[Recenzja] Rock Pillars Summit LU - Wersja do druku +- NGT (https://ngt.pl) +-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html) +--- Dział: Recenzje (https://ngt.pl/forum-3.html) +---- Dział: OBUWIE (https://ngt.pl/forum-12.html) +----- Dział: Buty wspinaczkowe (https://ngt.pl/forum-49.html) +----- Wątek: [Recenzja] Rock Pillars Summit LU (/thread-8483.html) |
[Recenzja] Rock Pillars Summit LU - Lekter - 10-01-2014 OPIS PRODUKTU: Sznurowane Guma: Grippin edge 4mm Asymetryczność: niewielka Materiał cholewki: skóra naturalna Waga: 510 g (rozmiar 41) ----------------------------------------------------------------- RECENZJA: DATA RECENZJI: 10-01-2014, 19:59 Czas trwania testu: ~275 godzin wspinania, ok 10 miesięcy. Rozkład jazdy: ok 200 godzin w skałach i 75 godzin panelu Warunki testu: Jeden pełny sezon od marca na panelu poprzez coraz częstsze wypady w skały, aż po grudzień na panelu.Ze względu na to, były sprawdzane również w deszczu, błocie, drogach mocno zapajęczonych, zarośniętych, zdarzyło się przejść w nich kawałek (np w celu siknięcia w krzakach), stanąć na szkle, na złym stopniu itp. Nie było dla nich ŻADNEJ taryfy ulgowej. Trudność techniczna dróg: od III+ do 6.1+. Opis szczegółowy: Buty kupiłem po kilkunastu wypadach na panel w normalnych adidaskach. Od razu przypadły mi do gustu. Początkowo, jako główne powody wymieniłbym: - Komfort: zdecydowanie większy niż w innych przymierzanych modelach - Cena: akceptowalna, buty te można kupić w granicach 200-250 PLN, a przy odrobinie szczęścia nawet taniej. Buty szybko spowodowały, że z ściankowego totalnego nowicjusza stałem się osobą używającą nóg. Miało to niebagatelne znaczenie dla całego mojego rozwoju jako wspinacza. Sprawę ułatwiał fakt, że już po około trzech razach byłem w stanie wytrzymać 1.5 godziny treningu nie ściągając ich z nóg - co jest absolutnie nieosiągalne w przypadku ich mocniejszych kuzynów - Ozone QC. Są dosyć wysoko oblane gumą, mają budzącą zaufanie pięte. Sznurówki się nie rozwiązują. Bardzo pozytywne odczucia budzi również guma, która ma zaskakująco dobre właściwości. W ubieraniu pomaga nam pojedyncza pętla. W tym kształcie buta (bardzo niewielka asymetria) jest to wystarczające, choć nie jest to wiążąca opinia! posiadam bardzo wąską i długą stopę, w rozmiarze 43, i Summity w rozmiarze 42,5 uważam za idealne dla siebie. Ktoś z grubszą stopą pewnie narzekałby na brak możliwości rozciągnięcia ich na bok bez rozsznurowania. Jeżeli chodzi o specyfikę stopni, to nie są to buty idealne ani na wielkie stopnie, ani na malutkie krawądki. Opinia ta wynika z faktu, że but ten z początku ma swoistą sztywność (utrudniającą oblanie jego powierzchnią dużych stopni) i dość szybko traci ostrość czubka (co przy jego budowie sprawia, że trzeba się mocno spiąć, żeby stanąć i utrzymać mikrostopnie). Całą gamę stopni pośrednich mieli bez problemu. Warto zauważyć, że nie jest to typowy but dla żółtodziobów - można z niego sporo wycisnąć! Przestrzegam jedynie przed atakowaniem płytowych mikro-zabaw. Spowoduje to dość szybką anihilację czubków. Bawiąc się w profesjonalnego recenzenta, następująco przydzieliłbym gwiazdki: Panel: 3,5 / 5 Skała różnorodna: 3,5 / 5 Skalne płyty: 2,5 / 5 Wielowyciągówki o niewielkiej trudności: 4 / 5 Bouldering: 3 / 5 Dodatkowe plusy: Summit LU nie śmierdzą. Tak jak wspominałem, nie dawałem im żadnej ulgi, wspinając się w deszcze, upały, przez błoto i krzaki. Przesiadywałem na panelu, w rozgrzanych skałach, w mokrych lasach. Przez cały rok nie załapały, charakterystycznego dla wykonanych z syntetyków produktów, smrodu stopy i rozkładu. Subiektywnie rzecz biorąc, są to ładne buty. Ale nie przwyczajajcie się zanadto do ich pięknego, żółtego koloru. Przeminie. Jako dowód załączam zdjęcie porównawcze, po jednym z obu posiadanych przeze mnie par. Tak, kupiłem sobie kolejną. Uważam, że są warte swojej ceny, a na panel szkoda mi droższych butów. Polecam każdemu, i początkującym, i zaawansowanym. Wybierając je do odpowiednich zajęć wspinaczkowych, ciężko się \'przejechać\'. |