16-08-2007, 17:48
Wiem, że trochę odgrzebuję starocia, ale... Mam Alaskę od wielu lat, kupioną - jeśli mnie pamięć nie myli - zaraz na początku, jakoś w 1999 czy 2000 roku. Używam wyłącznie latem, ale namiot wiele ze mną przeszedł - i jestem b. zadowolony.
Po pierwsze nigdy nie przemiękł, nawet przy najgorszych ulewach. Bywało, że wilgotność powietrza była taka, że krople kondensowały się wewnątrz tropiku i skapywały na sypialnię, ale sypialnia też wydaje się nieprzemakalna :)
Po drugie - podłoga jest doskonała. Kiedyś w Bieszczadach podczas ulewy woda płynęła nam przez środek namiotu, tworząc prawdziwe łóżko wodne. Ani kropla się nie dostała do środka.
Po trzecie - dwa wejścia nieźle się sprawdzają gdy używa się jednego przedsionka jako szafy. Dwa wory można spokojnie nawet oprzeć o zamkniętą sypialnię, nie porwie się.
Po czwarte - przy spaniu dwuosobowym doskonale wyśpią się dwie osoby z dwoma sporymi worami w środku. Bez worów od biedy zmieszczą się i cztery osoby, bywało i tak.
Po piąte - przez cały okres użytkowania zepsuły się dwie rzeczy. Raz strzelił jeden z masztów (a dokładnie złączka - część żeńska - się odłupała i trzeba było wymienić). Drugą rzeczą jest rozdarta moskitiera (zahaczyłem czymś przy wychodzeniu). Poza tym powodów do reklamacji brak. Oczywiście w tydzień po kupieniu namiot wylądował w Campusie z powodu niedoróbki (brak jednej pętelki do mocowania masztu), ale to chyba norma :/
Po pierwsze nigdy nie przemiękł, nawet przy najgorszych ulewach. Bywało, że wilgotność powietrza była taka, że krople kondensowały się wewnątrz tropiku i skapywały na sypialnię, ale sypialnia też wydaje się nieprzemakalna :)
Po drugie - podłoga jest doskonała. Kiedyś w Bieszczadach podczas ulewy woda płynęła nam przez środek namiotu, tworząc prawdziwe łóżko wodne. Ani kropla się nie dostała do środka.
Po trzecie - dwa wejścia nieźle się sprawdzają gdy używa się jednego przedsionka jako szafy. Dwa wory można spokojnie nawet oprzeć o zamkniętą sypialnię, nie porwie się.
Po czwarte - przy spaniu dwuosobowym doskonale wyśpią się dwie osoby z dwoma sporymi worami w środku. Bez worów od biedy zmieszczą się i cztery osoby, bywało i tak.
Po piąte - przez cały okres użytkowania zepsuły się dwie rzeczy. Raz strzelił jeden z masztów (a dokładnie złączka - część żeńska - się odłupała i trzeba było wymienić). Drugą rzeczą jest rozdarta moskitiera (zahaczyłem czymś przy wychodzeniu). Poza tym powodów do reklamacji brak. Oczywiście w tydzień po kupieniu namiot wylądował w Campusie z powodu niedoróbki (brak jednej pętelki do mocowania masztu), ale to chyba norma :/