10-01-2017, 16:31
Arni
No nie przeczytałeś mojego posta dokładnie. Palnik wielopaliwowy to ja mam. Z butelką do paliw płynnych i pompką. Link pierwszy. Wszystko hula jak ta lala.
W drugim linku jest natomiast kuchenka na gaz. I to z nią chcę się pobawić. Tam żadnych cudów wianków nie ma. Przewód doprowadzający jest identyczny. Przewodzik nakręcam na butelkę z benzyną, wytwarzam pompką ciśnienie, otwieram zawór i benzyna cienką strugą płynie do wyjścia. Na końcu przed samym palnikiem jest kawałek sztywnego przewodu doprowadzającego paliwo do dysz. Może się tam podgrzewać benzyna i przychodzić w stan lotny. Problemy widzę dwa:
1. możliwe szybkie i raczej pewne zapaćkanie sadzą tych otworków na płycie palnej.
2. wstępne podgrzanie benzyny. Tutaj zamierzam po prostu zrobić ognisko na tej płycie. Zobaczymy, jak toto z tego wyjdzie.
Co do starcia Pb vs. propan/butan to się nie zgodzę. Raz: benzyna znacznie niższe koszty. Szczególnie poza granicami RP. I ta oszczędność jest realna. Nawet przy stratach przy podgrzaniu. Zresztą, to naprawdę mikrusia ilość. Dwa: znacznie większa swoboda w uzupełnieniu niedoboru. Znajdź punkt z kartuszami gazowymi gdzieś na wypiździewie. Łyczkiem benzyny każdy rolnik Cię poczęstuje 😀. W końcu trzy: jak akurat nie ma benzyny, to nada się cokolwiek, co się pali - nafta, rozpuszczalnik, spirytus (nici z oszczędności 😁) nawet ON. Chociaż tego to akurat bardzo długo trzeba podgrzewać, co w niższych temperaturach jest upierdliwe i dodatkowo dysze i wszystko inne zasyfi aż miło. Ale i tak jest łatwiejsze w dostępie niż kartusze. I tańsze ofkors.
Dwa aspekty bezdyskusyjne. Benzyna śmierdzi. I brudzi.
T Atomicus
Dysza. Przeczyść dyszę. Bardzo dokładnie. A jak masz jak, to wypal z niej drobinki sadzy. Będzie jak brzytwa. Wiem, przechodziłem. Kanał dolotowy też możesz ale to szczegół. Różnicę daje czysta dysza.
---
Edytowany: 2017-01-10 16:55:22
No nie przeczytałeś mojego posta dokładnie. Palnik wielopaliwowy to ja mam. Z butelką do paliw płynnych i pompką. Link pierwszy. Wszystko hula jak ta lala.
W drugim linku jest natomiast kuchenka na gaz. I to z nią chcę się pobawić. Tam żadnych cudów wianków nie ma. Przewód doprowadzający jest identyczny. Przewodzik nakręcam na butelkę z benzyną, wytwarzam pompką ciśnienie, otwieram zawór i benzyna cienką strugą płynie do wyjścia. Na końcu przed samym palnikiem jest kawałek sztywnego przewodu doprowadzającego paliwo do dysz. Może się tam podgrzewać benzyna i przychodzić w stan lotny. Problemy widzę dwa:
1. możliwe szybkie i raczej pewne zapaćkanie sadzą tych otworków na płycie palnej.
2. wstępne podgrzanie benzyny. Tutaj zamierzam po prostu zrobić ognisko na tej płycie. Zobaczymy, jak toto z tego wyjdzie.
Co do starcia Pb vs. propan/butan to się nie zgodzę. Raz: benzyna znacznie niższe koszty. Szczególnie poza granicami RP. I ta oszczędność jest realna. Nawet przy stratach przy podgrzaniu. Zresztą, to naprawdę mikrusia ilość. Dwa: znacznie większa swoboda w uzupełnieniu niedoboru. Znajdź punkt z kartuszami gazowymi gdzieś na wypiździewie. Łyczkiem benzyny każdy rolnik Cię poczęstuje 😀. W końcu trzy: jak akurat nie ma benzyny, to nada się cokolwiek, co się pali - nafta, rozpuszczalnik, spirytus (nici z oszczędności 😁) nawet ON. Chociaż tego to akurat bardzo długo trzeba podgrzewać, co w niższych temperaturach jest upierdliwe i dodatkowo dysze i wszystko inne zasyfi aż miło. Ale i tak jest łatwiejsze w dostępie niż kartusze. I tańsze ofkors.
Dwa aspekty bezdyskusyjne. Benzyna śmierdzi. I brudzi.
T Atomicus
Dysza. Przeczyść dyszę. Bardzo dokładnie. A jak masz jak, to wypal z niej drobinki sadzy. Będzie jak brzytwa. Wiem, przechodziłem. Kanał dolotowy też możesz ale to szczegół. Różnicę daje czysta dysza.
---
Edytowany: 2017-01-10 16:55:22