NGT
[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Recenzje (https://ngt.pl/forum-3.html)
+---- Dział: ODZIEŻ (https://ngt.pl/forum-13.html)
+----- Dział: Akcesoria odzieżowe (rękawiczki, czapki, buffy, skarpety itp.) (https://ngt.pl/forum-60.html)
+----- Wątek: [Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks (/thread-9311.html)



[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - Leśna - 28-12-2018

OPIS PRODUKTU:

Rocky 11'' GORE-TEX? Waterproof Socks

Materiał zewnętrzny: nylon, nylon z domieszką Lycry
Membrana: Gore-Tex Pro Shell 3L
Podklejone szwy
Długość: 11 cali (28 cm)
Waga: 72 g (para w rozmiarze US 8/ EU 41)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
28-12-2018, 20:01

Geneza testu

W początkach swojej aktywności turystycznej, podobnie jak wielu amatorów górskich wędrówek, poszukiwałam sposobu na to żeby zachować suche stopy. Z czasem przekonałam się, że jest to problem mało istotny, jednak wciąż czasem się pojawiał np. w trakcie trekkingów po bagnistych rejonach Skandynawii jesienią, w trakcie późnojesiennych wycieczek w polskie góry czy też wreszcie w czasie przejścia długodystansowego szlaku, na którym występują bardzo zróżnicowane warunki ze śniegiem włącznie - tak jak na Continental Divide Trail.

Z wyjątkiem prawdziwej zimy, kiedy nie ma innego wyjścia, unikam wysokich butów trekkingowych z powodu niewygody i ryzyka kontuzji. Ich wodoodporność jest zresztą dyskusyjna i obwarowana koniecznością częstej konserwacji. Szukałam więc innego rozwiązania, chcąc nadal cieszyć się dobrodziejstwami ulubionych butów do biegania.

Nie zdecydowałam się na zakup skarpet neoprenowych ani popularnych u nas skarpet trójwarstwowych składających się ze zlaminowanych na stałe skarpet zewnętrznych, membrany oraz grubej wyściółki, kłopotliwych przy wielodniowym użytkowaniu ze względu na utrudnione suszenie, ciężkich i nie pozwalających na używanie ulubionych skarpet pod spodem.

Używałam oczywiście plastikowych torebek, ale znikoma trwałość wyklucza stosowanie ich na dłuższą metę. Próbowałam też skarpet VBL jako skarpet wodoodpornych, ale ich używa się w innej konfiguracji, grube skarpety zakładając na wierzch, dlatego nie są one tak wytrzymałe i szybko się zużywały.

O skarpetach Rocky, dostępnych m.in. na amerykańskim Amazonie dowiedziałam się z forum sprzętowego backpackinglight.com. Użytkownicy chwalili , więc postanowiłam dać im szansę.

Idea

Specyfiką tego rozwiązania jest brak konieczności noszenia membrany przez cały czas - zupełnie tak jak kurtkę membranową skarpety możemy zdjąć w każdej chwili, a ich minimalistyczny design pozwala na ubieranie stóp na cebulkę, wraz z zestawem ulubionych skarpet: skarpet trekkingowych oraz linerów.

Skarpety wodoodporne mają chronić przed wilgocią, a także przed zimnem - woda znacznie przyspiesza wychładzanie się ciała. Szczególnie przykre jest wielodniowe przebywaniem w mokrym środowisku, kiedy nie ma jak wysuszyć skarpet, a grożą nam otarcia, pęcherze i wyziębienie.

Skarpety wodoodporne dużo lepiej współpracują z miękkimi butami, które umożliwiają poruszanie stopami. Ruch usprawnia krążenie i stopy się rozgrzewają. Oczywiście nie należy liczyć na to, że ochronią nas przed odmrożeniami, nie są przecież ocieplane i nie zastąpią zimowego obuwia. W warunkach zimowych jest to tylko rozwiązanie awaryjne, odpowiednie dla świadomych użytkowników.

W trakcie brodzenia w mokrym śniegu stopy mi drętwieją, pod koniec Continental Divide Trail zdarzało mi się tracić czucie w stopach na kilka godzin. Takie warunki są najgorsze, ze względu na ciągle nowe dostawy bardzo zimnej wody. Suchy śnieg nie topnieje w takich ilościach. Woda deszczowa i woda w rzekach z zasady jest cieplejsza.

Budowa

Budowa skarpet Rocky jest podobna jak w kurtkach, bez grubej wyściółki ani trudnego w suszeniu materiału zewnętrznego. To ona zdecydowała o wyborze tego właśnie modelu.

Spodnia część skarpet jest wykonana z nierozciągliwego nylonu i jest najbardziej odporna. Część wierzchnia jest lekko elastyczna, co pomaga przy zakładaniu skarpet. U góry znajduje się elastyczny mankiet, opinający łydkę.

Użytkowanie

Pierwszy egzemplarz skarpet Rocky zakupiłam w 2015 roku, używałam go w ciągu następnych dwóch lat na kilkutygodniowych trekkingach w Skandynawii, miałam też zamiar używać w Nowej Zelandii, ale ze względu na raczej ciepły klimat nie było to potrzebne.

Skarpety zakładałam tylko kiedy groziło mi przemoczenie butów, w deszczu lub w trakcie wędrówki przez bagna, a zdejmowałam kiedy buty wyschły. O ile w plecaku Rocky spędziły więc wiele miesięcy, na nogach bywały pewnie kilka tygodni.

Drugi egzemplarz, który użytkuję nadal zakupiłam w 2017 roku. Jest o rozmiar większy, bo w międzyczasie powiększyły się moje stopy. Służył mi dotąd w trakcie wędrówki Continental Divide Trail - na wysokogórskim etapie Colorado, gdzie na szlaku leżało jeszcze dużo niestopniałego zimowego śniegu i na końcowym etapie Montany.

Miałam je także w czasie podróży przez Kanadę, gdzie umożliwiły mi kilka jednodniowych wycieczek w Góry Skaliste w zimowych warunkach.

Jeżeli chodzi i pranie to z reguły płukałam je tylko w wodzie. W domu prałam ręcznie z użyciem szarego mydła. Nie brudzą się bardzo, bo cienki materiał nie pochłania błota.

Wygoda

Materiał skarpet jest sztywny i nie rozciąga się, nie dopasowuje do stopy. Po włożeniu stóp do butów powstają zmarszczki, które zasadniczo nie przeszkadzają - jeśli w butach jest dość miejsca poruszanie palcami powinno pomóc w rozprostowaniu zmarszczek.

Szwy są płaskie, ale da się je wyczuć. Czasami wymagają delikatnego przekręcenia.

Jedyne, co mi w tych skarpetach przeszkadza to niefizjologiczny krój, dostosowany do kształtu współczesnych butów, a zatem pasujących na stopy ze ściśniętymi palcami. Jeżeli noszę je drugi czy trzeci dzień z rzędu pojawia się ból w pierwszym stawie dużego palca, ten sam problem mam w tradycyjnych butach wąskich w palcach.

Ogólnie skarpety są wąskie, na osoby mające szersze stopy mogą być za ciasne. Dla mnie są za wąskie tylko w palcach, reszta jest idealna, pięta leży bardzo dobrze.

Z powodu ogólnej ciasności dobrze jest wybrać większy rozmiar. Pierwszy egzemplarz 7, drugi 8, co przekłada się przynajmniej w teorii na rozmiar 39,5 oraz 41, odpowiadające według producenta 25 i 26 cm (rozmiar wkładki w bucie). Moim zdaniem są pół rozmiaru mniejsze.

Prawa i lewa skarpeta wyraźnie się różnią, wewnątrz znajdują się metki z oznaczeniem L i R (lewa i prawa).

Mankiet jest przylegający, ale nie za ciasny.

Zakładanie skarpet wymaga pewnego wysiłku, zdejmowanie zaś jeszcze większego. Muszą być wąskie żeby nie było nadmiaru materiału, ale mogłyby jednak być trochę szersze w łydce, bo przecież trzeba tamtędy wsunąć piętę.

Skarpety nie ślizgają się wewnątrz butów.

Wodoodporność

Kupując skarpety Rocky nie byłam wcale pewna czy będą naprawdę wodoodporne i szczerze w to wątpiłam, mając wiele złych doświadczeń z funkcjonowaniem membran w odzieży i obuwiu. To, że rzeczywiście są 100% wodoodporne wciąż wydaje mi się cudownych zjawiskiem. Konstrukcja 3L to najwytrzymalszy rodzaj membrany, składający się z materiału zewnętrznego, membrany i wyściółki. Trudno oczywiście oczekiwać, żeby skarpety zachowywały swoje właściwości przez bardzo długi okres czasu. W moim przypadku po dwóch sezonach zaczęły w końcu przepuszczać odrobinę wody, ale dopóki membrana nie zaczęła puszczać pod wpływem uszkodzeń mechanicznych nigdy mnie nie zawiodły.

Używałam skarpet nie tylko w czasie deszczu, ale także przy przechodzeniu przez strumienie, wędrówce przez bagna i w mokrym śniegu.

Jedyna możliwość przemoczenia następuje gdy woda sięga powyżej skarpet i wsiąka przez elastyczny niewodoodporny mankiet.

Oddychalność

Nie odnotowałam problemów z oddychalnością, ale też nie zauważyłam żeby skarpety w jakiś wybitny sposób oddychały. Nigdy się tego po nich nie spodziewałam - membrany w butach generalnie nie oddychają, a cóż dopiero w mokrych butach w których chlupie woda, bez dostępu powietrza - jest to wręcz niemożliwe. Oddychanie można zauważyć dopiero kiedy buty wyschną, ale wtedy można je zdjąć. Nie zdarzyło mi się nigdy żeby wewnętrzne skarpety były mokre, ale po całym dniu są zawsze lekko zawilgocone od potu. Tutaj wysuwa się przewaga właśnie tego typu ''gołych'' skarpet membranowych bez dodatkowej wyściółki - wewnętrzne skarpety można wysuszyć czy nawet wymienić, podczas gdy wielowarstwowe trzeba byłoby próbować szuszyć, kiedy ich zewnętrzna strona jest zupełnie przemoczona.

Dopóki buty całkiem nie wyschną nie zdejmuję skarpet wodoodpornych. Szybkość schnięcia zależy od modelu obuwia, ale trwa zazwyczaj pomiędzy pół dnia a całym dniem.

Wytrzymałość

Skarpety Rocky są bardzo wytrzymałe. Jak wspominałam trwałość membrany jest dobra - dopiero po dwóch sezonach zaczęły puszczać odrobinę wody, ale wciąż nadawały się do użytku. Nie widać nigdzie śladów rozlaminowywania się podklejeń szwów. Na materiale zewnętrznym nie widać żadnych uszkodzeń, są jednak widoczne drobne przetarcia na materiale wyściółki.

Podsumowanie

Skarpety wodoodporne to wspaniały wynalazek. Przydadzą się wszystkim wędrowcom, nie tylko długodystansowym. Niska waga (72 g), zwłaszcza w porównaniu z neoprenowymi czy wielowarstwowymi skarpetami wodoodpornymi sprawia, że ultralighterom łatwiej zdobyć się na dołożenie Rocky Gore-Tex Socks do zestawu odzieży przeznaczonej na złe warunki pogodowe.

Czuję się jednak w obowiązku dać Wam ostrzeżenie - pamiętajcie, że skarpety wodoodporne nie chronią przed odmrożeniami i zasadniczo nie nadają się do użytku w temperaturach poniżej zera, w śniegu, na dłuższą metę. Jest to sprzęt 3-sezonowy, w warunkach zimowych tylko rozwiązanie awaryjne, kiedy wiemy, że ochłodzenie jest epizodyczne.

Niestety, Rocky Gore-Tex Socks nie są dostępne w Polsce, jedynie w sklepach amerykańskich, w tym Amazonie, w którym dotąd się w nie zaopatrywałam. Pomimo to zdecydowanie warto wybrać właśnie ten model, nie posiadający w zasadzie konkurencji.

Przy wyborze rozmiaru sugeruję kierować się rozmiarem buta, powiększonym o pół lub cały rozmiar. Należy też rzecz jasna pamiętać o tym, że zakładanie dodatkowych skarpet wodoodpornych wymaga odpowiednio obszernego obuwia (kolejne pół rozmiaru).

Pamiętajcie też, że są dość wąskie w palcach - mam nadzieję, że w przyszłości ten mankament zostanie poprawiony.

Więcej zdjęć na blogu:
https://acrossthewilderness.blogspot.com/2018/12/test-skarpety-wodoodporne-rocky-gore.html

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.50/5


[Obrazek: rocky1.jpg]

[Obrazek: rocky2.jpg]





RE:[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - Piotr Fitek - 29-12-2018

Fajny test. Dziękuję. Szkoda, że nie da się kupić u nas, ale w dzisiejszych czasach to nie aż taki ogromny problem. Szkoda jednak przede wszystkim, że nie myśli firma o normalnych stopach, czyli szerokich ;) Moje stopy od biegania i tak są rozczłapane.




RE:[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - Leśna - 29-12-2018

Moje też są rozczłapane no i nie straciły jeszcze swojej w pełni pięciopalczastej formy :-) a podobno zanik palców to będzie kolejna zmiana ewolucyjna u ludzi, mały palec pójdzie jako pierwszy...
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com




RE:[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - m - 30-12-2018

Warto też zerknąć na: https://singletrackworld.com/2015/12/waterproof-socks-mini-grouptest/
są jeszcze dwa produkty o podobnej konstrukcji (bez dzianinowej warstwy)
-------------------------------------------
m




RE:[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - Leśna - 30-12-2018

Interesujące, te kajakowe pewnie nie dość wytrzymałe do trekkingu, ale Gore może wypróbuję, widzę je w kategorii rzeczy na rower, pewnie dlatego są takie krótkie. Ciekawe jak z wytrzymałością. Arc'teryx w serii wojskowej miał też wodoodporne skarpety tego typu, ale nie udało mi się ich znaleźć do kupienia i były w dziwnie ogromnych rozmiarach.
---
Edytowany: 2018-12-30 19:06:48
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com




RE:[Recenzja] Rocky Gore-Tex Socks - m - 30-12-2018

Brytyjczycy też używali skarpet 3L i to nawet lepszych bo bez ściągacza więc pewnie schły znacznie szybciej, ale zamienili na konstrukcję typu sealskinz. Próbowałem szukać informacji kto im te skarpety szył ale nie widziałem cywilnego odpowiednika więc chyba po prostu nie było takiego. Kanadyjczycy używali lub używają wysokich skarpet membranowych aż pod kolano w podobnej konstrukcji jak Rocky z elastczną tkaniną od góry stopy, ale to też chyba nie jest zapożyczone z cywilnego rynku.
-------------------------------------------
m