04-02-2006, 10:23
chróściel, pojęcie zagrożenia jest sprawą bardzo subiektywną. To nie matematyka. Granica jest bardzo płynna. Ilość ofiar będzie rosła bo zwiększa się ilość ludzi chodzących zimą. Największym błędem jest ślepa wiara w podawane stopnie zagrożenia. Kolesie czytają, że 1 i dawaj! idzie 10 osobowy tramwaj w odstępach metrowych bo tak wygodnie. Przy odpowiednim zachowaniu i przy 4 można dość bezpiecznie poruszać się w wielu lawiniastych miejscach. Trwa to dość długo i jest uciązliwe.