Wróciłem żywy. Czy zdrowy...?
To się jeszcze okaże ;)
Wielkie PODZIĘKOWANIA dla Traszana za przewodnictwo w stadzie (szkoła Kazia ;) ) i przesympatyczne towarzystwo.
Cel został zrealizowany - Połonina Równa choć ,,broniła się'' do ostatnich metrów została wzięta... z marszu :)
Na szlaku ,,z pod Sanoka'' do Użoka spotkaliśmy mniej niż 10 osób, trochę w knajpach, dużo w zakarpackich miejscowościach (targi).
Dojście na Połoninę (z małymi podjazdami) zajęło nam 5 dni bez napinki, wczesnego wstawania, łażenia nocą po lesie przy czołówkach, 30 kilometrami w nogach... za to z testowaniem miejscowych browarów, poranną kawką, etc.
Dojazd bezpośredni środkami masowej komunikacji zająłby minimum dwa dni.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny