26-04-2020, 17:29
Sposób na gotowanie spęczniałej strawy bez dużego ryzyka przypalania - w przypadku makaronu już ktoś pisał - kupować taki z najkrótszym czasem gotowania, doprowadzić do wrzenia, odstawić na kilka minut, makaron dojdzie i ''wciągnie'' wodę. Kasza, soczewica (czerwona, bo bez łuski) - namoczyć tj. albo zalać wodą wieczorem w garnku, albo nosić jakiś zalane w bidonie z szerokim otworem w dzień (wody tak 2;1, lepiej potem trochę dolać przy gotowaniu). Po kilku godzinach wystarczy doprowadzić do wrzenia (a od biedy tylko podgrzać), mieszać trzeba, ale krótko w porównaniu do gotowania od suchego. Ja do kaszy dodaję suszone warzywa i suszone mięso, namaczam całość, przygotowanie takiego dania trwa krócej niż liofila. Do zagęszczania (jak danie wychodzi za rzadkie) świetnie nadaje się puree ziemniaczane w proszku, wrzuca się po ugotowaniu małą ilość i wystarczy wymieszać, nie robią się kluski jak z mącznego sosu, smaku potrawy też nie zmienia.