24-08-2010, 10:40
Ośmielę się nie zgodzić z krytycznymi uwagami co do wodoodporności materiału. Miałem kurtkę Milo z Gelanotsu (model Flash) i wspominam ją bardzo dobrze. Nie była ideałem, ale pod względem wodoodporności nie mogłem jej niczego zarzucić - przetrwała kilka naprawdę solidnych ulew i nic nie przemokło.
Ba, zaskoczyła mnie pod tym względem również po praniu. Wiadomo - pełne zanurzenie, więc do kieszeni nalała się woda (kurtka miała zamki bryzgoszczelne, ale nie pamiętam czy były otwarte czy zamknięte w czasie prania, ale nawet jeśli zamknięte, to nie oczekujmy cudów). Po kilku godzinach od wypłukania i rozwieszenia stwierdziłem z niemałym zdziwieniem, że woda z kieszeni nie ma najmniejszego zamiaru gdziekolwiek wypłynąć czy wysączyć się!
Inna sprawa, że kurtką nacieszyłem się tylko nieco ponad pół roku, a później poleciała do reklamacji (stąd pranie). Powody były dwa: rozleciało się poliuretanowe zapięcie mankietu na jednym rękawie (rozkleiły się warstwy) oraz zaczęły się odklejać kieszenie - Milo chwaliło się, że Flash ma kieszenie wykonane technologią bezszwową, czyli są po prostu przyklejone od środka. Górny ''szew'' zaczął się w obu kieszeniach troszeczkę odklejać od strony głównego zamka, na długości ok. 1-2 cm.
W moim przypadku reklamacja skończyła się szczęśliwie, a nawet dość zabawnie ;) Otóż po stosownym okresie oczekiwania (nie pomnę jak długo) dostałem zwrot pieniędzy, a jakieś 2 tygodnie później ze sklepu zadzwoniła do mnie pani z informacją, że... kurtka jest naprawiona i czeka aż ją odbiorę :D Była trochę zdziwiona kiedy jej powiedziałem, że dostałem już zwrot kasy. Do tej pory nie wiem kto się pomylił - czy ktoś w Milo rozpatrując reklamację czy w sklepie ;)
Ba, zaskoczyła mnie pod tym względem również po praniu. Wiadomo - pełne zanurzenie, więc do kieszeni nalała się woda (kurtka miała zamki bryzgoszczelne, ale nie pamiętam czy były otwarte czy zamknięte w czasie prania, ale nawet jeśli zamknięte, to nie oczekujmy cudów). Po kilku godzinach od wypłukania i rozwieszenia stwierdziłem z niemałym zdziwieniem, że woda z kieszeni nie ma najmniejszego zamiaru gdziekolwiek wypłynąć czy wysączyć się!
Inna sprawa, że kurtką nacieszyłem się tylko nieco ponad pół roku, a później poleciała do reklamacji (stąd pranie). Powody były dwa: rozleciało się poliuretanowe zapięcie mankietu na jednym rękawie (rozkleiły się warstwy) oraz zaczęły się odklejać kieszenie - Milo chwaliło się, że Flash ma kieszenie wykonane technologią bezszwową, czyli są po prostu przyklejone od środka. Górny ''szew'' zaczął się w obu kieszeniach troszeczkę odklejać od strony głównego zamka, na długości ok. 1-2 cm.
W moim przypadku reklamacja skończyła się szczęśliwie, a nawet dość zabawnie ;) Otóż po stosownym okresie oczekiwania (nie pomnę jak długo) dostałem zwrot pieniędzy, a jakieś 2 tygodnie później ze sklepu zadzwoniła do mnie pani z informacją, że... kurtka jest naprawiona i czeka aż ją odbiorę :D Była trochę zdziwiona kiedy jej powiedziałem, że dostałem już zwrot kasy. Do tej pory nie wiem kto się pomylił - czy ktoś w Milo rozpatrując reklamację czy w sklepie ;)