NGT
Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Dyskusje o sprzęcie (https://ngt.pl/forum-2.html)
+--- Wątek: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty (/thread-704.html)



RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - skrzyplocz - 25-08-2017

Własnoręcznie suszony schab, albo trochę gorsze jeśli chodzi o białko mleko w proszku.
Ja z jajkami w proszku nie bawiłam się w namaczanie, z przypraw polecam do jajecznicy prażoną cebulę.
Mi po 2 latach w prawie szczelnym opakowaniu (torebka strunowa) resztka jajek w proszku się zepsuła - tj. nie struliśmy się, ale smak i zapach był dziwny, więc z tą trwałością to pewnie prawda, ale tylko w oryginalnym opakowaniu.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - m - 25-08-2017

Czytałem dziś, że jajka suszone powinny przechowywane z zamkniętym opakowaniu (fabrycznym?) w normalnej temp przetrwać do roku czasu, więc 2-letnie przesypane miały prawo się popsuć :/

Suszenie mięsa to chyba jednak zabawa :/

O mleku w proszku myślałem, tym bardziej, że jest łatwo dostępne. Muszę potestować w konkretnych daniach (dodawać do zup, puree...), tylko pewnie w takiej roli wiele się tego mleka nie da zjeść, więc i dodatek białkowy niewielki. Niemniej dzięki za przypomnienie.

A może soja? Słyszałem o jakiś sojowych produktach służących za wypełniacz i substytut mięsa w kuchni wegetariańskiej, ale nie wiem co jest dostępnego w sklepach od ręki. Może ktoś, coś?

No i wyczytałem, że mleko w proszku to samo zuoooo ;) Ale pewnie wszystko co lekkie musi być mocno przetworzone i jest złe.
---
Edytowany: 2017-08-25 13:28:05




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - -PITdoggy- - 25-08-2017

Korzystam czasami z odżywek białkowych, bo są wygodne. Z suszeniem wołowiny jest trochę zabawy, ale moim zdaniem warto.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Arni - 25-08-2017

Kup za 50zł 1kg odżywki wysoko białkowej (może być sojowa, może być nawet z jajek, są takie) i po problemie. Dodajesz taką rano do płatków, dodajesz do jakiegoś dania wieczornego lub wypijasz po prostu z wodą. Bez żadnego mycia, babrania, smażenia, ultra lekko, tanio i smacznie. Tyle co na wyjazd wystarczy, w domu sobie normalną jajcówę usmażysz.

Mięso suszone, najlepiej czysta wołowina trochę pracy wymaga, ale jest też ok. choć do zupki turystycznej się nie nadaje, jest za twarde.
---
Edytowany: 2017-08-25 13:39:35




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - skrzyplocz - 25-08-2017

ja nie suszę wołowiny, tylko schab wieprzowy bo jest tańszy i jak dla mnie smaczniejszy, kroję w cienkie plastry, solę i pieprzę, nadziewam na patyczki do szaszłyków i wkładam do piekarnika (elektryczny) na 70 st na kilkanaście godzin. Dobrze się to potem żuje w trasie, a roboty tak dużo nie ma.
A mleko w proszku (oczywiście pełne, a nie odtłuszczony granulat) uwielbiam rozrobione małą ilością wody na papkę, mogę zjeść dowolną ilość :-)
---
Edytowany: 2017-08-25 14:06:20




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - m - 25-08-2017

Za 50zł to nie tak wysoko, ale to mniej więcej miałem na myśli pisząc o odzywkach dla kulturystów. O soi myślałem w kontekście kolejnego pomysłu, być może też ekonomicznego - niekoniecznie jakiś koncentrat.

A mięso jak suszone to w sumie surowe to musiałoby być z pewnego źródła, no i suszenie kilkanaście h to już mało ekonomicznie wychodzi :/




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - -PITdoggy- - 25-08-2017

Odżywki można znaleźć w różnych cenach, problemem bywa jakość - kilka razy złapano producentów na fałszowaniu składu.
Jeżeli chcesz kupić taką to popatrz na przykład na jakieś WPC econo od firmy SFD, relacja jakości do ceny jest ok, masz sporo smaków do wyboru. Droższe będą izolaty białkowe WPI,szybciej się wchłaniają ale dla celów turystycznych nie są moim zdaniem lepsze,wpc zda egzamin.

Sam zamiast odżywki często spożywałem dodaną do płatków owsianych kaszkę bebiko z biedronki, mleczno ryżową. Jest ok.
---
Edytowany: 2017-08-25 15:22:16




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - dave. - 25-08-2017

Kabanosy sobie kup, w 100g kiełby masz 25g białka. Wytrzymują nawet wysokie temperatury i zajmują mało miejsca w plecaku. Odżywka węglowodanowo-białkowa też mogłaby się sprawdzić, ale ile można żreć na słodko. ;)




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Arni - 25-08-2017

Kabanosy kiełbasa myśliwska lub inna suszona. Zapakować hermetycznie i spoko w warunkach letnich naście dni wytrzymuje.

skrzyplocz, mówisz że schabik smaczniejszy? A to może sobie zrobię do Rumuni :) Zawsze coś innego




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Kitkux - 08-12-2017

ja nie suszę wołowiny, tylko schab wieprzowy bo jest tańszy i jak dla mnie smaczniejszy, kroję w cienkie plastry, solę i pieprzę, nadziewam na patyczki do szaszłyków i wkładam do piekarnika (elektryczny) na 70 st na kilkanaście godzin. Dobrze się to potem żuje w trasie, a roboty tak dużo nie ma.
_______________________________________
Wymoderowano admin, Proszę nie umieszczać w podpisie reklam




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Nemesis - 25-05-2018

Dzisiaj na peppera ktoś wrzucił promocję na żarcie tak jakby liofilizowane firmy SFD. Promocja nie jest istotna bo niewielka, ale samo jedzenie mnie zainteresowało. Podrzucam link do dwóch dań:
- https://goo.gl/CKrgN9
- https://goo.gl/rUcwrP

Ktoś już tego próbował? Cenowo oferta bardzo kusząca w porównaniu do typowych liofilizantów. Skład też wygląda nieźle
---
Edytowany: 2018-05-25 13:22:17




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Arni - 25-05-2018

Nie próbowałem, ale patrząc na cenę, to mimo iż taniej niż liofile turystyczne, to i tak niesamowicie drogo. Za ok. 300kcal 10zł to bardzo dużo. Już jeden woreczek ryżu 100g ma tyle, a kosztuje 10x mniej. Dwie porcje na raz, ale to już 2 dychy, sporo.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - m - 25-05-2018

Cały cymes liofili to waga a tu cała woda jest w daniu. Do turystyki samochodowej w sumie może i spoko, ale wtedy są chyba też lepsze pomysły.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Arni - 25-05-2018

Łał, no to porażka na całej linii, nawet nie zauważyłem tego uwodnienia.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Zbynek Ltd. - 26-05-2018

Ojtam, na dłuższy wypad można zabrać z 1 czy 2 porcje. Najlepiej z podgrzewaczem chemicznym. Podobne porcje są w zestawach racji żywnościowych dla WP.
Wadą 2 porcji będzie pewnie dżwiganie ''zbędnych'' 400g wody i ewentualnie z 50 g dwóch podgrzewaczy.

Jakieś 10 lat temu pojawiły się w Kauflandzie podobne 300g porcje. Firmy Kimico. Niemal za pół darmo. Bodajże za 3 złote! Niestety wkrótce zniknęły z rynku. Było tego z 6-8 rodzajów.

Jeszcze 10 zł można dać jak się weźmie 1 czy 2 sztuki. Ale z L&F nie ma to nic wspólnego :-)




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Arni - 26-05-2018

Moment, monent, znam nawet kogoś kto takie jedzenie zabiera do swojego zestawu UL 36kg +




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - dave. - 26-05-2018

Mało kaloryczne to danie. Z trzy porcje naraz trzeba byłoby zjeść. Ciężkie i drogo wychodzi, jak się dobrze rozejrzeć, to w cenie ok 25 zł masz dwudaniowy obiad typu zupa i schabowy z dodatkami (zakładając dostęp do knajp/schronisk). Już chyba lepiej zakombinować z puree ziemniaczanym i jakąś kiełbą jako źródło białka i tłuszczu.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Nemesis - 26-05-2018

Macie rację, nie zwróciłem uwagi na to nawodnienie




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - ramol - 27-05-2018

Tak dave; i kelner w liberii :-)
Ciekawe kto używa liofi tam gdzie ma dostęp do jedzienia ?
Chodzi o zabranie jedzenia na ponad tydzień bez możliwości pozyskania nowego.
-------------------------------------------
ramol




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - dave. - 27-05-2018

Ramol, póki co nie wiemy o co tak naprawdę chodzi, bo Nemesis się nie określił. :)