To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt
Co do ochraniaczy to przy mega zlewie leje się pod nie po spodniach lub po nogach.
Chyba, że się ma poncho lub portki pd.
Idąc dalej porządnie zaimpregnowane buty z pełnej skóry bardzo długo mogą się opierać deszczowi i nie ważne czy gtx w środku czy cielak. Słabym punktem wszelkich butów jest góra przez, którą może się wlać do nich cała rzeka. i tu coś co zabezpiecza nogi przed zamoczeniem jest jak znalazł.
Właściwie deszcz nie jest dla materiałów obuwia jakimś poważnym sprawdzianem, już bardziej błoto, mokra trawa czy mokry śnieg pokona z czasem każdy materiał i impregnacje.

Odpowiedz
Barsus
Zgadzam się w 100%
Jedyne moje przemoczenia butów to brak spodni wodoodpornych,a jak stuptuty to pod spód, lub ponczo.
-------------------------------------------
T

Odpowiedz
To ja dodam swoje trzy grosze bo dzisiaj napieralem z Rytra do Krynicy 30km w deszczu - buty bez membrany? Nie wyobrazam sobie. Szedlem w nowych Aku Slope na gore-texie. Wytrzymaly 3h burzy 3 dni temu. Dzisiaj sie poddaly ale dopiero po jakis 7h, skarpety lekko wilgotne, ale duzo tez szedlem przez wysokie mokre trawy, ktore sa zabojcze dla butów. Na nogach spodnie z Deca Quechua Raincut - na serio dały radę! Niestety je też uwaliłem żywicą bo znowu wiatrołomy od Jaworzyny :/ Na plecach kurtka Berghaus Dru, nie przemokła ale sie zapocilem. Aha, temperatura na Jaworzynie - 5°C

Bez butów z membraną mozna jechac na GSB pod warunkiem ze sie nie idzie w deszczu, tyle w temacie! Nikt mnie do innego zdania nie przekona! Nie wyobrazam sobie przy odciskach wielkosci 5zl jeszcze przez 8h moczyc stóp.

Odpowiedz
Nemesis dobrze gada, też uważam że buty z gtx lub grubą i sztywną skórą, a najlepiej wszystko razem ratują tyłki w deszczu
-------------------------------------------
T

Odpowiedz
Każdy z was ma rację. Wszystko zależy od filozofii trekking jaką wyznajemy.

No i tak się bujam.
Może taki zestaw będzie optymalny.

Buty z ceratą + stuptuty + poncho, nadal jedne szybkoschnace spodnie. Niema lepszej suszarki niż własne ciało podczas ruchu.
Na ciepłe dni sandały suorce classic. Sprawdziły mi się w Gruzji.

Nemesis , nie jestem przekonany czy będę napinał w deszczu, ty masz zupełnie inny target na GSB niż mój. Nie jestem nastawiony na diament. Mam tylko 14 dni. Raczej nie zdążę. Zamiast dużej ilości odzieży i sprzętu wolę wziąć książkę, powaga.

Po tym co napisałeś zastanawiam się nad spodniami z polaru na noc.

Ps. Mandżur z paszą na ok 5-6 dni i wodą waży 11. 3 kg.

Odpowiedz
Fajny wynik.

co do buta i wody ja raczej stawiałbym na dobrą skórę(czytaj dającą się dobrze zaimpregnować), niż na jakąś bardzo sztywną i grubą.
A i jestem zwolennikiem impregnacji tłuszczowych, a nie jestem zwolennikiem wosków.

Odpowiedz
Jasne, jezeli nie planujesz przec do przodu w deszczu, albo tyle tylko zeby dojsc do schronu i na przyklad o 15 danego dnia zakonczyc treking to mozesz brac mniej rzeczy i zaryzykowac buty bez membrany. Ja przez pierwszy tydzien mialem upaly i psioczylem na wysokie membranowce, do czasu deszczow i do czasu az prawie skrecilem kostke (nie wiem co byloby przy niskim obuwiu). Pierwsze deszcze i pierwsze pranie pokazaly zas ze caly ten szpej nie schnie tak szybko jakby sie chcialo. Mysle ze w podjeciu decyzji najbardziej powinna Ci pomoc prognoza pgody na dzien przed wyjazdem :)

Co do zarcia to ja nosze bardzo malo. Mam w plecaku 1,5 litra picia i filtr wody gdyby co plus zarcia max 0,5kg - jakis batonik, zupka i kasza. Codziennie mija sie schroniska i miasta wiec osobiscie wole zaplacic za cieple pierogi niz ciagle sobie gotować ;)

Odpowiedz
Nemesis

Mało gratów nie oznacza braku napierania, może właśnie odwrotnie? Może lepiej napierać na lekko, a w razie załamania pogody przeczekać. Ktoś tu wcześniej słusznie pisał (a), że mokre rzeczy ważą dodatkowo. Jak nie masz kombinezonu nurka to wcześniej czy później będziesz mokry.W schroniskach mam zamiaru nie spać prawie wcale, (co 3 dni żeby sie odświeżyć). Ciuchy tak jak kiedyś mam zamiar suszyć na sobie. (te co muszę) A że biorę strecze i extendo to wyschną w ok 1h. Widzisz wiele osób popełnia jeden błąd. Nawet robiąc testy. Susza rzeczy w domu lub w dzień. To błąd. Ponieważ mokre rzeczy na wędrówce suszysz raczej w nocy. A w nocy masz rosę, brak słoneczka, często brak wiatru. W namiocie tez nie wysuszysz bo para wodna.

Co do niskie-wysokie cały czas się zastanawiam. Jakoś nigdy nie zauważyłem żeby wysoki but jakoś specjalnie chronił przed skręceniem. Musiałby sięgać wysoko za kostkę jak wojskowy lub być sztywny jak narciarski. 2cm za kostkę według mnie nic nie dają. Wysokie buty natomiast chronią przed uderzeniami na skalistych szlakach i takie na pewno wezmę na drugi etap jak będę dochodził w biesy. Teraz nie wiem.

Co do prognozy, jeśli będą zapowiadać że będzie lało, to po prostu zrezygnuję (mam ten luksus). Pojadę we wrześniu, październiku.... Tak jak pisałem, to ma być frajda a nie katorga. Różnimy się filozofią i podejściem. To nie Kaukaz, gdzie jeśli bym zrezygnował to jestem parę setek w plecy, to tylko ok 400 km od mojego domu. Koszt podróży w obie strony ok 50 PLN.

Co do miejscowości po drodze, może teraz jest inaczej, nie wiem. Moje doświadczenie mówi mi że:
- często sa w nich sklepiki słabo zapatrzone i króluje w nich to co kupują miejscowi,a co dla mnie jest nie za bardzo przydatne.
- jeśli poza sezonem sa w ogóle otwarte
- trzeba do nich schodzić (gdzieś gubimy napieranie)
- trafiam do nich przed otwarciem i muszę czekać lub po zamknięciu.
- mało sypiam i sam się budzę ok 5 rano, śniadanko to podstawa, stąd tyle żarła. Te wszystkie knajpki otwierają kolo 9 to akurat moje drugie śniadanie ;)
- tez uwielbiam gorące pierogi i zapewniam cie że żadnym nie odpuszczę :)

P.S.
Jeszcze se zastanawiam czy nie zrezygnować z części wałówy. Poza tym nie wiem dlaczego ale za każdym razem ten plecak inaczej waży ;)

EDIT: napisałeś 0,5kg żarcia. Moje wazy 1,8kg na 4-6 dni + woda 1,5l razem ok 3,5kg
---
Edytowany: 2014-05-30 11:08:26

Odpowiedz
Niestety musiałem zrezygnować z GSB z powodu zawirowań w pracy. Mam jedyne 2tyg urlopu, a na raty GSB robić nie chcę- zresztą mimowolnie przy jednodniowych wyjazdach się robi. Poza tym, idąc za Jewrioszką, w taką pogodę nie chciałby mi się po prostu iść- chyba, że do schronu na piwo :D

Odpowiedz
Czytam i ... pier... Panowie. Doszedlem do polowy GSB i dzis mialem 2 raz suche buty.
Min dlatego, ze je wysuszylem.
A nie dlatego, ze padal/niepadal deszcz.

Odpowiedz
PRS, powiem ze nie rozumiem, pogubiłem się w tych 2 zdaniach. :-)

Odpowiedz
Witaj PRS. W Beskidach przejść na sucho. Nie wyobrażam sobie tego.
Jeżeli mówiłeś o Łemkowynie w innym wątku. Odpowiadam. TAK

Odpowiedz
Jewro mogles-miales urodziny :)
Konkluzja jest prosta-buty beda suche jak bedzie je gdzie wysuszyc.
Skorzane schna dluzej.
Wlasnie niespie od 6stej. Moglbym ruszyc na szlak bo nie pada. Ale korzystam z mozliwosci podsuszenia skarpetek na jutro (kaloryfer cieply) bo w dzien nie wyschaja a najblizsza noc niewiadomo gdzie spedze.
Polecam zabrac przynajmiej 3 komplety skar.

Odpowiedz
RC gora i dol z Deca w warunkach jakie mam-codzienny deszcz lub mzawka spisuja sie rewelacyjnie z poncho (tez z Deca). Nie odczuwam nadmiernego ,,gotowania'' wiec nie zdejmuje nawet jak przestaje padac.
Zaluje ze nie zabralem waciaka-na szczytach jak zawieje temp. odczuwalna ok 3st. C
Szykuje sie psychicznie na dwa noclegi pod chmura bez ,,sprzentu zimowego'' ;)
Jutro atakuje Gorce
Byc moze tam bedzie konicznosc 2 uzycia palnika-230g kartusz to byl bezsens-100 by spokojnie starczyla.
W Beskidzie Sadeckim zaczol sie rumosz skalny na drodze-szlaku. W Biesach i Niskim wystarczaja buty trialowki-w Beskidach Zach. juz bola stopy.
---
Edytowany: 2014-06-02 22:32:51

Odpowiedz
Nemesis posprzątał wszystkie przeszkody w Gorcach. W Studzionkach świeże mleko prosto od krowy i już jesteś w Rabce.
Pobodzenia :)

Odpowiedz
Kaziu mam uczulenie na bialko i tluszcze zwierzence. Chyba nie stac mnie na priv schronisko w Studzionkach.
Wiatrolom nie jest nadal ruszony.

Odpowiedz
W zeszłą środę, czwartek przeszedłem odcinek Rabka - Krościenko.
Co do wiatrołomów....

Fakt, drzew leży bardzo dużo, ale trasą przeszła już masa ludzi, którzy wydeptali ścieżki omijające przeszkody. Dzięki czemu przejście ich jest dość sprawne i szybkie. Ja na odcinku Turbacz - Krościenko straciłem około 1h (na trasie 32km)

Najgorzej będziesz miał ( w kierunku Rabki):
- przy podejściu na Lubań, ale tylko na odcinku środkowym
- zaraz za Lubaniem i pomiędzy dwoma szlakami dochodzącymi do GSB za szczytem (zielonym, niebieskim)
- pomiędzy Kotelnicą a Studzionkami
- Studzionki - przełęcz Knurowska.

Najgorzej okolice szczytu Lubania!

Odcinek przełęcz Knurowska - Rabka oczyszczony.

Na trasie spotkałem 5 ekip ''drwali'', głównie na odcinku Studzionki - przeł. Knurowska, zatem tam powinno być lepiej.
---
Edytowany: 2014-06-02 23:50:29

Odpowiedz
PRS w zielonym domu ponad stacja turystyczną 2 dyszki biorą. ciepła woda piec i dostęp do kuchni ;-)

Odpowiedz
Dotarłem do Komańczy, w sobotę powinno byc po wszystkim :)

Odpowiedz
Nemesis - utwierdzasz moją wiarę w człowieka. :-)
Za Komańczą po deszczach lepiej pójść drogą leśną do Prełuków. Idąc szlakiem, będziesz taplać się w bagnie. No, chyba że trzymasz się twardo czerwonych znaków.
Czyli za kościołem idziesz przez rzeczkę i na podejściu nie schodzisz z drogi w lewo na szlak, tylko nadal idziesz drogą przez las. Na ''przedmieściach'' Prełuk, przed Osławą, droga dochodzi i łączy się ze szlakiem.
Powodzenia!
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...

Odpowiedz


Skocz do: