NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Polsport Wałbrzych Himalaje
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
OPIS PRODUKTU:

Cholewka: wykonana ze skóry licowej o grubości ok. 2,5 mm
Wyściółka: miękka,i cienka, jasna skóra
Membrana: brak
Podeszwa: Polsport Wałbrzych, przykręcana śrubami
Sztywność podeszwy: twarda
Waga: ok. 1800g (para)

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
07-11-2019, 15:08

Zakup
Pierwszymi, solidnymi butami turystycznymi w Polsce (jakie znałem z widzenia), były ''Zawraty''. Potem pojawiły się opisywane tu Himalajki. Kupiliśmy je z żoną (po jednej parze na osobę) w końcu lat 70. XX w. Nie dało się ich wtedy kupić w sklepach a dostawa z fabryki była realizowana jako zamówienie dla koła przewodnickiego. Najpierw trzeba było wnieść przedpłatę a potem spokojnie czekać na swoją kolejkę. Ceny nie zapamiętałem. Buty zakończyły czynną służbę ok. 2005 roku z powodu startego bieżnika i ogólnego zużycia.

Wykorzystanie
W czasie ćwierć-wiecznego użytkowania buty przeszły ze mną dystans grubo czterocyfrowy. Używane były przez cały sezon. Bywały w prawie wszystkich górach w Polsce i na Słowacji. Także w tych niskich i łagodnych, bo wtedy nie trzymałem dwóch par butów. Raz przespacerowały się po Alpach, gdy podczas dojazdu ''maluchem'' na winobranie, wpadłem po drodze na Dachstein.

Skóra i konstrukcja
Zasadniczą część cholewki wykonano z jednego kawałka sztywnej skóry. But miał dwa języki. Wewnętrzny był obustronnie skórzany ze sprężystą wkładka z gąbki. Zewnętrzny, ochronny, zrobiony był z grubej i sztywnej skóry a u góry miał haczyk do zaczepienia języka na sznurówce.
Całe wnętrze podszyto wyściółką z miękkiej, jasnej skóry. Między cholewką a wyściółką umieszczona była cienka warstwa izolująca. Podwyższona część buta, obejmująca kostki, zrobiona była z cieńszej skóry i wypełniona elastyczną gąbką, ocieplającą i chroniącą kostki.
Pierwsza wersja butów miała do sznurowania pięć par drucianych oczek i trzy pary haków a na samej górze niewygodne dziurki do przewleczenia sznurówki. Później buty robiono trochę niższe i nie miały dziurek na górze.

Podeszwa
Podeszwa własnej produkcji (Polsport Wałbrzych) była bardzo twarda, z ostrym bieżnikiem i dobrze trzymała się każdego podłoża. Buty były na wszystkich połączeniach szyte a guma podeszwy dodatkowo przytwierdzona mosiężnymi śrubkami. Bieżnik dość szybko się ścierał. Szczególnie pod palcami i na piętach (z czego można było wywnioskować, że powierzchnia Ziemi jest wklęsła).

Wodoodporność i oddychalność
Buty było odporne na wodę, głównie przez swoją pancerność, wspomaganą od czasu do czasu zakupionym w Czechosłowacji mazidłem ''Tuk na ąportovú obuv''.
Pomimo grubych skór i jakiejś tam warstwy między nimi, wilgoć pochodząca z potu potrafiła wydostać się na zewnątrz. Bez stosowania jakichkolwiek dezodorantów, do końca swoich dni nie śmierdziały zbyt mocno.

Komfort użytkowania
Buty były bardzo sztywne, po mocniejszym zasznurowaniu trudno było zgiąć nogę w kostce. W lecie często nie były sznurowane do końca, by je nieco ''odsztywnić''. Przez pierwsze kilka lat ugniatały i ocierały tu i ówdzie. Na szczęście kupiłem je za duże i dodatkowe skarpety trochę ten problem likwidowały. Po paru latach użytkowania skóra dopasowała się do nogi i przez kolejne ćwierć wieku już były wygodne. Te dodatkowe skarpety były już stałym elementem i w lecie było mi w butach za ciepło. Za to w zimie wszystkie ich cechy były pożyteczne: wysoka cholewka, sztywność podeszwy, ostry bieżnik, ciepło w środku.

Podsumowanie
Ta recenzja pewnie nikomu się praktycznie nie przyda. Ale niech będzie na pamiątkę. Na zdjęciach są dwie różne pary Himalajów.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 3/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.40/5


[Obrazek: IMG_0723-800.jpg]

[Obrazek: IMG_2397-800.jpg]


Przy autorze testu to ja jestem ''młodzik'', ale dołożę swoje trzy grosze:
1. Pełna nazwa produktu: ''Trzewiki wysokogórskie Himalaje''. Kupowałem je gdzieś koło roku 1988. Były towarem deficytowym.
2. Muszę się z autorem nie zgodzić co do jednego: ten but nie dostosowywał się do stopy. To stopa dostosowywała się do buta. Przynajmniej w moim przypadku. Mam do dnia dzisiejszego na pięcie narośla budzące zawodowe zainteresowanie każdego ortopedy.
3. Ponieważ ówczesny rynek miał cechę taką, że go nie było. Problem impregnacji a'la Axe nie istniał. Rozwiązywała je impregnacja typu ''jak Ci się wydaje, że będzie dobrze z tego co masz''. W moim przypadku była to mieszanina wosku pszczelego, parafiny i linomagu, nanoszona na gorąco. Buty potem ''woniły'' linomagiem. Mój kolega w takiej mieszaninie ''zapiekał'' je w piekarniku.
4. Ci bardziej światowi, jeżdżący za granicę - czyli np. do Czechosłowacji w Tatry, kupowali ''tuk na obuw'', czyli robili +/- impregnację olejową.
5. Faktycznie były butem uniwersalnym.
https://tinyurl.com/y5mdx922
Na zdjęciu widać autorów pierwszego przejścia Łuku Karpat w takich właśnie ''trzewikach wysokogórskich''. Taki był styl i taki był rynek.
Pamiętam z dzieciństwa GOPR owców na Jaworzynie Krynickiej latem w czerwonych swetrach i ''Himalajach''....Kobiety po prostu mdlały z wrażenia.
6. Używałem tych butów nawet z prymitywnymi ruskimi automatami zimą w Tatrach. Jak się nie miało pieniędzy na ''plastiki'', które pojawiły się pod koniec lat 80-tych, to się używało jeszcze takich skórzaków.
7. Wersja ''lux'' takich butów to były Czechosłowackie Botasy. Sztuka szewska, jakość skór była na zdecydowanie wyższym poziomie. Po za tym używali oryginalnego Wibramu.
8. Trzewiki Wysokogórskie Himalaje, a potem krótkie użytkowanie ''plastików'' Koflacha, spowodowały, że przez wiele lat najcięższym butem jaki miałem to były treki cordura/skóra, pierwsze niskie Salomony. Mam teraz buty do złudzenia przypominające Himalaje. Włoskie skórzaki Andrewshoes:
https://imageshack.com/a/fSeM/1
Jest to jednak trochę wyższa półka rzemiosła szewskiego. Są lżejsze, skóra jest wyższego gatunku. Ale i tak używam ich wyłącznie zimą jako przede wszystkim buta narciarskiego z nartami BC.
9. Porównując Himalaje z AKU Tribute II GTX - widać jak zmieniła się definicja ''skórzaka uniwersalnego''.
---
Edytowany: 2019-11-07 16:50:51
---
Edytowany: 2019-11-07 17:05:03
-------------------------------------------
Pim

Noo! Grubo, linomag do impregnacji. Ja byłem wychowany w przekonaniu, że to była maść do doopy na otarcia i odparzenia... ;)
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Słusznie jesteś wychowany. Maść do d....A że buty były mimo wszystko trochę do d....To wszystko do siebie pasowało.
Najniższa temperatura w jakich ich używałem to były okolice Nowego Roku w latach 90-tych. Na Ornaku było -25. Na grani Ornaku na pewno niżej. Miałem 3 pary skarpet i ta zewnętrzna zeszła z butem. Po prostu przymarzła do wyściółki. Wtedy stwierdziłem, że ''plastiki'' to konieczność....
---
Edytowany: 2019-11-07 20:00:08
-------------------------------------------
Pim

@ Pim

>> ten but nie dostosowywał się do stopy. To stopa dostosowywała się do buta.

To może być prawda. Nie mam potwierdzenia oficjalnego, bo nie byłem u ortopedy:-)

>> Na zdjęciu widać autorów pierwszego przejścia Łuku Karpat w takich właśnie ''trzewikach wysokogórskich''.

Wydaje się, że pierwszy z lewej na tym zdjęciu ma właśnie tę starszą wersje, z wysokim kołnierzem i dziurkami.
-------------------------------------------
Wojtek

Dziękuję za recenzję ,fajnie powspominać :)

Oj, łezka, czas młodości...
Wyrafinowane narzędzie tortur. Ale śrubki w podeszwach, to dopiero był szpan!
Moja impregnacja, olej lniany i wosk + piekarnik, o ile dobrze pamiętam.
---
Edytowany: 2019-11-08 09:55:04

Śrubki były też w moich butach... Bundeswehrach 😁
Zanim dokonały żywota na smietniku


[Obrazek: 9382-8-1.jpg]

Dannsa! z olejem lnianym masz rację. Też w jakiejś akcji impregnacyjnej go użyłem. Obecnie za lepszy pomysł uważam śledzia z cebulką zalanego właśnie olejem lnianym.
A śruby pojawiały się obowiązkowo na czubkach.
-------------------------------------------
Pim

Pim, olej lniany to bogactwo Omega 3, czy cuś, tak więc wewnętrznie.

Dlatego buty tyle czasu wytrzymały, naturalne zdrowe odżywianie skóry 😉

Macie rację obydwaj. Ale czy to bogactwo kwasu omega 3 nie jest przypadkiem w przypadku śledzia wzmacniane produktem o zawartości alkoholu min 40%?
Dlatego następne logiczne pytanie, czy butów po potraktowaniu olejem lnianym nie powinno się potraktować C2H5OH?
Wtedy wytrzymały by jeszcze więcej?
-------------------------------------------
Pim

to pokazuje że i takie recki są potrzebne na NGT. Świetny wspomnień czar.

Powinna w testach powstać podgrupa: muzeum turystyki.
Do przetestowania byłyby:
- pumpy,
- horolezka,
- brezentowa kangurka,
itp...itd...
-------------------------------------------
Pim

Może zlot wspomnieniowy,przynajmniej każdy koszula flanelowa na wieczorne biesiadowanie...

i plecak a'la bolek i lolek na skórzanych paskach

Mi z mojej przeszłości turystycznej kojarzy się latarka na płaską baterię, z czerwoną i zieloną przesłoną na suwak, obowiązkowa koszula flanelowa, blaszane konserwy, bidon, kangurka, brezentowy wojskowy plecak, potem ''atlas'' na stelażu :D

zupa ogonowa w proszku ;)

Kisiel
grochówka z torebki okraszona konserwą i makaronem tak, że aż w niej stawała

łyżka

wojskowe opinacze
kompletne sorty mundurowe
manierki
finki
plecaki typu kostka
itd. itp.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Ależ się nostalgicznie zrobiło :)
Pim - te swoje Andrewy cały czas na prawidłach trzymasz ?
A do autora recki - może spróbujesz reaktywować buty w multirenowacja.pl ? Widziałem że robili cuda z niektórymi butami.
---
Edytowany: 2019-12-13 09:17:07

Stron: 1 2