15-12-2006, 14:14
tu powoli dochodzimy do konsensusu: problem tyczy się zachodniej Polski, a nie wschodu, gdzie na pewno wilkowi zagrożenie nie grozi. tak samo na północy i zachodzie Polski raczej misia nie spotkasz, a na południu i wschodzie jednak tak.. pamiętaj też, że ekosystemy się zmieniają, rozwijają, dopasowują do warunków jakie na ich nieszczęście stworzył człowiek, ale zachowują przy tym odpowiednią równowagę, jaka jest wymagana. nie może dojść do tego, że wilk rozwinie się na zachodzie, a problem będzie z dzikami i sarnami, bo co wtedy? pozostaną same wilki polujące na szczury?
stworzenie korytarza migracyjnego między wschodem a zachodem naszego kraju to zwykła teoretyczna mrzonka, technicznie i fizycznie niemożliwa do stworzenia. a co nawet jeśli się uda? okaże się, że w miastach jest za mało drzew i trzeba zacząć burzyć domy? likwidować miasta? coś tu jest nie tak... nie da się stworzyć na taką miarę, jak to się dzieje w przypadku autostrad, tunelu dla zwierząt, aby mogły przebiec pod trasą nie ryzykując rozjechania..
nie piszmy zatem o problemie wyginięcia całkowitej populacji wilka, ale o problemie z tym gatunkiem w zachodnich rejonach Polski.
szary, :))))))))))))))))
wilk nie ma komórki, netu, nie przekaże innej watasze, że ma problem z jednym kolesiem z zagrody, który nie daje mu owieczek. wilk się odżywia w lesie bardzo dobrze, bo są sarny, dziki i inne temu podobne zwierzęta, tylko trudniej jest na nie polować, a bydło hodowlane jest bardzo prosto wyciągnąć zza płota.
ten sam problem co z misiami, które wyjadają ze śmietników- czyste lenistwo zwierzaka.
stworzenie korytarza migracyjnego między wschodem a zachodem naszego kraju to zwykła teoretyczna mrzonka, technicznie i fizycznie niemożliwa do stworzenia. a co nawet jeśli się uda? okaże się, że w miastach jest za mało drzew i trzeba zacząć burzyć domy? likwidować miasta? coś tu jest nie tak... nie da się stworzyć na taką miarę, jak to się dzieje w przypadku autostrad, tunelu dla zwierząt, aby mogły przebiec pod trasą nie ryzykując rozjechania..
nie piszmy zatem o problemie wyginięcia całkowitej populacji wilka, ale o problemie z tym gatunkiem w zachodnich rejonach Polski.
szary, :))))))))))))))))
wilk nie ma komórki, netu, nie przekaże innej watasze, że ma problem z jednym kolesiem z zagrody, który nie daje mu owieczek. wilk się odżywia w lesie bardzo dobrze, bo są sarny, dziki i inne temu podobne zwierzęta, tylko trudniej jest na nie polować, a bydło hodowlane jest bardzo prosto wyciągnąć zza płota.
ten sam problem co z misiami, które wyjadają ze śmietników- czyste lenistwo zwierzaka.