23-04-2020, 19:32
Ramionom BRSa akurat nie mogę nic zarzucić, to mały palnik do małych garnków i tyle. Tak, tak, miałam dwa egzemplarze, z których jeden nie nakręcał się na żadne kartusze, a drugi nie na wszystkie. Oba oryginalne chińskie :-) Nadal go używam, to mój podstawowy palnik na wielomiesięcznych wędrówkach, aczkolwiek nie używałam go w Europie.
Ostatnio zakupiłam Kovea Supalite i... też nie nakręcał się na kartusze. Zarówno MSR jak i Go System, jeszcze dam mu szansę, ale pierwsze wrażenie nie jest bynajmniej pozytywne. Wcześniej miałam MSR MicroRocket, Kovea pali podobnie. Da radę z nieco większym garnkiem, bo ma odpowiednią moc, ale przy większym garnku zawsze są straty energii przy małym palniku. Może nie takie żeby spędzały sen z powiek, ale są.
BRS potrzebuje mniej więcej 1/4 czasu więcej na zagotowanie pół litra wody. Ale jednocześnie zużywa mniej gazu, więc strat paliwa nie zaobserwowałam, ale koniecznie trzeba gotować w miejscu osłoniętym (w namiocie), bo jak już pisałam płomień fruwa na wszystkie strony. Tylko z nim mi się zdarzyło, że podmuch wiatru pod tropikiem zgasił płomień.
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com
Ostatnio zakupiłam Kovea Supalite i... też nie nakręcał się na kartusze. Zarówno MSR jak i Go System, jeszcze dam mu szansę, ale pierwsze wrażenie nie jest bynajmniej pozytywne. Wcześniej miałam MSR MicroRocket, Kovea pali podobnie. Da radę z nieco większym garnkiem, bo ma odpowiednią moc, ale przy większym garnku zawsze są straty energii przy małym palniku. Może nie takie żeby spędzały sen z powiek, ale są.
BRS potrzebuje mniej więcej 1/4 czasu więcej na zagotowanie pół litra wody. Ale jednocześnie zużywa mniej gazu, więc strat paliwa nie zaobserwowałam, ale koniecznie trzeba gotować w miejscu osłoniętym (w namiocie), bo jak już pisałam płomień fruwa na wszystkie strony. Tylko z nim mi się zdarzyło, że podmuch wiatru pod tropikiem zgasił płomień.
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com