To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket
#1
OPIS PRODUKTU:

Kurtka trekkingowa z kapturem. Materiał G1000: 65% poliestru i 35% bawełny. Dwustronny zamek błyskawiczny i metalowe zatrzaski. Waga dla rozmiaru L: 0,7kg. Bez ocieplenia i bez membrany. Sposób impregnacji: wosk wcierany i rozpuszczany podgrzaniem. 6 kieszeni plus jedna wewnętrzna, ukryta.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
11-12-2013, 22:25

Użytkownikiem kurtki model Greenland firmy Fjallraven jestem od ponad roku. Używam jej w czasie moich głównie sudeckich wędrówek, a w górach jestem około 25 dni w ciągu roku.
Kurtkę kupiłem mimo jej wysokiej ceny pod wpływem lektury dobrych ocen przeczytanych w internecie. Miała to być kurka na lata używania, niemal nie do zdarcia, kurtka - jak pisze dyrektor Fjallraven na firmowej stronie - którą przekaże się swoim dzieciom. Uwierzyłem i kupiłem.
Wrażenia po rozpakowaniu.:
Bardzo mały ciężar - to było moje pierwsze dobre wrażenie. Kurtka jest nieporównywalnie lżejsza od mojej kurtki M65 tej samej wielkości. Drugie wrażenie, związane z pierwszym, nie było dobre, będąc zdziwieniem: cieniutki materiał.
Dokładne, staranne szycie. Wewnętrzne brzegi kieszeni obszyte paskiem dodatkowego materiału, brak wiszących ze szwów nici, albo krzywych czy niedokończonych szwów. Świetnie skrojony kaptur, który - jak okazało się później - wiatr nie zwiewa z głowy i z którego nie kapie na okulary. Dobre, metalowe zatrzaski z przodu, na kieszeniach i na rękawach. Duże, pojemne dolne kieszenie zamykane klapkami w sposób znacznie utrudniający przeciekanie wody. Nieco większa długość kurtki, a dzięki temu dobre chronienie pleców i tyłka.

Uwagi z użytkowania.:
Plusy: dobry kaptur i odporność na wiatr. Wygodne kieszenie.
Cała reszta to minusy.
Kurtka przed pierwszym praniem wytrzymywała kwadrans niewielkiego deszczu, czyli w zasadzie zgodnie w opisem producenta informującego o odporności na niewielki deszcz. Po praniu odporność na deszcz spadła do zera: kurtka przemakała najdalej w ciągu paru minut deszczyku. Woskowanie poprawia odporność, ale niewiele. Chodzi tutaj o niemożność dokładnego zaimpregnowania szwów i ogólnie różnych nierówności i zakamarków. Podwójna impregnacja jest skuteczniejsza, ale materiał kurtki robi się sztywny i pokazują się na nim plamy; oczywiście spada oddychalność. Wosk dość szybko wykrusza się z materiału - z wiadomym skutkiem. Kurtka była używana także w czasie mgły: bez deszczu, przy mgle ograniczającej widoczność do około 200m, kurtka przemokła właściwie cała.
Na koniec najgorsze, a związane z wytrzymałością materiału.
Raz jeden zaczepiłem rękawem o gałąź dzikiej róży. Kolec wbił się w tkaninę i wyciągnął z niej nitkę. Na szczęście poczuwszy opór zatrzymałem się, kolec wyciągnąłem, zmarszczony materiał rozciągnąłem - uszkodzenie okazało się minimalne, ale od tamtej pory unikałem bardzo uważnie głogów, jeżyn, malin i róż wiedząc, że materiał kurtki jest zbyt słaby w kontakcie z tymi roślinami. Niestety, gęsto rosnącymi w wielu miejscach Sudetów. Któregoś dnia zauważyłem w czasie wędrówki uszkodzenie kieszeni dolnej. Cały jej róg na długości około 4 cm, wisiał oderwany. Wzmocniony na rogu szew wytrzymał, ale w materiale była wyrwana dziurka. Gruby pakiet wielokrotnie tam złożonego materiału, pakiet, który odstaje od kurtki z racji swojej konstrukcji, przyszyty jest do pojedynczej warstwy materiału, nie wzmocnionej tam w żaden sposób. No i stała się dziurka. Nie wiem jakim sposobem. Tego dnia byłem w Górach Kaczawskich, nie ma tam skał do wspinania się, w ogóle nie ma skalistych szlaków. Może zaczepiłem o gałąź i nie poczułem? To możliwe, ale jedno jest tutaj pewne: nie mogło być to mocne zaczepienie, skoro nie zauważyłem tego.

Na stronie producenta i sprzedawców podaje się historię tej kurtki. Pisze się tam, że zaczęto ją produkować w 1968 z bardzo wytrzymałego materiału na namiot, że tamte kurtki jeszcze są używane, teraz już przez drugie pokolenie. Może i tak, tyle że opis nie dotyczy obecnie produkowanych kurtek, bo te szyte są z innego materiału (G1000), którego wytrzymałość nijak się ma do zapewnień producenta, a tym samym najzwyczajniej oszukuje się zainteresowanych.
O swoich doświadczeniach napisałem do producenta (na życzenie mogę wkleić tutaj list po angielsku i jego tłumaczenie na polski), odpowiedzią było milczenie.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 1/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 2/5
Ogólna: 3.60/5


[Obrazek: uszkodzenie%20kieszeni.jpg]


Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket - przez Krzysztof G - 11-12-2013, 22:20
RE:[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket - przez m - 23-04-2017, 19:16

Skocz do: