NGT
Mammut w Rumunii - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Dyskusje o sprzęcie (https://ngt.pl/forum-2.html)
+--- Wątek: Mammut w Rumunii (/thread-584.html)

Strony: 1 2 3 4


Mammut w Rumunii - daśkłó - 07-06-2004

Hej! Wybieramy się w sierpniu ze znajomymi do ojczyzny Vlada, a dowiedziałem się, że pewna znana firma produkująca outdorowe wdzianka i sprzęt, umiejscowiła tam część swojej bazy produkcyjnej. Słyszałem, że można tam nabyć produkty tejże firmy za jakieś śmieszne pieniądze (tzn. w porównaniu do tych kosmicznych cen w Polsce) np. kurtki GTX za 450 PLN albo Windstopery za 150 PLN. czy ktokolwiek był i widział jak to wygląda w praktyce?
-------------------------------------------
daśkłó




RE:Mammut w Rumunii - HAMMET - 07-06-2004

kiedys jak pisalem cos w jakims watku, to czytalem kogos wypowiedz wlasnie o zakupionych w Rumini rzeczach mammuta- wlasnie pisal ktos o tej fabryce,no i ze tanio, no i ze bardzo warto tam kupic
-------------------------------------------
HAMMET




RE:Mammut w Rumunii - Fenrir - 08-06-2004

Aha... Ale może ktos jednak cos powie o tym Mammucie w Rumunii?? Bo mnie też to bardzo ciekawi. I jak tam stoją ceny sprzętu/ Może warto tam jechać na jakieś zakupy? Niestety, gdy byłem na miejscu, jakoś nie szukałem....
-------------------------------------------
Fenrir




RE:Mammut w Rumunii - Kotu - 08-06-2004

boję się ze z tym Mammutem to może być tak jak na allegro..........hm?




RE:Mammut w Rumunii - czekan - 08-06-2004

przeczytaj moj post:
http://forum.ngt.pl/?p=readTopic&nr=423

ten sprzet widzialem tylko w Brasov w jednym sklepie
a za sprzetem ogladalem sie tez w Timisoarze i Oradei.
Windstopery byly tam tylko firmy Bigpack i o kroju raczej miejskim z kiepska jakością szycia.
W sklepie pani mowila ze u niej to glownie Polacy wchodza i wychodza w komplecie z gore.
Niestety innego sprzetu jest kiepski wybór i ceny są takie jak w Polsce. Z Mammuta nic poza kurtkami i spodniami nie było.

Jak by ktoś mial jakies bardziej szczegółowe pytania to ew. odpowiem na priv: czekan[anty_spam]@op.pl




RE:Mammut w Rumunii - HAMMET - 08-06-2004

Fenrir- , czekan wlasnie dal ci linka do tego posta o ktorym pisalem na samym poczatku.

-------------------------------------------
HAMMET




RE:Mammut w Rumunii - Fenrir - 09-06-2004

Faktycznie, śledziłem kiedyś tą dyskusję i pamiętam, że zachęciła mnie cena 400 zl za kurtkę Mammuta o jakiej pisał Czekan.
Czekan>>>> wspominałeś, że logo było krzywo haftowane. To był ''poważny'' sklep outdoorowy, czy jakaś okazja- bo to wygląda jak towar drugiej jakości (pomyłka na taśmie produkcyjnej i sprzedaż za dużo mniejszą sumę takiego egzemplarza). Jak to było w tym wypadku? Dostałeś gwarancję na ten sprzęt?

-------------------------------------------
Fenrir




RE:Mammut w Rumunii - czekan - 09-06-2004

Logo nie było krzywo ale moim zdaniem mało dokładnie (ale nie porównywałem tego z oryginałem w sklepie w Polsce).
Nie wyglada to też na towar drugiej jakości bo nie jest szyty zgodnie z normami katalogowymi (krój kórtki nie odpowiadal katalogowemu mateiałowi). Błedów w szyciu też nie znalazlem a szukałem intensywnie.
Tych kurtek w tym sleie było dużo ze 30-40 mammutów w tym właśnie lhotse, jakieś mniej ekstremalne, i sporo kurtek z PacLite (wcale nie takie głupie jak się zastanowilem ile czasu nosze w lecie kurtke na sobie a ile w plecaku i ile ona waży i ie zajmuje). Sklep wyglądał poważnie mieli wyroby Petzla (wspinaczkowe),sporo modeli butów, polary, plecaki jakieś ichniejsze atta głównie. Sklep asortymencie zbytnio nie odstaje od tych w Polsce. O gwarancje wogóle nie pytałem jakoś mało mnie ona interesowała 1000km to troche za daleko żeby oddawać coś do reklamacji. Kurtke ogladałem z 30min więc sprawdziłem czy nie ma błędów produkcyjnych typu niepodklejone szwy albo rozwalony zamek. A cena jest taka, że mogłbym kupić sobie 4 sztuki i samemu robić za serwis jak mi się w jednej coś popsuje to kolejną wyciągam z szafy :)




RE:Mammut w Rumunii - Saum - 09-06-2004


W 2001 roku byłem w Rumunii i odwiedziłem ten sklep górski w Brasovie. Byłem zdziwiony, że znajduje się w nim sprzęt takich marek jak Petzl, Markill, czy Mammut. Brat i kolega z wyprawy kupili sobie spodnie z GTX od Mammuta z odpinanymi szelkami za ok.400 zł. W roku ubiegłym w sklepie w Zakopanym widzialem taki same spodnie już za 1.100 zł. Mam kurtę z GTX tej samej firmy, wraz z polarem w Polsce zapłaciłem za nią 1.600 zł. Pomimo, że kurtę wyprodukowano w Rumunii nie dopatrzyłem się w niej jakiś wad.




RE:Mammut w Rumunii - Fenrir - 09-06-2004

No to jadę do Rumunii kupić sobie paclite:))) I pewnie coś jeszcze. Poszukam najpierw w Suczawie (może widzieliście tam jakiś sklep tego typu?), a jak nie będzie to ruszę do Bukaresztu albo Brasova. Zobaczymy.... Fajnie, że tam taniej:))




RE:Mammut w Rumunii - Wolu - 12-06-2004

daśkłó i reszta > Także słyszałem ze Mammut ma fabrykę w Rumunii ;-) Co więcej mam kurtkę z GTX jakoby tam produkowaną - kupiona w zeszłym roku w Sibiu w Rumunii. Wygląda na dobrze uszytą, a materiały wyglądają na orginalne. Bez bajerów, krój raczej taki jak w tańszych modelach. Czy jest to orginał? Nie wiem. Kurtki nie mogłem znaleść w katalogach oraz nie dostałem na nią gwarancji. Kosztowała około 400zł. W takich cenach były też spodnie z GTX. Windstopery Mammuta ok. 150zł. Polar TNF za 100zł już za bardzo zalatywał podróbą. Nie było na metkach napisane gdzie to wyprodukowano. Buty Raichle z GTX, kupiła 2 lata temu koleżanka - ok 200zł. Jest zadowolona. Była metka ''Made in Romania''. Zakładam więc, że nie były to podróbki, bo na podróbkach nikt by tego nie napisał. Raichle i Mammut to ten sam koncern, więc wersja o fabryczce wydaje się więc prawdopodobna. Sklepy były dobrze zaopatrzone (Sibiu to ichniejsze Zakopane). Sprzęt Petzla w cenach nieco niższych niż w Polsce, Campingaz trochę droższy.

Fenir > W Fagarasz radzę jedna wziąść zapas jedzenia i palnik. Z grani do kosówki i hal jest kawałek. Pasterzy owszem, można czasem spotkać, ale nie zawsze mają coś na sprzedaż. Poza tym w Fogarskich jest bardzo zmienna pogoda i lepiej być przygotowanym na dłuższy biwak.

Ousi, Hammet > Może się dogadamy, bo póki co jadę tylko z jednym kumplem, a reszta się zastanawia. Mój plan jest mniej więcej taki:
Termin: 1-4 tydzień sierpnia (ok. 3 tyg.); Trasa: Retezet, Fogarskie, Czarnochora, Lwów. Jest jeszcze miesiąc, więc coś się może pozmieniać;

Do wszystkich, którzy jadą w czerwcu bądź w lipcu mam prośbę o to, by po powrocie napisali jakimi trasami i za ile dostali się do Rumunii (i jak wracali też).
-------------------------------------------
Wolu




RE:Mammut w Rumunii - daśkłó - 12-06-2004



Co do Mammuta to trochę kiepsko, że dostępne są jakieś słabsze modele i to jeszcze jakieś dziwnowate bo ja się już napaliłem na któryś z tych lepszych tj. Lhotse, ewentualnie Logan.


-------------------------------------------
daśkłó




RE:Mammut w Rumunii - czekan - 25-07-2004

W tym roku ponownie odwiedzałem Rumunię nie tylko Karpaty ale też sklepy sportowe. Szczególnie byłem zainteresowany sięcią sklepów Sport Virus znajomi z którymi byłem chcieli sobie nabyć gore Mammuta. Ale niestety zdziwiłem się.
W tym roku owszem mieli w Brasov kurtki Mammuta ale z podejrzanie wyglaądającego materiału. Niby gore xcr 3L ale zamiast ''platynowego'' koloru podszewki był jakiś taki brązowawy. Również zamki mimo, że z napisem YKK wyglądały jakoś nie tak szczególnie wododporne pod pachami. (na marginesie u polskiego dystrybutora YKK dowiedziałem się że taki jeden zamek kosztuje ok. 20 zł)
Gore PackLite nie widziałem wogóle. Spodni też jakoś nie mieli.
Dodatkowo pojawiły sie kurtki JackWolfskin ale wygladały fatalnie.
To co kupiłem rok temu napewno oddycha ale tego co widziałem w tym roku nie polecałbym.
-------------------------------------------
Piotr Czekański




RE:Mammut w Rumunii - Kotu - 25-07-2004

hmmm.... a w jakim mieście ten sklepik? bo ja w czwartek będę w Sibiu i chciałem sobie windstoppera sprawić.
Troche mnie tym postem zmartwiłeś, Czekan...




RE:Mammut w Rumunii - czekan - 25-07-2004

W Devie byłem w dwóch sklepach sportowych i mieli windstopery Jacka Wolfskina które wyglądaly bardzo mało oryginalnie i były w kolorach bardzo dobrych dla robotników drogowych: jasno żółtym i seledynowym.
Z fajnych ciuchów to jedynie lekka odzierz bawełniana Think Pink'a zasługiwała na uwagę.
-------------------------------------------
Piotr Czekański




RE:Mammut w Rumunii - czekan - 25-07-2004

Oczywiście miałem namyśli odzież, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że mam papiery na tego typu pomyłki :P.
-------------------------------------------
Piotr Czekański




RE:Mammut w Rumunii - Kotu - 25-07-2004

Hm... może w Sibiu będzie jednak coś ciekawego... no nie musi być już mammut, wystarczy TNF;)
A może ktoś odwiedzał ostatnio to miasto i ma aktualne informacje na temat zaopatrzenia sklepów?
pozdro




RE:Mammut w Rumunii - konpatataj - 07-01-2005

Panowie czy moglibyscie udzielic mi namiary na sklepy gyrskie w Rumuni z Mamutami, na emalie moją: Konpatataj@wp.pl

-------------------------------------------
arek




RE:Mammut w Rumunii - adamus - 03-09-2005

W zeszłym tygodniu odwiedziłem Sibiu i zajrzałem tam do dwóch sklepów przy głównej ulicy.
W pierwszym, rowerowym, zacząłem rozumieć, dlaczego w tym rzekomo biednym kraju co drugi turysta pozwala sobie na ciuchy Mammuta, którą to markę do tej pory ze względów finansowych traktowałem jak ciekawostkę. Kurtkę z GTX XCR można było dostać za 500 zł, a z windstoppera - za 200. Nie jestem w stanie powiedzieć, co to za modele, bo brakowało im wzmocnień na ramionach i to sprawiło, że oparłem się pokusie wyjścia w nich. Co ciekawe, w tym sklepie były też ciuchy Milo.
Tuż obok mieści się sklep wspomnianej sieci Sport Virus, o którym powiedzieli nam ludzie z obsługi schroniska Turnuri w Fogaraszach. Tutaj już nie mogliśmy się powstrzymać i wyszliśmy w windstopperach za 200 zł z logiem Jacka Wolfskina. Piszę ''z logiem'', bo ciągle nie wiem, co o tych kurtkach myśleć. Materiał wygląda i pracuje jak normalny gore windstopper (fabryka go nie żałowała), szwy są porządne, krój wygodny i wszędzie, gdzie potrzeba, trafia się na wzmocnienie z (zależnie od modelu) kevlaru lub cordury. Kolory całkiem przyzwoite – czarny, granatowy, szary (były jeszcze tańsze polary z obciachowymi odblaskami). W gruncie rzeczy niczego tym kufajom nie brakuje (bo z brakiem kaptura w tego typu ciuchach już się pogodziłem, a odpinane rękawy to chyba luksus). Niczego z wyjątkiem dokładanej zwykle do markowych ciuchów półkilowej makulatury oraz - co mnie trochę niepokoi - jakiejkolwiek wszywki z informacją o wytwórni i sposobie konserwacji. Z wewnętrznej strony dowiedziałem się tylko, że ''Jack Wolfskin Powered by ideas''. Trochę przy tym dziwny i jak dla mnie trudny do zweryfikowania jest natłok zewnętrznych wszywek informujących o użytych materiałach: Gore WS (charakterystyczny czerwony sześciokąt, z tym że znajomy zwrócił uwagę na taki szczegół jak brak ''strzałki''), Kevlar/Cordura i do kompletu jeszcze GTX (chyba dotyczy wzmocnień). Co do samej wilczej łapy na klacie – jest gumowa (jak w dostępnych u nas spodniach – nie wyszyta jak w polarach). Poza tym grube suwaki nie noszą znamion YKK. Sprzedawczyni wytłumaczyła niską cenę (mniej atrakcyjna kurtka Milleta kosztowała w tym samym sklepie 5 stów z hakiem) tym, że ciuchy są szyte w Rumunii, podobnie jak Mammuta i jeszcze jednej firmy, której nie pamiętam, a której goretexowe kurtki były w Virusie za ok. 400 zł. Od początku mam wątpliwości, czy to oryginalne wyroby, zwłaszcza, że nie ma ich w katalogu Wolfskina. Ale na ich korzyść przemawia solidne wykonanie i dobra oddychalność materiału, no i przyzwoite wyposażenie sklepu, w którym je kupiliśmy (spory wybór porządnych butów). Jeśli to podróby, to w porównaniu z dostępnymi na naszych bazarach rękawicami TNF z napisem „GORE – TEX” mistrzowskie. Zresztą pomyślałem, że choćby tylko leżały koło „wilczych skór”, to z racji praktycznego kroju i solidnych materiałów powinny służyć nie gorzej, niż cienkie, choć markowe polary, które u nas kosztują więcej. Ale i tak ciekaw jestem, skąd się toto wzięło. Może ktoś wie coś na ten temat?




RE:Mammut w Rumunii - sołtys - 03-09-2005

''W zeszłym tygodniu odwiedziłem Sibiu i zajrzałem tam do dwóch sklepów przy głównej ulicy.
W pierwszym, rowerowym, zacząłem rozumieć, dlaczego w tym rzekomo biednym kraju co drugi turysta pozwala sobie na ciuchy Mammuta, którą to markę do tej pory ze względów finansowych traktowałem jak ciekawostkę. Kurtkę z GTX XCR można było dostać za 500 zł, a z windstoppera - za 200.''

HA, fajnie że ktoś zapytał - w zeszłe wakacje byłem dokładnie w tym sklepie i widziałem te rzeczy. Na moje oko, o ile byłem w stanie ocenić, widziałem pełnowartościowe gore Mammuta za około 600 zł. Był to klasyczny 2-warstwowy gore, nie jakiś XCR lub PackLite, stąd cena. Mierzyłem i oglądałem kilka sztuk - niestety mieli rozmiary od XL w dół więc za małe - i wydaje mi się, że niczego im nie brakowało. Porównując z dostępnymi w Polsce nie dostrzegłem różnic w jakości szycia, materiałów itp.

Zresztą sporo osób zaopatruje się w Rumunii w Mammuta i nie słyszałem aby tamtejsze rzeczy ustępowały czymkolwiek dostępnym w Polsce.

Adamus - jak było w Sibiu? Dla mnie piękna miasto, aż załuję, że nie mogłem zwiedzić go dokładanie...

Sołtys