NGT
Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: luźNe GaTki (https://ngt.pl/forum-6.html)
+--- Wątek: Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe (/thread-900.html)



RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - atanor - 31-01-2007

Co do Chatki AKT to ma tyle zwolenników co przeciwników. Ci drudzy po prostu nie potrafią się odnaleźć w tym hipisowskim klimacie. Klimat chaty dla ludzi z żywym duchem, nastawiony raczej na kilkudniowe pobyty niż przelot na (extrim)trasie. Co do żarcia to tak naprawdę każdy daje ile chce/może, a w zamian ma się przygotowane śniadanie i obiadokolację. Nieraz przychodziłem tam z gór bez jedzenia i nikt się na mnie krzywo nie patrzył. Zawsze można pogadać z chatarem, że się wcześnie wychodzi
Cóż, nie lubią tam mentalnych sprzęciarzy, co innego mieć gore, a co innego być człowiekiem w gore...
Co do imprez to zależy. Jak się na kogoś trafi to są imprezy (w większości znakomite), a jak są tylko chatarzy to cisza i spokój, wprost sielanka...
Pomoc w chatce jest nieobowiązkowa, jeżeli kogoś bardzo zmęczy przyniesienie wiadra wody czy drewna. Z resztą oni tam wcale nie chcą ludzi, bo to nie jest komercyjne schronisko. Jak ktoś ma wątpliwości to niech to miejsce omija z korzyścią dla obu stron.




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Crimson - 31-01-2007

Tak apropo srednich klimatow.
W zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale kurde sylwestra tam to sobie nieco inaczej wyobrazalem. Dzieki bogom w samym schronisku tylko na moment spoczalem bo preferuje dzicz, aczkolwiek przy samym schronisku z ciekawosci zjawilem sie o polnocy. Wiadomo, mnostwo nawalonych wrzeszczacych ludzi bo to sylwester, ale matko boska, co sie w srodku dzialo. Wchodze a tam stalingrad, niektore lawy porozwalane w drobny mak, smieci tak nieprawdopodobna ilosc, ze sie w glowie nie miesci ani w schronisku. Do tego z glosnikow walila muzyka dyskotekowa dosyc glosno, ludziki poubierane jak na disko, wystrojone panny na obcasach (im dluzsze obcasy tym abrdziej rzygaly po katach).
Mysle sobie ja - znowu sobie zamiast grzanca eteru nalalem do termosu. Sprawdzam - grzaniec. Patrze znow - ludnosc na stolach podryguje i zrozumialem dlaczego siedze na gruzach jednej lawy bo druga juz prawie w drzazgach. Tlum, 160 decybeli lomotu, disko i wiksiarze. Ucieklem po 30tu minutach, bo moje meindle sie kamlotow nie boja, ale porozbijane szklo to co innego...

Tak wiec w zasadzie lubie schronisko na 5tce, ale spodziewalem sie, ze sylwester bedzie nieco inaczej wygladal. Rozumiem, ze ludnosc wymaga zabawy w taki dzien, ale kurde ace of base czy cos podobnego walace z glosnika nad glowa tak, ze mi 3x buffa z glowy zwialo to troche przesada...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Maximus - 01-02-2007

Tak więc atanor->

''Co do Chatki AKT to ma tyle zwolenników co przeciwników''

Być może obracamy się w dwóch różnych środowiskach górskich, bo ja znam samych przeciwników (z jednym wyjątkiem).

''Ci drudzy po prostu nie potrafią się odnaleźć w tym hipisowskim klimacie. Klimat chaty dla ludzi z żywym duchem''

Może i racja, dla mnie to co określasz mianem hipisowskiej chatki to zwykła komuna z elementami sekciarstwa, ale to tylko moje zdanie. Dla mnie człowiek z żywym duchem chce sie spokojnie wyspać po całym dniu spędzonym w górach. Miejsce imprez dla dzieciaków z okolic Jeleniej Góry nie powinno być przyrównywane do noclegowni dla Ludzi Gór.

''Nieraz przychodziłem tam z gór bez jedzenia i nikt się na mnie krzywo nie patrzył''

A mnie za wyciągnięcie kanapki spod spodu próbowali wrobić w zmywanie naczyń.


''Zawsze można pogadać z chatarem, że się wcześnie wychodzi
Cóż, nie lubią tam mentalnych sprzęciarzy, co innego mieć gore, a co innego być człowiekiem w gore...''

No tutaj to przesadziłeś kolego. Gore to ja mam w butach- reszta raczej Aquatex. Dziwi mnie takie pojmowanie rzeczywistości. Nie czuje się ''mentalnym sprzęciarzem'', co najwyżej chce mieć rano suche buty, kawałek stołu do przygotowania SWOJEGO jedzenia i położenia się na SWOIM łóżku bez przyjemności takich jak świecenie czołówką w twarz i chodzenie nad moim śpiworem co 10 minut- odrobina prywatności i komfortu chyba mi się należy po całym dniu wędrówki.

'' Jak się na kogoś trafi to są imprezy (w większości znakomite)''

Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia. Inaczej oceniam tą imprezę ja, który po całym dniu wędrówki zwięczonym podejściem Petrovką z Jagniątkowa (11 pkt GOT) chcę tylko zjeść to co mam w plecaku i położyć się i legnąć w śpiworze na co najmniej 6 godzin) niż ktoś, kto przyszedł wypoczęty z doliny po to, żeby pośpiewać przy gitarze, napić się i rzygać w środku lasu.

''Pomoc w chatce jest nieobowiązkowa, jeżeli kogoś bardzo zmęczy przyniesienie wiadra wody czy drewna. Z resztą oni tam wcale nie chcą ludzi, bo to nie jest komercyjne schronisko. Jak ktoś ma wątpliwości to niech to miejsce omija z korzyścią dla obu stron.''

Ale na przykład wspólne posiłki już są. Jeśli ktoś jest alergikiem i ma swoje specjalne jedzenie to już będą na niego krzywo patrzeć. Skoro to nie jest schronisko komercyjne i nie chcą ludzi, to dlaczego mają możliwość noclegu za ktory pobierają opłatę 7 zł? Czy to nie jest komercja? Jesli przyjaciele chatki chcą być takimi outsiderami to dlaczego nie zamkną chatki dla postronnych i nie stworzą sobie prawdziwej hipisowskiej komuny? Ja z całą pewnością będę omijał komunę na Hutniczym Grzbiecie i będę odradzał ją każdemu PRAWDZIWEMU turyście który jedzie w góry po to, żeby obcować z przyrodą, nie chlać i imprezować za 7 zł za noc.




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - puszka - 01-02-2007

Jesli mogę wtrącić moje skromne opinie ''na plusie'': polecam schronisko pod łabskim szczytem. Akurat pogoda była kiepska i nie było zbyt wielu zainteresowanych noclegiem, więc i klimat był spokojniejszy, ale do rzeczy:
1-kible tak czyste ze mozna jesc z sedesu ;)
2-prysznic skromny i z ciepłą wodą
3-na obiad pierogi i uszka własnej roboty, na sniadanie nalesniki
4-ceny niższe niż ''na dole''
5-kominek w jadalni
6-wrzatek bez extra doplat (dałem 1zł na dzien dobry)

na'' minusie '' : dom śląski
1- toalety i prysznice ujdą
2- jedzenia nie próbowałem
3- płatny wrzątek o temperaturze 50 C a herbata to ''przegląd tygodnia''
4- najwazniejsze: muzyka Boney M dudniła mi w głowie przez cały następny dzien, oszalec mozna. Poza tym kto oglądał ''touching the void'' ten wie..




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Radoslav - 01-02-2007

Tak przy okazji - był ktoś z Was w ''Chacie Socjologa'' na Otrycie przed pożarem/po odbudowie?




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Wydra - 04-02-2007

Zawsze bardzo sobie chwalę jedno ze schronisk w Karkonoszach, dlatego może teraz pominę jego nazwę :)
Dowlokłem się tam ok 19. Rozłożyłem w pokoju wieloosobowym, sam. Nagle wpakowało się podpite (już tak całkiem nieżle) towarzystwo, dwóch chłopaków i dwie dziewczyny. Na wejściu zapowiedzieli mi (krzycząc...) że będą tutaj chlać, zaczęli mi się przedstawiać i mnie częstować. Obok w pokoju była rodzina z małym dzieckiem. Obsługa wogóle nie reagowało na zachowanie tej ekipy. Cisza nocna? Kogo to obchodzi.
Gdy zacząłem się pakować i przenosić do innego pokoju zaczęli być naprawdę agresywni.
Noc spędziłem w innym pokoju.
Nie rozumiem dlaczego obsługa nic nie robiła by ich uspokoić? Na tym chyba też polega ich praca? Na zapewnieniu porządku i spokoju.

Piszę mój post a'propos tego czy schronisko powinno być spokojnym miejscem gdzie można się wyspać.
Chyba jestem jakiś z innej bajki. Uważam schronisko za miejsce gdzie mam prawo się wyspać. Gdy przychodzę sam czy z moim dzieckiem do schroniska oczekuję zapewnienia jakiegoś minimum bezpieczeństwa.
-------------------------------------------





RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - atanor - 05-02-2007

No to wróćmy do tematu o schroniskach:
AKT:
Miejsce do suszenia butów znajduje się w pobliżu pieca. Jeżeli tego Ci nie powiedzieli to znaczy, że Cię hatarzy nie polubili. Dlaczego? Tu właśnie jest ta ''pokora''. Oni nie mają obowiązku nikogo nocować. Kiedyś było napisane ''dobrowolna opłata'' jednak zbyt dużo osób czytało to ''darmoszka''. Zasady chatki są napisane na drzwiach i radzę je przeczytać, by uniknąć ''kłopotów''. Zwłaszcza jak ktoś ma alergię na płyn do mycia naczyń ;) Branie lepszej kanapki ''od spodu'' jest niczym innym jak przejawem egoizmu. Jest to bardzo zdrowa zasada, a zmywanie jest formą pokuty. Oddawanie swojego żarcia ma na celu ''zrównanie klas społecznych'', żeby nikomu nie było przykro jak ktoś zjada super kiełbaski za 40zł/kg, gdy Ty masz zupkę chińską. Uczy to dzielenia się z innymi. Naprawdę wystarczy kasza i konserwa, chatarzy świetnie gotują nawet jak nie mają z czego. Jak sobie wyobrażasz indywidualne przygotowywanie jedzenia przez 30 osób na tak małej powierzchni? Nie jest się tam profesorem (jednego poznałem, wzór skromnego alpinisty), biznesmenem, trekkerem czy bezrobotnym. (Wg mnie Ludźmi Gór są właśnie mieszkańcy gór, bo tam żyją, lecz to kwestia (indywidualnej!) definicji i proszę się ze mną o to nie spierać.) I tak! Jest to komuna, bo gdzie żyli hipisi i tym podobni (to też kwestia definicji)?
Sekta to teraz bardzo modne/pejoratywne słowo, zwłaszcza ludzi a'la dziennikarz faktu. Bardzo działa na wyobraźnię i niewiele mówi. Przecież sektą było/jest również chrześcijaństwo.
Jeżeli w chatce jest komuś za głośno lub sypialnia jest przepełniona to może iść spać do drewutni, gdzie znajdzie ciszę, spokój i świeże powietrze.

I kilka słów o Chatce Górzystów:
Noclegi po 8zł (jak pisał M.) to już daleka przeszłość. Teraz stoją po 12zł. Dostajemy w zmian bieżącą wode (tylko kran) i toaletę wewnątrz. Upodabnia się do normalnych schronisk. Jedzenie jest tam dalej tanie i znakomite.

Idealne schronisko tworzą przede wszystkim ludzie + odpowiedni właściciel, a nie tylko infrastruktura. Wg tych wytycznych te dwie strony są zgodne z tematem.
-------------------------------------------
jak mi ktoś napisze, że to OT...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - akacja - 06-02-2007

no to sie wtrace na temat: beskid sadecki - CHATKA POD NIEMCOWA...

jest tam:
klimat,
fajna kuchnia - taka z piecem,
mile towarzystwo,
tanio (9 zl w chatce, 4,5 zl za osobe w namiocie)
zimna woda,
Fantazja (kto byl to wie o co biega)
iscie zakrecony chatar
zawsze herbata dla goscia (zmeczonego badz co badz dojsciem)
wrzatek za darmo - jak sobie postawisz na piecu
piekne wschody slonca
zacisze
fantastyczne podpolomyki (2zl)u pani pol godziny zejscia w dol
chustawka

nie ma:
bierzacej/cieplej wody
zasiegu,
pradu,
chamstwa

POLECAM jak ktos lubi takie klimaty - jak nie to niech nie idzie zeby nie psuc klimatu ktory jest...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - iksmenka - 06-02-2007

Ciekawy wątek ... dziwne ze jeszcze się nie wypowiedziałam w tej srawie ;) .... I nie będe tu wielce oryginalna, poniewaz podpisze się pod stwierdzeniem, ze idealne schronisko tworzą ludzie :) ... z dobrze dobraną ekipa moża miło spędzić czas niezależnie od tego gdzie się jest ... Poza tym do warunku konieczniego pod postacia miłej atmosfery, należy dorzucić kilka warunków wystarczjących ... a mianowicie: odpowiednia obsługa ... tak Akacja KUCHANIA ... z PIECEM, jako ze lubie gotować, to jest dla mnie dosyć ważne :P ... no i do tego wszystkiego dochdzą jeszcze widoki przed chatką/schronieskiem ;)....

A do baletów ... szczegolnie różnego rodzaju spierwo- grań chatkowych, mam stosunek jaknajbardziej pozytywny, a wyznając zasade ze ''wyśpię się na emeryturze'' zamykam imprezy o wczesnych godzinach porannych :P ... oczywiście starając sie przy tym nie zatrówać życia wsółlokatorom :P ...

Ehh ale elaborat :D

Pozdrawiam
-------------------------------------------
życie nie pieści więc pieśćmy się sami <rotfl>




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Maximus - 06-02-2007

''No to wróćmy do tematu o schroniskach:
AKT:''

Przede wszystkim słowa schronisko i Chatka AKT napisane obok siebie dla mnie bardzo sie gryzą.

''Miejsce do suszenia butów znajduje się w pobliżu pieca. Jeżeli tego Ci nie powiedzieli to znaczy, że Cię hatarzy nie polubili. Dlaczego? Tu właśnie jest ta ''pokora''. Oni nie mają obowiązku nikogo nocować. ''

To nie jest pokora, to jest postawa służebna względem gospodarza komuny który ma prawo Cie zbluzgac za to, że wszedłeś do kuchnii. Ja nie jestem masochistą, nie lubie być poniżany i dlatego dziękuje za to miejsce.

''Kiedyś było napisane ''dobrowolna opłata'' jednak zbyt dużo osób czytało to ''darmoszka''. Zasady chatki są napisane na drzwiach i radzę je przeczytać, by uniknąć ''kłopotów''.''

Sam zdziwiłem się, kiedy chcieli ode mnie rano kasę. Za co? przyszedłem się wyspać a trafiłem na impreze. Kłopotów...dobrze powiedziane. Raczej chorych jazd gospodarza który poniża ludzi jeśli coś mu nie pasuje.

'' Branie lepszej kanapki ''od spodu'' jest niczym innym jak przejawem egoizmu. Jest to bardzo zdrowa zasada, a zmywanie jest formą pokuty''

A kim jest hatar, żeby zadawać mi pokutę?? Żądam minimum szacunku dla mojej osoby i nie zamierzam traktować dobrze kogoś, kto mnie traktuje jak śmiecia.

''Oddawanie swojego żarcia ma na celu ''zrównanie klas społecznych'', żeby nikomu nie było przykro jak ktoś zjada super kiełbaski za 40zł/kg, gdy Ty masz zupkę chińską. Uczy to dzielenia się z innymi. Naprawdę wystarczy kasza i konserwa, chatarzy świetnie gotują nawet jak nie mają z czego. Jak sobie wyobrażasz indywidualne przygotowywanie jedzenia przez 30 osób na tak małej powierzchni?''

Normalnie, każdy siada przy stole i je to co ma. Zabieranie mojego żarcia, które niosłem na własnych plecach i reglamentacja między ludzi którzy przyszli do komuny tylko po to, żeby poimprezować mi się nie podoba. Bardzo pięknie dorabia się ideologie i piękne słowa do takich praktyk.

''Nie jest się tam profesorem (jednego poznałem, wzór skromnego alpinisty), biznesmenem, trekkerem czy bezrobotnym''

Jest sie turysta, który przynosi kase za którą możecie remontowac swoją chatke, wiec może odrobine szacunku?

''Jeżeli w chatce jest komuś za głośno lub sypialnia jest przepełniona to może iść spać do drewutni, gdzie znajdzie ciszę, spokój i świeże powietrze.''

To w takim razie niech hatar nie kasuje ludzi za nocleg.

'' kilka słów o Chatce Górzystów:
Noclegi po 8zł (jak pisał M.) to już daleka przeszłość. Teraz stoją po 12zł. Dostajemy w zmian bieżącą wode (tylko kran) i toaletę wewnątrz. Upodabnia się do normalnych schronisk. Jedzenie jest tam dalej tanie i znakomite.''

4 zł to nie majątek, da się przezyć. Czy to źle, że Chatka Górzystów jest troszeczke ucywilizowana? W jednym się zgadamy- jedzenie tanie i wyśmienite.










RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - zmęczon - 06-02-2007

Pozwolę się wtrącić w sprawie Chatki AKT. Otóż mimo że jestem już starym zgredem, który bardziej lubi się wyspać niż bawić do rana, który też przeżył kilka niemiłych chwil w onej chatce (choć kilkanaście lat temu była zdecydowanie bardziej gościnna - na wejściu dostałem nie herbatę lecz setkę spirytusu, a potem jeszcze kobietę do towarzystwa, tyle że ledwie dolazłem tam z Kowar i jakoś mnie ten rodzaj gościnności akurat wtedy nie pociągał) to jednak przyznaję rację atenorowi. Otóż nie jest to schronisko, nikt nie mówi że to jest schronisko, więc nikt nie ma prawa wymagać by działało i obsługiwało jak schronisko.
Znam sprawę od drugiej strony, kiedyś zostałem nagle (berek) obdarzony funkcją szefa chatki. Była to chatka charakterem dość odmienna od Chatki AKT, właścicielami jej byli zakonnicy w innych górach i innych czasach. Kiedy już jako tako opanowałem prowadzenie tego przybytku, kiedy już zorganizowałem posiłki, palenie w piecu, mycie naczyń, zdobywanie papieru toaletowego, drobny remont, udało mi się doprowadzić do sytuacji gdy mniej więcej tyle samo osób wracało wieczorem ile wyszło w góry rano, gdy zaczęła się tworzyć jakaś atmosfera, przyszło pewnego razu do chatki dwóch kolesiów którym się chatka pomyliła ze schroniskiem. Którym się wydawało że jak wrzucą do wspólnej puszki parę groszy to mogą wymagać obsługi hotelowej etc. Nie myć garów, nie pracować, nie bawić się wspólnie. Atmosfera momentalnie się zaczęła ulatniać, nie bardzo mogłem im kazać zwyczajnie spłynąć (nie byłem właścicielem, a oni formalnie nie przecie robili niczego złego) więc po prostu musiałem zrobić się bardzo niemiły by się onych gości pozbyć. I właśnie pamiętając tamto moje doświadczenie po prostu rozumiem chatarów. Proponuję też uszanować fakt, że ta chatka dzięki nim wciąż jeszcze istnieje, że nie podzieliła smutnego losu dziesiątek innych. Że wciąż stanowi jakąś alternatywę dla nieodległego Odrodzenia w którym można po prostu zapłacić i garów nie myć (smród toalet jak zwykle gratis). Robią w ten, może dziwny, może i nieładny sposób jednak więcej dla turystyki górskiej niż ci którzy tylko sobie łażą.
-------------------------------------------
zmęczon




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - szary - 07-02-2007

rzeczywiście bezczelni, skoro myśleli że za parę groszy nie będą się musieli się wspolnie ze wszystkimi bawić ;) co za świnie jak tak mogli zepsuć atmosferę ;)
zmęczon, co Ty chłopie piszesz, nie spodobali Ci się goście więc postanowiłeś ich wywalić?? :( ... Przepraszam bardzo ale istnienie takiej chatki robi bardzo dużo tylko dla ... istnienia takiej chatki. Schronisko to nie jest. Dać może jeszcze selekcjonera przy wejsciu? :( I tabliczkę ''turystom wstęp wzbroniony''.
szeroookim łukiem omijać.
-------------------------------------------
jestem wredny i dobrze mi z tym :)




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - RoKo - 07-02-2007

Zawsze mnie zastanawiało jak to jest, idę 8-10 godz z plecakiem, spotykam w lesie nielicznych miejscowych a schronisko pęka w szwach i pozostaje tylko gleba. Wygląda na to, że na imprezę trzeba mieć siły i bractwo 'zdobywa' metę najkrótszą drogą. Po wędrówce chce się szybko zjeść i wylądować w śpiworze, aby następnego dnia wyruszyć dalej. Radosna impreza i chęć wyspania się to sprzeczność, wspólny adres to pomyłka.
'Zmęczon' poruszył fajny temat pracy w schronisku. Mnie się też udało i przestałem być tylko przechodniem w górach, w lesie. Pracowałem w sumie kilka miesięcy przy remoncie dwóch chatek. Jednak takich konfliktów jak wspomniałeś nie było. Turyści przychodzili i szli dalej, niektórzy zauroczeni miejscem zostawali pomagać przy remoncie, pracowaliśmy za jedzenie i całkiem wygodne łóżko, zaletą była możliwość (o ile nie kolidowało to z pracą zespołu) robienia sobie wolnego na wędrówkę po okolicach. W drugim wypadku, maleńką chatkę podnieśliśmy z kolegą z ruiny do stanu używalności. Oznaczało to m.in. ręczne heblowanie desek na polanie (drugi raz bym się na to nie pisał :) Jako chatkowi mieliśmy obowiązek dbać np. o goracą wodę dla grup - obozy w ramach Studenckiego Szlaku Chatkowego (piec na polanie zbudowaliśmy sami). Rano nocując na stryszku budził nas szum owadów odwiedzających kwitnące wokół chatki lipy. Można się było tak zżyć z otoczeniem, że nad ranem nie przeganiałem myszy, która na chwilę wlazła mi na głowę (spałem w czapce). Dlaczego o tym piszę, po latach widzę, że był to najlepiej spędzony czas w górach i jeśli tylko będziecie mieli okazję, spróbujcie tego.
-------------------------------------------
Robert




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - szary - 07-02-2007

widzisz RoKo, taki Zmęczon by mysz wywalił z chatki, bo nie chciałaby dać serka do wspólnego gara :)
jak widać różne są miejsca dla przenocowania turystów, różni są też ich opiekunowie - jedni wiedzą że to oni są dla turystów, drudzy każą im współtworzyć wydumaną przez siebie ''atmosferę'', a jak nie to wynocha.
-------------------------------------------
jestem wredny i dobrze mi z tym :)




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - rumcajs - 07-02-2007

po 12 stronach wątku, którego nawet nie chce mi się dokładnie czytać, wiem nadal jedno:
nie jeżdżę w góry po to żeby spotykać górskich chamów ani górskich wyjadaczy, ani nie szukam klimatu w ''schronisku'' ani imprezy
mam głęboko gdzieś wszystkie schroniska - wolę jeździć z namiotem, w ciągu ostatnich 5 lat w schroniskach nocowałem tylko na zlotach
o przepraszam, w tym roku na Korsyce zaliczyłem jeden nocleg w schronisku/bacówce - to była szopa 2x3m przyklejona do półki skalnej, otwarta dla wszystkich, na zewnątrz woda doprowadzona wężem z potoku, w środku piętrowy kopulodrom, stół, koza i półki
a na półkach full wyposażenie, począwszy od garów i naczyń, skończywszy na suchym żarciu i konserwach, apteczce i miejscowym alkoholu w sporym wyborze - te rzeczy tam po prostu leżały i czekały na ludzi w potrzebie
i oprócz nas żywej duszy, wieczorem zamiast roześmianych ryjów mogłem popatrzeć na muflona, który łypał na mnie ze stoku na przeciwko
oczywiście były też schrony bardziej masowe, 2-3 izby wspólne, dostępna dla wszystkich kuchnia, gary, nikt nie stroił focha i nie darł ryja
towarzystwo z różnych krajów siedziało wspólnie i miło spożywało posiłki, gawędziło, etc. żadnej wódy, zima woda i brak prądu, do kupienia tylko podstawowe artykuły żywnościowe, a wokoło GÓRY
kolejny raz utwierdziłem się w przekonaniu, że polskie ''schroniska'' warto omijać szerokim łukiem, dziwne popłuczyny po socjalistycznej turystyce masowej...
to co widzimy w polsce to hotele górskie, z schroniskiem nie mające wiele wspónego

-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Spineless - 07-02-2007

coś w tym jest rumcajs co piszesz...
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - zmęczon - 07-02-2007

I tak to własnie z prostlinijnoścą właściwą rozbójnikom Rumcajs był łaskaw wyjaśnić o co tak naprawdę chodzi w idealnym schronisku - by się na krzywy ryj wyspać, najeść i napić. Niestety polscy podatnicy nie są tak hojni jak francuscy i dlatego różne ''karki'' jakoś tak nie lubia tych z krzywymi ryjami.
-------------------------------------------
zmęczon




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - rumcajs - 07-02-2007

-> zmęczon nie do końca o to mi chodziło :)
primo po pierwsze to za nocleg w schronisku się płaci i to więcej niż w Polsce, choć warunki ''uboższe''
secundo po drugie po noclegu w bacówce zostawiliśmy 2 ojrosy na półeczce, w celach uzupełniania aprowizacji przez opiekujących się ną pracowników PN, mimo, że nie uszczuplaliśmy żadnych zasobów
chodziło mi raczej o podejście do tego czym powinno być schronisko górskie, a to jest zawarte etymologicznie w samej nazwie :)
ostatnio będąc w beskidzie natknąłem się na schroniska na szlaku milki, przed budynkiem urocza foletowa plastikowa krowa, do tego urocze fioletowe parasolki - magia polskich gór
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - Wojtas - 07-02-2007

bylem w AKT nie raz, nie potwierdzam wnioskow Maximusa. po pierwsze herbata byla, kuchnie tez byla do dyspozycji, dzielenie sie jedzeniem jest obopólne wiec nie mozna mowic ze sie zle na tym wychodzi, a nim przekroczylem prog drzwi wejsciwych to juz mialem talerz goracych łazanek na stole... jeden minus.... ''gry chtkowe'':D kto wie o co chidzi ten wie:)

-------------------------------------------
wojtas




RE:Idealne schronisko & rozmowy schroniskowe - atanor - 07-02-2007

Nocowanie w schroniskach ma duży minus. Jest się tylko połowę czasu w górach, a drugą połowę spędza się w pomieszczeniu :)
Prawdziwy outdoor to 24h na zewnątrz.

Pamiętam jeszcze sytuację, gdy przyszła do AKTu (niezapowiedziana) kolonia ze Szklarskiej P. - 30 dzieciaków. I wszyscy (my) grzecznie położyliśmy się spać, bez nocnego życia.

szary>> Nie cytuj wyrywkami. Zmęczon nie postanowił nikogo wywalić tylko ich nie polubił. I np. Chatka AKT nie jest utrzymywana specjalnie dla turystów. To własność/dzierżawa Towarzystwa Bażynowego. Istnieje tam dla niego i dzięki niemu. Jeżeli ktoś myśli, że 7zł to wystarczająca wdzięczność za nocleg to grubo się myli. A tabliczka powinna brzmieć ''burakom wstęp wzbroniony''.

Maksimus pamiętaj, że pieniędzmi wszystkiego nie kupisz. I dziękujemy za piękny szkic osoby, która nie powinna się tam pojawiać.
-------------------------------------------
...