04-02-2014, 19:26
Ano kolejne wieści z frontu. Manta 28, po GŁĘBOKIM PRZEANALIZOWANIU i dziesiątkach przymiarek poszła w świat. Następny właściciel będzie zadowolony, ponieważ planuje inaczej z plecaka korzystać.
Korzystając z promocji Skalnika i rabatu, jaki miałem w zanadrzu, nabyłem Stratosa 26 za 250 zł. I w końcu mam to czego chciałem, alleluja!
System nośny dobrze mi znany z Atmosa jest najwygodniejszym jaki kiedykolwiek miałem na plecach, siatka napięta jak plandeka na żuku, wzorowo. Wentylacja w plecakach, w których planuję marsz na więcej niż 1 dzień jest dla mnie kluczowa (problemy natury dermatologicznej).
Stratos oczywiście jako plecak miejski się absolutnie nie sprawdzi (jakby ktoś się zastanawiał). Mimo budowy i mocno wygiętych pleców jest bardzo pakowny. Dziś znowu przeprowadzę próbne pakowanie i dodam fotki.
Po testowym wypychaniu poduszkami wyjaśniła się kwestia, której się trochę obawiałem - kształtu plecaka średnio zapakowanego. I tu spokojna głowa, worek na prawdę ładnie wygląda nawet spakowany do połowy. Wypchany równie dobrze się prezentuje. Kieszenie w klapie są pojemne, pełny (ale tak pełny pełny do granic możliwości) ich przestrzeń jest LEKKO ograniczona, nadal wiele pomieszczą.
Materiały dużo solidniejsze niż w Mancie, jakiś ripstop czy coś takiego. Nie ma tu wstawek z cordury, których można doświadczyć w Atmosie. Szwy wyglądają na prawdę solidnie.
W rozmiarze M/L dostaje się tak naprawdę 28l do dyspozycji i w tym wypadku faktycznie tyle mamy (pakowność bez porównania z Mantą, która też ma te deklarowane 28l). Pakuję do niego tyle poduszek ile pakuję do Quechuy 30l (ten miał ją zastąpić). Do tego zostają kieszenie w klapie - Quechua z racji budowy przy takim wypełnieniu nie pomieści w przedniej kieszeni nawet portfela.
Szelki piankowe wygodne (nie tak fajne jak w Atmosie), pas biodrowy dosyć miękki ale uświadczymy tam nieco pianki lub czegoś co w dotyku ją przypomina (w Mancie tylko cieniutki nylon). Sam pas dobrze spełnia swoją rolę (mierzony przy obciążeniu jakie stanowiły dwie ciężkie liny i butelka wody 1.5l). Mimo wszystko pas z Atmosa fajniejszy... (chyba będę jak Yatzek i jego Kestrel)
Plecak ma klapę więc problem przenoszenia liny rozwiązany.
Na plecak jednodniowy latem będzie za duży (piszę tak bo po prostu nie znoszę nosić niemalże pustego plecaka), zimą natomiast gdy trzeba zabrać raki, stuptuty, jakiś grubszy polar/kurtkę puchową, grube rękawice itp oraz termos zamiast camela - myślę, że już może i być ok nawet na jeden dzień. Mocno skompresować i można lecieć. Pojemność jak dla mnie bardzo uniwersalna. Myślę, że latem to i na tydzień by się można w niego zapakować.
Jak wiadomo, plecaka idealnego nie ma. W Stratosie najbardziej na świecie brak streczowej kieszeni, którą tak bardzo polubiłem. Nie potrafię sobie odpowiedzieć, dlaczego projektanci jej poskąpili (w bezklapowym Stratosie 24 już jest) Dodatkowo boczne, siateczkowe kieszenie mogłyby być bardziej rozciągliwe (w Mancie przy pełnym plecaku lekko wchodziła butelka 1.5l, tutaj raczej 0.5 i więcej nie wejdzie).
Brak kieszonki od wewnątrz klapy - mała rzecz, a cieszy, tu jej nie ma. Dostęp od dołu by był fajny, choć przy tej wielkości plecaka aż tak dokuczliwy nie będzie.
Nowy Sratos (model 2014) ma paski do mocowania np. karimaty usytuowane na dnie plecaka (tak jak Atmos). Dla mnie bardzo cenny bajer - tu ich nie ma.
W poście zawarłem informacje wynikające wyłącznie z przymiarki, bardzo dokładnych oględzin i wstępnym przetestowaniu kubatury plecaka.
---
Edytowany: 2014-02-04 19:27:13
Korzystając z promocji Skalnika i rabatu, jaki miałem w zanadrzu, nabyłem Stratosa 26 za 250 zł. I w końcu mam to czego chciałem, alleluja!
System nośny dobrze mi znany z Atmosa jest najwygodniejszym jaki kiedykolwiek miałem na plecach, siatka napięta jak plandeka na żuku, wzorowo. Wentylacja w plecakach, w których planuję marsz na więcej niż 1 dzień jest dla mnie kluczowa (problemy natury dermatologicznej).
Stratos oczywiście jako plecak miejski się absolutnie nie sprawdzi (jakby ktoś się zastanawiał). Mimo budowy i mocno wygiętych pleców jest bardzo pakowny. Dziś znowu przeprowadzę próbne pakowanie i dodam fotki.
Po testowym wypychaniu poduszkami wyjaśniła się kwestia, której się trochę obawiałem - kształtu plecaka średnio zapakowanego. I tu spokojna głowa, worek na prawdę ładnie wygląda nawet spakowany do połowy. Wypchany równie dobrze się prezentuje. Kieszenie w klapie są pojemne, pełny (ale tak pełny pełny do granic możliwości) ich przestrzeń jest LEKKO ograniczona, nadal wiele pomieszczą.
Materiały dużo solidniejsze niż w Mancie, jakiś ripstop czy coś takiego. Nie ma tu wstawek z cordury, których można doświadczyć w Atmosie. Szwy wyglądają na prawdę solidnie.
W rozmiarze M/L dostaje się tak naprawdę 28l do dyspozycji i w tym wypadku faktycznie tyle mamy (pakowność bez porównania z Mantą, która też ma te deklarowane 28l). Pakuję do niego tyle poduszek ile pakuję do Quechuy 30l (ten miał ją zastąpić). Do tego zostają kieszenie w klapie - Quechua z racji budowy przy takim wypełnieniu nie pomieści w przedniej kieszeni nawet portfela.
Szelki piankowe wygodne (nie tak fajne jak w Atmosie), pas biodrowy dosyć miękki ale uświadczymy tam nieco pianki lub czegoś co w dotyku ją przypomina (w Mancie tylko cieniutki nylon). Sam pas dobrze spełnia swoją rolę (mierzony przy obciążeniu jakie stanowiły dwie ciężkie liny i butelka wody 1.5l). Mimo wszystko pas z Atmosa fajniejszy... (chyba będę jak Yatzek i jego Kestrel)
Plecak ma klapę więc problem przenoszenia liny rozwiązany.
Na plecak jednodniowy latem będzie za duży (piszę tak bo po prostu nie znoszę nosić niemalże pustego plecaka), zimą natomiast gdy trzeba zabrać raki, stuptuty, jakiś grubszy polar/kurtkę puchową, grube rękawice itp oraz termos zamiast camela - myślę, że już może i być ok nawet na jeden dzień. Mocno skompresować i można lecieć. Pojemność jak dla mnie bardzo uniwersalna. Myślę, że latem to i na tydzień by się można w niego zapakować.
Jak wiadomo, plecaka idealnego nie ma. W Stratosie najbardziej na świecie brak streczowej kieszeni, którą tak bardzo polubiłem. Nie potrafię sobie odpowiedzieć, dlaczego projektanci jej poskąpili (w bezklapowym Stratosie 24 już jest) Dodatkowo boczne, siateczkowe kieszenie mogłyby być bardziej rozciągliwe (w Mancie przy pełnym plecaku lekko wchodziła butelka 1.5l, tutaj raczej 0.5 i więcej nie wejdzie).
Brak kieszonki od wewnątrz klapy - mała rzecz, a cieszy, tu jej nie ma. Dostęp od dołu by był fajny, choć przy tej wielkości plecaka aż tak dokuczliwy nie będzie.
Nowy Sratos (model 2014) ma paski do mocowania np. karimaty usytuowane na dnie plecaka (tak jak Atmos). Dla mnie bardzo cenny bajer - tu ich nie ma.
W poście zawarłem informacje wynikające wyłącznie z przymiarki, bardzo dokładnych oględzin i wstępnym przetestowaniu kubatury plecaka.
---
Edytowany: 2014-02-04 19:27:13