To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Marabut Tengri
#1
OPIS PRODUKTU:

2 osobowy, 2 wejścia |n|
waga - 3,6 kg|n|
tropik - poliester PU/RIP-STOP (3000 mm H20) |n|
sypialnia - poliamid |n|
podłoga - POLITARP PE (10000 mm H2O) |n|
stelaż - średnica 9,5 mm aluminium |n|
szwy tropiku podklejane |n|
wymiary: 340 x 150 x 95 cm |n|
fartuchy

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
24-07-2003, 05:00

Dosyć długo nosiłem się z zamiarem zakupu namiotu. Jako pieszy turysta w grę wchodziły konstrukcje jak najlżejsze, jako ze swój dobytek nosze zazwyczaj na plecach górną granicą było 4kg. Wiedzialem też, że wszelkie tunelowo-kopułkowe wynalazki dla jednej osoby odpadają, najczęściej wałęsam się w składzie para, lub 2 pary. Kolejnym ważnym wskaźnikiem była wodoodporność, po doświadczeniach z namiotami kolegów, kiedy to budziłem się mokry czy to od cieknącego dachu, czy od skroplonej pary wodnej w jednopowłokowcach, mój dom miał nigdy nie przeciekać. Na koniec cena hmm... wiedziałem, ze biednego studenta nie stać na tanie rzeczy, założyłem, iż nie przekroczę 800 zł. Jak widać wybór padł na model Tengri polskiej firmy Marabut.

Namiot zamówiłem na ich stronie internetowej, dlatego że we Wrocławiu nie mieli go w sklepach, miła jak zawsze pani w Skalniku powiedziała, że może sprowadzić. I już na wstępie niespodzianka, faktycznie namiot miałem już następnego dnia, oczywiście bez opłaty dodatkowej. Po rozpakowaniu, postanowiłem rozbić swoje cacuszko w dużym pokoju w domu. Jakież było moje zdziwienie, gdy przyzwyczajony do rozbijania innych namiotów niekiedy w licznej gromadzie walące się maszty, naciąganie pierwszy raz rozbiłem Tengri dosłownie w 5 minut, no 10 licząc z wypakowaniem. I mały żółty namiot stanął w pokoju, pierwsze co pomyślałem to jakiż on niski, fakt Tengri ma tylko 95 cm wzrostu, ale podczas użytkowania można się do tego przyzwyczaić.

Aluminiowe maszty połączone są wytrzymałą ''sznuro-gumką'' która pomaga rozłożyć maszty, poszczególne segmenty same wskakują w tuleje. Sypialnia jest podpięta do tropiku na gumkach, błyskawicznie się odpina, tak że można najpierw rozpiąć tropik a potem włożyć sypialnie, chociaż fabrycznie było to spięte i spakowane razem, ale może ktoś chce spać bez sypialni. Ma to sens przy czyszczeniu namiotu. Kontrowersyjna sprawa pozostaje kolor - jadowicie żółty, no ale o gustach się nie dyskutuje, w końcu to seria ''ekspedycyjna'' - barwa antylawinowa i antyśniegowa, niestety nie wiedzieć czemu taki kolor upodobały sobie wszelakiej maści żyjątka, począwszy od muszek, komarów na ślimakach skończywszy, więc zapomnieć można o zamaskowanym biwaku w lesie.

Obydwa wejścia są zaopatrzone w doskonałe moskitiery. Naprawdę materiał ma minimalne oczka i chyba dopiero komary wyposażone w nożyce saperskie przedrą się. W połączeniu z podwójnymi zamkami, daje to duże możliwości wentylacji. U dołu płacht drzwiowych na wysokości podłogi są tasiemki rzepowe, dzięki którymi można zwinąć płachtę i już się nie pobrudzi ani my nie będziemy się o nią potykać - fajny patent.

We wnętrzu wzdłuż bocznych ścian nisko są siateczkowe kieszenie na drobiazgi, moim zdaniem nie potrzebne, chociaż na pewno pomagają zachować porządek w namiocie. Przy sklepieniu jest mała ''platforma'' przymocowana na 4 tasiemkach, można tam wsadzić czołówkę, czy powiesić skarpety do wyschnięcia.

Teraz cos o wentylacji. Wygląda to intrygująco, wystające rękawy, które miały powodować doskonałą wentylacje w środku, ale tylko do czasu aż zacznie padać deszcz i owe rękawki w nocy złożą się pod ciężarem nasiąkniętego materiału czy wody i zatykają dziurę. Cały plan inżynierów Marabuta wziął w łeb. Z drugiej strony jak je zwiniemy zbyt krótko, to w przypadku zacinania może nam nakropić do wnętrza namiotu. Nie próbowałem jeszcze spać z podwiniętymi fartuchami przeciwśnieżnymi bo w nie też jest zaopatrzony ten namiot.. Tylko w wypadku opadów trzeba wspomagać owe ''uszy. Oczywiście nie piszę, że skroplona para wodna nas zaleje, nawet w kiedy rękawki były zatkane nic nie kapało, a skroplenie było minimalne tylko unosiły się w namocie przykre zapachy.

Co do wodoodporności to przeżyłem w nim naprawdę potężne ulewy i nigdy nic nie przemokło, napięcie materiału było tak mocne, ze w środku czułem się jak w bębnie, koniec z nocnym wyłażeniem i sprawdzaniem odciągów, śpisz spokojnie i nie martwisz się, że cos się stanie z namiotem. Przedsionki są na tyle obszerne, ze mieszczą się tam spokojnie 2 plecaki, jeden na drugim, nawet jeśli trochę rozepchną tropik. Lekkim nieporozumieniem wydaje mi się idea gotowania w środku, nawet w przedsionku Tengri jest za nisko na takie ekwilibrystyki. Jest nawet specjalny rękaw do zbierania śniegu na herbatkę, oryginalnie jest on zaszyty, ale wystarczy rozciąć go i już. Dwa wejścia są naprawdę przydatne, przecież fajnie jest wyjść na zawietrzną jak ostro zacina, przynajmniej nam do legowiska nie naleci.

Jedynym i to poważnym mankamentem są szpilki. One są bardzo ciężkie, już stare aluminiowe śledzie były lżejsze,. Fakt ze potrzebne są tylko 4 do normalnego rozbicia bez kotwiczenia fartuchów i namiotu na stale do powierzchni, ale i tak ważą stanowczo za dużo. Pokrowiec jest wykonany porządnie, używałem go jako wora na ważne drobiazgi i nie przemaka. Wszystkie klamerki są firmowe National Molding. Co mnie najbardziej skłoniło do kupna Tengri to, to ze dostaje się 3 lata gwarancji i serwis z rozbudowanymi usługami naprawczymi.

Tengri jest to doskonały namiot dla osób szukających namiotu, na cale lata, wraz z możliwością jego zimowej eksploatacji, pragnących mieć pewny i niezawodny w każdej sytuacji sprzęt. Wiem jednak, że dla wielu może być barierą jest cena około 750 zł.

Zalety:
- wysoka jakość wyrobu
- bardzo dobre parametry materiałów
- dwa niezależne wejścia
- fartuchy przeciw śnieżne
- lekki i wytrzymały aluminiowy stelaż
- możliwość przeniesienia całego namiotu bez składania
- łatwo dostępny serwis i 3 letnia gwarancja

Wady:
- bardzo ciężkie szpilki
- do wysokości trzeba się przyzwyczaić



Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
[Recenzja] Marabut Tengri - przez momok - 24-07-2003, 20:02
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez koza - 24-07-2003, 20:32
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Stopa - 16-05-2004, 22:35
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez tadek - 16-05-2004, 22:51
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Kosmos - 17-05-2004, 09:51
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Momok - 17-05-2004, 10:16
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Stopa - 17-05-2004, 10:45
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Prosiakt - 17-05-2004, 15:33
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez piotrek_mat - 09-07-2004, 22:27
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez Tadeus - 09-07-2004, 22:37
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez chróściel - 02-08-2005, 18:09
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez pinki - 02-08-2005, 21:09
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez koza - 16-01-2006, 00:35
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez koza - 16-01-2006, 00:41
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez chróściel - 24-02-2006, 21:55
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez kaacpeer - 07-02-2007, 21:19
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez admin - 19-11-2009, 07:00
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez TEB - 05-09-2013, 09:54
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez tatra - 12-11-2013, 18:48
RE:[Recenzja] Marabut Tengri - przez tytust - 18-09-2016, 23:01

Skocz do: