18-12-2017, 12:31
W teorii to masz, że
- jak ,,szklany'' termos spadnie Ci z ławki na posadzkę to po termosie.
Oraz
- jak ,,stalowy'''' termos spadnie Ci z ławki na posadzkę to... po termosie.
W praktyce mam ,,szklanego'' Chińczyka od 35 lat. Działa, żyje... od lat spokojnie w szafce :) Dlatego, że zgubiłem korek, a dorobiony trzeba ,,uszczelniać'' folią, nie jest to szczelne, etc. Sporo przeszedł... ,,wypadków'', blacha zewnętrzna jest pogięta. Minusem jest ,,metalowy'' kubek. Po nalaniu gorącego płynu nie da się go chwycić gołą dłonią (to tak w uproszczeniu), a po chwili (na mrozie) ciecz szybko stygnie.
Załatwiłem też kilka ,,próżniowych'' termosów. Niektóre faktycznie spadły na płytki posadzki (najczęściej przy zakładaniu plecaka wypadały z bocznych kieszonek). Ale jeden wypadł mi na dywan i też się rozszelnił.
Do tego te które (w teorii) są niby szczelne po latach potraciły termikę.
W plastikowy kubek od np. Thermosa UL jestem w stanie nalać wrzątku i trzymać go gołą dłonią. Temperatura płynu spada ale nie tak szybko jak w ,,metalu''. W samym kubku nie utrzymuje się posmak czy to kawy czy różnych ,,wynalazków'' (jak to w górach na szlaku ;) ).
Nie wiem jak to jest w Esbicie http://tiny.pl/g4hbh
Jak nie lubisz plastiku to moim zdaniem powinnaś zakupić ze dwa takie kubki (tego typu) http://tiny.pl/g4hbm
Jeżeli chodzi o szklane to pierwsze co się nasuwa to Rotpunkt http://tiny.pl/g4hbt lub ten http://tiny.pl/g4hbr i właśnie tak dobrać średnicę tych kubków by nachodziły na termos.
Pewnie w marketach można trafić tańsze ale kupując z wkładem szklanym trzeba sobie w teorii zapewnić wymienność-dostępność wkładu.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
- jak ,,szklany'' termos spadnie Ci z ławki na posadzkę to po termosie.
Oraz
- jak ,,stalowy'''' termos spadnie Ci z ławki na posadzkę to... po termosie.
W praktyce mam ,,szklanego'' Chińczyka od 35 lat. Działa, żyje... od lat spokojnie w szafce :) Dlatego, że zgubiłem korek, a dorobiony trzeba ,,uszczelniać'' folią, nie jest to szczelne, etc. Sporo przeszedł... ,,wypadków'', blacha zewnętrzna jest pogięta. Minusem jest ,,metalowy'' kubek. Po nalaniu gorącego płynu nie da się go chwycić gołą dłonią (to tak w uproszczeniu), a po chwili (na mrozie) ciecz szybko stygnie.
Załatwiłem też kilka ,,próżniowych'' termosów. Niektóre faktycznie spadły na płytki posadzki (najczęściej przy zakładaniu plecaka wypadały z bocznych kieszonek). Ale jeden wypadł mi na dywan i też się rozszelnił.
Do tego te które (w teorii) są niby szczelne po latach potraciły termikę.
W plastikowy kubek od np. Thermosa UL jestem w stanie nalać wrzątku i trzymać go gołą dłonią. Temperatura płynu spada ale nie tak szybko jak w ,,metalu''. W samym kubku nie utrzymuje się posmak czy to kawy czy różnych ,,wynalazków'' (jak to w górach na szlaku ;) ).
Nie wiem jak to jest w Esbicie http://tiny.pl/g4hbh
Jak nie lubisz plastiku to moim zdaniem powinnaś zakupić ze dwa takie kubki (tego typu) http://tiny.pl/g4hbm
Jeżeli chodzi o szklane to pierwsze co się nasuwa to Rotpunkt http://tiny.pl/g4hbt lub ten http://tiny.pl/g4hbr i właśnie tak dobrać średnicę tych kubków by nachodziły na termos.
Pewnie w marketach można trafić tańsze ale kupując z wkładem szklanym trzeba sobie w teorii zapewnić wymienność-dostępność wkładu.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny