10-12-2012, 14:27
@turysto, mój pies nie szczeka (taka rasa :P)
Od razu zaświadczam, zakaz wstępu z psem na szlaki uważam za durny przepis!, gdyż powinno być coś takiego jak pozwolenie na wstęp z psem, lecz moim zdaniem (mimo iż kocham psy) obowiązkowo powinien być on na smyczy (nie każdy lubi biegającego psa, pozatym ja np. swojego bał bym się tam spuścić luzem, bo ciągle wynajdywał jakieś tropy i wiem, że nie przywołał bym go z powrotem jak by poszedł za czymś). Dodatkowo psy agresywne powinny chodzić w kagańcu (a w przypadku np. pogryzienia przez takiego psa bez kagańca, powinni wtedy strażnicy wlepiać wysokieee mandaty). Co prawda mój pies do zapozowania do filmu siedział luzem ale grzecznie, pozostając w miejscu na komende waruj.
Bo niby czym te biedne psiny sobie zawiniły, że nie można wędrować ''ze swoim najlepszym przyjacielem na 4 łapach''? Mój pies np. jest wręcz stworzonym kompanem do takich wycieczek.
Gdzieś coś czytałem, że zwolennicy tego zakazu, argumentują to tym, że właśnie odchody psa mają jakieś bakterie zagrażające wilkom. Po 1 już to widzę jak wilki chodzą przy szlakach turystycznych a po 2 na całym szlaku nie widziałem, żadnej ''wygódki'', więc za przeproszeniem gdzie te tłumyyyyyyyy (tabuny wręcz) się załatwiają? (po krzakach, wzdłuż szlaku) i to zwierzętom pewnie nie szkodzi... tjam, po 3 chyba w Czeskich czy Słowackich Tatrach można bez problemu wejść z psem i tam nikt o takich zagrożeniach nie słyszał. Więc co panuje tam inny klimat, psy załatwiają się tam ''inaczej''? albo są wogóle jakieś inne. ;P
Tak jak mówiłem wyznaje zasade odpowiedzialnego zwiedzania z psem na smyczy, a kilka psów na szlaku (zapewne więcej by sie nie pojawiło) nie zrobi wielkiego halo dla przyrody w porównaniu z tabunami ludzi.
Bądzmy realistami, taka jest prawda ale cóż jaka jest Polska.. każdy widzi, od durny przepis goni durny przepis.
-------------------------------------------
wolf
Od razu zaświadczam, zakaz wstępu z psem na szlaki uważam za durny przepis!, gdyż powinno być coś takiego jak pozwolenie na wstęp z psem, lecz moim zdaniem (mimo iż kocham psy) obowiązkowo powinien być on na smyczy (nie każdy lubi biegającego psa, pozatym ja np. swojego bał bym się tam spuścić luzem, bo ciągle wynajdywał jakieś tropy i wiem, że nie przywołał bym go z powrotem jak by poszedł za czymś). Dodatkowo psy agresywne powinny chodzić w kagańcu (a w przypadku np. pogryzienia przez takiego psa bez kagańca, powinni wtedy strażnicy wlepiać wysokieee mandaty). Co prawda mój pies do zapozowania do filmu siedział luzem ale grzecznie, pozostając w miejscu na komende waruj.
Bo niby czym te biedne psiny sobie zawiniły, że nie można wędrować ''ze swoim najlepszym przyjacielem na 4 łapach''? Mój pies np. jest wręcz stworzonym kompanem do takich wycieczek.
Gdzieś coś czytałem, że zwolennicy tego zakazu, argumentują to tym, że właśnie odchody psa mają jakieś bakterie zagrażające wilkom. Po 1 już to widzę jak wilki chodzą przy szlakach turystycznych a po 2 na całym szlaku nie widziałem, żadnej ''wygódki'', więc za przeproszeniem gdzie te tłumyyyyyyyy (tabuny wręcz) się załatwiają? (po krzakach, wzdłuż szlaku) i to zwierzętom pewnie nie szkodzi... tjam, po 3 chyba w Czeskich czy Słowackich Tatrach można bez problemu wejść z psem i tam nikt o takich zagrożeniach nie słyszał. Więc co panuje tam inny klimat, psy załatwiają się tam ''inaczej''? albo są wogóle jakieś inne. ;P
Tak jak mówiłem wyznaje zasade odpowiedzialnego zwiedzania z psem na smyczy, a kilka psów na szlaku (zapewne więcej by sie nie pojawiło) nie zrobi wielkiego halo dla przyrody w porównaniu z tabunami ludzi.
Bądzmy realistami, taka jest prawda ale cóż jaka jest Polska.. każdy widzi, od durny przepis goni durny przepis.
-------------------------------------------
wolf