18-04-2007, 14:47
Ja proponuję w ogóle zamknąć Tatry dla ruchu turystycznego. Bo po co tam właściwie turyści tylko depczą, śmiecą i niszczą przyrodę.
Wtedy dokona się prawdziwa selekcja: ci którzy naprawdę chcą jeździć w góry pojadą w inne niz tatry a jeśli uda im się trafić gdzieś na zachód to może zobaczą, że tam na szlakach wcale nie tak wymagających jak OP zdażają się ludzie w kaskach i nikogo to tak naprawdę nie dziwi.
Nawet będąc w Rumunii widziałem ludzi, którzy szli w lecie z lekkimi plecakami z lotną asekuracją tam gdzie ja się męczyłem z worem, który przygniatał do ziemi i nigdy nie przyszłoby mi do głowy wiązać sie liną. Chciałbym zobaczyć miny niektórych ''prawdziwych turystów'' w podobnej sytuacji na niektórych z trudniejszych szlaków w Tatrach.
Jak komuś się nie chce inwestować we własne bezpieczeństwo albo szkoda mu kasy bo można bez uprzęży przejść szlak to znaczy, że tak naprawdę nie nadaje się w Góry. Orlą da się przejść w tenisówkach po co więc wydawać kupe forsy na buty turystyczne (''outdoroowe to brzmi dumnie'' M. Gorki - Na dnie :). bla bla bla etc...
Większość ferrat w dolomitach też można przejść bez asekuracji bo poręczówki służą tylko do zabezpieczenia nie do czynnego wspinania się po nich. Dlaczego nikt albo prawie nikt nie chodzi tam na żywca ?
Zamknąć Tatry będzie spokój i wcale nie mówię tego ironicznie. W kilku różnych miejscach w europie byłem w górach a w Polsce nie, bo mnie drażnią turyści. Turyści którym się wydaje, że im się należy że tradycja OP sprawia, że ma być dostępna dla wszystkich. Wcale nie ma być dla wszystkich i nigdy nie miała. Tatry też nie powinny być dla wszystkich.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
www.dodo_1.ao.pl
Wtedy dokona się prawdziwa selekcja: ci którzy naprawdę chcą jeździć w góry pojadą w inne niz tatry a jeśli uda im się trafić gdzieś na zachód to może zobaczą, że tam na szlakach wcale nie tak wymagających jak OP zdażają się ludzie w kaskach i nikogo to tak naprawdę nie dziwi.
Nawet będąc w Rumunii widziałem ludzi, którzy szli w lecie z lekkimi plecakami z lotną asekuracją tam gdzie ja się męczyłem z worem, który przygniatał do ziemi i nigdy nie przyszłoby mi do głowy wiązać sie liną. Chciałbym zobaczyć miny niektórych ''prawdziwych turystów'' w podobnej sytuacji na niektórych z trudniejszych szlaków w Tatrach.
Jak komuś się nie chce inwestować we własne bezpieczeństwo albo szkoda mu kasy bo można bez uprzęży przejść szlak to znaczy, że tak naprawdę nie nadaje się w Góry. Orlą da się przejść w tenisówkach po co więc wydawać kupe forsy na buty turystyczne (''outdoroowe to brzmi dumnie'' M. Gorki - Na dnie :). bla bla bla etc...
Większość ferrat w dolomitach też można przejść bez asekuracji bo poręczówki służą tylko do zabezpieczenia nie do czynnego wspinania się po nich. Dlaczego nikt albo prawie nikt nie chodzi tam na żywca ?
Zamknąć Tatry będzie spokój i wcale nie mówię tego ironicznie. W kilku różnych miejscach w europie byłem w górach a w Polsce nie, bo mnie drażnią turyści. Turyści którym się wydaje, że im się należy że tradycja OP sprawia, że ma być dostępna dla wszystkich. Wcale nie ma być dla wszystkich i nigdy nie miała. Tatry też nie powinny być dla wszystkich.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
www.dodo_1.ao.pl