NGT
[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Recenzje (https://ngt.pl/forum-3.html)
+---- Dział: NAMIOTY (https://ngt.pl/forum-10.html)
+----- Dział: Namioty 2-osobowe (https://ngt.pl/forum-34.html)
+----- Wątek: [Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III (/thread-9294.html)

Strony: 1 2 3


[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 06-11-2018

OPIS PRODUKTU:

- Waga całkowita: 2600 g.
- Typ: igloo
- Ilość osób: 3
- Ilość wejść: 2 wejścia i 2 przedsionki
- Materiał podłogi: Nylon
- Materiał tropiku: Nylon Ripstop 15D PU
- Wodoodporność tropiku [mm H2O] : 3000
- Materiał sypialni: Nylon Ripstop, Mesh
- Wodoodporność podłogi [mm H2O] : 6000
- Wymiary sypialni (długość x szerokość x wysokość): 215 x 165 cm;
- Wysokość sypialni: 110 cm;
- Wymiary przedsionka (długość x szerokość w najszerszym miejscu): 210 x 80 cm;
- Wymiary po złożeniu: 48 x 16 cm.
- Stelaż zewnętrzny : duraluminium 7001 T6 średnica 8,5 mm
- Wszystkie szwy tropiku laminowane
- Śledzie: duraluminium [EIR]

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
06-11-2018, 03:24

Fjord Nansen REKVIK III

W tegorocznej ofercie Fjord Nansen pojawiła się kolejna nowość, namiot REKVIK z serii ULTRALIGHT, będący sporo lżejszą wersją namiotu Veig z serii PROFI, dobrze mi już w wersji 2-osobowej znanego i po sezonie 2016 roku opisanego :
http://ngt.pl/1434,veig-ii.html?p=productsShow&iProduct=1434

Z lekkimi materiałami zastosowanymi w serii ULTRALIGHT też się już zetknąłem, co opisałem zarówno w podlinkowanym wyżej tekście, jak też po sezonie 2017 gdy wyraziłem moje wrażenia po dłuższej przygodzie z namiotem Fjord Nansen Tromvik II :
http://ngt.pl/index.php?p=productsShow&iProduct=1586

Ponieważ, co w pierwszej ze wspomnianych wyżej recenzji akcentowałem - szczególnie w porównaniu z Tromvikiem II - Veig II wydał mi się dość klaustrofobiczny, byłem bardzo ciekawy, jak odbiorę nową, lżejszą wersję tego namiotu. Mając w tym roku do czasowej dyspozycji tylko trasę niespełna pięćdziesięciodniową, postanowiłem jednak nieco ''zaszaleć'' i zabrać ze sobą większą, 3-sobową wersję Rekvika, który cięższy jest od wersji 2-osobowej zaledwie o 250g.

Na wstępie chciałbym podziękować firmie Fjord Nansen za to, że po raz kolejny udostępniła mi namiot do testu, dzięki czemu ta moja niezwykle interesująca noclegowa różnorodność od trzech sezonów jest w ogóle możliwa !

Podobnie jak recenzje poprzednie, również tę redaguję jako tekst samodzielny, od osób zainteresowanych wyłącznie namiotem Rekvik III nie wymagającą zapoznania się z moimi wcześniejszymi testami namiotów Fjord Nasen, choć oczywiście taki wysiłek o tyle będzie opłacalny, że da pojęcie o szerszym spektrum istniejących możliwości i wyborów.
Konsekwencją tej samodzielności tekstu dla osób czytających wszystkie wpisy, będą pewne nie dające się uniknąć powtórzenia - za co przepraszam - ponieważ wciąż uznając wcześniej użyte kryteria i stwierdzenia jako najbardziej adekwatne, nie chcę ich na siłę zmieniać wyłącznie w obrębie samej stylistyki, utrzymując jednocześnie identyczny wydźwięk merytoryczny. Jeżeli jednak gdzieś w mniejszym czy większym stopniu zdanie zmieniłem, zaznaczam to wyraźnie.

Tytułem wstępu - dla osób które nie czytały poprzednich recenzji - chciałbym napisać kilka słów na temat tego, do jakiego rodzaju turystyki używam namiotu i w jakich okolicznościach go eksploatuję. W oczywisty sposób determinuje to zarówno same kryteria i ich wagę w dokonywaniu przeze mnie wyboru, jak też ostateczną ocenę.
Dlatego omówienia zawsze staram się dokonać w taki sposób, aby również osoba o innych preferencjach mogła z niego skorzystać, wybierając te jego elementy i uzasadnienia, które z jej zapotrzebowaniem korelują, a odrzucając te z własnego punktu widzenia mniej istotne. Ocenę i uwagi dostosowuję oczywiście do przedmiotu ocenianego i w jego klasie. W tym sensie oceniając np. wagę namiotu stwierdzam co sądzę o tej wadze w ścisłym powiązaniu z jego wielkością, a nie porównuję do samochodowych namiotów 6 osobowych czy rozpostartych na sznurku pałatek. Być może jest to oczywiste, ale czasami potrafi umknąć.

Z namiotu korzystam w każdym sezonie letnim, w okresie od początku czerwca do początków października, co najczęściej oznacza rozpiętość temperaturową od minus kilku stopni do plus trzydziestu. W tym czasie odbywam pieszą wędrówkę lub spływ - najczęściej w terenie nizinnym, trwającą nieprzerwanie od siedemdziesięciu do około stu dni. Podróżuję zazwyczaj jednoosobowo, w całości niosąc swój ekwipunek, praktycznie codziennie zmieniając miejsce noclegu. W zależności od czasu trwania wędrówki przemierzam trasę około 1300 - 1600 km.

W niniejszej recenzji łączę swoje doświadczenia powstałe zarówno podczas tegorocznej, niespełna pięćdziesięciodniowej wyprawy (namiot składany i rozkładany codziennie) oraz kilku miesięcy z dwóch poprzednich sezonów, obejmujących zastosowane materiały i konstrukcję.
Moje doświadczenie uważam więc za wystarczające, by móc wyrażać sensowne i miarodajne opinie.


Kryteria

Poniżej przedstawiam poszczególne aspekty namiotu w kolejności i zakresie, w jakim sam biorę je pod uwagę. Nie jest to oczywiście żadna ortodoksyjna metoda, a jedynie próba jakiegoś uporządkowania cech, w gruncie rzeczy będących branymi pod uwagę łącznie.
Jak już wcześniej wspomniałem, każdy indywidualnie może przypisać poszczególnym aspektom kolejność i wagę, jaką do nich przywiązuje i na tej podstawie dokonać własnego wyboru.


Kolor
zamknięty 8/10
otwarty 7/10

Ponieważ ostatnim moim marzeniem jest wabienie - szczególnie w porze wieczorno nocnej - przygodnych znajomych, kolor namiotu możliwie dobrze komponujący się w terenie zalesionym jest pierwszym kryterium, które rozpatruję. Z rozmów które na przestrzeni lat prowadziłem z wieloma innymi spotkanymi na trasie osobami wynika, że nie jestem w tych oczekiwaniach odosobniony. Dlatego z tego punktu widzenia niewłaściwy kolor oznacza, że rezygnuję z namiotu bez względu na całą resztę jego potencjalnych zalet.

Rekvik III jest namiotem o jednolitym, oliwkowo (nieprzesadnie) jasnozielonym tropiku, srebrzysto-jasnej, wpadającej w biel sypialni oraz czterech czerwonych odciągach. Kiedy po raz pierwszy spotkałem się w namiocie Tromvik II - za sprawą użytych materiałów - z identyczną kolorystyką, początkowo nie obiecywałem sobie zbyt wiele w kwestii dobrego maskowania.

Wrażenie to jednak ustąpiło w terenie, bo okazało się, że szczególnie w zestawieniu z roślinnością młodą, choć nie tylko, namiot tek komponuje się bardzo dobrze, a często wręcz rewelacyjnie, co w zeszłym roku pod różnymi kątami i z różnej odległości wnikliwie sprawdzałem, momentami wręcz mając problemy z jego zlokalizowaniem nawet z relatywnie niewielkiej odległości. Identyczne spostrzeżenia dotyczą też w oczywisty sposób Rekvika III

Jedynym kolorystycznie intensywnym elementem pozostają więc czerwone odciągi, które nie są jednak ani zbyt grube, ani zbyt długie. Ze względu na konstrukcję namiotu mogą one zostać wprawdzie zdemontowane, ale tego wariantu nie polecam, gdyż na pewno mogą być przydatne podczas bardzo silnego wiatru w odkrytym terenie (o czym będzie w dalszej części). Mając jednak w perspektywie wieloletnie użytkowanie namiotu, ze wskazanych na wstępie przyczyn wymienił bym je na zielone.

Reasumując, jeżeli ktoś (podobnie jak ja) nie oczekuje nadmiernej ekspozycji w trakcie biwakowania, Rekvik III będzie bardzo dobrym wyborem i nie sprawi mu w tym zakresie zawodu, nikogo niepożądanego swoją kolorystyką nie wabiąc.


Waga
10/10

Kolejnym branym przeze mnie pod uwagę kryterium jest waga kompletnego namiotu. Element ten jest szczególnie istotny ze względu na fakt, że jak już wspomniałem, wszystko najczęściej niosę na własnych plecach. Osoby które podróżują podobnie wiedzą, że zaledwie jeden dołożony w mniej sprzyjających okolicznościach kilogram, może zamienić wędrówkę w egzemplifikację drogi krzyżowej. Sama waga wyrażona w gramach nie jest jedynym kryterium, ponieważ indywidualna percepcja ciężaru zależy od bardzo wielu czynników, jak chociażby wiek, płeć, budowa ciała, dieta, pogoda, a nawet samopoczucie danego dnia. Niegdyś potrafiłem nieść i nosiłem bardzo wiele, poza tym nie było wtedy takiej świadomości i możliwości redukcji wagi bagażu jakie są obecnie - więc z biegiem czasu przywiązuję do tego co raz większą wagę.

Oczywiście kryterium to pozostaje w ścisłej relacji do tego, co wraz z odchudzeniem ekwipunku tracimy w przeciwwadze do komfortu podróży, który niewątpliwie zyskujemy. Każdy musi tutaj znaleźć swoją własną odpowiedź. W obrębie namiotu moja jest taka, że wprawdzie z radością witam każdy jej ubytek, jednak nie kosztem niezbędnego dla mnie minimum powierzchni użytkowej, która będzie omówiona za chwilę.

Mimo wszystko, z powodów wskazanych powyżej, w tym roku jak nigdy dotąd, zdecydowałem się na namiot 3-osobowy., który dla jednej osoby stanowi - że się tak wyrażę - pewną ekstrawagancję. Pozostaje ona jednak w pewien sposób relatywna, ponieważ jak wiele lat temu, jeszcze będąc w liceum, zaczynałem swoją przygodę z trekkingiem, byłem szczęśliwym posiadaczem ciasnego, dwuspadowego namiotu 1-osobowego o wadze 5 kg., zaś 3-soobowy przestronny Rekvik III waży zaledwie niecałe 2,6 kg. To zestawienie wydaje się być bardzo wymowne.

Za młodu więc przesiąknięty taką relacją objętości do wagi skorelowaną ze wspomnianym wyżej wrażeniem pewnej klaustrofobiczności wyniesionej z Veiga II, miałem więc chyba gdzieś z tyłu głowy kołatającą się myśl, że Rekvik III jest 3-osobowy nieco na zasadzie ''wicie, rozumicie, namiot jest lekki, to musim się ścisnąć''. Dlatego też, gdy tylko go otrzymałem, dokonałem próbnego rozłożenia na urokliwej, nadwiślańskiej łączce i zrozumiałem, jak dalece się myliłem ! Namiot zaskoczył mnie swoją wielkością, o czym będzie w punkcie ''Powierzchnia przestrzeń użytkowa''.

Tak jak pisałem w zeszłym roku w recenzji Tromvika II (2,04 kg) - jeśli chodzi o kryterium wagi - w mojej ocenie w zasadzie wyznaczył on dolną granicę możliwości jej (sensownego) obniżenia dla namiotu 2-osobowego (2-powłokowego). Rekvik III to jednak większy namiot 3-osobowy, wykonany wprawdzie z identycznych materiałów, ale o nieco odmiennej konstrukcji klasycznego igloo, co przekłada się na nieznacznie większą wagę prostszego, ale też sumarycznie nieco dłuższego stelaża.

Tropik i sypialnia, ze względu na użyte bardzo cienkie, ale również mocne materiały, ważą niewiele - podobnie jak śledziki - a stelaż wykonany jest z duraluminium, którego odchudzanie musiało by skutkować niedopuszczalnym obniżeniem jego wytrzymałości. Podtrzymuję więc opinię, że przy tej konstrukcji Rekvik III również osiąga dolną granicę sensownego obniżenia wagi dla namiotu 3-osobowego.

Cięższy (choć obiektywnie też wcale nie taki ciężki) bliźniak Rekvika III, czyli Veig III waży 3,1 kg. co daje oszczędność wagi rzędu 0,7 kg., a to z punktu widzenia chociażby młodego pakera zjadającego jednorazowo tyle twarogu może wydawać się nie za wiele, jednak z perspektywy długotrwałej wędrówki jest to różnica olbrzymia ! Waga namiotu stanowi jedną z głównych składowych całego ekwipunku - ale też nie jedyną - i z wszelkich takich dodatkowych, rzekomo ''drobnych'' nadmiarów robi się nagle extra 10 kg. i pojawia się wtedy palące pytanie, jak żyć panie premierze ?
Warto też może od razu wspomnieć, że produkcja Veiga III wraz z pojawieniem się Rekvika III została przez Fjord Nansen zaprzestana, więc można go jeszcze kupić tylko z zapasów magazynowych. Pozostaje w bieżącej ofercie wersja Veig III PRO z fartuchami, o wadze 3,5 kg.


Tak wiec każdy, dla kogo waga ekwipunku ma istotne znaczenie, a nie jest skłonny - zalegając pod foliową płachtą - blisko koegzystować z wygłodniałymi mieszkańcami leśnego runa, zapewne będzie z tego namiotu bardzo zadowolony.


Objętość po spakowaniu
9/10

Element ten zajmował dotąd w mojej klasyfikacji miejsce niższe, ale dotarło do mnie w końcu, że objętość bagażu przekłada się w bezpośredni sposób na wielkość plecaka, a ta z kolei na jego wagę. W oczywisty też sposób przekładają się też na to, ile poza namiotem i drucianką do garnka uda się zmieścić do wnętrza plecaka, tym samym unikając konieczności instalowania różnych zewnętrznych i niewygodnych przywieszek, które skutecznie utrudniają ochronę przeciwdeszczową ekwipunku, poruszanie się w terenie gęściej zalesionym czy też w transporcie publicznym.

Rekvik III jest pełnowymiarowym namiotem 3-osobowym, naturalnym więc jest, że zarówno objętość sypiali jak i tropiku w zauważalny sposób przewyższa chociażby objętość spakowanego Tromvika II, który ustanowił tutaj naprawdę wysoki standard. Ale 3-osobowy Rekvik III wypada pod tym względem świetnie - o ile dobrze to pamiętam - wobec Veiga II, tym bardziej jak wielki musi być w tym zakresie zysk wobec wymiarowo mu równorzędnego Veiga III ? Oczywiście warto tutaj wspomnieć, że materiały namiotów serii Fjord Nansen PROFI mają swoje niepodważalne zalety (o czym pisałem w recenzji Veiga II) które wiele osób może uznać za istotniejsze chociażby właśnie od ich większej objętości czy wagi.

Rekvika III dostajemy w fabrycznym worku z materiału, z którego wykonany jest tropik. Worek wyposażony jest dodatkowo w przyszyte do niego lekkie pasy kompresyjne, do których to w tym przypadku nie mam przekonania. Materiał świetnie się układa i kompresuje, więc nie widzę powodów, żeby go jeszcze dodatkowo doduszać, tym bardziej że zwykłem pakować namiot po swojemu, co zazwyczaj oznacza osobne umiejscowienie w plecaku stelaża, a osobne sypialni i tropiku - wspólnie lub oddzielnie - w zależności od aktualnej sytuacji i wolnej przestrzeni. Z tego punktu widzenia pakowanie całego namiotu do narzucającego określony kształt worka, to raczej średni pomysł i uwaga ta dotyczy każdego namiotu, a nie tylko akurat tego.

Gwoli kronikarskiej rzetelności dodam, że spakowany do firmowego worka tropik wraz z podpiętą sypialnią, niekompresowany, to walec średnicy około 20 cm i długości około 32 cm. Złożony stelaż długości 48 cm, osobno.

Osoby ceniące sobie komfort pakowania, unikające wypchanych po brzegi i obwieszonych jak postać handlarza w grze FarCry 4 plecaków powinni być więc z Rekvika III zdecydowanie zadowolone.


Powierzchnia przestrzeń użytkowa
sypialnia 9/10
przedsionki 8/10

Powyżej omówiony czynnik wagowy jest oczywiście bardzo istotny, jednak każdy musi odnaleźć własną odpowiedź na pytanie, gdzie redukcja wagi - a tym samym wymiarów namiotu - znajduje u niego akceptowalną równowagę z idącą za tym utratą komfortu. Pomimo podróżowania jednoosobowego, osobiście przez lata nie schodziłem poniżej namiotu 2 osobowego, w którym przebywając mogłem swobodnie leżeć oraz usiąść, a obok siebie ułożyć bez problemu duży plecak. Dlaczego w tym sezonie zdecydowałem się na wersję 3 osobową, było już wcześniej wyjaśnione.

Omawiając kryterium wagi wspominałem, jaka myśl kołatała mi się w głowie odnośnie przestrzeni jaką potencjalnie udostępni mi Rekvik III, którego jeszcze na oczy nie widziałem i jak bardzo byłem pozytywnie zaskoczony, dokonując jego pierwszego, próbnego rozłożenia. Zaznaczę, że mam nieco powyżej 1,8m wzrostu, oraz (często bardziej niż nieco) ponad 90 kg, a więc jakoś szczególnie drobny nie jestem...

Wyposażony w dwa symetryczne wejścia i przedsionki Rekvik III zdecydowanie objawił mi się jako namiot duży, by nie powiedzieć bardzo duży i wrażenie to nie ustąpiło przez kilkadziesiąt nocy, jakie w nim spędziłem. Ze względu na zwarty kształt wrażenie tej wielkości z zewnątrz nie jest już tak wyraźne, choć oczywiście w jakimś stopniu istnieje.

Bardzo przyzwoicie przedstawia się też rozmiar przedsionków, które ze względu na konstrukcję namiotu opadają wprawdzie pod dość dużym kątem, ale i tak przestrzeń, którą mamy w każdym z nich do dyspozycji wystarczyła by bez problemu na składowanie plecaków wszystkich trzech osób, dla których nominalnie przewidziany jest namiot. I mam tu na myśli duże plecaki wyprawowe a nie jakieś fikuśne sakiewki.

Dużą zaletą konstrukcji Rekvika III (chociażby w stosunku do Tromvika II) są bardzo duże wejścia do namiotu, wielkości zbliżonej do całkowitej powierzchni frontowych ścian sypialni. Do tego poła namiotu otwiera się wystarczająco szeroko, jak też można zrolować w bok cały przedsionek namiotu w taki sposób, że wejścia są w całości widoczne. Jest to olbrzymia dogodność w dni bardzo gorące, gdy namiot można praktycznie ''pozbawić'' dwóch przeciwległych ścian sypialni i zapewnić mu blisko 100-procentową przewiewność.
Ze względu na swoją budowę, namiot musi jednak posiadać zamknięty przedsionek w przypadku opadów deszczu, co jest naturalne w przypadku tego typu konstrukcji.

Bardzo pozytywnie odebrałem przestronność wnętrza Rekvika III, co po wyżej wspomnianym doświadczeniu z Veigiem II wcale nie było dla mnie takie oczywiste. W Rekviku III nie odczuwa się żadnej klaustrofobiczności, nawet ściany boczne sypialni są nachylone pod o wiele mniejszym kątem, niż się spodziewałem, trwale więc towarzyszyło mi wrażenie znacznej przestronności.

Zdecydowanie więc w namiocie tym zmieszczą się trzy osoby mojej postury, a jeżeli byłyby one nieco mniejsze i bardziej ode mnie tolerancyjne w zakresie odporności na dłuższy kontakt bezpośredni ;-) to nie zdziwiłbym się, gdyby zmieściło ich się do środka nawet cztery.

Rekvik III będzie więc trafnym wyborem dla trzech osób chcących spędzać noc w bardzo przyzwoitych warunkach, świetnym wyborem dla dwójki hedonistów przestrzennych planujących sporą część czasu spędzać w namiocie i czuć się w nim bardzo komfortowo, jak też akceptowalnym wyborem na krótsze pobyty dla czwórki mniejszych ode mnie osób, które nie chcą nieść, lub nie mają dwóch osobnych namiotów.


Nieprzemakalność
10/10

Być może Bear Grylls odniósł by się z niesmakiem do takiej deklaracji, ale jak to już pisałem w poprzednich recenzjach, namiot musi być w moim odczuciu całkowicie nieprzemakalny - a jeśli by nie był - zrezygnuję.
W tym roku przez pierwszy miesiąc wędrówki ze względu na niezwykle upalną pogodę i wcześniejszą wielomiesięczną suszę, pogoda mi nie sprzyjała w kwestii doświadczenia rzeczywistej nieprzemakalności Rekvika III O tyle nie stanowi to wielkiego problemu, że użyte materiały są mi już bardzo dobrze znane z wielomiesięcznych noclegów w Tromviku II, który skutecznie zabezpieczał mnie w zeszłym roku przed wielotygodniowymi i bardzo intensywnymi opadami. Dodatkowo w tym roku otrzymałem świetną okazję, gdy (jak najbardziej świadomie) rozbiłem się w bardzo słabo chronionym przed wiatrem miejscu w momencie zderzenia dwóch frontów atmosferycznych, podczas którego w ciągu krótkiego czasu nastąpiło obniżenie temperatury o piętnaście stopni, oczywiście wraz z towarzyszącą temu intensywną ulewą.

Jak szerzej to opisywałem w poprzednich recenzjach, gdy pierwszy raz zetknąłem się z materiałami z których wykonane są namioty serii ULTRALIGHT - tropik nylon 15D ripstop / podłoga nylon 70D - sprawiające wrażenie delikatnych (co się jednak w praktyce użytkowania nie potwierdza), miałem wątpliwości, co do zapewnianej przez nie odporności na deszcz - zadeklarowanej przez producenta jako całkowita.

Licząc razem z Tromvikiem II, rozbijałem się już w namiocie ULTRALIGHT sto kilkadziesiąt razy, zarówno w lesie jak i nad wodą w terenie otwartym. Bez względu na siłę i długotrwałość opadów wspomaganych często silnym wiatrem, Tromvik II nie przepuścił ani kropli wody, dowodząc tym samym swojej całkowitej nieprzemakalności, bez względu na to, czy był rozbijany jako mokry czy suchy, a nawet na całkowicie mokrym, bagienno gąbczastym podłożu. Parametry te potwierdziły się również w Rekviku III, który pomimo dobowej nawałnicy i kolejnych dni deszczu, nie przepuścił do środka żadnej wody, poza kilkoma kroplami, które zostały do środka wepchnięte przez otwory wentylacyjne za sprawą bardzo silnego wiatru, a które i tak nie przeniknęły przez materiał sypialni, który również sam w sobie charakteryzuje się sporą wodoodpornością.

Podłoga Rekvika III (podobnie jak Tromvika II i innych namiotów z tej serii) wykonana jest z nylonu, który zastąpił sztywniejszą matę znaną z namiotów starszych czy niższej klasy. Przyznaję, że trzy lata temu materiał ten nie budził wstępnie mojego przekonania, jednak teraz, po trzech sezonach, trudno mi sobie nawet wyobrazić powrót do rozwiązania poprzedniego.

Warto też wspomnieć o tym, że materiały te - jako niechłonne - zmoczone z zewnątrz rosą czy deszczem, suszą się błyskawicznie na wietrze, czy odrobinie słońca.

Rekvik III może więc być polecony wszystkim, którzy od namiotu oczekują bezpiecznego, suchego oraz nieprzemakalnego schronienia, które gwarantowane jest nawet podczas długotrwałych i intensywnych opadów.


Wygoda rozkładania
9/10

Jest to parametr bardzo istotny w sytuacji, gdy ze względu na charakter wyprawy rozkładamy i składamy namiot wielokrotnie lub nawet każdego dnia, nie mówiąc już o sytuacjach, gdy zmuszeni jesteśmy zrobić to bardzo szybko. Opisując w latach poprzednich budowę Tromvika II wspominałem, że często stosowanym i dość wygodnym rozwiązaniem jest takie, że najpierw rozbija się tropik, a potem od środka dopina sypialnię. Takie właśnie rozwiązanie zastosowane jest w będącym klasycznym igloo Rekviku III. Stwierdziłem wówczas, że nie jest to rozwiązanie złe, ale wymagające pewnej ekwilibrystyki we wnętrzu.

W tym roku znacząco in plus zmieniłem swoje zdanie w tej kwestii z dwóch powodów. Jeden jest taki, że ze względu na obszerność wnętrza, bardzo łatwo manewruje się wewnątrz namiotu podwieszając sypialnię, nie ma konieczności klękania na podłożu (które może bić wilgotne), wystarczy przysiad. Kolejny powód jest taki, że wreszcie przekonałem się do stwarzanej przez tą konstrukcję bardzo korzystnej czasowo opcji, czyli pozostawienia sypialni podwieszonej również w namiocie złożonym. Nie robiłem tego wcześniej na taką skalę jak w tym roku, ponieważ zwykle namioty składałem mokre, chociażby od rosy i wolałem osobno pakować suchą sypialnię, a osobno mokry tropik, który mogłem w czasie przystanku wysuszyć. W tym sezonie przez miesiąc namiot ze względu na wspomnianą wcześniej aurę był całkowicie suchy, więc zacząłem go składać (i oczywiście potem rozkładać) wraz z podpiętą do niego sypialnią. A ponieważ przyzwyczaiłem się do tej wygody, utrzymałem ten system również wtedy, gdy już zrobiło się mokro. Możliwe to było dlatego, że jak to już było powiedziane, materiały ultralight suszą się błyskawicznie, a najszybciej i najprościej jest to zrobić w przypadku kompletnego namiotu, wprowadzając do niego stelaż i stawiając luzem do wyschnięcia.

Warto też zaakcentować, że rozkładanie czy składanie Rekvika III wraz z podpiętą sypialnią jest czynnością bardzo prostą, polegającą na umieszczeniu w nim dwóch prostych odcinków stelaża, co umożliwia rozbicie się wręcz w ciągu kilku minut. Ponieważ jest to konstrukcja samonośna, wymaga wbicia jedynie dwóch śledzi, mocujących przedsionki. Oczywiście wszystko zależy od pogody, w sytuacji oczekiwanego deszczu czy wiatru należy wbić pozostałe śledzie obwodowe (6 sztuk), a w sytuacji mocnego wiatru warto również użyć naciągów, co czyni namiot - poza przedsionkami -praktycznie niewrażliwym nawet na bardzo silne podmuchy.

Jeżeli więc ktoś ceni sobie prostotę i szybkość rozkładania namiotu, biorąc wszystko to co powyżej napisałem, Rekvik III stanowić będzie bardzo satysfakcjonujący i rozsądny wybór.


Trwałość - wytrzymałość
8/10

Jakość wykonania skorelowana z materiałami użytymi do produkcji namiotu, przekłada się bezpośrednio na jego trwałość. Wybór jest istotny nie tylko ze względów finansowych, umożliwiając wykorzystywanie namiotu w czasie wielu lat eksploatacji, ale co równie istotne dla podróżujących przez dłuższy czas, musi gwarantować powtarzalną niezawodność, aby po kilkudziesięciu dniach nie okazało się przykładowo, że namiot zaczyna się pruć czy przeciekać. Wagowa redukcja namiotów z serii Fjord Nansen SUPERLIGHT, w tym Rekvika III, odbyła się głównie za sprawą zastosowania bardzo lekkich materiałów, z których został uszyty, sprawia on wrażenie delikatnego, w obrębie tropiku wręcz jedwabistego. Takie wrażenie towarzyszyło mi głównie trzy lata temu przy pierwszym kontakcie z Tromvikiem II Teraz już tak tych materiałów nie odbieram, co wynika nie tyle z przyzwyczajenia co z faktu, iż na przestrzenie wielu miesięcy miałem możliwość przekonać się, że są one dalece bardziej wytrzymałe, niż mogło by się w pierwszym kontakcie wydawać.

Podczas testowania namiotów, również Rekvika III (którego otrzymałem fabrycznie nowego) praktycznie codziennie rozkładam je i składam, do tego - aby wynik testu był miarodajny - nie cackając się z nimi specjalnie. Po blisko pięćdziesięciodniowym użytkowaniu, mogę powiedzieć, że taki nowy namiot jaki od Fjord Nansen do testu otrzymałem, taki też oddałem, nie stwierdzając w nim żadnych istotnych śladów zużycia.
Tak więc Rekvik III - choć uszyty jest z materiałów znacznie cieńszych niż wersja PROFI - to jednak wykazuje się on odpowiednią wytrzymałością.

Prosta konstrukcja klasycznego igloo dobrze się sprawdza w konfrontacji z silniejszym wiatrem. Aby to potwierdzić w przypadku Rekvika III, z premedytacją rozbiłem go na silnie eksponowanym wzniesieniu tuż przed nadejściem frontu atmosferycznego. Po raz pierwszy wtedy prewencyjnie użyłem naciągów, których w normalnej eksploatacji nie napinam, bo nie widzę takiej potrzeby. Okazało się to dobrym posunięciem, ponieważ załamanie pogody było nie tylko długotrwałe ale i bardzo gwałtowne. Sam namiot w czasie porywistego wiatru pozostał w zasadzie niewzruszony, ruch stelaża był bardzo niewielki. Jedynymi częściami namiotu, które pracowały bardzo intensywnie, były poły przedsionków. Wynika to z faktu, że jeden bok przedsionka ma dolny obrys około 130 - 140 cm, a jest ich dwa, czyli na długości blisko trzech metrów znajduje się tylko jedno zakotwienie w postaci najdalej wysuniętego śledzia. Zdecydowanie nie jest to więc w tym miejscu konstrukcja wiatrolubna, choć trzeba przyznać, że dyskomfort ogranicza się jedynie do dużej amplitudy ruchu, gdyż nic się w czasie bardzo silnego wiatru nie uszkodziło. Oczywistym też jest, że w takich skrajnych warunkach lepiej składować bagaż we wnętrzu sypialni.

Reasumując, wszystkich tych, którzy poszukują trwałego namiotu wielokrotnego użytku, charakteryzującego się wysoką odpornością na wiatr (patrz uwaga do przedsionków) Rekvik III zdecydowanie powinien zadowolić.


Jakość wykonania
9/10

Wszystkie namioty Fjord Nansen, z którymi się na przestrzeni ponad 10-ciu lat zetknąłem, uszyte były bardzo precyzyjnie, wszystko do siebie pasowało i w czasie rozkładania znajdowało się tam, gdzie powinno. Zasada ta potwierdziła się również w przypadku Rekvika III.

W stanie rozłożonym namiot jest wystarczająco, ale nieprzesadnie napięty, co dodatkowo można korygować za pomocą dwóch regulowanych pasków wszytych w rogu podłogi.

Namiot wyposażony jest w duże elementy wykonane z siatki, mające umożliwić jego właściwą wentylację w sytuacji, kiedy musi pozostawać zamknięty. Dwie taki siatki są wszyte w ścianach bocznych sypialni od połowy jej wysokości do szczytu, oraz dwie rozległe jako ''okna''w ''drzwiach'' sypialni. Osobiście wolałbym, aby boczne siatki były nieco mniejsze, jednak namiot przewidziany jest dla trzech osób i taka wentylacja może okazać się nieodzowna dla zapewnienia właściwej wymiany zużytego powietrza i przeciwdziałania zawilgoceniu wnętrza.
To z czego się ucieszyłem to fakt, że producent (jak np. w Tromviku II) nie pozbawił siatek w otworach drzwiowych możliwości zamknięcia, co się zawsze przydaje w chłodniejsze noce, gdy
impregnowana tkanina sypialni bardzo dobrze chroni przed dodatkową utratą ciepła. Efekt ten jest pomniejszony przez siatki boczne, ale tutaj nigdy nie ma uniwersalnego środka, wszystko zmienia się wraz z warunkami pogodowymi, liczbą osób i ekwipunku itd.

Niewątpliwie więc Rekvika III można polecić osobom ceniącym sobie solidność i precyzję wykonania, przejawiające się w dobrym spasowaniu wszystkich elementów, oraz dokładnych i właściwie podklejonych szwach.


Jasność
10/10

Takie kryterium raczej nie przyszło by mi w ogóle do głowy, gdyby nie kontakt z Tromvikiem II trzy lata temu. Umieszczam jego omówienie pod koniec, ale dla mnie jest to jedna z fundamentalnych zalet namiotów serii ULTRALIGT i obecnie wręcz trudno mi sobie wyobrazić inne w tym zakresie rozwiązanie, jak możliwie najbardziej jasne wnętrze. Zdarza się przecież całkiem często, że nie mamy możliwości pozostawić wejścia do namiotu otwartego, a jego przedsionek np. w związku z intensywnymi opadami, wiatrem czy zimnem, pozostać musi zamknięty, czasami przez dłuższy czas. Wtedy w większości namiotów robi się mroczno, a nawet - w zależności od okoliczności i pory dnia - wręcz ciemno. W Rekviku III panuje jednak bardzo przyjemna jasność, pozwalająca zająć się czymkolwiek co wymaga oświetlenia porównywalnego wręcz z dziennym. Namiot przepuszcza światło do tego stopnia, że w nocy przy pełni księżyca, detal każdego przedmiotu w jego wnętrzu jest dobrze widoczny. Nie jest to oczywiście namiot prześwitujący, więc nie jest tak, że jesteśmy pozbawieni prywatności czy wyeksponowani na widok publiczny. Jeżeli jednak zostaniemy zmuszeni do przesiedzenia w namiocie nieprzerwanie dobę czy dwie, nie popadniemy w tym czasie w depresję i będziemy mogli swobodnie zajmować się jakimiś czynnościami jak np. bieżący serwis ekwipunku, czy po prostu wypoczywać.


Cena
standard 5/10
promocja 8/10

Kryterium ceny pozostaje oczywiście w ścisłym związku z omówioną punkt wyżej wytrzymałością, trwałością i jakością wykonania oraz w tym też kontekście musi być rozpatrywana. Rekvik III prezentuje bardzo wysoki standard, który umożliwia jego wygodne użytkowanie i wszystko wskazuje na to, że również długotrwałe. Tak jak w przypadku każdej innej rzeczy, wszystkie zalety tego namiotu nieuchronnie przekładają się na cenę, którą każdy musi odnieść również do swoich możliwości finansowych.

Nominalnie Rekvik III został wyceniony przez producenta na kwotę 1299,90 zł., ale namiot jest bez specjalnego trudu (już w roku swojej premiery) osiągalny w kwocie nieco poniżej tysiąca złotych, co w mojej ocenie jest już kwotą bardzo atrakcyjną. Dodatkowo, gdy wyjdzie on ze ''strefy nowości'', na pewno okresowo będzie można nabyć go z dodatkowym rabatem. Na chwilę obecną jest to jednak wciąż zauważalnie drożej, niż chociażby jego cięższy o 1,1 kg. brat Veig III PRO który aktualnie dostępny jest w cenach pomiędzy 600 a 700 złotych, czy jeszcze znacząco tańsze 3 osobowe namioty Fjord Nansen z serii OUTDOOR, chociażby Sierra III dostępna za mniej niż 400 złotych.
Ile więc warto wydać i na co, każdorazowo zależy od indywidualnych możliwości finansowych, preferencji i potrzeb nabywcy.

Jak wynika z mojego ponad dziesięcioletniego doświadczenia, jeżeli chodzi o relację ceny do jakości, to jest ona zawsze w namiotach Fjord Nansen na bardzo korzystnym dla klienta poziomie i jak długo się to nie zmieni, to tak będę twierdził.
Osobiście więc uważam, że warto uwzględnić w swoich poszukiwaniach namiot tej firmy, w tym również Rekvika III, ponieważ w tym przypadku mamy gwarancję, że się na tym zakupie na pewno nie przejedziemy.


Stelaż

W Rekviku III zastosowano podstawową konstrukcję typu igloo, czyli dwa identycznej długości proste odcinki stelażowe wykonane z duraluminium. Nie ma tu żadnej filozofii przy rozkładaniu, prościej już być nie może. To dla mnie jest zawsze dużą zaletą, ponieważ takie konstrukcje są bardzo odporne na wszelkie uszkodzenia i jednocześnie - składając się z jednego powtarzalnego elementu - łatwo naprawialne. Stelaż ten posiada jednocześnie odpowiednią wytrzymałość i bardzo dobrze przenosi oraz rozkłada siły związane z naporem wiatru.

W tym wypadku też, nawet podczas długich podróży, nie ma potrzeby zabierać zapasowego elementu, o ile ktoś nie planuje na stelaż nadepnąć. A nawet gdyby, to doraźna naprawa w oparciu o powszechnie dostępne materiały też jest bez większego trudu możliwa.


Wyposażenie dodatkowe

Rekvik III wyposażony jest - w dobrze mi już znane z Tromvika II - niewielkie, aluminiowe śledzie. Niesłychanie lekkie, trochę krótkie, jednak na moje potrzeby wystarczające. Żadnego z nich nie pogiąłem, ani w tym sezonie ani w poprzednich, podkreślam jednak, że nie rozbijałem namiotu w warunkach twardego czy skalistego podłoża, zaś na ewidentnie grząskim i niezwartym zastępowałem je dłuższymi patykami. Śledzie te wbijałem zawsze ręcznie, wciskając je w grunt drugim, poziomo ułożonym śledziem. Na pewno nie są to akcesoria dla lubiących dopychać nogą, za to posiadają jak dla mnie świetną wytrzymałość przy niewyczuwalnej wręcz wadze.
W komplecie z namiotem otrzymujemy 14 sztuk śledzi, czyli dwa zapasowe. Chcąc dodatkowo obniżyć wagę całości, można ich pozostawić w domu co najmniej sześć, w tym cztery do naciągów bocznych - o ile planujemy ich rzadko używać - bo wtedy doraźnie poradzimy sobie przy pomocy zaostrzonych patyków.

Dostarczany z namiotem worek pakunkowy wykonany jest z tego samego materiału co tropik, czyli o bardzo wysokim wskaźniku nieprzemakalności. Posiada też pasy kompresyjne, o których pisałem już wyżej. Niestety szwy w worku podklejone nie są, bardzo szkoda, bo zyskał by on na swej uniwersalności.


Kontakt z serwisem

Element który warto wziąć pod uwagę, szczególnie w czasie dłuższych podróży. Fjord Nansen ma siedzibę w Polsce i w razie konieczności można się łatwo skontaktować - po polsku a nie po mandaryńsku - celem szybkiego (z dnia na dzień) dokupienia jakiegoś elementu, którego brak mógłby uniemożliwić lub bardzo utrudnić dalszą wędrówkę.
Wysyłki są realizowane zarówno na terenie Polski, jak też we wszystkich innych realnie dostępnych kierunkach międzynarodowych.
Dla mnie jest to element bardzo istotny, ponieważ - nawet z niego nie korzystając - wolę mieć takie zabezpieczenie ''na wszelki wypadek'' niż go nie mieć.


Posumowanie

Od trzech sezonów mam kontakt z namiotami serii SUPERLIGHT i nie zamierzam ukrywać, że pomimo początkowo dużej rezerwy, bardzo mi one przypadły do gustu. Łączą odpowiadającą mi kolorystykę z wytrzymałością i znacząco obniżoną wagą. Ani w Tromviku II, ani w Rekviku III nie znalazłem żadnego elementu, który by te namioty pozycjonował jako wybory ryzykowne. Przeciwnie, znalazłem dużo istotnych zalet, które doskonale wpisują się w mój styl podróżowania, czyli spore odległości, długie okresy, lecz bez poszukiwania ekstremów. Nie potrzebuję więc skrajnej wytrzymałości jak w wysokogórskich namiotach wyprawowych, czy dalszej redukcji wagi odbywającej się kosztem likwidacji dwupowłokowości, gabarytów czy ścian bocznych... Oczekuję przede wszystkim zadowolenia płynącego z szeroko rozumianej przyjemności użytkowania i trwałego przekonania, że podstawowy dla mnie element ekwipunku jakim jest namiot, jest dokładnie taki, jakim być powinien, czyli solidnie wykonany, możliwie lekki, ale też wygodny i prosty w obsłudze.

Przed tegorocznym testem Rekvika III miałem takie przekonanie, że nie będzie on w stanie konkurować z tak lubianym przeze mnie Tromvikiem II. Teraz muszę jednak przyznać, że się w tej sprawie myliłem. Wprawdzie wiele te konstrukcje łączy, ale też każda z nich posiada swoje indywidualne cechy, które mogą być przy wyborze decydujące w zależności od indywidualnych planów wyprawowych i preferencji.
Bardzo chciałbym się jeszcze spotkać z Rekvikiem II i zobaczyć, jak ma się on do swojego cięższego brata Veiga II, jak do Rekvika III, a jak do Tromvika II. Może uda się w przyszłym roku.

Jednak już teraz z pełnym przekonaniem Rekvika III mogę polecić nie tylko zespołom 3-osobowym, ale również zachęcam do jego rozważenia osoby zamierzające poróżować w parze. Kosztem niewielkiego wzrostu wagi (około 250g) w stosunku do wersji 2-osobowej (Rekvik II), otrzymają oni bowiem znaczący wzrost przestrzeni użytkowej i bardzo duży komfort użytkowania.

Mam nadzieję, że moje omówienie wiele osób uzna za pomocne w wyborze takiego namiotu, który będzie dla nich jak najbardziej odpowiedni, czego wszystkim oczywiście serdecznie życzę !

OCENA PRODUKTU:

Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.40/5


[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(1).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(2).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(3).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(4).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(5).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(6).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(7).jpg]

[Obrazek: Rekvik%20III%20test%20(8).jpg]





RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 06-11-2018

Przeczytałem!!! ;)

Fjord Nansen REKVIK III to nowa, lżejsza modyfikacja doskonale znanej Sierry III
https://www.fjordnansen.pl/product-und-1574-Namiot-SIERRA-III-3-8-kg.html

Zdjęcie 6 (a 3 w tekście recki) to wypisz-wymaluj jak u mnie na wsi :)

,,Osobiście wolałbym, aby boczne siatki były nieco mniejsze, jednak namiot przewidziany jest dla trzech osób i taka wentylacja może okazać się nieodzowna dla zapewnienia właściwej wymiany zużytego powietrza i przeciwdziałania zawilgoceniu wnętrza.''
Prawdopodobnie wystarczyłby prosty ,,patent'' - naszycie fabryczne 4 pasków rzepowych od środka - spokojnie utrzymają ,,polar setkę'', bardzo chcący mogli by sobie dociąć na wymiar.

@Hermanos zamieściłeś wszystkie zdjęcia rozbitego namiotu w ujęciu ,,z zewnątrz''.
Ja mam Sierrę więc potrafię sobie pewne rzeczy... wyobrazić.
Ale gdybym nie miał styczności z namiotami FjN to chciałbym np. zobaczyć jak wygląda plecak 65-75 L położony w przedsionku, etc.

Rzecz najistotniejsza.
Jedną z głównych wad namiotów z serii Sierra/Veig było to, że podczas deszczu gdy zmuszeni jesteśmy wyjść... a potem wejść ponownie... do sypialni wlewała się woda. Nie to, że jakieś hektolitry ale... trzeba mieć baczenie by przesunąć śpiwory, etc.
Czy zostało to wyeliminowane?
Rozumiem, że w tak drogim produkcie nie znalazła się na wyposażeniu ,,półeczka'' ?
https://www.fjordnansen.pl/product-und-1560-Siateczka-kieszen-podsufitowa-do-n amiotow-POCKET.html

Czy śledzie to te śledzie?
https://www.fjordnansen.pl/product-und-22192-Sledz-aluminiowy-EIR.html


W stosunku do Sierry zmieniła się kolorystyka sypialni.
I zapewne materiały z jakich jest zrobiona (na pewno podłoga).
Gdybym wygrał w totka ;) to zapewne zmieniłbym Sierrę III na Rekvika III
Bo zysk wagowy 1200 g jest bardzo duży. To kuszące.
Ale nie wydam 1200 zł mając dobry namiot.

Fjordzie Nansenie rozważ może wprowadzenie do oferty zakup samej sypialni (jeżeli pasuje do Sierr) tak jak można zakupić i wymienić stelaż na alu.
I najlepiej w lekko oliwkowej barwie, bo biała także bije z daleka po oczach ;)
Być może doszycie na zewnątrz sypialni 8 dodatkowych przelotek-szlufek pozwoliło by rozbijać sypialnię samodzielnie jako moskitiera ( w ramach szlaków rowerowych powstają w Polsce bardzo duże wiaty, takie małe stodoły, ale jest więcej miejscówek-sytuacji gdy tropik nie jest potrzebny).
Mnie kolorystyka tropików od Sierr/Lim/Andy się podoba i taki tropik bym sobie zostawił.
Kolejna rzecz - jedną z wad namiotów w porównaniu z tarpem jest brak możliwości obserwacji tego co dzieje się na zewnątrz (intruz, lis czy tylko ,,mysza'' ;) )
W namiotach z Deca 2s (w poprawionej odsłonie) mamy z boku otwierane okienko na suwak. Jak dla mnie krok milowy...

I jeszcze filmik z Tromvikiem, Rekvika nie znalazłem
https://www.youtube.com/watch?v=i_KOyt3vusk
---
Edytowany: 2018-11-06 11:52:32


[Obrazek: 9294-2-1.jpg]




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - T Atomicus - 06-11-2018

Hm, kiedyś w pierwszych wersjach Veiga też były okienka, umieszczone dyskretnie wzdłuż głównych suwaków. Potem z tego zrezygnowali, a szkoda.

Co do braku deszczoodporności wejścia, to chyba nie jest to możliwe bez dodatkowej poprzeczki podtrzymującej daszek na wejściem. Tak jak to było w Tolimie (zresztą wycofanej).

No i ta cena. Chyba już mnie nie stać na FN.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 06-11-2018

@PRS

Przeczytać, łatwo powiedzieć, ale napisać... ;-)

Co do modyfikacji namiotu, ja też mam każdorocznie kilka drobnych pomysłów, które przekazuję do Fjorda życząc sobie, żeby to wszyć tu, to przyciąć tam, wprowadzić wariant kolorystyczny itp. ;-)
Idą jednak za tym koszty, zwiększenie wagi itp. Oni najwyraźniej są zainteresowani głównie szukaniem jakiegoś złotego środka z ich punktu widzenia, o co trudno mieć pretensje, gdyż wąska specjalizacja nie sprzyja masowej produkcji i niskiej cenie.

Z Sierrą nie miałem bezpośrednio do czynienia, odnoszę się więc do Veiga. Miałem jednak bardzo długo do czynienia z namiotami Fjord Nansen, opartych na tych samych materiałach, co Sierra, więc potrafię sobie ten namiot złożyć w głowie ;-)

Faktycznie nie mam zdjęcia plecaka w przedsionku, bo nie wpadło mi to do głowy, ponieważ mając taką przestrzeń do dyspozycji, turlałem się swobodnie w tym namiocie razem z plecakiem ;-) a mam 100+20l. Bez żadnego problemu mógłby on się jednak zmieścić w przedsionku i to jak sądzę, nie tylko jeden.

Co do wody deszczowej, o której piszesz, to jest tak, jak było, choć ja tego jakoś dotkliwie nie odczułem. Nie da się tego naprawić, bo trzeba by bardzo mocno obniżyć wejście albo cofnąć sypialnię, a to niewykonalne, gdyż wyklucza to sama konstrukcja. Można by też dodać dodatkowe pałąki nad przedsionkami, jak w moim wiernym Galarze (Fjord Nansen) - ale od razu waga poszła by do góry, więc coś za coś.

Półeczki nie było na wyposażeniu, nawet o nią pytałem, ale tylko dlatego, żeby potem nie było, że ją sobie przywłaszczyłem ;-) Tak czy tak zostawił bym ją w domu, nigdy jej nie używam.

Śledź wygląda podobnie, muszę poszukać zdjęć jak będę w domu za parę dni, może się gdzieś jakiś trafi z bliska, wtedy tutaj wstawię.

Co do ceny, to już masz Rekvika III poniżej 1000 zł. Nie mówię, że to tanio, napisałem o tym w teście. Natomiast podejrzewam, że realne będzie wkrótce 800 zł. przy jakiejś promocji, a to już będzie oferta nie od odrzucenia, o ile ktoś oglądał Ojca Chrzestnego ;-)

Samą sypialnię na pewno Ci sprzedadzą, bo reklamują się gdzieś tam, że wszystko sprzedają na elementy. Nie wiem jednak, czy to się będzie opłacało, bo tropik też robi robotę w tym namiocie i prywatnie bardzo go polecam.

O kolorach nudzę już sam od trzech lat, cieszę się i tak, że sypialnia jest biała, a nie pomarańczowa. Daje po oczach o wiele mniej, niż się spodziewałem na wstępie. Co do ''doszywania'' przelotek-szlufek to moje uwagi były już wyżej. Nie obiecywał bym sobie, bo wymagało by to dodatkowego materiału wkoło, osłabiło całość i zwiększyło wagę o minimum 100g.

Kolor tropików namiotów, o których wspominasz jest świetny, zgadzam się. Tyle że o wiele ciemniej w środku, niż w Tromvikach i Rekvikach, a bardzo tą jasność polubiłem.

Myślałem już o tym co piszesz w sprawie wizji na zewnątrz, też bym wolał. Doraźnie wymyśliłem, że jak mi to bardzo okaże się potrzebne, to może jakaś miniaturowa kamerka sparowana ze smartfonem ? ;-) Nie wiem, nie badałem jeszcze tematu.


@T Atomicus

Osobiście uwielbiam niskie ceny i polowanie na okazje ;-) więc w tym sensie Cię rozumiem.
Warto jednak mieć na względzie, że wybierasz najdroższą konstrukcję i nad nią biadolisz ;-) podczas gdy są inne tańsze, a nawet bardzo tanie, o których nawet w teście wspominam. Może się mylę, wtedy zalinkuj tańszy namiot o tych parametrach co Rekvik III.
---
Edytowany: 2018-11-06 14:32:15
---
Edytowany: 2018-11-06 14:32:48




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 06-11-2018

Wielkie dzięki.
P.S. Oczywiście brakuje mi wagi każdego elementu
czyli...
Tropik
Sypialnia (wymiary rzeczywiste wewnątrz po rozłożeniu)
Stelaż (jaka średnica i ile elementów, jaka długość jednej rurki
Śledzie - ilość i waga jednej szt.
Worek - wymiary i waga.
To jest NGT a nie jakiś ,,Świat Podróży'' ;)




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 06-11-2018

@PRS

Teraz już nie dokonam takich pomiarów, bo namiot odesłałem.
Co ciekawe - i symptomatyczne - to jak w zeszłym roku nie zważyłem całego Tromvika II, to było zawodzenie, gdzie ta waga ?
No to w tym roku zważyłem całego Rekvika III. No to gdzie wagi składowe ? A - o ile coś będę testował - w przyszłym roku będzie; a gdzie kolory materiałów w RGB ? ;-)

Nie galopował bym też tak bardzo z tym ''Światem Podróży'', bo osobiście rad bym widzieć takie recenzje sprzętu jak moje, choć może nie do pojedynczego atomu ortodoksyjne w jakimś tam aptekarskim rozumieniu, to dające ogląd tego co mnie samego interesuje bardziej, niż liczba diabłów na główce od szpilki... ;-)




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 06-11-2018

Nikt nie biadoli tylko... motywuje Cię do rozwoju osobistego ;)
Tak, wiem, że odesłałeś
P.S. kolorami to niech się zajmują Panie
Rekvik ma po prostu... fajny (w męskiej palecie barw) ;)




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Bleys - 06-11-2018

Zaciekawiła mnie ta 100% wodoodporność. Orientujesz się jaka metoda impregnacji została użyta?




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 07-11-2018

@ PRS

Trzeba jednak uważać, żeby ten ''rozwój osobisty'' nie przeistoczył się w neurozę ;-)
Kolor jest dla mnie bardzo ważny, ech, ma się widocznie energii yin w nadmiarze ;-)


@ Bleys

''100% wodoodporność'', to oczywiście sformułowanie w pewnym stopniu umowne. Tak, jak ''i nie opuszczę cię aż do śmierci'' itp ;-)

Konkretnie jednak, tak jak podałem w recenzji, materiał tropiku to nylon 15D ripstop, który jest dodatkowo powierzchniowo silikonowany. Możesz wrzucić w google i wyskoczy sporo na ten temat. Tutaj znalazłem takie krótkie kompendium : https://www.intentsoutdoors.co.nz/blogs/news/what-are-tent-fabric-specifications-and-coatings
jak też tekst przeciwników tego materiału :
http://thetentlab.com/MoonLightTents/PolyNyl.html

Od siebie mogę powiedzieć, że pomimo kilku miesięcy spędzonych pod tym materiałem, nie doświadczyłem tych wszystkich okrutnych przypadłości, o których wspomina się w tym artykule, a przynajmniej biorąc pod uwagę całą resztę zalet, nie przywiązałem do nich uwagi.

Doświadczyłem natomiast tego, że jak w zeszłym roku całymi tygodniami lało, namiot był cały czas mokry, składałem go i rozkładałem jako mokry, zachował on przez ten czas całkowitą wodoodporność i nie przepuścił żadnej wody do środka. W tym sensie określam go więc jako ''100% wodoodporny'', choć być może istnieją jakieś ekstremalne okoliczności, w których by wodę przepuścił, bo nominalnie wodoodporność jest określana na 3000mm H2O, a podłogi z nylonu70D na 6000mm H2O, istnieje więc jakaś gradacja.

Trzy lata temu podłogi ''bałem się'' zdecydowanie najbardziej, okazało się jednak, że rozbijałem się wielokrotnie na mokrym jak diabli podłożu i też nigdy nie pociągła wody, chociaż dociska się ją długotrwale swoim ciężarem do podłoża.
O wszystkim tym piszę w recenzjach oczywiście.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 07-11-2018

@Hermanos a czy rozkładając namiot jakoś drobiazgowo przygotowujesz podłoże czy też tylko ,,z grubsza'' zbierasz szyszki, kamienie, patyki, etc. ?
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 07-11-2018

To było moje największe zaskoczenie, odnośnie tego rodzaju podłogi. Jak pierwszy raz się z nią zetknąłem w Veigu II - a tam jest o wiele grubsza wersja (!) - to pierwsze co zrobiłem, to pocwałowałem do OBI kupować matę do wyłożenia pod namiotem zakładając, że ta podłoga będzie się darła na każdym zadziorku. Maty nie kupiłem bo była za ciężka, ale też uznałem, że to żaden test wyściełać pod namiotami kobierce ;-)

Okazało się, że i ta wersja grubsza (a więc też cięższa) tej podłogi i lżejsza z Tromvika i Rekvika jest zaskakująco odporna na uszkodzenia. Tak jak pisałem w recenzjach, w ogóle się nie cackałem przy rozkładaniu, byłem wręcz szorstki w obyciu ;-)
Usuwałem tylko te szyszki, które by mi się w plecy wbijały, a resztę szyszek i gałęzi kilkoma ruchami nogi roztrącałem na boki. Nie zdarzyło mi się, ale oczywiście możliwe jest jej przebicie. Można jednak przykleić łatę zachowując 100% pierwotnych właściwości podłogi nieuszkodzonej, jak mi w Fjordzie powiedzieli.

Trzy lata temu w duchu pomstowałem na tą podłogę jeszcze jej nie znając, a dzisiaj siłą by mnie z niej nie wywlekli, bo jest o wiele lżejsza i szczelniejsza od tradycyjnej, która po dłuższym użyciu lubi trochę puścić chociażby na szwach w rogach.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - grendel - 07-11-2018

@Hermanos

cytat: ''Osobiście uwielbiam niskie ceny i polowanie na okazje ;-) więc w tym sensie Cię rozumiem.
Warto jednak mieć na względzie, że wybierasz najdroższą konstrukcję i nad nią biadolisz ;-) podczas gdy są inne tańsze, a nawet bardzo tanie, o których nawet w teście wspominam. Może się mylę, wtedy zalinkuj tańszy namiot o tych parametrach co Rekvik III.''

Życzysz? No to tak trochę z przekory proszę: https://tinyurl.com/3F-3osobowy-165usd.

Ze strony sprzedawcy:

Rozmiar: 210*170*125cm (D*Sz*W)
Tropik: 15D Nylon pokryty silikonem, wodoodporność 5000 mm
Podłoga: 40D Nylon pokryty silikonem, wodoodporność 6000 mm
Stelaż: 7071 Aluminium Alloy
​Śledzie: Aluminum
​Linki: z elementami odbłyskowymi
Kolor: Szary (pomarańcz i zielony jest cięższy z powodu innego materiału - Nylon 210T ale tańszy - już od 138 USD)
Waga: ok. 2200 g

W zestawie dodatkowa podłoga gratis. Darmowa wysyłka DHL-em.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com


[Obrazek: 9294-12-1.jpg]




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Bleys - 07-11-2018

Dziękuję za odpowiedź. Silnylon znam i też posiadam z niego 2 namioty + tarpy + worki wodoodporne, ale moje dotychczasowe doświadczenia nie były tak entuzjastyczne. Zwłaszcza worki szybko szlag trafiał od zwijania przy zamknięciach - fabryczny silikon szybko się tam wycierał. Zadziwia mnie również deklaracja producenta, że w miejscu przebicia można nakleić łatę, bo wszędzie piszą, że kleje na silnylonie się nie trzymają. Nawet szwów nie można było podkleić, co nie było problemem w nylonie powlekanym PU. Do moich namiotów, drogich i renomowanych firm były dołączone tubki z silikonem, żeby użytkownik sam sobie uszczelnił szwy. Widać technologia idzie do przodu. Jeśli masz kontakt z producentem, to zapytaj proszę jakiego kleju używają w łatach (nie koniecznie konkretna firma, tylko rodzaj).




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - rytmar - 07-11-2018

Nic się nie zmieniło odnośnie podklejania szwów w materiałach dwustronnie silikonizowanych. Aby użyć taśm producenci stosują jednostronne powlekanie silikonem (na zewnątrz) i PU w od wewnątrz.
Tak tez jest tutaj.


Odnośnie podłogi to FN uszył ją z nylony PU (Nylon Ripstop 15D PU).
-------------------------------------------
cześć i czołem




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 07-11-2018

Moje doświadczenie odnośnie powleczenia PU (Poliuretan) w niskich temperaturach nie jest zbyt pozytywne.
Ale jak napisał Bleys ,,Widać technologia idzie do przodu'' więc chętnie bym poczytał ,,co nad trawą piszczy''.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 07-11-2018

@grendel

Oferta na Aliexpress jest mi znana, przetrząsnąłem ją całą w zeszłym roku... ;-)
Dostępne kolory są dla mnie jednak nie do zaakceptowania, więc tak jak piszę w recenzjach, dalsze ich cechy mnie nie interesują, jakie by one nie były.
Jeżeli pojawi się odpowiadająca mi wersja kolorystyczna, od razu będę starał się dokonać na własny użytek porównania materiałów, budowy itp. Np ten namiot który podałeś, ma na oko więcej stelaża niż Rekvik III, za to jest lżejszy, pojawia się pytanie jakie elementy odchudzono i jakim kosztem.

Jeżeli trafisz na coś podobnego ale bardziej ciemno zielonego ;-) wrzuć proszę linka, będę bardzo wdzięczny.


@Bleys

Jeśli chodzi o worki, mam to samo zdanie co Ty, dlatego noszę Dry Bag Crosso i jestem odporny na tsunami. Wadą jednak jest waga, dlatego w przyszłym roku przeproszę się z workami budowlanymi na gruz.

Co do informacji o klejeniu, uzyskałem ją odnośnie podłogi. Mój kontakt z producentem jest generalnie na takim samym poziomie jak Twój, ale postaram się tam przy okazji zadzwonić i dopytać jak to jest z tym łataniem. Dopiszę wtedy odpowiedź w tym wątku, choć w zasadzie jak się wydaje, @rytmar wyjaśnił już tę kwestię.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - T Atomicus - 07-11-2018

@Hermanos
To nie tak. Narzekając na cenę miałem na myśli to że ceny FN nieuchronnie idą w górę. Kiedyś była to średnia półka, ale od pewnego czasu jest to już niższa wyższa półka.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - PRS - 07-11-2018

Akurat Fjord Nansen ma w swojej ofercie pantzerworki.
Był u nas testowany chyba przez Pita
10 l - waga 245 g (344 g ?)
https://www.fjordnansen.pl/product-und-26567-Worek-wodoszczelny-KAJ-BAG.html (do wyrwania za 3 dychy)
70 l (największy w ofercie) 780 g.




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - Hermanos - 07-11-2018

@ T Atomicus

Koszty pracy w Polsce idą w górę, inflacja idzie w górę, ceny niestety też. Na szczęście płace tak nie galopują ;-)

Nie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się, że to wrażenie wzrostu cen bierze się też z tego, że wraz z serią ultraligt weszli w segment droższych namiotów. Natomiast takie profi, przecież super fajne namioty, a już szczególnie outdoor, również bardzo porządne, to ceny bardzo przystępne.

Uwzględniam też to, że ponieważ mamy sporą podaż tego sprzętu w PL, umożliwia to trafienie w naprawdę konkretną promocję. Zawsze te namioty udawało mi się kupić z porządnym dyskontem w stosunku do ceny sugerowanej i miałem z tego wielką uciechę. Trzeba tylko zastawić sidła i czekać ;-)


@ PRS

Tak, to jest coś takiego jak wspominałem post wyżej. Funkcjonalność rewelacyjna, jeden wór na cały plecak i można wchodzić bezpośrednio w wodę. Noszę 60l, a to jest już 670g, czyli niestety masakra. Jak pójdę dalej niż 2 tysiące km, to nie mam zamiaru tego targać ;-)




RE:[Recenzja] Fjord Nansen REKVIK III - T Atomicus - 07-11-2018

Hm, co do wagi, to Veig III wazy ok 3100 czyli roznica pol kilo.