NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Fjord Nansen Tordis II
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
OPIS PRODUKTU:

Waga: 2,8kg
Wymiary sypialni (dł x szer x wys): 215x130x105
Ilość osób: 2
Przedsionki: 2
Wejścia: 2
Materiał tropiku: Poliester Ripstop PU(5000mmH2O)
Materiał sypialni: PoliRipstop
Podłoga: Nylon PU(6000mmH2O)
Stelaż: duraluminium 8,5mm
Szpilki: duraluminiowe

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
02-02-2015, 21:45

Kiedy nasz 5-letni namiot, po kilkuset spędzonych w nim nocach, ostatecznie dokonał żywota, zmuszeni byliśmy rozejrzeć się za nowym mobilnym przybytkiem. Wiedzieliśmy dokładnie czego potrzebujemy, więc lista kandydatów była krótka. Ostatecznie wybór padł na Tordisa II ze stajni Fjorda Nansena. Naszą niepewność wzbudzała „dziwaczna” konstrukcja, ale dobre opinie znalezione w internecie były jednoznacznie pozytywne

Konstrukcja

Kiedy rozłożyliśmy namiot po raz pierwszy i weszliśmy do niego, pierwsze co nas uderzyło, to ogrom przestrzeni. W naszym „tradycyjnym igloo” (podłoga 220 x 150 cm, dwa pałąki stelaża) zawsze musieliśmy iść na kompromisy – gdy jedna osoba zajmowała się czymś na siedząco, to okupowała cały środek a drugiej pozostawała jedynie przestrzeń pod skosami. W Tordisie ten problem nie istnieje – pomimo wyraźnie mniejszej powierzchni sypialni (215 x 130 cm), dzięki specjalnej budowie (Double Comfort Space) mamy 2 pionowe ścianki (z wejściami) i znacznie mniejsze skosy na dwóch pozostałych bokach. W praktyce dwie osoby mają pełną swobodę – mogą siedzieć i zajmować się czym chcą. Kiedy wędruje się namiotem długie dni i z całym majdanem, to taka przestrzeń znaczy wiele. Także 3 osoby powinny spokojnie odnaleźć się w tym namiocie, pomimo tego, że nominalnie jest 2-osobowy. Namiot jest na tyle wysoki, że przy wzroście 173 cm, mogę założyć spodnie na stojąco.

Namiot ma 2 wejścia i dwa przestronne przedsionki (w których można ustawić na stojąca 50-60 litrowe plecaki), co sumaryczne daje wzorcową konstrukcję na długie wędrówki, gdzie namiot staje się przez jakiś czas drugim domem.
Wadą konstrukcji (poprzeczny pałąk) jest większa wrażliwość na wiatr – może mocno trzepać przedsionkami. Niemniej po pierwsze musi wiać naprawdę mocno, a po drugie można podeprzeć pałąk. My zrobiliśmy to raz przy użyciu patyków, ale z powodzeniem można podstawić kijki trekkingowe.

Zewnętrzny stelaż, to przede wszystkim możliwość rozłożenia namiotu w deszczu, bez zmoczenia jego wnętrza. W Tordisie nie ma potrzeby odpinania sypialni, więc jego składanie i rozkładanie jest uproszczone. Namiot spokojnie można rozłożyć w pojedynkę i w krótkim czasie. Wszystko jest spasowane i przemyślane – ciężko do czegoś się doczepić. Stelaż jest tak skonstruowany, że tworzy jeden element i nie trzeba nic szukać i dopasowywać. Także trójniki i czwórnik nie stanowią utrudnienia w rozkładaniu – elementy wsuwają się w nie niemal samoczynnie. Rozkładanie i składanie jest zdecydowanie szybsze, niż naszego igloo (wewnętrzny stelaż, dwa pałąki). Plusem jest również mocowanie namiotu do stelaża przy pomocy zaczepów – jest to dużo łatwiejsze i szybsze niż wciskanie w tunele, spotykane często w innych namiotach.

Konstrukcja jest wolnostojąca, można więc rozstawić namiot bez używania śledzi (bez rozciągania przedsionków) lub przesuwać dowolnie po rozłożeniu. Końcówki stelaża mają główki na końcach i wpina się je w tasiemki z metalowymi oczkami – całość jest napięta i nie ma opcji, żeby pałąki wyskoczyły samoczynnie przy przenoszeniu.

Pochwalić trzeba też wejścia w sypialni – długi zamek pozwala na ich szerokie otwarcie i wygodne wchodzenie/wychodzenie.

MATERIAŁY

Materiały namiotu ce***ą się wodoodpornością 5000 mm H2O dla tropiku i 6000 mm H2O dla podłogi. Mieliśmy obawy czy te 6 tyś. jest wystarczające, bo stare igloo miało aż 10 tyś. Jak okazało się, były to obawy nieuzasadnione. Przeżyliśmy sporo deszczy, w tym tropikalną burzę, w czasie której pod namiotem utworzył nam się strumień i spaliśmy jak na łóżkach wodnych – mimo to wnętrze pozostało suche. Podłoga jest podniesiona dosyć wysoko, a sypialnia tak uszyta, że zawsze jest dobrze napięta, więc nie ma obawy, że się „przeleje”. Także noce przespane na śniegu nie wzbudziły zastrzeżeń w kwestii wodoodporności podłogi. Parametry tropiku dają duży zapas, a w połączeniu z laminowanymi szwami powodują, że nawet potężna ulewa nie powinna go pokonać – co potwierdzam.
Odporność podłogi póki co również bez zarzutu – mimo rozkładania namiotu w różnym terenie, nie ucierpiała do tej pory.

Ścianki sypialni niemalże w całości wykonane są z siateczki – wyjątkiem jest romb w jej szczycie, co ma chronić przed kapiącymi kroplami, pochodzącymi z kondensacji pary wodnej. Wadą tego rozwiązania jest to, że w chłodne dni mamy mniejszą ochronę przed wiatrem, niż w tradycyjnych sypialniach. Oczywiście Tordis nie jest namiotem zimowym, ale nawet w innych porach roku może mieć to znaczenie, chociaż na szczęście niweluje to tropik dochodzący niemal do ziemi. Niemniej dużo więcej jest zalet tego rozwiązania. Niewątpliwą jest mniejsza waga i objętość po spakowaniu – to doceni każdy. Kolejny plus, to łatwość wentylowania namiotu – po otwarciu obydwu wejść, efekt jest naprawdę świetny. Ponadto, siateczka schnie bardzo szybko, oraz nie kondensuje się na niej para wodna.

Szpilki – duraluminiowe – niestety są kiepskie. W pierwszym tygodniu używania dwie już były pogięte i postanowiliśmy zastąpić je innymi.

Miary i rozmiary

Waga Tordisa (2,8 kg) jest niezła, ale nie wybija się ponad przeciętność. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę parametry - wytrzymałość, dostępność przestrzeni i cenę - nie można narzekać. Być może warto by producent pomyślał o lżejszej wersji, oferującej mniejszą wodoodporność materiałów.

Spakowany namiot tworzy dosyć wąski a długi pakunek (45x20 cm), co dla mnie jest zaletą, bo łatwiej przytroczyć go do plecaka. Firmowy worek jest trochę zbyt obszerny i spokojnie można zastąpić go mniejszym własnej produkcji.

Podsumowanie

Dla kogo jest ten namiot? Na pewno można go zaliczyć do namiotów uniwersalnych. Powinien zadowolić wszelakiej maści podróżników i wędrowników. Daje duży komfort dzięki ogromowi przestrzeni oraz dwóm wejściom ze sporymi przedsionkami. Można też na niego liczyć w trakcie załamania pogody. Ze względu na wagę i przestrzeń potrzebną do rozstawienia na pewno nie można go zaliczyć do namiotów szturmowych czy elementu wyposażenia light&fast. Także ograniczone jest jego zastosowanie w zimie, ale dzięki odpornej podłodze i nisko schodzącemu tropikowi, w niewysokich górach, także spełni swoje zadanie w tym temacie.

Z namiotu jesteśmy bardzo zadowoleni i poza drobnymi szczegółami, ciężko się do niego o coś doczepić. Chętnie powitałbym jego lżejszą wersję, choć jej atrakcyjność zależałaby od końcowej ceny.

OCENA PRODUKTU:

Wiatroodporność: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.60/5


[Obrazek: tn_PAX_4317.jpg]

[Obrazek: tn_PAX_6350.jpg]


''Namiot jest na tyle wysoki, że przy wzroście 173 cm, mogę założyć spodnie na stojąco.''

Jak Ty to robisz w namiocie, którego wysokość to 105 cm? :-)

Ten model ma tez rytmar z tego co widzę i pewnie za chwilę zabierze głos:) Przepraszam za wywołanie do tablcy

Przeczytałem.
Super, fajnie, git
tylko... w sumie ja też mógłbym napisać taką recenzję nie mając tego namiotu w rękach.
Co mnie interesuje jako czytelnika NGT?
1. Czy waga całości podana przez producenta jest zgodna z rzeczywistością ( w przypadku namiotów zbyt często mija się to z prawdą)
2. Jakie są rzeczywiste (zmierzone) wymiary sypialni? Jakieś ,,skosy'' są więc ile w praktyce odpada cm z przestrzeni użytkowej? Pisałeś, że i 3 osoby dały by radę nocować ale czy ,,na wznak'' czy też ,,na misia''.
215 cm pupy nie urywa, sam mam śpiwory o dł. 230 cm, a jestem kurduplem. Jak to jest w rzeczywistości.
3. Przedsionki. Jedną z wad kilku namiotów Fjorda Nansena jest to, że w przypadku deszczu i wchodzenia do namiotu ,,wlewa'' się do sypialni.
Jak to jest w Tordisie? Czy to są ,,przedsionki'' czy też raczej część tropiku?
4. Ile ważą składowe elementy (wiedza potrzebna by sensownie rozdzielić pakunek na 2 osoby) ?

Nie, nie to że się czepiam. Jestem po prostu ciekawy. jak nie masz czasu/woli/ochoty to nie odpisuj.

P.S. Marta w 120 cm daję radę założyć z moim wzrostem, mocno pomaga gdy w ,,pierwszej fazie'' jest na czym posadzić pupsko (może być np. leżący plecak), w 105 cm to już nie wiem...

ja też mam prośbę, jakbyś mógł opisać dokładniej jak się zachowuje na mocnym wietrze. Przespałeś w nim burze?
prosiłbym też o więcej zdjęć, z bliska, od wewnątrz lub zewnątrz
ciekawy ten namiot, tylko konstrukcja mnie martwi, jak to będzie gdy w górach przyjdzie burza, czy mnie nie połamie...

Dzięki za uwagi - zawsze można napisać coś lepiej, a ja recenzji jeszcze nie naklepałem dużo.

@Skrzyplocz - w moim poprzednim namiocie ubierałem spodnie ''na raty'' - naciągałem na łydki i kolana leżąc na plecach a następnie klękałem i ubierałem do końca. W Tordisie mogę stanąć nachylony i ubrać je normalnie. Napisałem o tym, bo wcześniejsze wygibasy były irytujące, a tu jest dużo lepiej.

@NDC - tak, namiot przeszedł kilka ulewnych i porywistych burz. Generalnie konstrukcja jest stabilna, tylko mocno trzepie przedsionkami. Budziło to nasze obawy, więc woleliśmy podeprzeć poprzeczny pałąk. Po tym zabiegu było spokojnie i nie czuję obaw przed burzami. Nie miałem jeszcze do czynienia z aż tak silnymi wiatrami jak w starym namiocie, który użytkowałem intensywnie 5 lat, więc nie wypowiem się tak na 100%, ale zapewne konstrukcja jest zapewne mniej wiatroodporna niż igloo. Niemniej coś za coś, bo to nie jest prostota igloo.

@PRS - Przedsionki to część tropiku. Jednak są lepsze niż w standardowych konstrukcjach igloo, ponieważ ten poprzeczny pałąk jest szerszy niż sypialnia. Dzięki temu przedsionki są ''wysokie'' i można ustawić plecak na stojąco bez dotykania tropiku. Nie ma problemu z wlewaniem się wody podczas wchodzenia/wychodzenia. Mamy za sobą kilka konkretnych zlew, więc to sprawdzone. Natomiast mimo ww. pałąka nie da się spać z podwiniętym wejściem w czasie deszczu - może mimo wszystko napadać do środka.
3 osoby, takie jak ja, mogą spać normalnie na wznak. Śpiwory mamy bodajże 210 cm i na długość się mieszczą, aczkolwiek ''na styk''. Niemniej skosy w nogach/głowie są dużo mniejsze niż w igloo i sypialnia nie kładzie się na twarzy, a na bokach skosów nie ma w ogóle - ścianki są pionowe. Więc czy 2 czy 3 osoby nie ma różnicy, poza miejscem na graty w środku.

Na resztę pytań odpowiem jak wrócę z delegacji. Postaram się też o więcej zdjęć.

Zostałem wezwany do tablicy przez szefa wszystkich szefów, to się stawiam posłusznie!
;)

Dopiero teraz, bo żyję już wyjazdem który tuż, tuż, a to oznacza pracy opór i czasu brak, nawet na zaglądanie na forum.
Teraz w domu mam chwilę to patrzę, czytam i piszę.

Namiotu używałem w czasie dwóch kilkudniowych wyjazdów w góry. W czerwcu spałem w Tordisie podczas 4 - dniowego marszu przez Góry Izerskie, Karkonosze i dalej wzdłuż granicy polsko - czeskiej, a w lipcu w czasie przejścia grani Niżnych Tatr (5 dni).
Później nie było jakoś okazji, bo Alpy były, gdzie wziąłem inny namiot potem Demawend, gdzie namiotu nie i zima nadeszła. A na zimę mam inne namioty.
Może jestem uprzedzony, albo za bardzo ostrożny (czytaj: przerażony), ale nie chciałbym brać Tordisa na zimowe biwaki. Zimą zdarzyło mi się spędzić pod namiotem kilka naprawdę wietrznych nocy, kiedy nie dało się zmrużyć oka, bo hałas powłok namiotu i ryk wichury skutecznie zabierały sen. To spowodowało, że mam zaufanie do namiotów odpowiednio pancernych, przeznaczonych do użytku zimowego - najlepiej wysokogórskiego. Obecnie używam MH EV2 i Vaude Power Odyssee 2P.
Konstrukcja Tordisa z jednym zaledwie pałąkiem podtrzymującym cały sufit i tym poprzecznym wiszącym na nim, niepodpartym nigdzie, nie wydaje się szczególnie predestynowaną do walki z wiatrami. Nie to żebym miał jakieś złe doświadczenia z tym namiotem. Wręcz przeciwnie. Pierwszy nocleg w czasie robienia ''Hrebenovki'' odbył się w ciągle padającym deszczu i porywistym wietrze wiejącym od strony Tatr Wysokich. Żałowałem wtedy, że nie wziąłem na ten wyjazd namiotu zimowego, ale po czasie nabrałem zaufania do stabilności Fjorda Nansena, bo okazało się, ze dobrze przypięty szpilkami i wzmocniony odciągami, namiot nic sobie nie robi z uderzeń wiatru. Noc przespałem dość spokojnie.
Mimo wszystko nie jest to namiot na ciężkie warunki. Zimą nie zawsze można wykorzystać wszystkie szpilki, nie zawsze ma się dość innych mocowań, aby skutecznie wszystko ponapinać. Wtedy poprzeczny pałąk i ten główny, na którym wszystko wisi, nie są dostatecznie trzymane przez odpowiednio napięte materiały przedsionków. W mojej ocenie namiot zimowy musi sam w sobie być mocno stabilny, a dodatkowe mocowanie ma go tylko wzmacniać. To oczywiście mój pogląd, bo są przecież ludzie zabierający zimą w góry przeróżne tunele i mocują je tak, aby całość była napięta i stabilna. Ale to jednak inny typ konstrukcji, nijak mający się do tego co widzimy w namiocie Fjorda Nansena.

Pierwszym co robi wrażenie w Tordisie jest duża powierzchnia użytkowa. Jest to zapewne znane innym użytkownikom namiotów z modnymi od pewnego czasie pałąkami Y - kształtnymi. Mimo, że sypialnia ma rozmiary dość kompaktowe - 130x215 cm, to dzięki całkowicie pionowym ścianom bocznym cała ta powierzchnia jest do wykorzystania. Dłuższe odcinki sypialni, te z wejściami, podwieszone od końców poprzecznego pałąka, są całkowicie pionowe, jedynie pod szczytem zakrzywiają się, zgodnie z kształtem pałąka, przechodząc w sufit. Te krótsze, za głową i za nogami też pną się do góry prosto, dopiero później przechodząc w kopułowe zakrzywienie, tym razem po kształcie pałąka centralnego, biegnącego wzdłuż całego namiotu. Nie podam dokładnie wysokości na jakiej ścianki czołowe zaczynają się zakrzywiać, bo nie mam teraz namiotu rozstawionego, a nie mierzyłem tego poprzednio, bo nie jest to mój test :).
Bardzo długie L - kształtne zamki zapewniają naprawdę świetny dostęp do sypialni. Co ciekawe te zamki i te główne, wejściowe, przykrywane zapinanymi na rzep patkami nie mają spodziewanych napisów YKK, czy też jakieś Salmi. To zamki z gatunku no name! Mimo to, jak na razie działają identycznie z tymi nazwanymi :).
Sama sypialnia uszyta jest z gęstej siateczki, co w namiocie 3 - sezonowym jest raczej zaletą. Wnętrze nie nagrzewa się tak mocno, a też sypialnia nie namaka, zmoczona szybko wysycha. Dodatkowo wszystko to mniej waży. Zresztą pisał o tym recenzent. Nie wiem tylko, dlaczego użyta siatka ma czarny kolor. Niby fajnie, bo się nie brudzi, ale wewnątrz jest ciemno i jakoś mało przytulnie.
Problemów z kondensacją pary wodnej nie zauważyłem, nawet podczas opadów deszczu. Mój egzemplarz ma dodatkowe wywietrzniki, przykryte daszkami obok szczytów obu drzwi wejściowych - czego brakowało w wersji pierwotnej. Namiot nie ma fartuchów śnieżnych, więc przepływ powietrza nie jest niczym zakłócony.

Drugą zaletą jest stelaż zewnętrzny. Dzięki temu sypialnia jest na stałe przypięta do tropiku i rozkładamy właściwie sam tropik :). Zamiast tuneli mamy tutaj haczyki łatwo zakładane na rurki stelaża. Żeby było jeszcze szybciej, cały zestaw aluminiowych rurek jest połączony jedną gumą wewnętrzną i po wyjęciu ich z worka, wszystko niemal samoczynnie chce się łączyć w gotowy stelaż. Końcówki rurek odpowiednio zakończone, umieszczamy w metalowych oczkach wciśniętych w paski przyszyte na czterech końcach namiotu. I już. Rozkładanie Tordisa przebiega szybko i łatwo.
Oczywiście taka konstrukcja bardzo pomaga rozbić namiot w deszczu, zachowując maksymalnie suchą sypialnię. To wie każdy, kto miał tą nieprzyjemność rozbijać obóz, kiedy pada i nie potrzeba chyba więcej tłumaczyć ;).

Trzecia zaleta to oczywiście dwa wejścia. Fantastyczna możliwość wietrzenia wnętrza w czasie upałów (jakie dopadły mnie, kiedy kończyłem graniówkę Niżnych) to nie wszystko. Takie ułożenie drzwi z boku każdego z użytkowników powoduje, że nikt nie depcze po nikim przy wchodzeniu i wychodzeniu. Dodatkowo każdy ma swój przedsionek, co daje odrobinę prywatności - swoje buty obok siebie i swój plecak ze wszystkim tym, co tam schowane :).

Waga - tą akurat sprawdziłem, bo lubię wiedzieć ile noszę :). Mój namiot ze wszystkim - czyli związany dedykowaną tasiemką, spakowany do worka z kompletem rurek w dedykowanym worku, z kompletem szpilek w dedykowanym worku i z dedykowanymi odciągami, wg mojej wagi kuchennej waży 2590 g.
Nie jest to mało patrząc na wiadomą konkurencję :), ale też jest do przełknięcia biorąc pod uwagę użycie stelaża zewnętrznego i przede wszystkim cenę za jaką można kupić Tordisa i nie mówię tutaj o cenie oficjalnej ;).
Dla mnie, który używa zazwyczaj namiotów zimowych, a te ''letnie'' tylko czasami, zakup Tordisa był dobrym wyborem. Ktoś kto cały ''sezon ciepły'' tuła się z namiotem, może uznać, że nie chce tyle dźwigać. Na szczęście jest na rynku sporo podobnych konstrukcji, o wyraźnie mniejszej wadze i tam można przebierać. Wtedy zdecydowanie wyższa cena, którą przyjdzie zapłacić może mieć uzasadnienie.

Przepraszam za brak jakichś dokładniejszych danych cyfrowych, ale jak wspomniałem nie pisałem testu Tordisa, bo uważam że za mało go używałem dotychczas. Ne jestem więc odpowiednio przygotowany, nie obejrzałem namiotu przed recenzją, niczego nie pomierzyłem i nie poważyłem.
Tylko tak, co pamiętam i co mi przyszło do głowy.


P.S.
Gdzieś mam zdjęcia namiotu, które porobiłem zaraz po zakupie na swoim polu. Tak na ewentualność może jakiegoś testu w przyszłości. Myślę, że mam je w komputerze biurowym. Jeśli uda mi się je odnaleźć - wkleję to co jest i podam link.

Można też zobaczyć parę fotek mojego Fjorda Nansena Tordis w albumie tworzącym się wraz z testem maty Trangoworld (numery od 55 do 66):

https://picasaweb.google.com/11435021291...dMicroLite
-------------------------------------------
cześć i czołem

Obiecane zdjęcia Tordisa:

https://picasaweb.google.com/11435021291...nsenTordis#
-------------------------------------------
cześć i czołem

Dzięki rytmar :)

Ponieważ ta konstrukcja nie jest tak popularna to trochę wspomogę naszymi doświadczeniami.

Testowaliśmy rozbijanie i stabilność przy wietrze ok 50-60 km/h. Do porównania wzięliśmy klasyczne igloo i Tordisa

Wyszło nam, że przy takim wietrze ta konstrukcję łatwiej się rozstawia niż klasyczne igloo (porównywaliśmy z Veigiem). Oczywiście najsłabszym punktem na wiatr sa wejścia. W tego typu konstrukcjach nie ma sensu nawet dokładać w tym miejscu klasycznego odciągu! Sprawdzaliśmy. Co najwyżej wysokie przywiązanie odciągu do drzewa. Problem rozwiązuje dołożenie kijków trekkingowych pod poprzeczny pałąk, stabilność jest porównywalna z klasycznym igloo.

Dodam tylko, że spokojnie do Tordisa można zaprosić 2 parę i grać w brydża w 4 os. nie dotykając głowami sypialni. Niech testerzy zaryzykują i sprawdzą. Kilka uwag które tu się pojawiły na Ngt i od innych użytkowników wzięliśmy do serca i tej wiosny pojawi się nowa wersja troszkę lżejsza z drobnymi udogodnieniami i bardziej dopieszczona np. wstawki z żółtego materiału żeby morale załogi nie słabło.

W tego typu konstrukcjach same patrzenie na wymiary nie jest kluczowe a wręcz jest mylące. Wg mnie żeby mieć taki komfort w spaniu jak w Tordisie to w igllo do długości sypialni trzeba by dodać z 20 cm. Ja mam 1,91m i bez problemu się mieściłem z małym zapasem ze względu na prawie pionowe ściany. Na wyszło że przestrzeń użytkowo-imprezowa* w tym namiocie jest około 3,5 x większa niż w klasycznym namiocie.

Chyba w teście nie wspomniano ale można go rozbić bez sypialni oszczędzając sporo gramów.

Śledzimy też konkurencję zagraniczną i uczymy się na ich błędach :) w tego typu konstrukcjach wg nas i klientów nie sprawdzają się `plastikowe` łączniki stelaża (nawet Dac`a). U nas te łączniki oraz stelaż to duraluminium z górnej półki czyli 7000. Nasze stelaże bez problemu można lekko rzucać na ziemię i potrząsając stelaż sam się praktycznie rozłoży. Przy Tordisie ze względu na kształt to jest trochę bardziej kłopotliwe ale w prostych stelażach naszych nie ma praktycznie potrzeby żeby coś łączyć (pisze oczywiście o ALU :))

Co do lżejszych** materiałów Tropiku, z testów na angielskim Uniwersytecie wyszło, że materiały lekkie mają słaby punkt; trwałość i to nie gorszą 5-10%. Parametry nieprzemakania tzw ultra lekkich namiotów spadały nawet do 3x po około `5 latach użytkowania`. W teście brało udział chyba z 15 firm głownie tych z górnej półki.

*Przestrzeń w której mogą siedzieć osoby o wzroście 180cm

** Oczywiście szukamy takich materiałów ale jak już cos fajnego trafimy to nam mocno skacze cena i mamy wątpliwości ; Czy ktoś kupi Fjorda dopieszczonego w cenie drogich firm.

,,Chyba w teście nie wspomniano ale można go rozbić bez sypialni oszczędzając sporo gramów.''

W jakim ,,teście''? Czy ja czegoś nie doczytałem?

Panie Darku, a kiedy można się spodziewać nowej wersji Tordisa? Bo jestem nim od dłuższego czasu mocno zainteresowany...

PRS; test , recenzja... nie czepiajmy się słówek :)

Raf113; Tu chyba wszyscy są na TY :) Sadzę że około 1.04. Jabyś bardzo potrzebował wcześniej daj znać może cos wymyślimy.

Jak będziesz miał wątpliwości co do tego typu konstrukcji pamiętaj , że w sklepach Tuttu dają 100% gwarancje satysfakcji na zakupy i po miesięcznym używaniu w razie jakby ci ta konstrukcja się nie spodobała będziesz mógł ten namiot wymienić na inny namiot igloo nawet nie koniecznie Fjorda :) szczegóły na stronie www

ok dzięki za info :) Jako, że to będzie mój pierwszy namiot, więc raczej powinienem być zadowolony :)

To nie ,,słówka'' - to ,,metodologia'' ;)

Darku czy FjN ma w jakichś swoich ,,szerokich'' planach koncepcyjnych wykonanie namiotu o konstrukcji ,,geodezyjnej'' - tj przynajmniej 3 pałąki tworzące na tyle duży przedsionek by dało się w czasie długotrwałego deszczu mieć go otwartego (pionowy deszcz, nie zacinający), oraz drugie wejście osłonięte tak jak np. w namiotach typu Sierra/Lima? I czy da się zbudować coś takiego jako ,,jednopowłokowiec''?

raf113; jak na 1 namiot to wg mnie zaoszczędzisz sporo kasy . Bo większość zaczyna od namiotu za 300-400 a potem kupuje ten 2x lepszy majac też ten stary :). My oceniamy trwałość naszych namiotów powyżej 10 lat

PRS; 1.ok :) 2. Mamy taki model Tolima (tylko to namiot bardziej 3 pałakowy niż geo) że nad przedsionkami jest dodatkowy stelaż uniemożliwiający wpadanie deszczu ale po obu stronach jest taki sam przedsionek. Wg mnie bliżej twoje koncepcji jest chyba model Arco Marabuta ale tez cięższy. No ale oba to 2 powłokowe namioty. Jednopowłokowe to wg mnie bardzo niszowy produkt i jeszcze klienci go często nie rozumieją. Spałeś w jednopowłokowym w deszczu? My w swej historii mieliśmy chyba z 2 takie namioty ale wypadły z kolekcji.

Powracając do tematu podeślij swój pomysł bo może go za bardzo nie rozumiem a jak go wdrożymy dostaniesz ten namiot za free i jeszcze nazwiemy go PRS :) Tak jak było w tym przypadku to jest namiot na który zwrócił uwagę nam ngt`owiec o nicku PTB. Zawsze słuchamy użytkowników. I nowa wersja Tordisa to są uwagi chyba z 4 klientów, testerów... Np. wymieniliśmy szpikli na super lekkie śledzie :) . Tylko w ten swój projekt nie wkładaj na początku za dużo pary, narysuj jakiś konspekt i napisz dlaczego on jest lepszy od tego co mamy na rynku itd Bo mam wrażenie, że on jest mocno niszowy . Napisz też do jakich warunków ten nowy namiot ma być dedykowany.

Do mnie adres darekXfjordnansen.pl
---
Edytowany: 2015-02-25 09:53:57
---
Edytowany: 2015-02-25 09:56:23

A to ja mam inne pytanie do FN. Kiedy się doczekamy siliconu??

silicon już był

Był a gdzie jest teraz? Gdzie namioty FN o wadze ~2 kg??

My mieliśmy silicon ale w wersji ciężkiej (tzn normalnej wagi albo nie wiele lżejszy). Dokładnie taki zabiera na swoje wyprawy Pani Czerwińska
http://www.fjordnansen.pl/site/?mod=content&path=374
Wtedy waga nie była głównym priorytetem ale wytrzymałość.

Ale teraz raczej będziemy chcieli pójść z wagą.

Stron: 1 2 3