Rosyjsko - Kirgisko - Gruziński team zdobył jako pierwszi tytuł ''Zimowej Śnieżnej Pantery'' :
https://wspinanie.pl/film/pik-komunizma-zima/
Jeszcze uzupełnienie Jacka Telera:
- gdzieś zagubiono Miszę Danichkina. Owszem literalnie wymieniono, ale pominięto jego rolę w projekcie, co bardzo wypacza wagę wczorajszego wejścia.
Danichkin leader ''szczytujàcej 6stki'' sukcesem na ''Komunizmie'' z jednej strony dobił swój osobisty wynik zimowych ''7000+'' (podobnie jak Seliverstvov, Usatyh, a wcześniej Valery Khrichtchatyi), do 4ki;
- a co ważniejsze zakończył projekt jaki w 2016r. postawili sobie: ''by jedna kamanda na przestrzeni w miarę krótkiego czasu połączyła wszystkie 5zimowych wejść''.
- Czapka z głowy przed Sierjogą Sieliverstvovem za wczorajsze zachowanie. Mógł ''rwać do szczytu'' (pozwolił na to 2ce, ze swojej grupy), a tymczasem z ostatniego obozu ubezpieczał powrót szczytujàcej 6stki. Rozumiem, że to takie ''nie-weestowe'', poświęcać osobisty sukces dla dobra ''kamandy''. Warto uczyć się do kolegów ze wschodu czym leaderowanie różni się od celebrycenia.
- Tak, pewnie Siergiej odrobił ''lekcję z historii'' (patrz: śmiertelny wypadek 2ki zimowych zdobywców w zejściu). W 1986r były 2 (słownie: DWIE) zimowe wyprawy na szczycie Piku Komunizma. Ta blisko 20toosobowa grupa z 4go lutego zeszła szczęśliwie, ofiary były w tej drugiej (znacznie mniejszej).
- Wczorajszy sukces /jak ufam nieostatni - jest 3cim zimowym wejściem na ten szczyt. Warto zaznaczyć, że dwa ostatnie szczyty (Korżeniewska i Komunizm) zrobione były nowymi drogami, a Chan Tengri i Pik Pobedy podczas jednej zimowej wyprawy, czego nie dokonał i nawet nie próbował nikt wcześniej. I oprócz obecnej, wszystkie poprzednie wyprawy były ''kameralne'', a na szczycie za każdym razem stawała cała 4ka uczestników, co od lat było dla ich leadera: ''prawdziwą miarą sukcesu''.
---
Edytowany: 2020-03-22 11:25:02
-------------------------------------------
Pim