20-04-2012, 07:18
~Grzechotnik
2006-01-13 13:18:00
83.28.233.232
Głosów: 0
Gaweł
Skoro do samochodowej i kajakowej to bym zrobił tak: Siekiera campingowa Fiskars: lekka, nizastąpiona by porąbać drzewo, zbudować obozowisko, przerąbać zwałkę jak trzeba. Bierz campingową z trzonkiem 36 cm jest funkcjonalniejsza, jakbyś chodził pieszo to lepiej turystyczną z trzonkiem 23 cm.
Do tego multiltoola tego wybierasz myśląc o tym co będziesz potrzebował z dala od samochodu bo w samochodzie zawsze masz w końcu narzędzia do wozu przeznaczone i masz miejsce na większy i cięższy komplet.
I do tego funkcjonalny kuchenny ostry nożyk do prac kuchennych, np jakiś Opinel, nożyk a nie kosę na niedziwiedzia którym ani nic nie porąbiesz ani chleba nie pokroisz.
Plus turystyczny niezbędnik np Primusa złożony z łyżki widelca i noża idealnego do smarowania.
Do kolekcji jak trzeba dorzucasz małą lekką i funkcjonalną piłkę na drucie za 10 zł którą w odróżnieniu do wszelkich scyzorykowych utniesz konar nawet 20 metrów nad głową, czy pod wodą o ile sznurek mieć będziesz.
Z doświadczenia wiem, że 95 % prac robionych prz użyciu noża to sprawy związane z pożywieniem, pozostałe 5 % to zazwyczaj to do czego nóż się nie nadaje. Rzucał nim nie będziesz, ciąć line zdarzy się rzadko, oprawiać łosia też nie będziesz a do cięzkich prac jest stoswniejsza siekierka, i do obrony przed psem czy misiem także. Choć nie słyszałem by ktokolwiek się bronił przy użyciu noża przed misiem czy psem a nawet byle osiłkiem, natomiast siekiera w garści działa wyjątkowo (obuchem) uspokajająco no i jako młotek sie nadaje :-)
-------------------------------------------
odzyskany wątek
2006-01-13 13:18:00
83.28.233.232
Głosów: 0
Gaweł
Skoro do samochodowej i kajakowej to bym zrobił tak: Siekiera campingowa Fiskars: lekka, nizastąpiona by porąbać drzewo, zbudować obozowisko, przerąbać zwałkę jak trzeba. Bierz campingową z trzonkiem 36 cm jest funkcjonalniejsza, jakbyś chodził pieszo to lepiej turystyczną z trzonkiem 23 cm.
Do tego multiltoola tego wybierasz myśląc o tym co będziesz potrzebował z dala od samochodu bo w samochodzie zawsze masz w końcu narzędzia do wozu przeznaczone i masz miejsce na większy i cięższy komplet.
I do tego funkcjonalny kuchenny ostry nożyk do prac kuchennych, np jakiś Opinel, nożyk a nie kosę na niedziwiedzia którym ani nic nie porąbiesz ani chleba nie pokroisz.
Plus turystyczny niezbędnik np Primusa złożony z łyżki widelca i noża idealnego do smarowania.
Do kolekcji jak trzeba dorzucasz małą lekką i funkcjonalną piłkę na drucie za 10 zł którą w odróżnieniu do wszelkich scyzorykowych utniesz konar nawet 20 metrów nad głową, czy pod wodą o ile sznurek mieć będziesz.
Z doświadczenia wiem, że 95 % prac robionych prz użyciu noża to sprawy związane z pożywieniem, pozostałe 5 % to zazwyczaj to do czego nóż się nie nadaje. Rzucał nim nie będziesz, ciąć line zdarzy się rzadko, oprawiać łosia też nie będziesz a do cięzkich prac jest stoswniejsza siekierka, i do obrony przed psem czy misiem także. Choć nie słyszałem by ktokolwiek się bronił przy użyciu noża przed misiem czy psem a nawet byle osiłkiem, natomiast siekiera w garści działa wyjątkowo (obuchem) uspokajająco no i jako młotek sie nadaje :-)
-------------------------------------------
odzyskany wątek