NGT
Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Dyskusje o sprzęcie (https://ngt.pl/forum-2.html)
+--- Wątek: Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty (/thread-704.html)



RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - szymic1 - 18-03-2010

Całe szczęscie że z czasem im dalej tym mniej do niesienia = mniejsze spalanie :)

A co do boczku jak mówiłem odpada bo psy celników amerykańskich na 100% to wyczują :)
-------------------------------------------
http://blog.szymanskich.net




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Kosu - 18-03-2010

Ja maszerując szybko w niezbyt trudnym terenie (koniec września w Sudetach) spalałem około 3500kcal dziennie. Mniej więcej tyle wyszło po zsumowaniu jedzenia i utraty wagi. Tyle że ja przy odrobinie ruchu dość sprawnie uruchamiam tłuszcz z nadwagi, którego jest na wiele dni :] Jadłem 1500-1800kcal na dobę. Z 6 dni w górach przywiozłem z powrotem czekolady, kabanosy itp...

Co do samego jedzenia, to wbrew temu co piszą niektórzy - 2 tygodnie można przeżyć jedząc prawie wyłącznie węglowodany. Wystarczy uzupełnić je jakąś zieleniną lub witaminami w tabletkach. Oczywiście lepiej jeść różnorodnie, ale w bardziej ekstremalnych warunkach może być z tym problem.

To co jest BARDZO ważne, to zadbanie o pierwiastki, a głównie: magnez, potas i żelazo. Brak pierwiastków powoduje wszystko to, co ludzie (często mylnie) łączą z nieodpowiednim składem organicznym pożywienia: zmęczenie, drgawki, zmniejszenie efektywności oddychania, bóle mięśni, zaparcia itp. Można je uzupełniać z tabletek, ale są dużo przyjemniejsze źrodła. Czekolada i sos pomidorowy załatwiają sprawę :]




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - alt.pl - 16-10-2010

wracam moim wpisem ten wątek na początek panelu forum. Może nie wszystkie posty, ale b. dużo, są przydatne. Dziękuję wszystkim za dalsze propozycje. Akurat w tej dziedzinie jestem ''greenem'' i po przebyciu 18 stron sporo się nauczyłem. Szkoda że tu trafiłem dopiero po zapytaniu w google:mre site:ngt.pl. Takie zapytanie dla zwykłego użytkownika google raczej nie jest naturalne. Szkoda. Proszę kontynuować swoje pomysły n.t. żywienia w trudnych warunkach z ograniczeniem wagi. Pozdr. PC




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - robb_01 - 21-12-2010

chcialbym zrobic troszke zarelka na wyjazd,
TL sa dosc drogie a moja rodzina zje tego 6 paczek dziennie wiec nie jestem w stanie tego tyle nakupic a i ile to mozna jesc
w zwiazku z tym wpadlem na pomysl kupic czegos takiego ---> http://www.elena.pl/
i samemu stworzyc TL,
Problem z tym ze trzeba tego kupic w ilosci hurtowej,
czy w zwiazku z tym czy sa chetni na odkupienie czesci tego towaru?
Oczywiscie po cenie ew. + wysylki
Cena wkrotce
Pozdrawiam

-------------------------------------------------------
robb
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - m - 21-12-2010

Problem w tym, że zapewne przepakowane półprodukty, nawet przepakowane w hermetyczne opakowania nie będą tak trwałe jak gotowe danie.
Ale nawet jeśli będą to musiałbyś zaopatrzyć się w własny sprzęt do pakowania próżniowego jak sądzę, inaczej półprodukty się zwyczajnie zepsółyby w transporcie.

No chyba, że masz wszystko rozpoznane i zaplanowane to zapodaj procedurę.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Zbynek Ltd. - 21-12-2010

Obawiam się, że m ma rację. Suszki będą chłonąć wilgoć z powietrza.

robb, a może zakup dużo musli i mleka w proszku. Lekkie, pożywne, lecz może być monotonne.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - robb_01 - 21-12-2010

Nad ta proznia to sie nie zastanawialem :-(
pomysle nad tym,
zalezy jaka bedzie cena, jesli korzystna to pomyslimy - czekam na mail'a
Moja slubna zameldowala ze napewno da sie kupic ''normalne'' ilosci owocow wiec mieszanka ala musli wchodzi w gre :-)

-------------------------------------------------------
robb
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - jablo - 21-12-2010

tez kiedys trafilem na ich strone, czemu kupowac półprodukty skoro maja dział turist w którym sprzedaja gotowe dania obiadowe http://www.elena.pl/pl/tourist.php

dużo taniej to wychodzi?
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Zbynek Ltd. - 21-12-2010

Nie wiadomo czy taniej. Nie ma cen, nie ma składu. Tylko krótki opis w 1 lub 2 słowach.
---
Edytowany: 2010-12-21 11:22:41




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - West - 21-12-2010

Napisałem do nich. Szczerze mówiąc to wolę TL.. Cenowo podobnie a przynajmniej TL mogę zjeść z torebki i jest bardziej kaloryczny.

To co aktualnie mają na stanie:


- bigos - waga netto jednej porcji -100g, wartość energetyczna 145 kcal/ 100 g -
cena 19,00 zł/sztuka

- borgacz węgierski - waga netto jednej porcji - 100 g, wartość energetyczna 130kcal /100 g - cena 19,00 zł/sztuka

- filet drobiowy - waga netto jednej porcji - 45-55g, wartość energetyczna
219-248 kcal / 100 g- cena 19,00 zł/sztuka

- risotto – waga netto jednej porcji – 75 g, wartość energetyczna 450 kcal/100 g –
cena 19,00 zł/sztuka

- kasza gryczana w sosie pomidorowym - waga netto jednej porcji- 100 g, wartość
energetyczna 221 kcal / 100 g- 19,00 zł/sztuka.

- gulasz – waga netto jednej porcji – 100 g, wartość energetyczna 119 kcal/100 g –
cena 19,00 zł/sztuka

- serek homogenizowany naturalny – waga netto porcji 30gr – wartość energetyczna 127 kcal / 100 g – cena 8,00 zł/sztuka

- serek homogenizowany z owocami – waga netto porcji 55gr– wartość energetyczna 252 kcal / 100 g- 16,00 zł/sztuka

- mieszanka owocowa – waga netto 50gr – 7zł/sztuka



A to co ogólnie mają:


Dania obiadowe:
 Kasza gryczana w sosie grzybowym – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 221 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 350-400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-10min.

 Risotto z ryżem i mięsem drobiowym - 75 g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 139 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 250 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Potrawka drobiowa z makaronem – 75g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 340 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 250 ml. Gotowe do spożycia po ok. 3-5min.

 Bigos – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 145 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Leczo – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 102 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Gulasz wołowy – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 119 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Pulpety w sosie pieczarkowym – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 179 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 350-400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-10min.

 Pulpety w sosie pomidorowym – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 179 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 350-400 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-10min.

 Filet drobiowy z przyprawami – 45-50g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 219-248 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 50-70 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Zupa gulaszowa – 75g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 99 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 350 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5-7min.

 Kapusta kwaszona – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 18 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 150 ml. Gotowe do spożycia po ok. 5min.

 Ziemniaki – 100g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 428 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać wrzącą wodą, dokładnie wymieszać. Sugerowana ilość wody 500-550 ml. Gotowe do spożycia po ok. 3-5min.



Owoce, serek, przyprawy:
 Serek homogenizowany naturalny - 30g
Wartość energetyczna w 100 g gotowego dania: 127 kcal
Sposób przyrządzania: zawartość opakowania zalać 150ml zimnej wody

 Mieszanka owocowa – 25g
Wartość energetyczna: 145 kcal




Kontakt na e-mail na stronie, gdyby ktoś chciał się dowiadywać czegoś więcej, obsługa via e-mail bardzo uprzejma. Szkoda tylko, że ani ceny ani jedzenie bez szału.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - hektor - 28-12-2010

Jeśli chodzi o dania Eleny to miałem gotowe posiłki i sam ''surowiec'', czyli liofilizowane mięso. Przez ichniejsze posiłki nie mogłem przebrnąć. Może to kwestia gustu (TL jem bez problemu), ale one dla mnie mają taki dziwny posmak którego nie mogłem polubić. Za to mięso (w postaci drobnego granulatu) z powodzeniem dodawałem do rosłu i innych gotowych zup i było całkiem smacznie.
TL mają tę wielką zaletę, że są w gotowych do użytku ''pojemnikach'' a nawet wisząc w uprzęży w ścianie jesteś w stanie szybko przygotować posiłek. Bez mycia, noszenia garków i długotrwałego gotowania.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - hektor - 28-12-2010

Jeszcze a propos samodzielnego przygotowania posiłków a la Travellunch. Uwaga Panowie, bo liofilizaty pozbawione szczelnego opakowania są silnie higroskopijne i można się nimi nielicho struć, dlatego TL z uszkodzonym opakowaniem trzeba możliwie szybko zjeść a w oryginalnym opakowaniu można je przechowywać latami (są w atmosferze ochronnej, sam jadłem takie 4-5 letnie). W przypadku samodzielnego przygotowywania poisłków liofilizowanych trzeba mocno się przyłożyć, aby je szczelnie zapakować. O ile dobrze pamiętam pani z z Eleny wspominała o 3-miesięcznym terminie przydatności do spożycia.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - goryl - 29-12-2010

Uważam wcinanie liofów w warunkach polskich za raczej bezzasadne. Mnóstwo schronów, a ceny liofa i obiadu? prawie to samo. ja wolę obiad.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Zbynek Ltd. - 29-12-2010

goryl, nie każdy wyjazd to jest spacer w polskich Tatrach szosą do schroniska w Morskim Oku.
robb_01 nie napisał nic gdzie się wybiera. A nawet, gdyby to były polskie góry, to może nawet nie być w pobliżu schronisk.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - hektor - 29-12-2010

~gorylu
Ja też wolę obiad, ale nie zawsze da się go zabrać ze sobą czy kupić. TL to raczej nie jest posiłek na dreptanie w sandałach po beskidach. Ale nawet w polskich warunkach zabieram czasami jedną czy dwie torebki jako awaryjne żarcie na wczesne wyjścia czy późne powroty. Już nie raz dzięki temu mogłem coś zjeść, zamiast szarpać się z powrotem przed zamknięciem bufetu.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - bartolini - 29-12-2010

coś mi się zdaje, że x lat temu w wątku o tematyce ''wasze patenty'' czy jakoś tak, Puszka (lub ktoś inny) podawał przepisy na liofilizowanie mięsa. o ile dobrze pamiętam, a mylić się mogę, rzecz raczej dotyczyła mięsa już przetworzonego (kiełbasy, szynki itp.). ciekawy to pomysł. dodając do tego np. kuskus, garść grzybów, jarzynka, suszone warzywka, można samemu zrobić sobie całkiem sensowne jedzonko. nie próbowałem, acz od dłuższego czasu noszę się z zamiarem. jak na razie lenistwo brało górę i padało na TL. no i argument, który wyciągnął Hektor - jest w gotowym do użytku pojemniku - przemawia ponad wszystko :)




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - Zbynek Ltd. - 29-12-2010

Jasne, że można mięsko suszyć w domu. Bo nie liofilizować. Pozostaje tylko kwestia odporności na pasożyty i bakterie w trakcie przygotowywania. Długo tego nie przechowasz.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - mirus176 - 12-02-2011

Mam taką prośbę.
Wybieram się na wypad w góry, jednak nie chcę brać żywności liofiliozowanej ze względu na koszt pojedynczego posiłku. Poszukuję produktów gotowych, które można podgrzać ogrzewaczem chemicznym, albo w menażce na butli. Odpadają mrożonki ;), dania w słoikach jak i konserwy typu ''Przysmak Kaprala'' ;). Co możecie polecić (polecić czyli że próbowane, zjadliwe, bez rewolucji ;)) z produktów aktualnie dostępnych na rynku ? Odwiedziłem wczoraj parę sklepów i niestety królują dania w słoikach :/.
Kiedyś Profi miał gulasz w torebce, dobre było, ale coś się skończyło, bo w sklepach nie widzę. Mile widziane makarony, risotto, klopsiki. Będę wdzięczny za jakieś porady, bo 7 dni na muslie nie uśmiecha mi się żyć ;)




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - jARRodx - 12-02-2011

Kasza gryczana gotowana metodą śpiworkową z suszonymi warzywami, pure w proszu z suszonymi warzywami i mlekiem w proszu.
Na słodko płatki ryżowe z suszonymi owocami, batony musli przygotowywane w domu (przepis do znalezienia na ngt).
Kiedyś eksperymentowałem też z kaszą jęczmienną - ugotowałem w domu, wysuszyłem w suszarce do warzyw/grzybów. Po zalaniu wrzątkiem nawet nieźle naciągała, ale nie do pełnej miękkości, no ale jest to jakaś opcja.
Dla urozmaicenia można wziąć suszone pomidory i przegryzać same albo dodawać czasami do pure/kaszy, ale bardzo zakwaszają całość (mi to np. nie przeszkadza, ale mojej babie już bardzo).
Gdy jadę gdzieś na krótko i wiem, że będzie na pewno ognicho, zabieram puszkę fasolki w sosie pomidorowym - waży swoje, ale podgrzana na ognichu smakuje świetnie.
Jako pieczywo oczywiście pumpernikiel.




RE:Jedzenie w warunkach turystycznych / w tym: liofilizaty - mirus176 - 13-02-2011

Co do dań z półproduktów to jestem na etapie testów ;). Ostatnim wynalazkiem jest zmielony na proszek ryż biały/brązowy, kasza gryczana/jęczmienna, makaron. Każda porcja wsypana do woreczka Jana Niezbędnego do mrożonek (o dziwo wytrzymuje wrzątek). Po chwili proszek wchłania wodę i staje się pulpą, ale przyprawiony jakimś sosowym fixem jest zjadliwie dobry :).
Nadal jednak szukam dań gotowych do podgrzania ;)