NGT
Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Dyskusje o sprzęcie (https://ngt.pl/forum-2.html)
+--- Wątek: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty (/thread-704.html)



RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Bleys - 21-10-2013

Ja tez mam pare uwag. Po pierwsze opakowania gotowe do zalania są mikroskopijne. 60 gramów zawartości + 60 gramów wody daje porcje 120 gramów, czyli tak dla 3 letniego dziecka. W samym opakowaniu jest sporo pustej przestrzeni, bo gdzieś tą wodę trzeba wlać. Więc kupowanie w tych opakowaniach błyskawicznych nie ma większego sensu, bo ja musiałbym na jeden posiłek kupić ze 3-4, a nosiłbym głównie powietrze. Do celów turystycznych dużo lepsze byłyby opakowania w stylu Travellunch, czyli torebka strunowa - plaska przed przygotowaniem, która 'rozszerza' sie po zalaniu wodą.

Smak? Dziwny. Jeśli jedliście ryż dmuchany, to zarówno kasza gryczana jak i ryż właśnie to mi przypominały. Zarówno przed zalaniem (podczas prezentacji chrupałem sobie kaszę gryczaną na sucho), jak po zalaniu (wtedy ryż dmuchany w wersji rozmoczonej). Zjadliwe, ale bez rewelacji. Mówiąc szczerze brakowało mi tam czegoś, być może dlatego ze jestem mięsożercą. Jako dodatek do np tuszonki byłoby to ok, jako damo samo w sobie dla mnie było zbyt mało konkretne w smaku.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - siedem - 21-10-2013

Nazwa produktu to ''Lunch Time!'', a w opisie na stronie internetowej producenta można przeczytać:
''Danie ''LunchTime!'' jest gotowe do spożycia po ok. 5-7 min po zalaniu gorącą wodą!! Może stanowić przekąskę między posiłkami w pracy, w domu, na biwaku i tam gdzie nie mamy czasu ani warunków na przyrządzenie pożywnego dania a chcemy szybko i smacznie zjeść.''
Nie ma więc co oczekiwać że będzie to obiad na cały dzień w warunkach turystycznych.
Mnie narazie przekonuje to co było w woreczkach strunowych, czyli produkty Express, do zalania wrzątkiem. Kasza Express wygląda obiecująco, pakowana w woreczki po 100g.
Ciekawi mnie jeszcze cena tych produktów.
-------------------------------------------
Nie byliśmy tam dla przyjemności!




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - PRS - 21-10-2013

Ja nie widziałem nic poza tym ryżem bo przyjechałem za późno w piątek.
Tak jak napisał Bleys - ten ,,trójkącik'' to zbyt mało dla ,,dorosłego chłopa''. Także brakowało mi ,,czegoś'' - w domu pewnie dołożyłbym keczupu by zaostrzyć/zakwasić smak.
I tak jak napisał siedem to ma być przekąska.
Ja osobiście nawet po całodniowym marszu nie jestem w stanie zjeść całej jednoosobowej porcji dania typu np ,,Travellunch'' (kwestie ilościowe ale i smakowe), nie zawsze jest gdzie wyrzucić, czasami nie można bo PN, a czasami nie chcę zwabiać zwierząt. Więc się zmuszam i na siłe dojadam.
Taka porcyjka chemicznego, ciepłego jedzenia jest dla mnie w sam raz.
Resztę zapotrzebowania uzupełnię smaczniejszymi rzeczami.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - braavosi - 22-10-2013

Zdecydowanie te czyste produkty, bez dodatków sosowych które były w woreczkach strunowych i to raczej kasze, te nam najbardziej odpowiadały. Szczególnie ta drobniejsza kasza, jęczmienna. Moim zdaniem smaczna, niewiele odbiega od normalnej. A wygoda rzeczywiście większa i szybkość przyrządzenia. Idealnie nadała się jako wkład do dania jednogarnkowego typu ''breja'' (kasza+warzywa z puszki+mięsko kiełbasa/kabanos)
Ryż smakuje niestety nie jak ryż, jest rzeczywiście ''dmuchany'', jakiś taki chrupkowaty, trochę jak w waflach ryżowych.

Gotowe dania w trójkątach - zdecydowanie ZA MAŁE! Nawet jako coś, co można na lunch w pracy przekąsić. Jedno zabrałem do pracy przed wyjazdem na zlot kaszę w sosie myśliwskim. Skonsumowałem po przejechaniu na rowerze 20 km w drodze do pracy. Nawet ''na ząb'' nie starczyło. Ledwo zwiększyło apetyt.

Ciekaw jestem procesu przygotowywania tych kasz/ryżu. Czy są one prażone, jakoś suszone? Bo moim zdaniem nie są to typowe liofilizaty. Może granero ma możliwość opisania tego w tym wątku, o ile to nie tajemnica ;) produkcyjna.

PRS -> Nie wiem, co zostało, ale chyba te podstawowe ekspress zostały, prosiłem, żeby zabrał je Bleys. Może się podzieli, jeśli nie udało Ci się spróbować na zlocie.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - PRS - 22-10-2013

braav ja nawet nie wiedziałem, że były (są) jakieś inne produkty - w tym ,,czyste'' kasze itp. Myślę, że nie byłem jedynym wśród zlotowiczów.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - braavosi - 22-10-2013

Kurczę, przekazałem tym osobom, które siedziały przy stole, kiedy to wypakowałem z plecaka. Cały czas leżały w reklamówce na dole w jadalni. Każdy mógł podejść zajrzeć...W ferworze przygotowań przedzlotowych nie zdążyłem tu w wątku wymienić wszystkiego. Ale fotkę wrzuciłem na poprzedniej stronie. Sorki. Przepraszam.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - granero.com.pl - 23-10-2013

Witam wszystkich.
Dziękujemy za wszystkie opinie i uwagi. Teraz odpowiem na kilka pytań:
1. Cena- Cena dań Lunch Time w sklepie nie powinna odbiegać od dań makaronowych i pure knorra- w zasadzie powinna być o parę groszy tańsza- nie podaję dokładnej ceny gdyż to zależy od marży hurtownika i sklepu- to też podaję cenę relatywną.
2. Cena- Cena ryżu, kasz Ekspress- cena powinna oscylować w granicach 3-4 zł za kartonik- aczkolwiek ponownie- wszystko zależy od marż jakie narzucą pośrednicy
3. proces technologiczny- nasze ryże i kasze nie są produkowane metodą sublimacji jak ma to miejsce w przypadku liofilizatów. Ziarna poddawane są przede wszystkim obróbce specjalnej termicznej. W procesie nie są używane żadne dodatki, a sam proces produkcji jest zupełnie inny niż w przypadku ''dmuchanych ziaren''- które są nota bene niezdrowe. Za dużo powiedzieć nie mogę- gdyż stwierdziliśmy, że nie występujemy z wnioskiem patentowym
4. smak ziaren- smak może nieco odbiegać od zwykłych ziaren ze względu na to, że są to ziarna prażone. Jeśli chodzi natomiast o smak kaszy gryczanej jest on zbliżony do smaku kaszy gotowanej pod pierzyną aniżeli tych z foliowych torebek- podobnie z kaszą jęczmienną.

Jeśli chodzi o kwestię wagi to celowaliśmy w porcję jaką podają wszystkie firmy produkujące makarony z sosami do zalania gorącą wodą (u nich 55g, u nas 60g produktu sypkiego)- jak widać trzeba pomyśleć też o większych porcjach i być może o alternatywnej formie zapakowania

Nie wiem czy odpowiedziałam na wszystkie pytania :) Tak czy siak dużo pracy nas teraz czeka jeszcze- może uda nam się coś poprawić w sosach. Mięsa niestety nie planujemy na tym etapie dodawać- znowu pojawia się kwestia gustów gdyż jednym smakują mięsa suszone i liofilizowane- innym niestety niekoniecznie. O tym będziemy mogli pomyśleć gdy już firma trochę się rozrośnie :)
-------------------------------------------
granero




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - lucke_sz - 23-10-2013

Granero,

mam prośbę - kiedy Wasza sieć dystrybucji trochę się rozrośnie i będziecie dostępni na południu Polski (piękne miasto Kraka) - daj w tym wątku znać gdzie można szukać produktów. Chętnie zaopatrzyłbym się w kasze/ryże expresowe, tylko jak ...
-------------------------------------------
www.gadabout.pl




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - PRS - 23-10-2013

@granero.com.pl czy gdzieś w Stolicy można już nabyć te produkty?
Z pytań technicznych- to czy moglibyście zmierzyć ile może/musi mieć minimalnie temperatura wody by po zalaniu Wasze produkty były zjadliwe?
Mierzymy systematycznie właściwości Naszych termosów i mniej więcej wiemy po jakim czasie jak ciepły jest płyn.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Jaga - 23-10-2013

Również zapytuję o możliwość dostania w Krakowie ekspresowej kaszy gryczanej oraz jęczmiennej (bez sosu), chętnie wypróbuję.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - admin - 24-10-2013

I to lubie!

Szybka reakcja na uwagi. Witam na forum firmę Granero!




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - braavosi - 26-10-2013

Co do dostępności, dostałem od granero info, powtórzę, bo może umknęło na poprzedniej stronie:

''Nasze dania dopiero wchodzą na rynek i sieć dystrybucji jest dopiero
budowana. Póki co można je dostać w województwie mazowieckim w niektórych
sklepach np. Społem oraz w sieci sklepów Mirabelka oraz na podhalu w sieci
sklepów Steskal.''




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Dirwelinger - 26-10-2013

czy naprawdę nikt już nie poluje ani nie łowi ryb?w Bieszczadach nie ma większej pychotki niż własnoręcznie złapany w Sanie pstrąg.zdarza mi się też kupić żywą kurę od gospodarza,zamordować ją i zrobić pyszności na i w ognisku(bo w folii aluminiowej można piec w żarze).tradycjonalista ze mnie...
---
Edytowany: 2013-10-26 19:19:47
-------------------------------------------
dirwelinger




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - boguś b - 26-10-2013

Kura lepsza obtoczona gliną :)




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Dirwelinger - 26-10-2013

i pstrąg i kura lepsze z gliny(szczególnie ryba),to fakt niezaprzeczalny,lecz warto mieć folię bo czasami nie ma gliny w pobliżu.pozdr!
-------------------------------------------
dirwelinger




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - granero.com.pl - 28-10-2013

Dostępność GRANERO.

Tak jak braavosi pisał dostępność artykułów na terenie kraju jest jeszcze mocno ograniczona. Ci którzy nie mieszkają w województwie mazowieckim a są nimi zainteresowani, proszę o kontakt na nasz mail biurowy: biuro@granero.com.pl lub bezpośrednio do mnie katarzyna.kuleczka@granero.com.pl gdzie możemy ustalić szczegóły zakupu bezpośrednio u nas i wysyłki do Państwa pocztą/kurierem. Jeśli chodzi o dostępność w Warszawie- wszystko zależy od sklepikarza czy zaopatrzy się w nasze produkty- są one dostępne w hurtowniach po obydwu brzegach Wisły. Stałą umowę mamy podpisaną z siecią Mirabelka która ma sklepy zarówno pod swoim szyldem jak i zaopatruje inne sklepy na zasadzie współpracy- tu według naszych danych produkty GRANERO powinny być dostępne na ulicy Kazimierzowskiej 1/20 i alei KEN 103/U1- w naszej bazie sklepy widnieją jako NUVEO. Oprócz tego produkty można dostać w miejscowościach na około Warszawy z którymi współpracuje Mirabelka- Piaseczno, Legionowo, Siedlce, Żyrardów, itd. Dodatkowo widzę, że powinnyśmy być też w Olsztynie na ulicy Astronomów 16 w sklepie ''Na stoku''.
-------------------------------------------
granero




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - granero.com.pl - 28-10-2013

PRS- temperatura zalania

Jeśli chodzi o produkty ekspress to ziarna są w stanie nawodnić się w wodzie która nie ma 100 stopni, aczkolwiek proces trwa dłużej. Jeśli chodzi o punkt krytyczny- czyli minimalna temperatura to proszę o parę dni i postaram się dostarczyć dokładniejsze dane. Jeśli chodzi o dania Lunch Time to nigdy tego nie sprawdzaliśmy- tu problemem może być zagęstnik, który przy niższej temperaturze może mieć problem z przekazaniem swoich właściwości, ale to też sprawdzę jaki jest jego punkt krytyczny.
-------------------------------------------
granero




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - granero.com.pl - 13-11-2013

Witam. Wracając do kwestii temperatur. A więc jeśli chodzi o produkty z serii Express to ziarno uwodni się- czyli stanie się miękkie i wchłonie wodę- nawet po zalaniu chłodną wodą- aczkolwiek zmienia się wtedy też jego smak- trzeba samemu przetestować czy on odpowiada-, ale także wydłuża się czas nawadniania- im chłodniejsza tym dłużej to trwa- zalanie chłodną wodą wiąże się z nawadnianiem trwającym około 30 minut. Moim zdaniem temperatura 80 jest w dalszym ciągu satysfakcjonująca.
Produkty Lunch Time- tu problemem jest zagęstnik tak jak wspominałam w poście powyżej. Smak pozostaje ''podobny'' do tego gdybyśmy zalewali gorącą wodą, ale posiłek staje się trochę ''rzadszy''. Ciężko zająć mi jednoznaczne stanowisko w tej sprawie gdyż rekomendacje odnośnie przygotowania są podane na opakowaniu, a teraz stajemy przed kwestią ''ustępstw''. Najlepiej więc samemu trochę poeksperymentować i wyznaczyć swoją ''granicę'' temperatury odnośnie przygotowania naszych ziaren.
-------------------------------------------
granero




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - braavosi - 13-11-2013

Dzięki Granero.

Właśnie, kto zjadł resztę produktów, która pozostała po zlocie?

Bleys, podejrzewam Ciebie... Jakie wrażenia ponad to, co było już napisane?




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - PRS - 13-11-2013

@granero dzięki za zainteresowanie. Dociekam bo np. bardzo często przenoszę czystą, gorącą wodę w termosie.
Utrzymywanie się temperatury płynu w naczyniach typu ,,termos'' ,,badamy'' na bieżąco, ale oczywiście nie są to pomiary usystematyzowane ani też powtarzalne, więc o jakiejś ,,metodzie naukowej'' nie może być mowy. Jednakże wnioski jakieś są.
Dlatego może ,,nakieruję'' - czy produkty typu Lunch Time zalane wodą o temp. 55 st. C będa zdatne do spożycia czyli zagęstnik się rozpuści zagęszczając potrawę?
Rozumiem, że kwestię uwodnienia produktów serii Expres mamy rozwiązaną - można np. zalać wieczorem woda ko każdej temperaturze i uwodnioną potrawę podgrzać rano (lub zjesć zimną ; ) jak kto lubi ) - oczywiście nie mam na myśli temperatur minusowych panujących w nocy.
P.S. Woda zagotowana w ,,prywatnym'' czajniku el. czy też na gazie/płycie będzie miała temp. powiedzmy ponad 90 st. c
Wrzątek dostępny w schroniskach już nie koniecznie. Pytanie otwarte ile ma wrzątek z tych ,,nowych'' samoobsługowych maszyn ustawianych np. w tatrzańskich schroniskach?