myślę, że wybiorę między Lizard Super Hike (podoba mi się tutaj to, że sandał ładnie się dostosowuje do kształtu stopy i ta skórzana wyściółka - pomimo, że może moknąć i noga w nich człapczać) i Source Streamami ( widzę, że są często stestowane przez konsumentów i użytkowników forum i pozytywnie zachwalane ). Na uwagę a priori zasługują chyba też Asolo Scrambler. Czas przymierzyć wszystkie 3 pary w sklepie i zdecydować :)
1. Lizard SH
2. Source Stream
3. Asolo Scrambler
czy mozna uznać, że ta lista mogłaby posłużyć jako ranking sandałów, a priori ? :D (oczywiście moim subiektywnym okiem, biorąc też pod uwagę indywidualne elementy pożądane).
Piszcie jak coś :) dzięki wielkie za dotychczasowe wskazówki ! ! ! :)
A ktoś może powiedzieć coś o sandałach Jack Wolfskinn? Konkretnie interesuje mnie model Waterfall.
Liczba postów: 44
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.06.2012
A do czego mają służyć te sandały ? Jaki jest charakter użytkowania ?
Przede wszystkim do chodzenia po mieście. Nie oubie chodzić z odkrytymi nogami w terenie, na wycieczki etc. Jeśli już to teren bardzo mało wymagający. Zacząłem się zastanawiać czy nie kupić po raz drugi sandałów HiMountain Nevis, służyły mi cztery lata, za 99zl to całkiem nieźle.
Liczba postów: 44
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.06.2012
Hmmm myślę, że przede wszystkim musisz zwrócić uwagę na jakość podeszwy.. w mieście sandały się szybciej zużywają.. polecam podeszwę Vibram (patrz. ew. szukaj w necie --> rodzaje Vibramu). W moich pełnych miejskich butach do kostki (boskie Lomery) ta podeszwa sprawdza się bardzo dobrze i długo zachowuje swoją trwalość, stopa czuje się dobrze i komfortowo. Jeżeli chodzi o Vibram w sandałach.. to np. firmy Asolo, albo Lizard.. (są wg mnie, po przeanalizowaniu rynku, solidne nie tylko ze względu na markę) choć przyznam test tych sandałów przede mną.. mój wybór to Lizard Super Hike:) ale mówię o pielgrzymkowym użytkowaniu. Osobiście jednak na chodzenie po mieście nie wybierałbym żadnych drogich sandałów, taktycznych czy turystycznych.. kupił bym zwyczajne, w miarę wygodne.. w końcu po mieście nie robisz turystycznych dystansów. Co mogę powiedzieć o Lizardach przy mierzeniu to to, że mają świetne, mięciutkie paski pod rzepami, co zabezpiecza przed obtarciami, no i wyściółka ze skórki :) mmmm wygoda NIEPOWTARZALNA :)
Liczba postów: 274
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.02.2009
~geolog
jeżeli nie spieszy ci się z zakupem i zdecydujesz się na lizardy to może poczekasz do jesiennych wyprzedaży cena o ok 100 pln mniejsza .
Moje sandały HD Canyon są już na wykończeniu więc też czegoś poszukuje , twoja propozycja HiM jest bardzo ciekawa (recka na forum ), chyba warto się zapoznać z tym modelem .
Liczba postów: 286
Liczba wątków: 1
Dołączył: 21.08.2011
Liczba postów: 9
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.07.2012
W tym problem, że jest to nagła sprawa. Także, chyba po raz kolejny zdecyduję się na HiM Nevis, chyba, że znajdę coś innego, bardziej interesującego.
Wiru - tak - maiłem Super Hike. Ta wysciołka w ktorej tak sie zakochales, drobi sie po pewnym czasie ochydna i twarda. Dotyczy to chyba wszystkich sadalow ze skora pod stopą, ponieważ kolega miał jakiś model Teva, i miał identyczne odczucia. Ogolnie to te Lizzardy wspominam jako totalne deski. Jaki tam był Vibram? Ta gumka o grubości dwóch milimetrów?
-------------------------------------------
Karol
Liczba postów: 1582
Liczba wątków: 3
Dołączył: 23.05.2010
Jeżeli waga cię nie odstraszy 411g jeden sandał to polecam Keen Newport.Mam je od paru sezonów, używane w mieście i w górach-sandały nie do zdarcia.
Liczba postów: 44
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.06.2012
Nie wiem to pierwsza opinia ze wszystkich jakie czytałem (nie tylko z tego forum), że ze skórki w Lizardach SH robi się deska, a Vibram to liche 2 mm... chociaż różnie być może :) zobaczymy.. test i opinie większości użytkowników są pozytywne, mierzenie w sklepie jak najbardziej też. Poza tym nie wydaje mi się, żeby z czasem ubita i twardsza skórka była twardsza niż zbite tworzywo sztuczne np. w Sourceach..
KTOŚ MOŻE POTWIERDZIĆ SUGESTIE ~Karola ? ? ?
Witam..
ja też prosze o pomoc:
Od jakiś 6 lat chodzę w sandałach Bufo... niestety w tym roku marka ta jest niedostępna w polsce.
Mógłbym prosić o propozycje czegoś w podobnie niskiej cenie (kupowałem na wyprzedziwszy za 99zł, ale jakieś 150 mogę spokojnie dać) i o takiej wytrzymałości (2-3 sezony)
Sandałów używam do wszystkiego: chodzenie po mieście, w górach z plecakiem, koło i po wodzie; a także biegam, gram w piłkę i wszystko co można sobie wyobrazić.
Wiru - o jakie zbite tworzywo ci chodzi ?
-------------------------------------------
zen
Liczba postów: 9
Liczba wątków: 0
Dołączył: 21.07.2012
Ja polecam Adidas Purah, lub CAYOOSH, który wydaje się być ich droższą kontynuacją, jednak Purah można jeszcze dostać w dobrej cenie. Dobra ochrona palca, niezła regulacja, wybór kilku mutacji kolorystycznych, brak efektu ''łapania brudu'', brak natrętnego brandowania w widocznych miejscach, przy jednoczesnym braku wstydu związanego z założeniem ich na miejski trekking lub zwyczajnie do roboty powoduje, że w drugim sezonie użytkowania nie zamieniłbym ich na inne. Z wad można wymienić ciekawy aczkolwiek nie do końca działający system ClimaCool, polegający na dziurkowanej w kilku miejscach podeszwie, z jednoczesnym wmontowaniem stalowej siateczki. W chwili wejścia na np. grząski teren otwory zapychają się, a skuteczne mycie zapewnia tylko ręczna myjka na stacji benzynowej (koszt od 1PLN). Jednocześnie system otworów went. nie do końca spełnia swoje zadanie, gdyż i tak buty łapią smród ) osobiście nie mam z tym problemu po prostu od czasu do czasu i tak wymagają kontaktu z wodą. Co do chodzenia w górach po mokrym, to jest tam jakiś ''water grip'', ale nie wypowiadam się bo to nie moja domena, na mokrym asfalcie i chodniku betonowym trzymają:) Ktoś wspomniał o Nevisach z HiMountain, mam takie, ale tylko do brodzenia za rybą w wodzie, raczej nie polecam do miasta, nie wiem jak to ująć , ale komfort noszenia Puraha do Nevisa to zupełnie inny standard, do tego Nevis wydaje się być mało atrakcyjny wizualnie, ale to rzecz gustu.
---
Edytowany: 2012-07-21 21:11:48
---
Edytowany: 2012-07-21 21:13:29
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16.01.2012
Pytanie do fachowców: po co firma Keen robi sandały z goretexem? Żeby nie przemakały?
Liczba postów: 1433
Liczba wątków: 32
Dołączył: 28.11.2008
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 1
Dołączył: 16.01.2012
Nemesis, popełniłem błąd- tam nie ma chyba goretexu, za to jest wszywka z napisem ''waterproof''. Modele newport, venice arroyo itd.
Liczba postów: 1433
Liczba wątków: 32
Dołączył: 28.11.2008
Si, to się zgadza. Chodzi o to, że skóra jest wodoodporna, czyli nie niszczy się tak jak normalna skóra pod wpływem wody. W rezlutacie nie musisz martwić się o to, że but się szybciej zużyje podczas zamoczenia czy to w trakcie ulewy czy podczas ewentualnego wejścia w kałużę czy ogólnie do wody. Sam mam zegarem Timexa z serii Expedition, na którego skórzanym pasku również widnieje napis water resistant leather, co faktycznie mogę potwierdzić, gdyż dotychczas mimo kontaktu z wodą, nie zaobserwowałem w skórze żadnych większych zmian.
Co do membran zaś, Keen robi również typowe, wodoodporne, zabudowane buty z membraną Keen Dry, nad którą pracowali ponoć ludzie zatrudnieni wcześniej właśnie w W. L. Gore & Associates do pracy nad gore-tex'em
> nad którą pracowali ponoć ludzie zatrudnieni wcześniej właśnie w W. L. Gore & Associates do pracy nad gore-tex'em
No i lyknales marketingową papke:-)
Grizzly tez miało byc produkowane w tej samej fabryce co The North Face (jak mówili sprzedawcy w Cerro). A jak to brałem do ręki to to byl takie gó... ze było to produkowane na tym samym kontynecie, a nie w tej samej fabryce. Ot, mała różnica :-)
-------------------------------------------
Marek
Liczba postów: 1433
Liczba wątków: 32
Dołączył: 28.11.2008
Ja piszę o opracowaniu membrany nie o jej produkcji
|