27-10-2005, 14:51
Wydaje mi się, że przede wszystkim zależy to od namiotu (wentylacji i wodoodporności). Chyba kazdy śpiwór puchowy (ze średniej półki) będzie po nocy zawilgocony. I nie zmieni tego nawet płachta biwakowa, a z własnego doświadczenia wiem, że w wielu przypadkach po noclegu w płachcie typu Salewa/Małachowski śpiwór jest wręcz mokry (kiepska oddychalność). Co innego oczywiście, jeśli Twój namiot ma kiepską wentylację i po kazdej nocy jest mokry. Niestety ja tak mam z moim ''Przystankiem Alaska'' - po prostu śpiwór muszę suszyć każdego dnia, jeśli śpię w zamkniętym namiocie. Wtedy dobra płachta naprawdę się przydaje. W zimie przeważnie staram się spać w otwartym namiocie i wtedy wszystko jest fajnie. Poza tym od jakiegoś czasu również zrezygnowałem z płachty podczas spania w śpiworze puchowym bezpośrednio w śniegu (oczywiście przy ładnej i bezwietrznej pogodzie) - efekt jest taki, że na spiworze tworzy się cienka warstwa szronu, który rano wystarczy strzepnąć. Oczywiście zrobisz, jak uważasz, ale moim zdaniem nie warto inwestować w płachtę typu Małachowski. Chyba lepiej dołożyć i kupić naprawdę porządną.
-------------------------------------------
Łukasz
-------------------------------------------
Łukasz