To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


z psem w góry
Mieszkamy w lesie, 60 m od ścisłego rezerwatu. Deyna biega po podwórku bez smyczy. Lisy, sarny, misie i wilki przychodzą do niej :-), głównie lisy :-)
---
Edytowany: 2019-07-21 23:49:18
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
Mój pies biega po lesie bez smyczy,czasami tak wychodzi.
Więcej zrozumienia , będzie dobrze.

Odpowiedz
@boguś b
Nie mam zrozumienia dla takich zachowań. Pies biegający po lesie luzem to katastrofa dla zwierząt tam mieszkających. A zwierzęta w lesie to nie tylko sarny i jelenie, to także drobne zwierzęta których my nie widzimy, ale pies wywęszy.
Pies w lesie tylko na smyczy. I nie tylko w lesie. Ile razy słyszałem opowiadania jak to pies lubi sarny gonić po polach. To proszę się postawić w roli sarny.
Takie są bsurdalne zachowania właścicieli psów wynikające z niewiedzy. Efektem sę potem zakazy wstępu z psem do rezerwatów. Taka polska specjalność.
Polecam audycje Doroty Suminskiej w Radiu TOK FM.

Odpowiedz
Specjalnie tak napisałem,i tu mamy przykład wrzucania wszystkich do jednego worka.
To jak według ciebie mam szkolić psa do ratownictwa terenowego ?
Widzisz nie potrzebuję audycji tej Pani,której niektóre poglądy ,negują inni uznani szkoleniowcy,behawioryści .
Rodzinne psy myśliwskie też biegają.
Tyle w temacie, to nie dyskusja dla mnie.

Odpowiedz
Masz rację, że psy myśliwskie też biegają. No i co z tego? Nie zmieni to mojego poglądu, że zabijanie dzikich zwierząt dla przyjemności jest odrażające.
Co do tego gdzie masz szkolić psa do ratownictwa ternowego to nie wiem i zupełnie mnie to nie obchodzi. Pies w lesie ma chodzić na smyczy.

Odpowiedz
Turysto - Deyna nigdy nie polowała, co nie znaczy, że nie interesuje ją biegające zwierzęta. Pogoni za nimi, dlatego jak widzimy, że łapie trop to w 99 % idzie na smycz, albo zabawa z patykiem. Nie możesz normalnego psa prowadzić na smyczy więcej niż to konieczne. To jakbyś sobie przywiązał do ręki 120-o letnią staruszkę i z nią całe życie spacerował. Jak chcesz zwierzę tak męczyć to lepiej poszukaj kogoś kto się nim normalnie zaopiekuje, a nie uwięzi. Jeśli nie masz psa - to nie szukaj. Nie jest dla Ciebie.To tak jak z dzieckiem ,nie każdy może być ojcem. Teraz przy Izie widzę ile i jak poważnych błędów popełniłem przy ułożeniu Deyny, ale na szczęście nigdy nie przyszło mi do głowy trzymanie jej na stałej uwięzi.
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
@ramol
Zgadzam się z Tobą, ale. Mój pies ma możliwość wybiegania się. Na jednohektarowym ogrodzonym wybiegu dla psów. Jeżdżę tam co sobota plus dodatkowe 4-6 tygodni rocznie które mój pies tam spędza (wybieg jest częścia hotelu dla psów). Nie jest moja intencją męczenie psa, przez trzymanie go na uwięzi. Jak również nie jest moją intencją męczenie dzikich zwierząt, tych dużych i tych całkiem małych poprzez swobodnie biegającego psa.
Intencji Twojej dygresji na temat 120-letniej staruszki i mojej normalności nie rozumiem, jak również ojcostwa.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Już tłumaczę , nie było tam żadnych wycieczek osobistych. Chodzenie z psem na smyczy to dla niego podobne uczucie, jakbyś miał przywiązaną staruszkę i cały czas z nią musiał chodzić . Ty masz inne tempo, ale sznurek przywiązany do babci powoduje, że cały czas chodzisz w jej tempie.
Nasze działki wokół domu mają po 2 hektary i pies może tam biegać . Tak też wchodzą leśne zwierzęta i kontakt między nimi jest nieunikniony. Wystarczy otwarta brama.
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
Panowie, ale uczciwie mówiąc - dobrze, że ogarniacie swoje psy, zasady ewidentnie mają mały sens w Waszym przypadku.

Tyle że Was jest dwóch, a 'zwykłych' turystów w górach nieco więcej. I przenosząc zachowania właścicieli z choćby Parku Śląskiego na dowolny park narodowy, to zakaz - moim zdaniem - jest jedyną drogą.

Tak, to jest odpowiedzialność zbiorowa. I nie ma co płakać. Kubica w zabudowanym też ma ograniczenie do 50. ;)

Odpowiedz
Tylko są wyjątki, kiedy można tak samo jak pojazd uprzywilejowany może nie przestrzegać ograniczeń.
Pies musi trenować w warunkach rozproszeń, po to aby umiał skupić się na zadaniu a nie np na pościgu za sarną.
Przyklady z naszego terenu psy trenowały w SCC choć w galerii jest zakaz także w kopalni zabytkowej w Tarnowskich Górach obiekt UNESCO także z zakazem.

Odpowiedz
Pies jest zwierzęciem stadnym. Odłączenie od stada to dla niego kara. Opiekun idzie do parku - pies zostaje poza nim. Ciekawe, dlaczego tylko u nas jest to restrykcyjnie przestrzegane, łącznie z karaniem człowieka z małym pieskiem na smyczy na deptaku w Szczawnicy ( droga na Czerwony Klasztor)
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
@boguś b
Do SSC w Katowicach można wchodzić z psem.
@ludz
Część ludzi przebywających w lesie pozostawia tam śmieci. Wprowadżmy w ramach odpowiedzialności zbiorowej zakaz wstępu do lasu dla wszystkich.
@ramol
Zakaz wejścia z psem na deptak w Szczawnicy to maksymalne natężenia złej woli połączone z patologiczną złośliwością. Aczkolwiek jesli nie jest to teren PPN (nie wiem) taki zakaz jest bezprawny i odpowiednie służby moga mnie skoczyć. Chociaż z drugiej strony czy mam czas na włóczenie się po sądach?
https://www.rpo.gov.pl/pl/content/po-ska...-zbaszyniu

Odpowiedz
100 metrów za ujściem Grajcarka rozpoczyna się teren Parku. To rzeczywiście czysta złośliwość pracowników Parku, którzy regularnie wjeżdżają terenówkami pod Górę Zamkową, czy pod 3Korony od strony Sromowiec - bo im wolno :-( .
-------------------------------------------
ramol

Odpowiedz
@ramol
Patrolują czy turyści, nie daj Boże z psami, nie hałasują w parku i nie straszą zwierzyny.
A co, nie tylko im wolno, ale i mają taki obowiązek.
A może zakaz jest zgodny z żywotnym interesem części społeczeństwa którym psy przeszkadzają, zawsze i wszędzie. W końcu ktoś te parówki nafaszerowane gwoździami lub trucizną na szczury rozrzuca.
---
Edytowany: 2019-07-23 12:25:04

Odpowiedz
@turysta: każdy zakaz, sprowadzając do skrajnych, absurdalnych przypadków, można ośmieszyć.
Wierzę w Twój zdrowy rozsądek - nawet, jeśli samemu będziesz regularnie łamał ten zakaz. :)

Odpowiedz
Rozwiązaniem są koty! Moje rżną do kuwety i nie chcą do parku. Nie sposób w to (co narżną) później wdepnąć! A ptaki, i inną drobną zwierzynę, straszą tylko złym spojrzeniem.
A na poważnie, to kolejny temat ''co wolno w górach'' i innym łonie, który pokazuje jak niewielu ludzi potrafi odrywać spojrzenie od własnej zupy.
Wracając do melodii początkowej...

Odpowiedz
O, Piotrunio - dawno Cię nie było :)
Pozwoliłam sobie kliknąć zieloną łapkę w ramach aplauzu na Twoją wypowiedź.

Odpowiedz
To tez psy zrobiły?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7...noski.html

Odpowiedz
Dla tych co chodzą po górach z psem

https://www.facebook.com/story.php?story...e=timeline

https://kpnmab.pl/img/images/turystyka/P...Y_2021.jpg
Odpowiedz


Skocz do: