03-04-2004, 17:16
melfrod >> tkaczyk napisal przewodnik po dolomitach wloskich, w ktorych przede wszystkim opisuje szlaki na ktorych zainstalowane sa 'via ferraty'. tkaczyk przedstawil w tym przewodniku 6 stopniowa skale dla via ferrat i dla porownania, dla czytelnikow napisal, ze najtrudniejsze odcinki w tatrach maja maksymalnie 3. drogi zelazne roznia sie troche od tych w tatrach przede wszystkim tym ze na ferratach mozna sie asekurowac z wykorzystaniem technik alpinistycznych i cieszyc sie tylko wspinaniem a nie ladowaniem po lancuchu. na tatrzanskich lancuchach nie bardzo jest jak sie asekurowac (choc jest to mozliwe). i tu jest najwazniejsza roznica. 6-ka w dolomitach (i nie tylko) to droga czysto wspinaczkowa, w duzej ekspozycji, w pionie, trawersy, a czasem w przewieszeniach. drogi takie pokonuja czesto duze roznice wysokosci a na przejscie potrzeba kilku godzin samego wspinania (nie mowiac o podejsciach).
na ferratach kask jest bardzo wskazany, ja nie mialem i wiele razy zalowalem. pare razy sie najdlem strachu.
wiec sam widzisz jak sie maja nasze via ferraty do tych alpejskich, choc wcale nie sa gorsze.
pzdr!
na ferratach kask jest bardzo wskazany, ja nie mialem i wiele razy zalowalem. pare razy sie najdlem strachu.
wiec sam widzisz jak sie maja nasze via ferraty do tych alpejskich, choc wcale nie sa gorsze.
pzdr!