18-07-2005, 17:55
dwa zdania o podeszwie tps:
swego czasu pisałem pełen obaw posty, że pianka w cylindrach może być podatna na przebicia i ścieranie. po roku średnio intensywnego używania ciągle nie ma z tym proglemu, dużo gorzej wyglądają czubki. jakby ktoś pomyślał o zalaniu czubka gumą, otrzymalibyśmy wg mnie buty idealne :). podeszwa jest naprawdę wygodna, ale może mam spaczony gust, bo wcześniej miałem desanty
a swoją drogą zastanów się 520V. osobiście zbyt dużo w nich zimą nie łaziłem (3-4 wyjazdy) ale sprawdziły się. z drugiej strony ktoś strasznie je zjechał właśnie za nieodporność na śnieg. model z linku poniżej maj jeszcze ''starą'' podeszwę, tzn. nie tps. dużą zaletą jest to, że są wykonane prawie z jednego kawałka skóry (jest szew na języku). cordura na zimę to chyba nienajlepszy pomysł
http://ngt.pl/?p=test&nr=152
-------------------------------------------
fr
swego czasu pisałem pełen obaw posty, że pianka w cylindrach może być podatna na przebicia i ścieranie. po roku średnio intensywnego używania ciągle nie ma z tym proglemu, dużo gorzej wyglądają czubki. jakby ktoś pomyślał o zalaniu czubka gumą, otrzymalibyśmy wg mnie buty idealne :). podeszwa jest naprawdę wygodna, ale może mam spaczony gust, bo wcześniej miałem desanty
a swoją drogą zastanów się 520V. osobiście zbyt dużo w nich zimą nie łaziłem (3-4 wyjazdy) ale sprawdziły się. z drugiej strony ktoś strasznie je zjechał właśnie za nieodporność na śnieg. model z linku poniżej maj jeszcze ''starą'' podeszwę, tzn. nie tps. dużą zaletą jest to, że są wykonane prawie z jednego kawałka skóry (jest szew na języku). cordura na zimę to chyba nienajlepszy pomysł
http://ngt.pl/?p=test&nr=152
-------------------------------------------
fr