19-12-2013, 16:37
Bez termosu, apteczki, noża i wygodnej maty da się podróżowac szybciej ale czy dalej? A pojęcia ''szybciej'' i ''przyjemniej'' w moim odczuciu wzajemnie się wykluczają. Nie po to gnam 700km na południe Polski, żeby tam napierac kolejne -set km biegiem po górach.
W górach to ja cenię sobie najbardziej chwile, kiedy mogę usiąśc gdzieś na połoninie czy innej polanie, napic się herbatki z termosu, pogapic się w górę w dół, często ''za siebie'' i podumac co przede mną. I niekoniecznie mam na myśli szlak :)
Wątek wg mnie jest zbędny - dyskusje o redukcji wagi toczą się praktycznie w każdym wątku. Jak będę chciał się dowiedziec jak zredukowac wagę namiotu to w tym wątku będę ''przedzierał'' się przez apteczki, spodnie, kurtki, bieliznę, sztucce, garnki, meble, dywany, firanki itd. :)
W górach to ja cenię sobie najbardziej chwile, kiedy mogę usiąśc gdzieś na połoninie czy innej polanie, napic się herbatki z termosu, pogapic się w górę w dół, często ''za siebie'' i podumac co przede mną. I niekoniecznie mam na myśli szlak :)
Wątek wg mnie jest zbędny - dyskusje o redukcji wagi toczą się praktycznie w każdym wątku. Jak będę chciał się dowiedziec jak zredukowac wagę namiotu to w tym wątku będę ''przedzierał'' się przez apteczki, spodnie, kurtki, bieliznę, sztucce, garnki, meble, dywany, firanki itd. :)