Ja z kolei próbuje od trzech lat zarżnąć swoje 10 letnie Zamberlany Stormy i pomimo usilnych starań dalej żyją. Przez 7 lat były wykorzystywane głównie na górskie wypady, później spacery z psem, las, codzienne wyjścia do roboty (oczywiście w porach zimowych grudzień-marzec), podeszwa już mocno starta ale dalej dają radę. W cieplejszych porach do takich aktywności używałem różnych wariantów butów z francuskiej sieciówki, ale nie wykluczyłbym sprawdzenia nawet jakiegoś wynalazku z palcu targowego czy taniego sklepu obuwniczego (tylko trzeba by je dokładnie obadać).
Lata temu (mniej więcej na przełomie wieków) namiętnie korzystałem z oferty Wojasa, bo miał wtedy świetne buty, ale to już (chyba?) przeszłość, bo i cenowo i stylistycznie to już nie jest to samo. Nie wiem jak teraz jest z ich jakością, kiedyś były bardzo dobre.
Lata temu (mniej więcej na przełomie wieków) namiętnie korzystałem z oferty Wojasa, bo miał wtedy świetne buty, ale to już (chyba?) przeszłość, bo i cenowo i stylistycznie to już nie jest to samo. Nie wiem jak teraz jest z ich jakością, kiedyś były bardzo dobre.