24-04-2020, 07:30
blmln, pytałeś to ci odpowiem. Ja w góry jadę sam, we dwoje lub w trzy osoby. Jak jadę sam to mam garnek, który mieści 1,2L wody do ok. 1cm poniżej brzegu. Jak jadę w dwójkę lub w trójkę, to zabieram 1,5L Primusa Eta i tyle wystarczy. Dwójka od biedy obsłużona zostanie tym mniejszym, ale uznał bym to za minimum dla pary przy takim tradycyjnym gotowaniu. Ugotowany ryż czy kasza w proporcji wody 1:2 nie wypełnią nawet połowy, gorzej z makaronem, sosem do tego itp. Tu może nam coś wypłynąć na zewnątrz przy mieszaniu itp. ale robiąc to ostrożnie, da się. Dla trzech obowiązkowo 1,5L
Chińskie garnki mają oznakowanie chińskie i tam 1,2L kończy się idealnie na krawędzi garnka, chińczyk nie oszukuje, ot ma inna filozofię podejścia do życia, bardziej na wesoło :-D
Nieprawdą jest, że BRS nie udźwignie garnka 1,5L, udźwignie i nic się nie stanie jeśli zachowamy ostrożność. Jeżdżę tak od kilku lat i wszystko gra.
Dopasowanie palinka do garnka z radiatorem polega na tym, by ramiona palnika najlepiej weszły do wnętrza radiatora czyli radiator nie stał na ramionach palnika. Chodzi o rozkład płomienia. Lepiej jest też jeśli palnik do takich garnków był świecowy, a nie taki tradycyjny jak w kuchence gazowej w domu, dookólny.
Garniki wcale nie musza być tytanowe, na moje to przerost formy nad treścią, bijących rekord świata w długości marszu jest raptem promil, turyście lajtowanie do granic jest zbędne. To samo tyczy się sztućców, wystarczą plastikowe za 15zł, ale odradzam sporki, bo to dziadostwo. Zwykła łyżka, ewentualnie widelec + mały kozik do naostrzenia patyka lub przecięcia kiełby na ognicho.
Skrzyplocz dobrze prawi, na dwa dni nie potrzeba wcale garów i wielkiego gotowania (z wyjątkiem zimy i spania w terenie), w zupełności wystarczą kanapki, kabanosy czy inne suchary. Dwa dni to domyślam się że w PL, a tu cywilizacji aż nadto, jedzenie łatwo uzupełnić w trasie, to żadne wymagania.
---
Edytowany: 2020-04-24 08:33:56
---
Edytowany: 2020-04-24 08:35:50
Chińskie garnki mają oznakowanie chińskie i tam 1,2L kończy się idealnie na krawędzi garnka, chińczyk nie oszukuje, ot ma inna filozofię podejścia do życia, bardziej na wesoło :-D
Nieprawdą jest, że BRS nie udźwignie garnka 1,5L, udźwignie i nic się nie stanie jeśli zachowamy ostrożność. Jeżdżę tak od kilku lat i wszystko gra.
Dopasowanie palinka do garnka z radiatorem polega na tym, by ramiona palnika najlepiej weszły do wnętrza radiatora czyli radiator nie stał na ramionach palnika. Chodzi o rozkład płomienia. Lepiej jest też jeśli palnik do takich garnków był świecowy, a nie taki tradycyjny jak w kuchence gazowej w domu, dookólny.
Garniki wcale nie musza być tytanowe, na moje to przerost formy nad treścią, bijących rekord świata w długości marszu jest raptem promil, turyście lajtowanie do granic jest zbędne. To samo tyczy się sztućców, wystarczą plastikowe za 15zł, ale odradzam sporki, bo to dziadostwo. Zwykła łyżka, ewentualnie widelec + mały kozik do naostrzenia patyka lub przecięcia kiełby na ognicho.
Skrzyplocz dobrze prawi, na dwa dni nie potrzeba wcale garów i wielkiego gotowania (z wyjątkiem zimy i spania w terenie), w zupełności wystarczą kanapki, kabanosy czy inne suchary. Dwa dni to domyślam się że w PL, a tu cywilizacji aż nadto, jedzenie łatwo uzupełnić w trasie, to żadne wymagania.
---
Edytowany: 2020-04-24 08:33:56
---
Edytowany: 2020-04-24 08:35:50