02-06-2011, 16:36
Dziadek
2004-08-04 00:19:40
217.30.133.201
Głosów: 0
Pewnie zaraz rozlegnie się chór oburzonych głosów, ale po co to pieszemu turyście? Rozumiem dla kolarza lub wspinacza. Ja liczę każdy gram bagażu w plecaku, piję na postojach, a jak naprawdę się spieszę, to wpycham butelkę PET do bocznej kieszeni plecaka tak, żeby móc ją wyjąć i włożyć nie zdejmując wora. CAMELBACK może mieć sens na pustyni, ale i to wątpliwe, bo od czasu do czasu i tak trzeba go zdjąć i skontrolować ubytek płynu. Inaczej ani się obejrzysz, a wypijesz za dużo i będziesz musiał wcześniej zejść z trasy. W zimie? Przecież zamarznie. Chyba żeby zawiesić na piersi albo w okolicach nerek, ale tego nie polecam. Jak dla mnie dla pieszego turysty niepotrzebny, a nawet szkodliwy bajer.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
2004-08-04 00:19:40
217.30.133.201
Głosów: 0
Pewnie zaraz rozlegnie się chór oburzonych głosów, ale po co to pieszemu turyście? Rozumiem dla kolarza lub wspinacza. Ja liczę każdy gram bagażu w plecaku, piję na postojach, a jak naprawdę się spieszę, to wpycham butelkę PET do bocznej kieszeni plecaka tak, żeby móc ją wyjąć i włożyć nie zdejmując wora. CAMELBACK może mieć sens na pustyni, ale i to wątpliwe, bo od czasu do czasu i tak trzeba go zdjąć i skontrolować ubytek płynu. Inaczej ani się obejrzysz, a wypijesz za dużo i będziesz musiał wcześniej zejść z trasy. W zimie? Przecież zamarznie. Chyba żeby zawiesić na piersi albo w okolicach nerek, ale tego nie polecam. Jak dla mnie dla pieszego turysty niepotrzebny, a nawet szkodliwy bajer.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora