23-01-2019, 22:43
Tytanowa menażka właśnie do mnie dotarła. Cena 154 zł.
Rozmiar wziąłem bardzo zbliżony do Helikona, pojemność identyczna co do kropli.
Helikon to 435g z pokrywką, tytanowa 135g. Przepaść.
Pierwsze odczucie jest takie, że jeszcze dokupię sobie lalkę Barbie i będę się z nią bawił w gotowanie wyimaginowanego rodzinnego obiadu ;-)
Ale ja jestem człowiek sowiecki i zawsze z wielką nieufnością traktuję rzeczy lekkie. Muszę się po prostu, jak zwykle, oswoić.
Druga kwestia to cienka blacha tytanowa, kształt naczynia nieco zmienny już pod niewielkim naciskiem, w przeciwieństwie do Helikona, który w praktyce jest nieodkształcalny. Trzeba by go chyba obijać wielkim głazem.
Tak czy tak, biorąc pod uwagę kolosalną różnicę wagową i nieprzesadną cenę, na pewno warto chociaż spróbować. Skoro inni w tym gotują, to i mnie się może uda ;-)
---
Edytowany: 2019-01-24 23:09:38
Rozmiar wziąłem bardzo zbliżony do Helikona, pojemność identyczna co do kropli.
Helikon to 435g z pokrywką, tytanowa 135g. Przepaść.
Pierwsze odczucie jest takie, że jeszcze dokupię sobie lalkę Barbie i będę się z nią bawił w gotowanie wyimaginowanego rodzinnego obiadu ;-)
Ale ja jestem człowiek sowiecki i zawsze z wielką nieufnością traktuję rzeczy lekkie. Muszę się po prostu, jak zwykle, oswoić.
Druga kwestia to cienka blacha tytanowa, kształt naczynia nieco zmienny już pod niewielkim naciskiem, w przeciwieństwie do Helikona, który w praktyce jest nieodkształcalny. Trzeba by go chyba obijać wielkim głazem.
Tak czy tak, biorąc pod uwagę kolosalną różnicę wagową i nieprzesadną cenę, na pewno warto chociaż spróbować. Skoro inni w tym gotują, to i mnie się może uda ;-)
---
Edytowany: 2019-01-24 23:09:38