NGT

Pełna wersja: [ODZIEŻ] co kupić do życia przy -20 stopniach? [Mandżuria]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć!

Przychodzi mi spędzić rok w Mandżurii (Harbin).
Klimat wygląda tam tak https://pl.climate-data.org/location/3488/

Moje cele tam to życie, nauka i zwiedzanie (nie planuje żadnej ekstremalnej turystyki).
Do tej pory odwiedziłem sklep turystyczny w moim mieście i z rozmowy wynikało, że potrzebuje bielizny termoaktywnej (np brubeck), pokazano mi jakieś skarpetki z dodatkiem tej samej wełny co w brubecku i właściwie tyle.

Jeśli chodzi o buty to mam skórzane Helly Hansen (na polską zimę w mieście jak znalazł, tam nie wiem czy dadzą radę), kurtka w sumie po tej zimie nadaje się do wyrzucenia więc nie mam żadnej. Coś czytałem o kurtkach 3w1, ale nic szczególnego jeszcze nie wiem.

Oczekiwania mam takie by nie zamarznąć w drodze na zajęcia, spacerach i zwiedzaniu, nie wydać dużo (ciężko określić kwotę, nie wiem ile potrzeba na jakieś minimum i do czego ewentualnie warto dopłacić).
Dodatkowo chciałbym, by te rzeczy nie zajmowały zbyt dużo (ogranicza mnie walizka w samolocie, a poza rzeczami na zimę muszę zabrać różne inne rzeczy.

Czekam na Wasze wskazówki
Pozdrawiam, Michał!
-------------------------------------------
Michal Kowalczyk

Klimat zupełnie jak w Polsce. 99,99% mieszkańców Polski nie pyta się jak się ubrać :-P

W którym polskim mieście średnia temperatura zimą wynosi -20?
-------------------------------------------
Michal Kowalczyk

Pierwotnie nie pisałeś o średniej. Niemniej, wcale nie tak dawno, zimą takie temperatury nie były ekstremum. I występowały cały dzień. Jeszcze z większym spadkiem w nocy.

Jeśli nie zamierzasz uprawiać sportów, czy intensywnego trekingu, to zwykła odzież jest jak najbardziej.

Kup sobie kurtkę puchową, np. Torre firmy Aura (byłej yeti) lub jakąś tańszą, ale też ze szwami dystansowymi i 350 - 400 gramów puchu.

Ja pracowałem w Kijowie i właśnie wtedy ją sobie kupiłem. Tam przez kilka tygodni było jakieś minus 15 - 20 i w takich warunkach zwykła koszula plus Torre dobrze się sprawdzała.

Bielizna termoaktywna odprowadza pot i jest przydatna w turystyce. W mieście jest nie jest jakoś szczególnie potrzebna.

Możesz też rozważyć maskę na twarz lub buffa (syntetyk lub merino) i gogle narciarskie i łapawice puchowe, ale kurtka jest najważniejsza.

Jeśli chodzi o spodnie to chodziłem w garniturowych lub jeansach, a tylko w skrajnych przypadkach, w narciarskich (to były chyba jakieś Iguany).

Ja kupiłbym też jakiegoś primalofta na temperatury plus 5 minus 5, ale w takich warunkach sprawdzi się każda kurtka miejska.

Wygląda na to, że nie masz żadnego doświadczenia w życiu (sic!) zimą w polskim mieście.

Nie dostaniesz rady co konkretnie kupić. Każdy inaczej odczuwa temperaturę i inaczej się poci. Rozrzut jest na tyle duży w odczuwaniu, że nie ma jednej rady. Jeden będzie się gotował w tym w czym innemu jest zimno.
Jest za to zasada - więcej warstw grzeje lepiej niż jedna gruba. Łatwiej wtedy regulować termikę przez zdjęcie/rozpięcie czegoś.

Zbynek nie zdajesz sobie sprawy z tego co to jest klimat kontynentalny.

Już w Kijowie bywa naprawdę zimno (bez porównania zimniej niż w Krakowie, czy Warszawie), a Harbin ma klimat jeszcze bardziej kontynentalny.

Fakt. Nie byłem w Kijowie. Jeśli w Krakowie czy Warszawie nie było -20, to nie zdaję sobie sprawy. Więcej pytań nie mam.

Zimą w 1987/88 były temperatury -25/-27 (pamiętam bo mój Ojciec leżał w szpitalu przez ponad miesiąc i do niego chodziłem). Nosiłem kalesony, grube wełniane spodnie, kurtkę watowaną kupioną na Bazarze Różyckiego i na prawdę dało się żyć bez gogli, maski na twarz, podgrzewanych rękawic i wkładek.
Co zupełnie nieprawdopodobne wówczas nie było Gore-texu, puchu 850cui i telefonów komórkowych.
Nie róbmy sobie żartów. Temperatura -20 to jest po prostu zimno i tyle.
Próg -30 to już inna abstrakcja.
-------------------------------------------
Pim

Oj Pim, już pamięć nie ta. Było poniżej -30 :-D Na dodatek 86/87.
Sam pamiętam -36.
http://www.pogodynka.pl/polska/daneklimatyczne/
Wg tego od końca listopada do początku marca notowano poniżej -20. Aż do -35.

Edzia:
O i zima 2002/2003 nie była w kij dmuchał
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Jak...n6224.html
---
Edytowany: 2018-04-17 17:15:02

michał - jak widzisz na wykresie, teraz tam zaczyna się lato. Weź co masz i nie wydziwiaj. Np anglicy czy amerykanie wyjeżdżając do polski kupują wyprawowe ciężkie puchówki i buty na -50'C i spodziewają się niedźwiedzi polarnych na ulicach. ty robisz podobnie. Z resztą, nie wozi się drzewa do lasu i pod warunkiem, ze nie jesteś bardzo wysoki i szeroki to lepiej założyć kupno odzieży na miejscu - będzie taniej, lepiej itd itp.

(A na marginesie -25'C przy suchym powietrzu to jak -7'C w Krakowie ;) )
---
Edytowany: 2018-04-17 17:19:45

Zbynek & Pim

Mądrzycie się, choć nigdy nie żyliście dłużej w klimacie zimniejszym, niż w Polsce. A ten Harbin to najzimniejsze miasto w Chinach i tam będzie zimniej, niż w znanym mi Kijowie.

W Polsce niezwykle rzadko mamy temperatury poniżej minus 15 dłużej, niż tydzień. A tam to będzie przez kilka miesięcy. I to bardzo duża różnica, bo przez kilka dni można ograniczyć do minimum wychodzenie z domu, a przez kilka miesięcy każdy chce normalnie żyć, np. wyjść wieczorem do knajpy położonej 2 km od mieszkania itp.

Lato latem, a 15 stopni na plusie w Rosji, Włoszech czy w Polsce można odczuwać na różne sposoby. Michał pisze, że wybiera się na rok, a więc zimę też zaliczy.

Jako człowiek wiecznie marznący (temperatura optymalna dla mnie to 30-35 stopni na plusie), mogę z własnego doświadczenia polecić:
- zakup porządnej kurtki puchowej (notabene teraz trwają wyprzedaże, więc to dobry moment na takie inwestycje). Sama kiedyś kupiłam w Decathlonie puchówkę zalecaną na temperatury ekstremalne (niestety już nie ma jej w ofercie, ale to ten model: https://www.olx.pl/oferta/plaszcz-kurtka...4ca6546c2e). Używałam jej na północy Rosji i w Norwegii; w połączeniu z odpowiednim ubraniem pod spodem dawała radę. Ale jak napisał wyżej Zbynek, kilka warstw działa lepiej niż jedna gruba, więc rozważ opcję ''porządny polar + cieńsza puchówka''.
- bez bielizny termicznej raczej się obędziesz (chociaż ja jej używałam), ale jeśli chcesz na wszelki wypadek coś mieć, to polecam koszulki i kalesony z merynosa - dobrze grzeją, a są cieniutkie i lekkie. Kupowałam w outlecie Trespass. Nie jest to tanie (ok. 150-200 zł za sztukę), ale naprawdę fajnie się sprawdza. A jeśli wolisz zaoszczędzić, to jakiekolwiek kalesony i ciepłe podkoszulki powinny spełnić Twoje oczekiwania.
- jeśli Twoje buty sprawdzają się podczas polskiej zimy, to i tam powinny dać radę, tylko zainwestuj w porządne skarpety (nawet większą liczbę, na wypadek zakładania dwóch par - ja to często robię i w Polsce).

Nie napisałeś, gdzie mieszkasz, więc nie mam pojęcia, jakie sklepy masz w okolicy i jakim asortymentem dysponują. Ale Harbin to nie wspinaczka na K2, odzież kupiona w Decathlonie czy nawet zimowe ciuchy z marketów (warto przejść się po koszach z wyprzedażami) powinna spokojnie wystarczyć na Twoje potrzeby.

Tam jest klimat kontynetalny. Zimno i sucho. Odczuwanie zimna tam a np. -3 w Szkocji to dwie różne sprawy.
Zdarzyło mi się bywać w Moskwie gdzie mamy klimat też generalnie kontynentalny, gdzie zimy są bardziej stabilne i wież mi, kalesony i ciepła kurtka rozwiążą problemy. Po tygodniu się aklimatyzujesz, po dwóch chodzisz rozpięty. Polecam wtedy lody. Pycha.
A dramatyczne opowieści pot tytułem : ''sam wobec morderczego -20'' to na fejsa...
Ten wątek wywołał lawinę wspomnień:
- do podstawówki chodziło się do -17 (poniżej rury zamarzały).
- kolega z Białegostoku chodził dp -20 (pokolenie 45+).
- prowadził w Białymstoku pracownię architektoniczną. W pod koniec lat 90-tych nikt nie wiedział o globalnym ociepleniu, zimy były normalne. Zadzwoniłem i spytałem się co nosił zimą? Parkę z podpinką...
---
Edytowany: 2018-04-17 18:28:32
---
Edytowany: 2018-04-17 18:50:46
-------------------------------------------
Pim

Pim, z tym Białymstokiem różnie bywa - ja też jestem z Podlasia, do liceum chodziłam w mieście, w którym zanotowano rekord zimna, a do temperatur ujemnych nadal się nie przyzwyczaiłam i nawet latem potrafię spać w skarpetach, a zimą marznę w trzech polarach i kurtce.

@Krakus
U was w zimie faktycznie chodzi sie po miescie w masce i goglach narciarskich?
---
Edytowany: 2018-04-18 01:14:50

W tej Mandzurii jest jak u mnie, dobrze im tak ;-) Nie wiem czy Maja tam wiatry zima, Te moga spotegowac zimno nawet o 20C. W mojej miescinie Saskatoon, Kanada tej zimy rekord to -37C Odczuwalna temp -50C przy preriowym zefirku ;-) Zimniej niz w dzien na Marsie. Nikt normalny przy takich temp nie zwiedza tylko walczy o zycie. Przy odczuwalnej-40C i nizej przymarzaja juz oczy.
Odziez warstwowa najlepiej sie sprawdza, ale najwazniensze sa buty ocieplane, cieple rekawice bez palcow i oslona twarzy(buff albo kominiarka). Ubran bym nie kupowal w Polsce, przeciez jedziesz do Chin ;-)

Zainwestowałbym w kożuch (prawdziwy).
Obłęd w kraju coraz większy ale jeszcze można spokojnie kupić - zamówić.
Nie wiem skąd jesteś ale np. miejscowości podlubelskie nadal zajmują się taką działalnością http://tiny.pl/g2ckm
Przedłużony (czyli prawie do kolan) i z kapturem (dopinanym???).
Plusy to dobra termika, bardzo duża odporność mechaniczna, wiatroszczelność, dobra wodooporność, uniwersalność (wygląd i zastosowanie).
Minusy to waga.
Na pokład samolotu możesz w nim wejść więc ten ,,minus'' można zredukować.
Do tego czapka ,,uszanka'' typu ,,papacha'' także ze skóry.
Zasadziłbym się na jakąś obniżkę np. takich butów http://tiny.pl/g2ckd z uwzględnieniem w rozmiarze 2 par skarpet (jedna gruba).
Jak napisał powyżej pet77 ,,Ubrań bym nie kupował w Polsce, przecież jedziesz do Chin ;-) ''
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

(18-04-2018, 00:06)Girl Scout napisał(a): [ -> ]Pim, z tym Białymstokiem różnie bywa - ja też jestem z Podlasia, do liceum chodziłam w mieście, w którym zanotowano rekord zimna, a do temperatur ujemnych nadal się nie przyzwyczaiłam i nawet latem potrafię spać w skarpetach, a zimą marznę w trzech polarach i kurtce.
Potwierdzam, mieszkałam na Podlasiu przez rok

(18-04-2018, 10:03)PRS napisał(a): [ -> ]Zainwestowałbym w kożuch (prawdziwy).
Obłęd w kraju coraz większy ale jeszcze można spokojnie kupić - zamówić.
Nie wiem skąd jesteś ale np. miejscowości podlubelskie nadal zajmują się taką działalnością http://tiny.pl/g2ckm
Przedłużony (czyli prawie do kolan) i z kapturem (dopinanym???).
Plusy to dobra termika, bardzo duża odporność mechaniczna, wiatroszczelność, dobra wodooporność, uniwersalność (wygląd i zastosowanie).
Minusy to waga.
Na pokład samolotu możesz w nim wejść więc ten ,,minus'' można zredukować.
Do tego czapka ,,uszanka'' typu ,,papacha'' także ze skóry.
Zasadziłbym się na jakąś obniżkę np. takich butów http://tiny.pl/g2ckd z uwzględnieniem w rozmiarze 2 par skarpet (jedna gruba).
Jak napisał powyżej pet77 ,,Ubrań bym nie kupował w Polsce, przecież jedziesz do Chin ;-)  ''
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Ile waży taki prawdziwy płaszcz? 
Tu tu alex heheszki a tymczasem dwa lata minęły a michał nie wrócił...