NGT
z psem w góry - Wersja do druku

+- NGT (https://ngt.pl)
+-- Dział: NGT (https://ngt.pl/forum-1.html)
+--- Dział: Dyskusje o sprzęcie (https://ngt.pl/forum-2.html)
+--- Wątek: z psem w góry (/thread-4648.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


RE:z psem w góry - Locke108 - 08-07-2008

Właśnie ja mam psa malutkiego Sznaucer Miniaturowy, i wspólnie z rodzicqami planujemy wypad na weekend w bieszczady czy moze być jakiś problem z psem w tamtych rejonach?? Dodam że pies choć mały uwielbia długie spacery, tylko nie wszędzie chcą nawet takiego małego psiaka wpuścić. Czy jeżeli pies byłby non stop na smyczy lub niesiony w plecaku(wchodzi do jednego z plecaków tylko łeb wystaje) to dałoby raade wejść z nim mam na byśli bieszczadzki park ....???




RE:z psem w góry - RCTR - 08-07-2008

===> Locke108

Temat Bieszczadzki poruszany był już wiele razy. Zerknij chociażby na poprzednią stronę. Tam znajdziesz informacje gdzie wolno, a gdzie nie. I nie ma znaczenia czy pies kroczy po szlaku, w kagańcu i na lince czy też jest schowany w plecaku. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem




RE:z psem w góry - Pablo - 08-07-2008

Czy ktoś się orientuje w przepisach przy zabieraniu psa do Szwajcarii (góry przy okazji), głównie chodzi o przekroczenie granicy
-------------------------------------------
Siste viator




RE:z psem w góry - eve66 - 10-07-2008


~Pablo informację taką znajdziesz na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii. Oto link:
http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=2008




RE:z psem w góry - utan77 - 27-07-2008

Witam serdecznie :)

Tak sobie czytałam gdzie można zabrać kudłacza w góry i troszkę mnie dziwi jedna sprawa : podobno nawet po słowackiej stronie do Tatrzańskiego Parku nie można wprowadzać psów a jednak , kiedy dzisiaj schodziliśmy od Schroniska Tery`ego ( nie wiem czy dobrze napisałam ) zielonym szlakiem , a następnie czerwonym w kierunku Starego Smokowca , ludzi wprowadzali tam psy .

Czy może ktoś orientuje się jak to w zasadzie jest , bo trasa byłaby nawet fajna ( tyle , że jak już to w chłodniejszych porach , bo mój haszczak wyzionołby teraz ducha w ten upał :p ) i może kiedyś zabralibyśmy go tam .
-------------------------------------------
Shinou - K -asia




RE:z psem w góry - -PITdoggy- - 27-07-2008

Utan, po polskiej stronie tez czesto wprowadzaja psy, chociaz oczywiscie jest to zabronione.
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.




RE:z psem w góry - RCTR - 29-07-2008

===> utan77

Wskazówki dla zwiedzających TANAP:
''Zabronione jest chwytanie, zabijanie i zbieranie zwierząt we wszystkich stadiach rozwojowych, zakłócanie ich rytmów życiowych przez hałasowanie, fotografowanie poza ZST, rzucanie kamieniami, dokarmianie, itp. Wprowadzanie i hodowanie psów poza osadami, oprócz służbowych psów LP TANAP-u, nie jest dozwolone.''

http://www.vysoketatry.org/park/przepisy.html

A zatem wszystko jasne. Chcesz wejść z pupilem na wysoką górę ? To polecam Babią Górę od strony Słowackiej (tam z piesiem wolno), wcześniej już o tym pisałem. ''Obok'' macie też Pilsko. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem




RE:z psem w góry - utan77 - 29-07-2008

Dziękuje bardzo za odpowiedzi :) w sumie w końcu wygrzebałam w necie cos na ten temat i wg regulaminu TANAP wychodzi , że jednak można ( poza obszarami szczególnie chronionymi )

'' If you are enjoying your stay in the National Park with your pet dog then the dog should always be on a lead and muzzled. In specifically designated nature reserves dogs are not permitted to enter at all. (paragraph 4, item 10 of the Visitor's Charter) ''

http://www.tanap.org/en/informations-for-visitors.php

I komu tu teraz wierzyć - jedno zaprzecza drugiemu :p

P.S. I nie chodziło mi o taszczenie żabulca na szczyty gór tylko ogólnie o możliwośc wprowadzania psów na teren parku ( łatwe szlaki )
-------------------------------------------
Shinou - K -asia




RE:z psem w góry - asias gość - 29-07-2008

Cześć!

Pies w górach- fantastyczna sprawa, trzeba tylko odpowiednio go pilnować. Osobiście mam krzyżówkę wyżła niem. i czeskiego, Sepię. Dopiero co wróciłam z 10-cio dniowego łażenia z nią po Sudetach- żadnych problemów (Masyw Śnieżnika, G. Stołowe i Karkonosze). Pies jednak jest w b. dobrej kondycji- o to trzeba zadbać przed wyjazdem, oprócz tego grzeczny (aczkolwiek nie zawsze) i niegrymaśny jak chodzi o wikt. Jestem przeciwniczką suchej karmy- dostaje ją tylko w syt. awaryjnych, inaczej gotowałam jej na ognisku ryż lub kaszę, do tego jakiś olej z konserwy, którą akurat jadłam, ewentualnie trochę samej konserwy + warzywka. Jak był sklep- parę lasek zwyczajnej czy toruńskiej i spokojnie zasuwał pies 10 - 12 godzin po górach. Oczywiście należy pamiętać o wodzie. Jako miska niech posłuży menażka czy plastikowy pojemnik na żywność (może być mały- kilka razy napełniany), można potem wyparzyć.

Sepia chodzi w większości bez smyczy i bez kagańca, tyle że ona akurat interesuje się jedynie patykiem trzymanym w zębach, zresztą, w razie większej ilości ludzi czy dzieci nietrudno wziąć psa na chwilę na smycz. Tę dobrze mieć trochę dłuższą.

Znakomicie jest też nauczyć psa biegania za nartami (gdy jest mało ludzi). Trzeba go odganiać ,jeśli chce wbiec pod narty, zresztą, raz czy dwa lekko nartą dostanie to się będzie bał. Sepia nawet na wyciągu krzesełkowym jeździła, ale zwykle to sobie człapiemy na skitourach. Polecam też rower z psem. Odpowiednio wytrenowany (możliwości w zależności od rasy), będzie w górach przeszczęśliwy.
-------------------------------------------
Asia




RE:z psem w góry - -PITdoggy- - 29-07-2008

Asias, jeżeli bym zobaczyl, ze na stoku wsrod ludzi na nartach biega luzem pies, to wlasciciel trochę by ode mnie uslyszal. I nie propaguj takich praktyk, bo gdy czytam ''raz czy dwa lekko nartą dostanie to się będzie bał''- to wlos mi się jeży. Tak samo na szlaku, jezeli wlasciciel puszcza psa luzem- zwlaszcza na terenie parku narodowoego. To wlasnie przez takie beztroskie zachowanie niektorych osob spora czesc spoleczenstwa odnosi sie z rezerwą do ludzi podrozujących z psami, to psuje opinię takim ludziom- swiadczą o tym tez wypowiedzi na tym forum.
---
Edytowany: 2008-07-29 21:15:13
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.




RE:z psem w góry - asias - 31-07-2008

Zaraz, zaraz źle się zrozumieliśmy albo może ja się niejasno wyraziłam. Masz oczywiście rację jeśli chodzi o narty. Dlatego też psiak biega na stoku tylko jeśli jest naprawdę mało ludzi, a i tak bokiem, a nie środkiem trasy. Najczęściej jednak biorę go na wędrówki skitourowe czyli tam gdzie naprawdę jest pustawo. A jeśli chodzi o trącanie nartą nie mówię tu o przejeżdżaniu zwierzaczkowi po łapach czy jakichkolwiek bestialskich praktykach. Mój pies po prostu został lekko uderzony nartą na postoju, a oprócz tego, gdy tylko za bardzo się zbliżał w biegu, dostawał burę słowną i to go oduczyło wbiegania pod deski. Wydaje mi się, że jakoś trzeba go nauczyć pozostawania w pewnej odległości od nart, w przeciwnym razie można by mu łapę przeciąć. A tak czy siak trzeba uważać i nie jechać zbyt szybko.
-------------------------------------------
Asia




RE:z psem w góry - D_D - 31-07-2008

pies na biegówkach - wspaniała sprawa

z tym ''trącaniem'' nartami to prawda - psu należy pokazać że narty są niebezpieczne - zademonstrować mu to nie robiąć absolutnie krzywdy i jakiegokolwiek bólu.

na biegówkach mój pies pojął o co chodzi w jakieś 3 minuty, w ciągu 15 minut przećwiczyliśmy większość niebezpiecznych sytuacji łącznie z moją glebą i potem biegł na smyczy z boku z przodu po prawej w odległości do 10-40cm od nart, ''jedno oko skierowane do tyłu'' - zatkało mnie jak szybko się nauczył. W zakrętach zwiększał dystans od nart w bok. Piękna współpraca z narciarzem. Zero problemów i super zgranie.

Komendy stój, naprzód, wolniej, pooowoli, tu.

Wszystko jak w zegarku instynktownie - pies ma to wrodzone - współpraca w sforze i trzymanie dystansu.

Ps. rower podobnie...




RE:z psem w góry - -PITdoggy- - 31-07-2008

Pies na biegówkach i na elastycznej lince to skijoring, to normalny sport z psem i nie ma nic wspolnego z puszczaniem luzem psa na stoku. Tak jak canicross czy bikejoring nie mają nic wspolnego z puszczaniem psa samopas w lesie czy pozwalanie mu zeby biegl po szlakach rowerowych bez uprzęży. Bez względu na stopien wyszkolenia psa nie mozna w takich sytuacjach jak stok narciarski pozwolic mu biegac luzem, poniewaz nie mamy wtedy nad zwierzęciem odpowiedniej kontroli. Mowię to posiadając psa ktory bez problemu zaliczyl testy psychiczne i egzamin PZK, dodatkowe szkolenie przez instruktorów slużb mundurowych i jest w trakcie przygotowan do IPO. Mimo doskonalej (zdaniem obcych) kontroli slownej nad moim psem w zyciu bym jej nie pozwolil zadnemu z moich psóww na bieganie luzem po stoku. Zasad uczenia psa odruchów na zasadzie bodzców negatywnych (''trącanie nartami'' )naprawde nie trzeba mi tlumaczyc- z tym ze stoku takie ''trącenie'' moze nastąpić przy pelnej szybkosci, albo przez obcą przestraszoną osobę. Tyle się mowi o bezpieczenstwie, o koniecznosci noszenia kasków, ze dziwi mnie naprawde w tej sytuacji dopuszczenie do sytuacji, w ktorej pies biega luzem przy zjazdach. Jaką mamy kontrolę nad psem jadąc wyciągiem, gdy ten biegnie samopas, jak mozemy zareagowac gdy dojdzie do sytuacji w ktorej nie zareaguje na komendę slowną? To nie jest plac treningowy, tylko realna sytuacja i nie powinno narazac się psa i innych narciarzy na kontuzje i strach. Sam staram się z psem spędzać prawie kazdą wolną chwilę i to determinuje w sporym stopniu moje zycie,propaguje rozne formy aktywnosci z psem, ale nie mozna zwierzęcia zabierac wszędzie- takze dla jego wlasnego bezpieczenstwa.
---
Edytowany: 2008-07-31 06:13:14
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.




RE:z psem w góry - KENORA - 04-08-2008

Witam Wszystkich! Od niedawna na NGT... Ja ze swoją psiną ''zchodziłem'' kawał polski i wszystko zależy od ludzi których się spotyka. Nie polecam TPN - masakra. Najlepiej traktują psiaki na wydmach w Łebie.... nawet melexem mogą się przejechać.




RE:z psem w góry - RCTR - 05-08-2008

===> Witaj KENORA

Napisz coś o Waszych wyprawach, gdzie byliście, gdzie Was wpuszczono, a gdzie nie. Co byście polecali dla bardziej lub mniej doświadczonch psich turystów. Chętnie posłuchamy. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
---
Edytowany: 2008-08-05 11:59:55
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem




RE:z psem w góry - utan77 - 05-08-2008

Aloha :)

My z Szinem osobiście najwięcej zwiedziliśmy szlaków w Beskidach ( z racji zamieszkiwania na Śląsku ) Bardzo malownicze trasy , sporo wody po drodze ( chociaż nie wszędzie ) i w większości odpowiednie dla psich łap ścieżki , czyli mała ilość drobnych kamieni .
Pierwsza jego poważa wycieczka była na Biały Krzyz na zime 2005/2006 ( miał wtedy pół roku ) Wtedy to była dopiero zima , a pies mega-szczesliwy . W połowie drogi zastała nas niezła zawierucha - oczywiście kudłaczowi to zupełnie nie przeszkadzało , za to my z trudem brneliśmy przez zaspy :p
Natomiast najdłuższa wyprawa trwała z 10 godzin chodzenia po sądeckich górach ( rok temu ) Oczywiście biegając tam i z powrotem , psiamol zrobił trase razy 3 :p Na koniec był tak padnięty , że nawet nie reagował na łaskotki , a normalnie na samo hasło : ''kili-lili'' macha łapami :) To wtedy stwierdziliśmy z rozbawieniem , że tym razem hasło : ''Zmęczony husky , to szczęśliwi husky'' do niego się nie odnosi , bo wcale nie wyglądał na szczesliwego - patrzył na nas bardziej z wyrazem oczu typu : ''Dajcie mi już spokój'' :)
Za to na Pustyni Błędowskiej brykał na całego , a kiedy dorwał rzeczkę , taplał się w niej z godzinę :)

Co do zimowych sportów , możemy jedynie czasami go zabrać , gdyż śmigamy na deskach , ale nawet wtedy ładnie biegnie w sporej odległości na długiej smyczy , uważając w którą strone akurat się jedzie . Oczywiście z racji jazdy w dół po stoku , nie można się zbytnio rozpedzic , aby psiak nadążył :)
---
Edytowany: 2008-08-05 16:48:24
-------------------------------------------
Shinou - K -asia




RE:z psem w góry - KENORA - 05-08-2008

Były beskidy wiele razy, kiedyś rewelacyjnie było ''na Pietraszonce'' w tamtejszej chatce studenckiej ale podobno było... niedaleko na Baranią Górę. Często zimą jezdzimy do Jakuszyc, co roku odbywają się tam mistrzostwa Europy w psich zaprzegach, no i ze względu na bliskość jury jesteśmy tam dość często. Moja suczka Kenora jest ogromną podróżniczką, kiedyś nawet popłyneliśmy statkiem ratowniczym na Bałtyk. Na wałęsanie się z psiakiem polecam Bieszczady, mało ludzi i spokój.




RE:z psem w góry - RCTR - 05-08-2008

I my coś chętnie dorzucimy do turystycznego pieca. Jak by ktoś szukał ''górskich'' informacji, to z przyjemnością podzielimy się nimi. I tak, razem z moim czarnym terierem rosyjskim, tak, tak, trochę nietypowy kompan dalekobieżnych wędrówek, podczas paru lat wspólnie przeszliśmy m.in. Beskid Sądecki plus Małe Pieniny, Beskid Żywiecki z Babią Górą, Beskid Śląski, Góry Stołowe (Polska i Czechy), Karkonosze, Góry Izerskie, Ślężański PK i PK Wzniesień Łódzkich. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku.
---
Edytowany: 2008-08-10 12:13:37
-------------------------------------------
wędrujący z czernyszem




RE:z psem w góry - eve66 - 12-08-2008

Nasz wyjazd już lada dzień :) A mam pytanie jeszcze- pisaliscie o chodzeniu z psem po czeskich górach- a jak to jest w miastach czeskich? Sama smycz starczy? Czy jednka kaganiec też?




RE:z psem w góry - psanderka - 19-08-2008

Mam zamiar wybrać się z psem (Westi) na Luboń Wielki. Wejście zielonym szlakiem z Rabki-Zryte, zejście szlakiem żółtym (przez rezerwat).
W związku z tym mam pytanka: czy można z tam z psem chodzić i czy mały da radę (a raczej czy ktoś tam był z psem i czy były jakieś problemy)- szczególnie na żółtym szlaku?