To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
Otóż ja zostawiłem sąd na sam koniec. Sklep ignorował korespondencję, także z Inspekcji Handlowej. Nie chciał też postępowania przed Sądem Konsumenckim. Tak są jeszcze tacy ściemniacze, co jak nabroją to stosują taktykę strusia - jak zamknę oczy i nie będę reagował, to nic mi się nie stanie.

Odpowiedz
to co ludz podałeś już jest nieaktualne ,nie wszystko ale część napewno, no ale nie będę przytaczać tu całego regulaminu jaki obowiązuje sprzedawce. Owszem sprzedawca ma obowiązek wystawienia paragonu lub faktury na życzenie klienta, bo paragon zawsze musi wydrukować choć nie zawsze klienci je ze sobą zabierają i tu popełniają błąd. Ale sprzedawca nie ma obowiązku przyjąć do zwrotu towaru lub wymienić, jeśli towar nie jest wadliwy i wszystko z nim w porządku.Od kilku lat nie ma już takiego przepisu.To tylko dobra wola sprzedawcy czy wymieni (to prędzej) aniżeli przyjmie ów zakupiony towar. No i też zależy od klienta bo czasem zdarza się tak że już wchodząc do danego sklepu jest bojowo nastawiony do sprzedawcy czy kierownika sklepu.I po 10 min może da coś powiedzieć. Z doświadczenia wiem że jak się normalnie i na spokojnie zwróci w celu wymiany lub zwrotu towaru to w 99% się to załatwi, nawet towar jak jest używany ale nie ma śladów zniszczenia, ale jeśli jest na odwrót to wiele się nie zdziała..to wszystko kwestia dogadania się,i życzliwości obu stron.a co do przepisów jeszcze to zawsze nie wiem dlaczego jak ktoś coś oddaje wymienia to zamiast najpierw zapytać to klienci od samego początku ''sypią'' ustawami paragrafami,co będzie jak sie nie zrobi itd,znając tylko z tego co ktos powiedział,a rzeczywistośc jest inna,,,,inna sprawa jest taka że jeśli strony się nie dogadają to dany klient napewno do danego sklepu już nie przyjdzie bo się zrazi,a co za tym idzie opowie o tym innym, no ale nie wszystkie sklepy i sprzedawców należy pakować do jednego wora.No i nie zawsze klient ma tą rację....

Odpowiedz
Niezapominajka w 100 % się z Tobą zgadzam. W moim przypadku też to tak wygląda. A najlepsi są klienci, którzy po ponad miesiącu (czasami i więcej) użytkowania chcą zwrócić lub wymienić towar na inny.

Odpowiedz
Z punktu widzenia drobnego przedsiębiorcy:

90% reklamacji rozpatruję na miejscu, pozytywnie. Moi sprzedawcy często nie zawracają mi głowy, bo wiadomo że klient u nas ma rację. Mogę sobie pozwolić na taka postawę bo współpracuje ze sprawdzonymi producentami, którzy również nie robią mi cyrków, pozostałe straty niestety biorę na siebie. Wychodzę z założenia że ''odbije'' sobie jak ktoś wróci. Reklamacji mam relatywnie mało. Uwierzcie mi że dla mnie nie ma znaczenia paragon. Większość kupujących to ciągle te same osoby. Najważniejszy jest kupujący i jego zadowolenie. Inną kwestią jest to że u mnie, mało który towar kosztuje ponad 100pln.
10% to ''fisie , nerwusy i chamy'', taki tu nic nie załatwi nawet jeśli ma rację, plus oczywiście ''naciągacze''.
Miałem kiedyś przypadek osoby która kupiła jedną rzecz, drugą identyczną ukradła, o czym zorientowałem się osobiście w ciągu kilku sekund (ale oczywiście już się oddaliła). Po kilku dniach ta osoba, przychodzi z tą rzeczą, nowiusieńką, oryginalnie zapakowaną, plus paragon. Musiałem oddać pieniądze!!!
Blisko 13 lat prowadzę ten interes, nigdy w sądzie nie byłem.
I niech tak zostanie

Z punktu wiedzenia kupującego:
Znam większość sprzedających w swoim mieście , nie zawsze osobiście,
(ale wiadomo kto czym się zajmuje). Najczęściej nie reklamuje nic.
Ostatnio kupowałem czapkę, dla syna. Sprzedawczyni mówi mi że tą czapkę (z urwanym pomponem) co syn ma na głowie to żona brała z miesiąc temu. Po co Pan kupuje zareklamujmy ją. Ale jak ja z nim do domu pójdę bez czapki (paragon w śmieciach). No problem, proszę wybrać sobie czapkę , a my z vikingiem sobie poradzimy.
Są jeszcze uczciwi sprzedawcy na tym świecie.
-------------------------------------------
http://www.nordicos.yoyo.pl/index.php

Odpowiedz
Zgadzam się z wami jestem od ok 2 lat w branży i co do zwrotów to jest to tylko dobra wola sprzedawcy.Jesli klient na spokojie powie o co mu chodzi i dlaczego zwraca towar , i nie jest on urzywany lub prawie wcale to w 99% przypadków dokonujemy tego zwrotu.(jeśłi ma dowód zakupu).
-------------------------------------------
lordskoczyllas

Odpowiedz
Ja z kolei nie tyle na temat sprzedawców a o zasadach panujących w wypożyczalni rakiet.

Ostatnio z kumplami wybraliśmy się w piątkę w zimowe Karkonosze. Skład wyjazdu nie był do końca pewny, więc rakiety wypożyczaliśmy kilka dni przed wyjazdem. Zadzwonilem do Horyzontu, żeby zarezerwować rakiety. Przez telefon usłyszałem, że rezerwacji można dokonać jedynie osobiście wpłacając kaucję. Pan w sklepie nie był łaskaw udzielić mi informacji czy mają na stanie 3 pary rakiet dostępne w ten weekend. Powiedziano mi, że informacji udzielą kiedy pojawię się wpłacić 40zł kaucji. Kiedy przyjechałem ją wpłacić, okazało się, że przed samym wyjazdem odbierając rakiety będę musiał zapłacić kolejną kaucję w wysokości 60zł plus kwotę za wypożyczenie rakiet. Do tego na miejscu sporządzona zostaje umowa, do napisania której pracownik Horyzontu potrzebuje aż dwóch dokumentów ze zdjęciem.

Teraz, jak to działa?

Regulamin wypożyczalni mówi wyraźnie, że pierwsza część kaucji (40zł) to kaucja od rezerwacji, która przepada, jeśli nie wypożyczymy rakiet. Kolejna część kaucji (60zł) to kaucja od wypożyczenia i jeśli coś stanie się z rakietami, przepada nam całe 100zł (swoją drogą ciekawe dlaczego przepada także kaucja za wypożyczenie).

Regulamin wypożyczalni stanowi, że:

''1. Aby wypożyczyć rakiety należy przedstawić dwa dowody stwierdzające tożsamość osoby pożyczającej (dowód osobisty, paszport lub prawo jazdy)''

Czytając regulamin mieliśmy niezły ubaw zastanawiając się, po co załodze Horyzontu aż dwa dokumenty ze zdjęciem. Policjantowi legitymującemu na ulicy wystarczy jeden dowód tożsamości, podobnie jak celnikowi na granicy.

''2. Wszelkie uszkodzenia istniejące na rakietach w momencie przekazywania go klientowi zostają okazane klientowi i spisanew ''Uwagi dodatkowe'' w Umowie Wypożyczenia Rakiet''.

Guzik prawda. Rakiety, które otrzymaliśmy miały widoczne normalne ślady użytkowania a mimo to w ''Uwagach dodatkowych'' zostało napisane tylko jedno zdanie- ''pobrano kaucję-100zł.

''4. Możliwa jest rezerwacja sprzętu. Rezerwuje się osobiście, wpłacając kaucję w wysokości 40zł. W przypadku gdy klient nie odbierze zrezerwowanego sprzętu w ustalonym dniu, kaucja nie podlega zwrotowi a rezerwację unieważnia się.''

O tym pisałem już wyżej. Bezsensowne rozbijanie kaucji na dwie części skutkuje tylko tym, że trzeba jeździć dwa razy do wypożyczalni. Czy naprawdę nie możecie pobierać jednorazowej opłaty 100zł?

''5. W przypadku chęci przedłużenia czasu wypożyczenia rakiet, należy niezwłocznie skontaktować się telefonicznie ze sklepem. W razie nie zwrócenia sprzętu w ustalonym terminie, za każdy dzień zwłoki stosujemy opłatę w wysokości 40zł''

Kolejna kara, kolejna opłata....

Dla porównania, jeden z kolegów wypożyczał rakiety we wrocławskim Pietrosie. Wystarczyło pojawienie się, podanie nazwiska i mógł wypożyczyć rakiety bez najmniejszego problemu. Jedyna robota papierkowa to potwierdzenie wypożyczenia rakiet (długości jednego zdania) i wpłata kaucji przy wypożyczeniu.

Polityka Horyzontu względem klientów jest delikatnie mówiąc restrykcyjna. Kaucja od rezerwacji, kaucja od wypożyczenia, 2 dokumenty ze zdjęciem, kara zwrot po terminie (zamiast naliczenia ceny za wypożyczenie za ten dzień).

Horyzoncie, czy musisz traktować klientów jak potencjalnych złodziei?

Odpowiedz
Słuszna uwaga kolegi Maślany.
Horyzont to jakaś pomyłka. Naprawdę trudno z nimi się współpracuje. Ja natomiast miałem problem z odzyskaniem części pieniędzy ponieważ nie mogłem odnaleźć dowodu wpłaty. Różnie w życiu się zdarza ale dowód wpłaty jest w dwóch kopiach na wszelki wypadek i wystarczyłaby zwykła życzliwość ze strony Horyzontu i nie byłoby całej sprawy. Mało tego, kiedy zadzwoniłem przed wyjazdem do sklepu aby zapytać się czy jest jakieś wyjście z sytuacji usłyszałem: ''jeżeli nie ma pan dowodu wpłaty to pieniądze panu przepadły''. Pytałem czy na podstawie ich kopii i mojego dokumentu tożsamości będziemy mogli napisać np. jakieś oświadczenie czy coś w tym stylu że odebrałem pieniądze, ale uzyskiwałem odpowiedź negatywną.
Udało mi się w końcu odebrać należne mi pieniądze ale w tym celu udałem się do nich razem z kolegą który miał być dodatkową kartą przetargową/potwierdzającą wiarygodność. Przygoda z Horyzontem zakończyła się odzyskaniem pieniędzy ale sklep ten będę omijał szerokim łukiem. Radzę innym zrobić podobnie ponieważ jeżeli przy takich drobiazgach są problemy to nie che myśleć co będzie się działo przy ewentualnych reklamacjach towaru.
-------------------------------------------
http://www.azymut-travel.com/

Odpowiedz
to się nazywa wolny rynek, ustalam zasady (regulamin), jak komuś nie pasuje nie korzysta.

W moim mieście,w jedynej wypożyczalni, żeby wypożyczyć narty trzeba zostawić dowód tożsamości w zastaw (bezprawie). Siostra brała sprzęt na wyjazd do Czech, mówi do gościa: jak zostawię prawko jak mam prowadzić?, jak zostawię dowód to problemy na czeskiej stronie. Odpowiedź: takie są u mnie zasady inaczej wam nie wypożyczę.
Na szczęście bylem dwa sklepy dalej w spożywczym (troszkę gościa znam) na mój widok i moją deklarację że będę ładował browary do obiadu i siora musi prowadzić z powrotem spisał dane i zaproponował kask gratis do kompletu.
Ponownie początkowo zła wola sprzedawcy olewa prawo, a następnie dobra wola sprzedawcy wzięła górę nad regulaminem.

Odpowiedz
Jestem jednym z piątki, która wypożyczała ostatnio rakiety i pozwolę sobie dorzucić parę groszy od siebie:
1. Z tymi 2 dowodami to rzeczywiście lekka przesada w regulaminie, jednak w praktyce ja pokazałem jeden przy spisywaniu umowy i wystarczyło.

2. Mnie nikt za drobne uszkodzenia nie ścigał. Nie policzyli mnie za to, że torba na rakiety trochę popękała (nie z mojej winy, ale od mrozu).
Kolega nie sprawdził jak było z tym paskiem przy wypożyczeniu, cóż - umowa to umowa. Nie było wpisane, ze jest uszkodzony, no to trudno żeby takie uszkodzenie pokrywał Horyzont(jednak faktycznie uszkodzenie było trudne do zlokalizowania przy szybkim spojrzeniu).

3. Co do rezerwacji to rzeczywiście trochę sprawę niepotrzebnie komplikują. Nie jest to zbyt pro-klienckie. Niezły numer w ich wykonaniu to to, że jak ktoś zarezerwuje za 40 zł rakiety i się po nie nie zgłosi to ma w plecy te 40 zł. A jak się po nie zgłosi, to wtedy ma tylko 26 zł w plecy bo płaci tylko za wypożyczenie(na dwa dni), a kaucje i opłatę rezerwacyjną zwracają. I w ogóle kto słyszał żeby kaucja za rezerwację stanowiła 150 % ceny wypożyczenia!!! A i jeszcze jak się rezerwuje to jak się nie ma 40 zł wyliczonego tylko najmniej 50 zł to mówią Ci sorry, nie wydajemy od kasy z rezerwacji albo dajesz drobne 40 zł albo musisz dać 50 zł.

4. Po negocjacjach osobistych udało się jakoś kasę z kaucji odzyskać bez kwitka, chociaż niepotrzebnie robili tyle z tym problemu.

Generalnie podsumowując, jakoś się z nimi dało dogadać, ale szło to jak po grudzie. Jedynie co zachęca do skorzystania z ich usług to niska cena wypożyczenia, ale za to trzeba się pogodzić z tym, że trzeba pilnować kwitków, sprawdzać dokładnie sprzęt przed wypożyczeniem i pogodzić się z komunistycznymi zasadami co do kaucji/rezerwacji.
-------------------------------------------
sss

Odpowiedz
Witam :) A ja dla odmiany chciałbym powiedzieć dobre słowo o sprzedawcach ze stołecznego Horyzontu (na Pl. Konstytucji). Upatrzyłem sobie namiot FN Geilo - był w sprzedaży, był dostępny w internecie, był chyba nawet na allegro. Potem raptem znikł ze wszystkich miejsc, bez żadnego uprzedzenia i wyjaśnienia dlaczego - akcja w stylu był namiot, nie ma namiotu ;) Na reklamowych wywieszkach w sklepach Horyzont Geilo wciąż widniał, mało tego, była też informacja, że jest promocja i obniżka ceny z 699 na 499 PLN. Jak widać - dużo... W jednym sklepie Horyzont na pytanie, co z tym namiotem się właściwie dzieje, zobaczyłem bardzo zakłopotane miny sprzedawców, w drugim - panowie okazali się bardzo obrotni i w ciągu 24 godzin potrafili rozwikłać zagadnkę ''znikającego'' namiotu. Okazało się, że cała partia Geilo miała defekt fabryczny i została wycofana ze sprzedaży, z powrotem do producenta dla dokonania naprawy. Panowie z Pl. Konstytucji byli na tyle życzliwie usposobieni wobec klienta (w tym wypadku - wobec mnie), że po pierwsze - potrafili szybko uporać się z wyjaśnieniem sprawy namiotu Geilo, po drugie - potrafili niemal ekspresowo ''zapotrzebować'' tego Geilo, żebym mógł go kupić.
Nie twierdzę, że tak jest we wszystkich Horyzontach w Polsce, ale na ten stołeczny z Pl. Konstytucji nie mam (jak na razie) powodu do narzekania.
Napisałem tę nieco przydługą historię, bo chwilę wcześniej ''azymut-travel.com'' pojechał dość potężnie horyzont, mając zapewne ku temu powody, a przecież nie można na podst. jednego sklepu generalizować opinii o całej sieci.

Pozdrawiam
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

Odpowiedz
sprostuję delikatnie co do wypowiedzi mufika2. Całe zajście miało miejsce w Horyzoncie we Wrocławiu. Tutaj zostaliśmy niemile obsłużeni. Natomiast taka a nie inna obsługa miała ścisły związek z regulaminem, który jednak obowiązuje w całej sieci sprzedaży.
-------------------------------------------
http://www.azymut-travel.com/

Odpowiedz
horyzont wrocław? hm a ja zawsze jestem tam mile traktowany. Fajny team sprzedawców, wchodze, szperam nikt sie nie narzuca by cos mi wcisnąć tylko delikatnie sygnalizują swoja obecność w pobliżu by jakby co zapytać. Grymasze, marudze, gderam, mierzę - pełna cierpliwość.

Nie generalizujcie, choc nie podważam Waszych spostrzeżeń z sytuacji które miały miejsce i w nie wierze ale piszcie konkretniej, doprecyzowujcie gdzie rzecz miała miejsce dokładnie - tak jak to uczynił azymut travel.

Pozdrawiam

Odpowiedz
azymut-travel.com Dzięki za sprostowanie, nie ma problemu - spokój w głowie.
Zwróć jednak uwagę na ten cyt. z mojego postu ''... ''azymut-travel.com'' pojechał dość potężnie horyzont, mając zapewne ku temu powody...''. Nawiasem mówiąc, w Twojej historii początkowo nie było wzmianki, w którym Horyzoncie były takie problemy. Mogłem jednak coś przegapić.
Po prostu wydawało mi sie, że dobrze by było powiedzieć też coś dobrego o Horyzoncie - akurat miałem pod ręką przykład ''własny''... :)
-------------------------------------------
Niestrudzony poszukiwacz różnych szlaków... :)

Odpowiedz
Co do wypożyczania sprzętu to pozwolę się nie zgodzić z oburzeniem, że kaucja wynosi 150% wartości kasy jaką trzeba zostawić za same wypożyczenie. Sam wypożyczam kajaki m. in. morskie. Rozumiem, że sss prowadząc własną wypożyczalnię sprzętu brałby mniej. A ja mam prostą kalkulację. Kajaki, które wypożyczam kosztują ok. 3 tys. PLN. Dzień wypożyczenia to 100zł. Rozumiem, że jako zabezpieczenie tych kajaków powinienem brać mniej niż 150 zł i gdyby coś się stało z kajakiem zamiast 3 tys. miałbym mniej niż 150zł. Świetny pomysł! Kaucja wynosi u mnie 1000 zł. Bo jest to zabezpieczenie w którym biorę pod uwagę wartość sprzętu a nie ceny wypożyczenia.
Co do dowodów wpłacenia kaucji, wymagam ich również. W momencie kiedy wypożyczalnią zajmuję się kilka osób, można być nieźle nabranym przez klienta. Kiedyś mieliśmy taką sytuację, że gość odebrał od nas kaucję bez kartki a następnego dnia jego kumpel próbował odebrać tę kaucję z kartką. Niewiele brakowało a wydalibyśmy kasę jeszcze raz. Nie patrzę na każdego klienta jak na oszusta. Nie chce tak na niego patrzeć wiec trzymam się zasad, które zabezpieczają mnie przed stratami. A wtedy nie muszę każdemu patrzeć na ręce.
Co do tego, że w Horyzoncie jak przeciągniesz termin to płacisz więcej, to proponuje się zastanowić co byście poczuli jak ktoś zarezerwował by termin np. poniedziałek. Inny gość miałby Ci oddać sprzęt w Niedzielę. A tu go nie ma i nie raczył Cię poinformować, a ty właśnie ten egzemplarz chcesz dać temu z poniedziałku.
A to, że nie oddają 40 zł jak nie weźmiesz sprzętu który sobie zarezerwujesz, komuś wydaje się dziwne??????? jak komuś zarezerwuje termin to nie mogę go wypożyczyć komuś innemu, jak ktoś się rozmyśli to ja na tym tracę, bo odesłałem już kilku klientów z kwitkiem. A to że nie rezerwują przez telefon, jest nie proklienckie???? Ja juz znam te zapewnienia przez telefon, że ktoś na pewno. A potem jak nie przyjedzie to co mi z proklienckiego podejścia.
Jak ktoś prowadzi wypożyczalnie to po to żeby na niej zarabiać a nie tracić.. Pozdrawiam wszystkich niezadowolonych klientów wypożyczalni Horyzontu i życzę powodzenie we własnych interesach.
-------------------------------------------
atacama

Odpowiedz
atacama, widzę że nie przeczytałeś dokładnie mojej wypowiedzi. Napisałem że chciałem podpisać oświadczenie, na którym oczywiście napisane by było że pieniądze odebrałem. Ja nie mówię że chciałem odebrać pieniądze na ''ładne oczy''. Pokwitowanie każdy zawsze powinien mieć to jest zabezpieczenie które może działać w obydwie strony.
-------------------------------------------
http://www.azymut-travel.com/

Odpowiedz
Jakiś czas temu wypożyczałem parę rakiet dla syna we wrocławskim Horyzoncie. Nie odczułem żadnego dyskomfortu jako klient. Pokazałem dokument, zostawiłem 100 zł kaucji, zabrałem rakiety. Za dwa dni zapłaciłem 18 zł (karta-zniżka) co jest dla mnie doskonałą ofertą, a biorąc pod uwagę wartość sprzętu i ryzyko związane z wypożyczeniem, nie dziwią mnie jakieś tam formy zabezpieczeń.
Ogólnie, podobnie jak gumi, lubię załogę tego sklepu. Ludzie nie zmieniają się co tydzień, więc większość znam i oni mnie znają choćby z widzenia. Można wejść szukać, oglądać, grzebać, a po zapytaniu uzyskać sensowną odpowiedź. Bez problemu i żadnych zobowiązań co do kupna, ściągną do sklepu towar, którego akurat nie posiadają.
W innych sklepach najczęściej słyszę - przykro mi, akurat sprzedaliśmy, nie wiem kiedy będzie nowa dostawa. Poziom tzw. wiedzy merytorycznej (szkolenia) wyraźnie na plus w stosunku do załóg większości podobnych sklepów we Wrocławiu.
Tutaj oczywiście nie chciałbym generalizować. Również u konkurencji znajduję sprzedawców, z którymi rozmowa jest przyjemnością - ludzi z pasją górską i stosowną wiedzą zawodową. Dzisiaj rozmawiamy o Horyzoncie, więc wtrąciłem kilka zdań swojej oceny tego właśnie sklepu.
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
atacama źle zrozumiałeś moja wypowiedź, napisałem ''kaucja za rezerwację'' wyniosła 150% kwoty opłaty za wypożyczenie, a nie kaucja za wypożyczenie. Co do kaucji za wypożyczenie to nie sądzę żeby 100 zł za rakiety to była wygórowana kwota.
Co do brakującego kwitka, to przecież wszystko można jakoś załatwić. Spisać jakieś oświadczenie, itd. Przecież każdemu może się zdarzyć zgubić. Więc jak by sprzedawca był ok, to by nie powiedział z góry, że się nie da i koniec. W końcu to załatwiliśmy osobiście, więc najważniejszy jest ostateczny pozytywny wynik, ale pozostawia to niestety złe wrażenie.
-------------------------------------------
sss

Odpowiedz
Chyba za bardzo wyszła generalizacja. Co do sklepu Horyzont we Wrocławiu uważam, że wszystko jest jak najbardziej ok. Nie mam zastrzeżeń. Tylko te zasady wypożyczania rakiet i różne trudności z tym związane negatywnie nastawiają. A przecież ta wypożyczalnia rakiet miała zapewne promować sklep, a nie zniechęcać klientów.

pozdrawiam
-------------------------------------------
sss

Odpowiedz
ok tylko te wszystkie oświadczenie trzeba później trzymać. Za każdym razem jak ktoś do mnie przyjdzie odebrać kaucję to będę musiał przeglądać zeszyt z takimi pokwitowaniami, żeby sprawdzić czy tego klienta to juz przypadkiem nie ma. Rozumiem, że jak ktoś jest uczciwy to boli go, że ktoś go z góry podejrzewa. Ale mam wrażenie, że nie zdajecie sobie sprawy z naprawde dużej ilości kombinatorów. A przy dużym ruchu i kilku osobach które się tym zajmują wszelkie odstępstwa od zasad wprowadzają zamieszanie. Dlatego rozumiem, że ktoś od razu nie chce iść na rękę.
-------------------------------------------
atacama

Odpowiedz
sss napisal;
Tylko te zasady wypożyczania rakiet i różne trudności z tym związane negatywnie nastawiają. A przecież ta wypożyczalnia rakiet miała zapewne promować sklep, a nie zniechęcać klientów.

xxxxxxxxx

Dokladnie tak mialo byc przyjrzymy sie warunkom wypozyczenia ; byly tworzone dosyc dawno temu. Jak widac regulamin do poprawy.

W temacie przedluzenia wypozyczenia chodzilo o to co ktos napisal. Chodzilo zeby ktos sobie nie przedluzyl wypozyczenia wczasie gdy juz kto inny mial je wypozyczyc i mial jakies tam swoje plany.
-------------------------------------------
darek

Odpowiedz


Skocz do: