21-04-2008, 16:19
polecam zapiętki. to naprawde skuteczne rozwiazanie.
2 lata chodzilem w butach trezety makalu, ktore sie nie zamierzaly rozchodzic i ciagle mnie obcieraly na piecie. po kilku dniach zmienialem tylko zakrawawione bandarze. zrobily mi sie niezle zgrubienia nad pietami.
w koncu poszedlem do szewaca (w krakowie na dietla) i za kilkanascie zlotych wstawil mi zapietki. jakis sliski, material skoropodobny (nie znam sie). przyklejone butaprenem. mozna w sumie samemu zorbic, tylko trzeba dobrze wyciac i miec z czego.
no i wyglada na to, ze moj problem sie skonczyl. nie bylem jeszcze na dluzszym wyjezdzie, zeby dokladnie potestowac, ale po 2dniowych nie mialem obtartych pięt, inaczej niz zwykle.
wczesniej probowalem wielu rozwiazan: rozne plastry, bandare na nodze, ale wszystko na nic.
co do plastrow to jedyny jaki okazal sie naprawde wytrzymaly i sie nie zsuwal to plaster kupiony w decathlonie. taka dluga jednolita tasma z materialu podobnego do bandazu, klejacego sie z jednej strony. nie posiada zadnych opatrunkow wiec nalezalo go przylepic przed wyruszeniem w gory, zanim but zaczal obcierac. nie rozwiazywal problemu, ale wydluzal czas zanim pojawilo sie mięsko.
pozdrawiam
---
Edytowany: 2008-04-23 00:26:40
2 lata chodzilem w butach trezety makalu, ktore sie nie zamierzaly rozchodzic i ciagle mnie obcieraly na piecie. po kilku dniach zmienialem tylko zakrawawione bandarze. zrobily mi sie niezle zgrubienia nad pietami.
w koncu poszedlem do szewaca (w krakowie na dietla) i za kilkanascie zlotych wstawil mi zapietki. jakis sliski, material skoropodobny (nie znam sie). przyklejone butaprenem. mozna w sumie samemu zorbic, tylko trzeba dobrze wyciac i miec z czego.
no i wyglada na to, ze moj problem sie skonczyl. nie bylem jeszcze na dluzszym wyjezdzie, zeby dokladnie potestowac, ale po 2dniowych nie mialem obtartych pięt, inaczej niz zwykle.
wczesniej probowalem wielu rozwiazan: rozne plastry, bandare na nodze, ale wszystko na nic.
co do plastrow to jedyny jaki okazal sie naprawde wytrzymaly i sie nie zsuwal to plaster kupiony w decathlonie. taka dluga jednolita tasma z materialu podobnego do bandazu, klejacego sie z jednej strony. nie posiada zadnych opatrunkow wiec nalezalo go przylepic przed wyruszeniem w gory, zanim but zaczal obcierac. nie rozwiazywal problemu, ale wydluzal czas zanim pojawilo sie mięsko.
pozdrawiam
---
Edytowany: 2008-04-23 00:26:40