20-04-2012, 07:19
~Grzechotnik
2006-01-13 14:23:18
83.28.233.232
Głosów: 0
Doczu
Bo tak po prawdzie to gadżet bardzo mało a czasami wogóle nie wykorzystywany, przynajmniej w turystyce.
Jedyny raz gdy mi się w miarę przydał to gdy łaziłem z łukiem i potrzebowałem imbusa i śrubokręta by wyregulować poluzowany celownik, (imbusa miałem w kołczanie a śrubokręt zastąpiłbym nożem) szczypek potrzebowałem jeszcze raz na konnej wyprawce gdy reperowałem poprutą skawę kawałkiem drutu, tu faktycznie sie przydał.
Na rower lepszy jest specjalizowany komplet niż tool, w górach to diabli wiedzą po co on potrzebny, na kajaku, też nie wiem po co, bo nic na śrubki ani imbusy nie jest.
Ooo jest, raz jeszcze na kanu zimą przydał się do rozkręcenia palnika i oczyszczenia zamarźniętej dyszy i to był na przestrzeni kilku lat jedyny raz gdy był naprawdę przydatny i nie było go czym zastąpić.
-------------------------------------------
odzyskany wątek
2006-01-13 14:23:18
83.28.233.232
Głosów: 0
Doczu
Bo tak po prawdzie to gadżet bardzo mało a czasami wogóle nie wykorzystywany, przynajmniej w turystyce.
Jedyny raz gdy mi się w miarę przydał to gdy łaziłem z łukiem i potrzebowałem imbusa i śrubokręta by wyregulować poluzowany celownik, (imbusa miałem w kołczanie a śrubokręt zastąpiłbym nożem) szczypek potrzebowałem jeszcze raz na konnej wyprawce gdy reperowałem poprutą skawę kawałkiem drutu, tu faktycznie sie przydał.
Na rower lepszy jest specjalizowany komplet niż tool, w górach to diabli wiedzą po co on potrzebny, na kajaku, też nie wiem po co, bo nic na śrubki ani imbusy nie jest.
Ooo jest, raz jeszcze na kanu zimą przydał się do rozkręcenia palnika i oczyszczenia zamarźniętej dyszy i to był na przestrzeni kilku lat jedyny raz gdy był naprawdę przydatny i nie było go czym zastąpić.
-------------------------------------------
odzyskany wątek