13-08-2008, 13:45
Quechua 2'' 3 Air.
Jestem zachwycona!
Samotny spływ kajakowy. Wszystkie graty (poza wiosłem i kajakiem) w namiocie. Mnóstwo miejsca, także dla jeszcze jednej osoby.
Wiatr, deszcz, upał - 7 dni, pogoda każda. Noclegi na różnych podłożach - od ''cywilizowanego'' pola namiotowego z przygotowanym podłożem, przez łóżko wodne (teren bagienny i podmokły) i pustynne warunki (szpilki wbijane kamieniem, ostre kamienie pod podłogą) az po akupunkturę (szyszki, kamienie i resztki szyszek pod podłogą). Temperatura - od bardzo ciepłej (32 st. C) po zimną (7 st. C).
Podłoga bardzo wytrzymała, choć sprawiała wrażenie cienkiej - po powrocie jest w jednym kawałku. Namiot dał radę w porządnym deszczu z wiatrem - ani nie przemókł, ani nie latał (bez odciągów), ani się nie złożył (choć jak raz porządniej zawiało, to trzy igla leżały poskładane, a Quechua tylko lekko się zgięła i odgięła i stała jak powinna).
Temperaturowo - komfortowo. Uchylne klapy to wspaniałe rozwiązanie. Jesli ktos się obawia, że w tym namiocie może być zimno lub zbyt wietrznie, to rozwiewam obawy - wystarczy zamknąć zupełnie klapy i problem rozwiązany. Szczelne - na jednym z postojów okazało się, że wyroiły się mrówki - i tylko dwie znalazłam w namiocie, a było nad nim czarno...
Namiot mocowałam do kajaka gumami transportowymi (takie jak rowerzyści mają) i nie było z tym żadnych problemów.
Krążki wzbudzają ciekawość ;)
Przy rozbijaniu namiotu zawsze byłam najszybsza :]]]
Świetna sprawa - sypialnia podpięta do tropiku. Zawsze sucho, co ważne przy rozbijaniu się w deszczu.
Wieszak przy suficie a także kieszenie boczne umożliwiają rozlokowanie tego, co ma być pod ręką.
Miejsce na buty pomiędzy sypialnią i tropikiem jest wystarczające.
Drobny mankament - brak absydy, ale to tylko w deszczu troszkę przeszkadzało, zresztą sama zdecydowałam, że będzie to taki namiot (deszcz wtedy minimalnie padał do środka i wejście namiotu nie przemakało, nawet przy wielokrotnym otwieraniu i zamykaniu, co nalezy zaliczyć do plusów).
-------------------------------------------
Quid magis est saxo durum, quid mollius unda...
Jestem zachwycona!
Samotny spływ kajakowy. Wszystkie graty (poza wiosłem i kajakiem) w namiocie. Mnóstwo miejsca, także dla jeszcze jednej osoby.
Wiatr, deszcz, upał - 7 dni, pogoda każda. Noclegi na różnych podłożach - od ''cywilizowanego'' pola namiotowego z przygotowanym podłożem, przez łóżko wodne (teren bagienny i podmokły) i pustynne warunki (szpilki wbijane kamieniem, ostre kamienie pod podłogą) az po akupunkturę (szyszki, kamienie i resztki szyszek pod podłogą). Temperatura - od bardzo ciepłej (32 st. C) po zimną (7 st. C).
Podłoga bardzo wytrzymała, choć sprawiała wrażenie cienkiej - po powrocie jest w jednym kawałku. Namiot dał radę w porządnym deszczu z wiatrem - ani nie przemókł, ani nie latał (bez odciągów), ani się nie złożył (choć jak raz porządniej zawiało, to trzy igla leżały poskładane, a Quechua tylko lekko się zgięła i odgięła i stała jak powinna).
Temperaturowo - komfortowo. Uchylne klapy to wspaniałe rozwiązanie. Jesli ktos się obawia, że w tym namiocie może być zimno lub zbyt wietrznie, to rozwiewam obawy - wystarczy zamknąć zupełnie klapy i problem rozwiązany. Szczelne - na jednym z postojów okazało się, że wyroiły się mrówki - i tylko dwie znalazłam w namiocie, a było nad nim czarno...
Namiot mocowałam do kajaka gumami transportowymi (takie jak rowerzyści mają) i nie było z tym żadnych problemów.
Krążki wzbudzają ciekawość ;)
Przy rozbijaniu namiotu zawsze byłam najszybsza :]]]
Świetna sprawa - sypialnia podpięta do tropiku. Zawsze sucho, co ważne przy rozbijaniu się w deszczu.
Wieszak przy suficie a także kieszenie boczne umożliwiają rozlokowanie tego, co ma być pod ręką.
Miejsce na buty pomiędzy sypialnią i tropikiem jest wystarczające.
Drobny mankament - brak absydy, ale to tylko w deszczu troszkę przeszkadzało, zresztą sama zdecydowałam, że będzie to taki namiot (deszcz wtedy minimalnie padał do środka i wejście namiotu nie przemakało, nawet przy wielokrotnym otwieraniu i zamykaniu, co nalezy zaliczyć do plusów).
-------------------------------------------
Quid magis est saxo durum, quid mollius unda...