Cześć
Podczas ostatniego zimowego wypadu w Tatry odczułem potrzebę posiadania pewnego sprzętu, którego nigdy nie widziałem i który nawet nie wiem jak się nazywa. Mam nadzieję, że ktoś ma podobny problem i może razem to coś uda się znaleźć
Chodzi mi mianowicie o coś co roboczo nazwałem mini narty, ale nie wiem czy to dobra nazwa. Na pewno nie są to skitury!!! Schodzenie po ośnieżonych stokach zajmuje trochę czasu i obciąża kolana (zwracam na to uwagę bo mam uszkodzone kolana i stawy skokowe) Dużo wygodniej byłoby po takim stoku zjechać. Robiłem to na rakietach śnieżnych - można, ale nie po każdym stoku i śniegu bo rakiety z zasady nie powinny się ślizgać a przy okazji niszczy się ich zawiasy. Można na tyłku - wady i zalety oceńcie sami. No i wreszcie można by na tych mini nartach. Byłyby to narty małe i lekkie do noszenia normalnie przy plecaku. Raczej by się na nich powoli zsuwało niż pędziło na krechę.
Oczekiwane cechy:
-długość ok 50-60cm
-w miarę szerokie żeby dało się jachać w kopnym śniegu, powiedzmy kilkanaście centymetrów.
-wiązania takie żeby dało się i ch używać w normalnych butach trekkingowych, czyli np takie jak w rakietach śnieżnych tylko że nieruchome, albo takie jak w snowboardzie
-możliwie jak najmniejsza waga żeby nie ciążyły przy plecaku podczas wchodzenia
-nie muszą być nie wiadomo jak wytrzymałe. To nie ma być zjazd alpejski tylko w miarę wygodne i kontrolowane ześlizgnięcie, zsunięcie się ze stoku.
Czy ktoś z was ma coś takiego? Widział coś takiego? Wie gdzie kupić albo jak i z czego zrobić?
Pozdrawiam
Miałem coś takiego jako dzieciak, ślizgacze się na to mówiło.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności!
Kiedyś były one robione bodajże z plastikowej osłony balustrady ze schodów w klatce schodowej, cięło się na odpowiednio długie kawałki i ...jazda!
Oczywiście, nie zachęcam do dewastowania mienia społecznego, tylko wspominam dawne dzieje...
Inna sprawa, że nie przypominam sobie takiej osłony (chyba w jakimś urzędzie to ostatnio widziałem?)
-------------------------------------------
JL
Tylko że w tych wszystkich Big Footach i Snowblade'ach wiązania są dla normalnych butów narciarskich i raczej butów trekkingowych tam nie przyczepię, no chyba że kilkoma metrami troka, a to już nie jest zbyt bezpieczne.
Myślicie że dałoby się przykręcić tam wiązania od snowboardu?
I czy to nie będzie ważyło grube kilogramy?
Mam nart typu BigFoot, można się nimi pobawić na stoku jak jest dobrze przygotowany, a poza trasami to ciężko bo każdą nierówność czuć niemiłosiernie.
@dzejsio, te z linka od wojtekgracz1 mają wiązanie podobne do patentu z raków półautomatycznych, więc może udało by Ci się założyć je do butów trekingowych... inną kwestią jest ta czy dasz radę bezpiecznie zjechać w miękkich butach, nawet jak ma to być tylko ześlizgiwanie się...
---
Edytowany: 2013-12-05 01:32:38
-------------------------------------------
http://blizej-nieba.blogspot.com/
http://en.m.wikipedia.org/wiki/Skiboarding
Tu masz rozwiazanie
Skiturowego buta bym sie nie bal zima w górach
Mozna wybrać lekkie
Mozna próbować ze skorupami mozna ze skorzakami powodzenie będzie zależało od warunków i umiejętności ale w kopnym śniegu tego raczej nie widzę ;)
Obawiam się, że BigFooty występują z wiązaniami do butów narciarskich.
coś zbliżonego do twojego pomysł, ale dłuższe, za to wiązanie uniwersalne:
http://altaiskis.com/products/the-hok/
-------------------------------------------
Pim
Chciałbym zobaczyć ten zjazd w Tatrach ;)
Bo o ile w lesie sie to może sprawdzić ( przy odpowiednim śniegu)
To w Tatrach to bym chciał zobaczyć ;)
Znalazłem dzisiaj coś takiego w GOsporcie 60-70cm za 50zł w realu 90cm za 65zł. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie wiązania. Są przystosowane do butów o rozmiarze ok 30. A jak mam 45. Są na szczęście przykręcane na śruby więc tylko znajde jakieś inne wiązania, chwilka majsterkowania i wułala.
Wiecie jak skombinować wiązania? Od starych rakiet śnieżnych będą się nadawać po małej przeróbce? No chyba że zrobię z kawałka plexi i troków.
@jachol w Tatrach są stoki i STOKI. Nie zamierzam zjeżdzać na tym z Rysów. Rok temu zjeżdżałem na przykład na rakietach z Grzesia i własnie tam pojawił się pomysł
-------------------------------------------
Jeśli przygoda nie czeka za drzwiami. Wyjdź oknem
Mamy BigFoot-y i nieco mniejsze, dziecięce Snowblad-y i całkiem fajnie się na tym
jeździ z parometrowej górki w pobliskim lesie. Z większego stoku nie próbowałem.
Niestety, oba typy wymagają butów narciarskich i idę do lasu jak na wyprawę: w plecaku 2 pary butów, po bokach przytroczone narty, najmłodszą ciągnę na sankach :-) Potem trzeba trochę pomóc pociechom w zakładaniu/zdejmowaniu tych nart, bo nie są wyczepiane na automat, tylko trzeba ręcznie odciągnąć zaczep, co często przerasta możliwości dzieci. Zabawa fajna, a że kupiliśmy używki, więc cena nie powaliła rodzinnego budżetu. Na zjazdy z górek leśnych jak znalazł.
-------------------------------------------
https://picasaweb.google.com/101891368622172825085
@tOmki coś podobnego, czyli tzw sanki dmuchane, są teraz w sprzedaży w Biedronce. Szukałem ich w necie, ale znaleźć nie mogę, a kosztują coś koło 40PLN. Jak to wygląda, nie ''macałem'', bo za bardzo czasu nie miałem polecam się wybrać i oglądnąć, może akurat są coś warte
dzejsio,
Jak się sprawdzają te nartki z GoSportu / Realu. Rozumiem, że to takie dziecięce...
Pytam bo całkiem rozumiem tą Twoja potrzebę / pomysł. No więc jak to jadzie:)?
Heja, trochę odświeżę temat bo nie wiem gdzie to za bardzo dać, ale czy ktoś jeździł już może na Snow Feetach?
https://snowfeetstore.com/
Tu filmik z YT:
https://www.youtube.com/watch?v=tR6ePz50stU
zastanawiam się jak to się sprawdza w praktyce bo na Aliexpress są tanie, identycznie wyglądające podróbki w cenie około 160zł - sam jestem osobą, którą na nartach prawie nie umie jeździć za to w miarę radzi sobie na łyżwach i nie ukrywam że chyba się na to skuszę. Zastanawiam się tylko jak z korzystaniem z tego poza przygotowanymi stokami, w łatwym terenie górskim - np okolice PTTK Jagodna. Zakładam że śnieg musi być ubity bo w puchu ani rusz i raczej bez większych nierówności bo takie krótkie ''narty'' nie będą ich prawie w ogóle wybierać - być może więc zastosowanie w lekkim terenie górskim się nie sprawdzi...
Nemessi - na moje oko, to sprzęt zabawowy na ubity/wyratrakowany stok. Będziesz się zapadał w nieprzetartym podobnie jak idąc pieszo.
Bardziej myślałbym o czymś takim:
https://tinyurl.com/rn2my83
To brodzenia w śniegach, w lesie krótka narta będzie wygodna, w zjeździe dużej prędkości się nie osiągnie. Można by powiedzieć rakiety śnieżne z opcją zjazdu i szybszego poruszania po płaskim.
-------------------------------------------
Pim