03-08-2014, 21:26
Prowizoryczne wynalazki lepiej zostawić na bardziej cywilizowane rejony. Jakikolwiek sposób wybierzesz zadbaj o możliwość czyszczenia filtra.
Od ponad roku użytkuję system grawitacyjny Platypusa Gravityworks (wersję 2l, ale jest też 4l) i jedno o co trzeba dbać to częsty backflushing - bez tego zatyka się i odmawia współpracy. Pół litra i znowu jest jak nowy. Filtruje w miarę szybko, a w czasie kiedy filtruje można zająć się czymś innym. Nie jest tani, ale nie trzeba już nic kombinować. W czasie kiedy go kupowałam nie było jeszcze Sawyer Mini, był tylko Sawyer Squeeze, w podobnej wadze i niedostępny w Polsce. Teraz wolałabym pewnie Mini, ze względu na wagę, chociaż jak się doda worki na wodę, ewentualnie rurki, to już nie ma aż takiej różnicy (sam filtr Platypusa waży coś około 200g).
Od ponad roku użytkuję system grawitacyjny Platypusa Gravityworks (wersję 2l, ale jest też 4l) i jedno o co trzeba dbać to częsty backflushing - bez tego zatyka się i odmawia współpracy. Pół litra i znowu jest jak nowy. Filtruje w miarę szybko, a w czasie kiedy filtruje można zająć się czymś innym. Nie jest tani, ale nie trzeba już nic kombinować. W czasie kiedy go kupowałam nie było jeszcze Sawyer Mini, był tylko Sawyer Squeeze, w podobnej wadze i niedostępny w Polsce. Teraz wolałabym pewnie Mini, ze względu na wagę, chociaż jak się doda worki na wodę, ewentualnie rurki, to już nie ma aż takiej różnicy (sam filtr Platypusa waży coś około 200g).