To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Po pierwsze stylowe: Czerwińska, Grzegorzewski i Grabowska Styl alpejski bez wsparcia, ze wsparciem minimalnym (partner Gosi Grabowskiej doniósł jedzenie)
Marcisz, Paszczak, Pieprzycki ''na lekko'' - mieli wsparcie donoszące żywność, wspomagające przy biwaku. To pozwala na realizację ''szybkościową''. Działali z lekkim plecakiem, mogli zmienić buty i wziąć kijki na Kasprowym....etc.
Każdy styl ma wady i zalety. Jest innym podejściem do tematu.

Wreszcie sprawa ''czystości'' trzymania się grani. Paszczak Pietrzycki, Marcisz, Grzegorzewski, Grabowska - wszyscy piszą jakich zasad się trzymali (chodzi o liczbę punktów na grani).
Jest przewodnik Cywińskiego niejako najbardziej aktualny i najbliższy purystycznemu ideałowi.
Jest opis grani w przewodniku Kurczab Wołoszański prezentujący ''stan wiedzy'' na lata 90-te.
Wreszcie przejście Grabowskiej która przyjęła kryterium przygody i bezpieczeństwa świadomie omijając niektóre fragmenty.

Można powiedzieć, że Grań żyje i każdy ją może ''skonsumować'' na swój sposób: przygodowo - alpejsko - szybkościowo. W zależności od motywacji, celu, czy tego co ceni najbardziej.

Tegoroczne przejścia potwierdzają, że przejścia Żurek/Cywiński z lat 70-tych, są bardzo wysoko podniesioną poprzeczką.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
@Arni, jeśli ktoś przebywa (czy też właśnie biwakuje) nocą na obszarze bytowania danego zwierzęcia (w tym przypadku niedźwiedzia, a to dość ciekawskie, nie płochliwe zwierzę), na dodatek aktywnego nocą, to musi liczyć się z tym, że wzbudzi zainteresowanie owego zwierzęcia. Dlatego nocleg w takim terenie to w gruncie rzeczy lekkomyślność :-) A rzekome oswojenie niedźwiedzi z turystami wg mnie nie ma tu istotnego znaczenia, czego dowodem są podobnego typu spotkania ludzi z niedźwiedziami w regionach świata, gdzie turystów jest znikoma ilość.
Niemniej zgadzam się z tym, że ''za biwak powinni dostać kwita, ale za zachowanie niedźwiedzi obarczał bym ludzi (turystów)'' - przy czy chodzi tu konkretnie o tych turystów, którzy na szczęście uszli cało z tej sytuacji ;-)

Odpowiedz
Pim pisałeś o tym przejściu Gosi?
http://wspinanie.pl/2016/09/gran-tatr-wy...grabowska/
Nic Jej nie umniejszając (Szacun!) jednak nie ,,wrzucałbym do jednego wora'' przejścia fragmentu GT przez Gośkę z przejściem całości przez Tadka.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
PRS w świetle purystycznego podejścia do tematu oczywiście nie. Natomiast realizacja: pomysł, spakowanie się wystartowanie do akcji, bez rozpoznania całej logistyki budzi mój największy szacunek.
Sam styl powoduje że jest to moim zdaniem przejście ''przygodowo - podróżnicze'' - tyle, że nawet ten wariant przygodowy jest i tak bardzo wysoko postawioną porzeczką.
Wreszcie życzę, by jak najwięcej osób realizowało choćby taki scenariusz.
Masz rację dodanie do tej wyliczanki Bielskich i Zachodnich powiększa skalę przedsięwzięcia. Jednak nie wdając się w szczegóły, przyznasz sam że w tym roku jest wysyp przejść Grani.
Chociaż przejście słowackie - zima - styl alpejski - to jest wynik. Znów kilkadziesiąt lat po poprzednikach (Zakopiańczycy - styl alpejski) .
Przypomniało mi się jeszcze jedno przejście Grani Tatr Wysokich, gdzieś około 1991 roku. To byli warszawscy wspinacze: na pewno Krzysztof Pilawski, chyba Wiesław Madejczk (trzecia osoba?). Pamiętam mrożący krew w żylakach opis przekraczania Białki powyżej mostu granicznego...
Artykuł był w Optymiście. Są pewnie osoby pamiętające ten periodyk?
---
Edytowany: 2016-09-08 13:42:29
---
Edytowany: 2016-09-08 13:44:26
---
Edytowany: 2016-09-08 13:44:40
---
Edytowany: 2016-09-08 18:27:25
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Nie wiem czy kogoś zainteresuje, ale może ... :-( :
Foty na moim FB

Zamykają Kemping w dolinie Höllental/Rax.
Kemping powstał w latach 80 tych, był tylko tymczasowym kempingiem. Do teraz jest to legendarny kemping mający ponad 30 lat istnienia skupiających ludzi z Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Niemiec również Austriacy. Powodem zamknięcia jest budowa biologicznej oczyszczalni. Oczywiście jest więcej miejsc gdzie mogliby taką oczyszczalnie wybudować, ale z nie wiadomo jakiego powodu te miejsce jest jedyne.
Można spać w najbliższym schronisku ale jaki haczyk? Cena za nocleg w wieloosobowym pokoju , plus własny śpiwór, dla osób zrzeszonym w alpejskim stowarzyszeniu to 11 euro, ale ..... trzeba wykupić śniadanie za 8,50 euro. Czyli nocleg będzie kosztował koło 20 euro, a kto wychodzi na wspinanie to jest to najpóźniej koło 7-8 rano więc że śniadania raczej nie skorzysta.

Odpowiedz
To smutna wiadomość, kilkanaście nocy tam spędziłem...
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
@Pim - pamiętające 'Optymistę' to nie, bo miałem wtedy parę lat... ale jeśli faktycznie to była zima '91, to spróbuję znaleźć tę informację - mam siakieś dojście ;)

Odpowiedz
Polak po ciężkim wypadku przelażał w górach trzy dni. Żyje! : http://tiny.pl/gwt5x

Odpowiedz
Co do sandalow na szlakach - nie dajmy sie zwariowac. Wiekszosc szlakow, na ktorych operuja turysci mozna przejsc i na bosaka.
Media robia z tego czasem sensacje (jak nie maja o czyms innym pisac), a przeciez te zdjecia nog obutych w klapki sa czesto pstrykane gdzies w okolicach Kuznic, a delikwent/ka wybiera sie najdalej na Kalatowki.
Pamietam, jak cwierc wieku temu na kursie tatrzanskim moj pan instruktor, niejaki Adam Zyzak, szokowal nas, kursantow, powrotami spod sciany (Granaty, Koscielce) na Hale Gasienicowa wlasnie na bosaka. Z ciezkim worem.
Z kolei, kiedy wiele lat pozniej chodzilem po gorach i dolinach z turystami jako przewodnik, b. czesto uzywalem wlasnie sandalow, co spotykalo sie z dezaprobata klientow, prawdziwych turystow, ktorzy w srodku lata na latwych szlakach uznawali tylko skorzane buty za kostke.
---
Edytowany: 2016-09-11 14:40:34

Odpowiedz
Wiadomo dla osoby która chodzi po górach nie od dziś lub jest przewodnikiem sandałki nie przeszkadzają, jednak jak to wygląda jak jako przewodnik wymagasz pewnych rzeczy także obuwia a sam się tym zbytnio nie przejmujesz...

Odpowiedz
Mój kolega był świadkiem zestawu podejściowego na późne wiosenne śniegi: sandał + neoprenowa skarpeta....
Jan Muskat
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
No to żeby podsumować http://slowacja_tatry_skargi_na_polak.skroc.pl

Przykre. Pójdź Pan teraz w słowackie góry i odezwij się po polsku 😔. Idę na kurs esperanto!

Odpowiedz
Ja dobrze wspominam,kontakty z ratownikami HZS .Zawsze życzliwi,pomocni w wyjaśnieniu spraw.Pytałem się zawsze po polsku.
Niestety nasi rodacy w różnych zakątkach świata nie potrafią się zachowywać .
-------------------------------------------
z kom

Odpowiedz
Ja podobnie nigdy nie miałem problemów - nawet z przewodnikami można było spokojnie i rzeczowo chwilę pogadać - choć ''spotkałem'' ich w miejscu gdzie teoretycznie mnie nie powinno być.
Dziwi trochę - że coś takiego spotkało akurat ze strony ludzi wspinających się, co prawda na jurze bywało różnie, ale w Tatrach to wg mnie była zawsze specyficzna pozytywnie subkultura.

Odpowiedz
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-...zie-winda/

Odpowiedz
K2 jeszcze będzie musiało poczekać na polską wyprawę zimową:
http://wspinanie.pl/2016/09/polska-narod...eniesiona/

Odpowiedz
No, jak siedzieliśmy ostatnio z chłopakami w Roztoce to chwilę udało nam się z Januszem Gołębiem pogadać - wspominał już, że wyprawa na włosku wisi ... :-(

Odpowiedz
Horus, a coś więcej możesz ?
no i jak, Gołąb całkowicie wypadł z ekipy?

Odpowiedz
Premiera książki ''Nanga Parbat. Śnieg, kłamstwa i góra do wyzwolenia''.
http://www.agora.pl/agora/1,111600,20698...lenia.html

Wczoraj przez chwikę słuchałem wywiadu z autorami w TOK FM, zapowiada się ciekawie.

Odpowiedz
PIT siedział bliżej więc wie dokładniej :-)

Odpowiedz


Skocz do: