30-04-2006, 20:06
A ja w sklepie firmowym alpinusa-campusa we wrocławskim centrum auchan trafiłem (dzisiaj rano) na doskonałego sprzedawcę: nie narzucał się, doradzał, znał się doskonale na sprzęcie, dzielił się własnym doświadczeniem. Byle takich więcej!
Potem zajrzałem do sklepu HiMountain w Borku. I tu było dokładnie na odwrót. Co nie podobało mi się w obsłudze? Nie lubię jak się do mnie mówi per ''ty''. Gdy stuka Ci trzydziestka zdecydowanie odzyczajasz się od tego, nie lubię gdy sprzedawca przerywa rozmowę ze mną bo dzwoni jego komórka i musi porozmawiać, nie lubię gdy gada bzdury na temat sprzętu, szczególnie gdy wciska mi katalog swojej firmy w którym podane są dokładnie odwrotne informacje (nie przeczytał go chyba? A może szkolenie wewnętrzne w HiMountain nie istnieje?)
-------------------------------------------
theotter@o2.pl
Potem zajrzałem do sklepu HiMountain w Borku. I tu było dokładnie na odwrót. Co nie podobało mi się w obsłudze? Nie lubię jak się do mnie mówi per ''ty''. Gdy stuka Ci trzydziestka zdecydowanie odzyczajasz się od tego, nie lubię gdy sprzedawca przerywa rozmowę ze mną bo dzwoni jego komórka i musi porozmawiać, nie lubię gdy gada bzdury na temat sprzętu, szczególnie gdy wciska mi katalog swojej firmy w którym podane są dokładnie odwrotne informacje (nie przeczytał go chyba? A może szkolenie wewnętrzne w HiMountain nie istnieje?)
-------------------------------------------
theotter@o2.pl