08-12-2005, 16:39
''Ale jezeli pisza ze denali z ogonami sprawdza sie w puchu glebokim przy obciazeniu powyzej 104 kg, to warunkach''
Jeszcze jedno, może zbyt osobiste pytanie, jesli nie chcesz nie odpowiadaj:
Jak dużo chodziłeś na rakietach i na ilu typach rakiet ?
Jeśli piszesz że denali z ogonami przy obciążeniu powyżej 104 kg sprawdzją sie puchu to sugerujesz że co mianowicie ? Że klient ważący te 104 kg sie nie zapada w takim rodzaju śniegu ? Prawdopodobnie więc nie miałes do czynienia w naturze z tego rodzaju sprzętem w takich warunkach śniegowych. Otóż w puchu rakiety (jakiekolwiek) ''sprawdzają'' się średnio czyli jak w puchu gr. 1m zapadasz się do połowy uda to i tak uważam że rakiety ''sprawdziły się''. Rakieta bowiem zapada się dotąd aż ''ubije'' pod swoją powierzchnią śnieg do odpowiedniej nośności...
Kluczowe cecha ''sprawdzania się'' rakiet w puchu to jak lekko rakietę da się wyciągnąć z pod śniegu. Tak własnie, z pod śniegu, bowiem puch śniegowy ma to do siebie że natychmiast zasypuje rakietę także Z GÓRY w przeciwieństwie do innych rodzajów śniegu (choć nie zawsze, niestety)
Jeszcze jedno, może zbyt osobiste pytanie, jesli nie chcesz nie odpowiadaj:
Jak dużo chodziłeś na rakietach i na ilu typach rakiet ?
Jeśli piszesz że denali z ogonami przy obciążeniu powyżej 104 kg sprawdzją sie puchu to sugerujesz że co mianowicie ? Że klient ważący te 104 kg sie nie zapada w takim rodzaju śniegu ? Prawdopodobnie więc nie miałes do czynienia w naturze z tego rodzaju sprzętem w takich warunkach śniegowych. Otóż w puchu rakiety (jakiekolwiek) ''sprawdzają'' się średnio czyli jak w puchu gr. 1m zapadasz się do połowy uda to i tak uważam że rakiety ''sprawdziły się''. Rakieta bowiem zapada się dotąd aż ''ubije'' pod swoją powierzchnią śnieg do odpowiedniej nośności...
Kluczowe cecha ''sprawdzania się'' rakiet w puchu to jak lekko rakietę da się wyciągnąć z pod śniegu. Tak własnie, z pod śniegu, bowiem puch śniegowy ma to do siebie że natychmiast zasypuje rakietę także Z GÓRY w przeciwieństwie do innych rodzajów śniegu (choć nie zawsze, niestety)