25-03-2010, 17:11
w moim mniemaniu dobre rowery zaczynają się od 2k ;)
za te pieniądze dostaje się zwykle akceptowalny amortyzator, korby na wielowpuście i resztę osprzętu sensownej jakości.
i oczywiście masz rację, bez umiejętności regulacji przerzutek, nawet XTRy będą chodzić gorzej niż SISy ;)
należy zauważyć też, że przy objuczeniu roweru sakwami, działają na niego znacznie większe siły (zwłaszcza tylne koło, hamulce, napęd i pewnie tylny trójkąt ramy).
bez urazy, imho 3 000 km to nie jest wyzwanie dla żadnego firmowego roweru :)
znajomy robi tyle w sezon. na nowym rowerku mi się w zeszłym udało zrobić prawie 2k i uważam, że dopiero się dociera :) i myślę, że jak po maaasie, asfaltu, szutru, błota, gór, małej dawce downhillu rower dalej żyje, to jest dobry ;) ale w międzyczasie dostał nowe kółka (albo raczej stare - ze starego roweru, bo były znacznie mocniejsze niż firmowe), amora i hamulce :)
tyle moich przemyśleń ;)
tadeklodz - sam podjeżdża pod wzniesienia?:)
---
Edytowany: 2010-03-25 17:11:46
za te pieniądze dostaje się zwykle akceptowalny amortyzator, korby na wielowpuście i resztę osprzętu sensownej jakości.
i oczywiście masz rację, bez umiejętności regulacji przerzutek, nawet XTRy będą chodzić gorzej niż SISy ;)
należy zauważyć też, że przy objuczeniu roweru sakwami, działają na niego znacznie większe siły (zwłaszcza tylne koło, hamulce, napęd i pewnie tylny trójkąt ramy).
bez urazy, imho 3 000 km to nie jest wyzwanie dla żadnego firmowego roweru :)
znajomy robi tyle w sezon. na nowym rowerku mi się w zeszłym udało zrobić prawie 2k i uważam, że dopiero się dociera :) i myślę, że jak po maaasie, asfaltu, szutru, błota, gór, małej dawce downhillu rower dalej żyje, to jest dobry ;) ale w międzyczasie dostał nowe kółka (albo raczej stare - ze starego roweru, bo były znacznie mocniejsze niż firmowe), amora i hamulce :)
tyle moich przemyśleń ;)
tadeklodz - sam podjeżdża pod wzniesienia?:)
---
Edytowany: 2010-03-25 17:11:46