NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Meindl Borneo Pro MFS
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
OPIS PRODUKTU:

Producent - Meindl
Sztywność podeszwy - B
Waga - 1.5 kg
Membrana - bez membrany
Podeszwa - Vibram Multigriff
Materiał zewnętrzny - skóra licowa
Materiał wewnętrzny - skóra
Dostosowane do raków - brak

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
25-02-2013, 00:07

Witam wszystkich.

Na wstępie chciałbym powiedzieć, że niemal rok temu starałem się napisać recenzję tego buta, niestety naruszyłem regulamin i mój opis wylądował w wątku poświęconym temu modelowi:
http://ngt.pl/forum/meindl-borneo-pro-mfs,7873.html

Buty użytkuję od listopada 2011. W zasadzie na dzień dzisiejszy podtrzymuję większość rzeczy, które napisałem w linku powyżej, natomiast chciałbym tutaj dodać kilka uwag.

Wygoda
W maju 2012 w Beskidzie Wyspowym buty sprawiły mi niemiłą niespodziankę, mianowicie już po pierwszym dniu miałem całkowicie zmasakrowane pięty. Nie wiem, czy nie zawiązałem ich odpowiednio, czy może jeszcze but nie był rozchodzony (raptem od kupna miałem go na dwóch wycieczkach i kilka razy na nogach w mieście gdy spadł śnieg). W każdym razie bez plastrów się nie obeszło. Na kolejnych wypadach w Tatry Zachodnie, Vielką Fatrę, Tatry Słowackie i w Dolomity (czerwiec - lipiec 2012) jeszcze przed założeniem buta zakładałem na pięty plastry - profilaktycznie. I poskutkowało. Potem w Bawarii już nie zakładałem, chciałem sprawdzić, czy da się chodzić bez plastrów i już było ok. Od tamtej pory nie mam nieprzyjemnych niespodzianek z piętą, a byłem potem jeszcze dwa razy w Tatrach i raz w Pieninach. Widocznie buty wymagały jednak dłuższego rozchodzenia. Obecnie mając je na nogach zupełnie nie zwracam na nie uwagi gdy idę (no, prawie zupełnie) - co znaczy, że but spełnia swoje zadanie idealnie, a nie przeszkadza i każe ciągle się o siebie martwić. I tak powinno być.

Co do miejsca w palcach, którego mi brakowało (chodzi o miejsce w pionie - między podeszwą a wierzchem buta) to poradziłem sobie w ten sposób, że starłem wkładkę w okolicach palców, jest teraz w tym miejscu ok 2mm cieńsza. Teraz już w ogóle jest bomba. To jest dość sztywny but i nie za bardzo można za pomocą sznurówek regulować luz śródstopia. Ilekroć je zakładałem to myślałem, że może jednak powinienem był wziąć pół numeru więcej (czyli 9, a moje są 8.5), ale w sklepie ilekroć takie przymierzałem były za duże, a na szlakach po kilkunastu minutach miałem pewność, że nie mogłem wybrać 9, musiałbym zakładać drugą skarpetę.

Ostatnio kupiłem model Ohio, wersja bez GTX, numer 9. Po pierwszym założeniu - ideał, ale test dopiero przed nimi. W nich natomiast luz już można regulować bardzo dobrze sznurówkami.

Wodoodporność
Nic się nie zmieniło, but zaimpregnowany skutecznie blokuje wodzie dostęp do środka. Jednak tu mała uwaga - po powrocie z wycieczki trzeba but przejrzeć i miejsca, gdzie jest poturbowana skóra ponownie nawoskować. Staram się jednak nie robić tego zbyt często, żeby nie stracić oddychalności.

Oddychalność
Miałem w nich nie chodzić w upał, kupić sobie jakieś niskie treki, ale tak mi się fajnie w nich chodzi, że innych butów nie kupowałem. Zresztą zdałem sobie sprawę, że trzymanie kostki to naprawdę kluczowa sprawa. Stopa sie poci, tu nie ma co ukrywać, aczkolwiek wkładki dość dobrze odprowadzają pot ze spodu stopy. Natomiast sporo potu zbiera się w czubkach palców. Nie jest jednak tak źle, o wiele bardziej pocę się w butach do pracy w biurze niż przez cały dzień łażenia w Meindlach.

Odporność
But ma się bardzo dobrze, po kilkunastu kilkudniowych wycieczkach w góry nic się nie odkleja, ani nie rwie. Skóra wewnątrz nie popękała, nie wyschła, jest wciąż przyjemnie miękka, dbam o nią kremując ją kremem nawilżającym :) Podeszwa nie starła się mocno, jej twardość zapewnia mi zarówno stabilizację ruchów jak również ''czucie'' gruntu, co jest dla mnie ważne. W sztywniejszym bucie nie czułbym się pewnie. Pełny otok to super sprawa. Jak widać na zdjęciach, czuby są już mocno poharatane, głównie w Tatrach i Dolomitach, gdzie wapienie tną skórę jak żyletki. Ale nic nie przecieka, nic nie pęka, mam podstawy wierzyć, że but wytrzyma jeszcze kilkadziesiąt podobnych wycieczek.

Podsumowanie
Zabieram je w góry wysokie i na śnieg. Teraz nie żałuję ani złotówki, jakie na nie wydałem, choć miałem z nimi parę nieprzyjemności. W sezonie pozaśniegowym na Beskidy, Bieszczady, Pieniny itp. kupiłem Ohio, które są sporo lżejsze i wygodniejsze. Zobaczę jak się sprawdzą.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.40/5


[Obrazek: IMG_2203.jpg]

[Obrazek: IMG_2212.jpg]


>>Cauchy
''..podtrzymuję większość rzeczy, które napisałem w linku powyżej, natomiast chciałbym tutaj dodać kilka uwag.''


Myślę, że chyba lepiej by było stworzyć kompletną recenzję w oparciu o Twój obszerny opis w wątku ''Meindl Borneo PRO MFS'', niż traktować recenzję jako uzupełnienie :)
---
Edytowany: 2013-02-25 09:15:42
-------------------------------------------
Moje poglądy są subiektywne i tylko moje:)

OT

Cauchy - jak ten matematyk?
-------------------------------------------
Krkonose :P

tak, tak mi nadali na I roku i tak już zostało :) z tym, że uważam, że wcale na to nie zasłużyłem...

Borneo to miały być moje pierwsze ''porządne'' buty :) upatrzylam je sobie z rok do przodu przed planowanym zakupem, strona mendli w ulubionych, namierzone sklepy w ktorych byla damska wersja w odpowiednim rozmiarze i co? W sklepie jednak inne buty przypadły moim stopom do gustu ...

Moje zaczęły się rozpadać po 6 dniach w małych górkach (weekend w Karkonoszach oraz 4 dni z czego ''górskie'' 2 w Czeskiej Szwajcarii)- zaczęły odklejać się podeszwy. W ramach reklamacji Meindl podkleił podeszwy- porażka buty za 760zł!
Generalnie to żenada takie podejście do klienta- i co mam teraz pójść w nich np w góry na dwa tygodnie z plecakiem i liczyć, że reszta kleju wytrzyma skoro w obydwóch butach podeszwa odklejała sie tak samo? To jest kpina!
P.S. kupione w sklepie dla leśników w bliskich okolicach Poznania.
-------------------------------------------
Paweł

pawelcmx
2013-09-19 14:14:27
80.50.142.34
nr 49
głosów 0

Ja kupiłem te buty w sklepie dla leśników.
Po wyjeździe 4 dniowym do Czeskiej Szwajcarii i weekendowym pobycie w Karkonoszach zaczęły sie odklejać podeszwy w obydwóch butach.
Reklamowałem w sklepie- sklep wysłał do producenta no i wróciły - tzn dziś mam je odebrać- jak pani powiedziała- będę zadowolony - tzn producent podkleił obydwie podeszwy-Buty za 760 zł!!!!!
Zaczęły się rozpadac po 6 dniach w górkach - nawet nie górach?
Porażka- dla chcących je zobaczyć będą od dziś obejrzenia w Murowanej Goślinie (koło Poznania) lub w Poznaniu - to już moja druga taka przygoda z butami Meindla w tym sklepie więc nie wiem czy wysyłają im jakieś stare zleżałe buty i liczą na to że leśnicy nie wezmą ich w góry i przeżyją te dwa lata gwarancji?
Może to jest jakaś prawidłowość.
Poprzednie buty to Meindl Vakuum Ultra - wydarła się wyściółka po kilkunastu dniach noszenia!!!!!
Te buty wymieniono mi na nową parę. Coż jak na razie Vakuum-y po wymianie sprawują się ok choć jeszcze nie mam ich nawet rok a od wiosny stoją sobie w szafce i czekaja na następny sezon. Cóż jak wytrzymają całe dwa lata to napiszę a jak nie to tym bardziej.
---
Edytowany: 2013-09-19 14:17:30

-------------------------------------------------------
Paweł
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Proszę o pomoc, radę. Co robimy źle?

Ja oraz moja narzeczona kupiliśmy buty Meindl Borneo. Nie możemy powiedzieć o nich żadnego dobrego słowa. Może coś robimy źle? Za słabo/za mocno je wiążemy? Źle zakładamy?

Moje przygody: Pierwszy wyjazd - Góry Durmitor, Czarnogóra, sierpień. Przy wchodzeniu pod pierwszą górę z małym plecakiem, buty strasznie poraniły mi tyły stóp, tuż nad piętami. Z tyłu buta jest szycie, czułem jakby było tam coś twardego mi się wbija, wkłuwa w nogę. Myślałem, że to kwestia rozchodzenia nowych butów, przesadnego przesunięcia stopy do tyłu buta przy zakładaniu. Jednak ten problem mam do dzisiaj.

Jeżeli, podczas zakładania buda, przesunę stopę bardziej do przodu, odsunę od tyłu buta, to nie mam żadnych problemów z obcieraniem tyłów, ale przy schodzeniu duży palec dotyka przodu buta i co, przy schodzeniu, jest nieznośne.

Po wielu godzinach używania tych butów rwą mnie pięty. Każdy krok przynosi ból. Jakbym cały but wisiał na pięcie. Natomiast już po przejściu 10 km, mam obolałe spody stóp (czy tak musi być przy tej twardości podeszwy?).
Do tego, po ostatnim weekendzie w Karkonoszach, buty obtarły mi małe palce w obu stopach.

Moja narzeczona była w nich pierwszy raz w Karkonoszach. Trzy dni z dużym plecakiem. Po 25 km dziennie. Narzeczona zarzeka się, że nigdy więcej nie założy tych butów, że to najgorsze buty, jakie w życiu miała. Obiły jej palce przy schodzeniu, obtarły tyły za piętą (tak samo, jak mi). Męczył ją każdy krok. Buty zepsuły weekend w górach, bo chodzenie sprawiało ból, a nie przyjemność.

Myślałem, że oboje mamy za małe buty, ale według tego poradnika: http://www.meindl24.pl/GetFile.ashx?id=1522 dobraliśmy odpowiedni rozmiar. Ja mam długość stopy w skarpecie 26,9 cm, rozmiar buta 8 1/2. Po położeniu stopy na wkładkę buta pozostaje z przodu 1,2 cm zapasu. Niby wszystko OK. Ona ma stopę w skarpecie 23,6 cm i rozmiar 5 ½ (niby nawet minimalnie za duże).

Do tej pory mieliśmy lekkie buty górskie ze sztucznych materiałów z membraną.

Nie chce mi się wierzyć, że tak drogie buty o tak wspaniałych opiniach w Internecie mogą być tak okropne. Co źle robimy? Pomocy!
---
Edytowany: 2015-08-17 17:46:05
-------------------------------------------
Patryk

Niczego nie robicie źle. Też miałam te buty, potrzymałam je trzy dni w domu i oddałam, bo miałam o nich to samo zdanie co Twoja narzeczona nawet bez próby chodzenia w nich gdzieś dalej niż z jednego pokoju do drugiego. Próbowałam wymieniać na większe, ale nic to nie dawało, były tylko coraz dłuższe, ale wciąż tak samo za wąskie w palcach, za szerokie w pięcie i ten straszny szew. Zwłaszcza jak się przechodzi z miękkich butów z materiału jest to szok dla stopy. Pewnie są ludzie ze stopami kompatybilnymi z tymi butami, ale my do nich nie należymy.
-------------------------------------------
http://acrossthewilderness.blogspot.com

Dziękuję za odpowiedź. My chodziliśmy w tych butach po prostym, bez plecaka. Były ciężkie, sztywne, ale nie sprawiały problemów.
Ja spróbuję skorzystać z pomocy szewca. Może jakoś je porozciąga, dopasuje do stopy. Chyba tylko to mi zostaje.
-------------------------------------------
Patryk

A ja stawiam na złe kopyto, te buty nie są dla was poprostu.
---
Edytowany: 2015-08-18 08:40:19

@papryk,
zawsze możesz je sprzedać za godziwą cenę (jako mało używane) ;)
https://ngt.pl/thread-7504-page-3.html

Tylko jak dobrać buty z odpowiednim kopytem nie mając pojęcia o sztuce szycia butów? Nigdzie nie widziałem informacji o rodzaju kopyta i zasadach doboru...

Dzięki za rady, chociaż nie pocieszyliście mnie. Pójdę do szewca. Może jakieś rozbijanie, zmiana wkładki coś da. Nie uśmiecha mi się sprzedawać tych butów, bo na same impregnaty z multirenowacji wydałem prawie 150 zł.
---
Edytowany: 2015-08-18 10:23:44
-------------------------------------------
Patryk

Witam Serdecznie,

Borneo posiadam już 4 lata, zakupione za kwotę ok 900 pln, użytkowanie średnio intensywne 1-2 wyjazdy tyg/ 2 tyg. + kilka weekendów, głównie Sudety, Bieszczady, Beskid Śląski, Karkonosze, właściwie we wszystkich porach roku, również zimą,
tylko w warunkach terenowych - na asfalt mi ich szkoda

Posiadam wersję bez żadnej membrany

1. Wygoda - 5/5
najlepsze buty jakie miałem, jedyne buty, które nie spowodowały żadnych obtarć czy uszkodzeń ( a często wcześniej miałem z tym duże problemy), a pierwszy wyjazd zaliczyły jeszcze nie rozbite, ok 1 tyg od zakupu w Bieszczadach przy temp ok 30-35 stopni,
MFS działa i jest to odczuwalne, nie zauważyłem żadnych problemów z puchnięciem pianki czy jej sztywnością przy zbyt dużej ilości potu czy niskich temp,
Buty przeznaczone na stopę szeroką w palcach i raczej węższą w pięcie oraz kostce,
w moim przypadku dopasowanie idealne, but dobrze trzyma kostkę,

2. Wodoodporność i oddychalność 5/5

tutaj również bez większych zastrzeżeń, wiadomo skórę trzeba impregnować, ale nawet podczas dłuższych marszów w mokrej trawie, lub strumieniu but nie puszczał wody - oczywiście po IMREGNAJCJI ( czystym tłuszczem do siodeł),

oddychalność również bez zarzutu, duże znaczenie ma tutaj brak jakiejkolwiek membrany - poprzednie różne wytwory z texów z membranami zawsze kończyły się mokrą skarpetą i średnimi wrażeniami po zdjęciu butów :D
Tutaj skarpeta lekko wilgotna tylko po dużych upałach, brak jakiegokolwiek zapachu a jestem osobą wybitnie potliwą :)

Trwałość i wykonanie 3/5

Jak na cenę ponad 900 pln jest przyzwoicie, ale są mankamenty

Pierwsza rzecz to zdarza się, że but prawy i lewy są nieco inaczej wykonane, u mnie podczas przymierzania w sklepie różniło się rozmieszczenie haków na sznurówki na obu butach co powodowało uciskanie kości przy stawie dużego palca podczas zginania buta :/ ( ostatecznie z 2 par w sklepie złożyłem jedną .....)

Dalej - po 3 msc. rozwarstwiły się podeszwy w obu butach, ok 3-4 mm wgłąb od krawędzi - nie reklamowałem ponieważ zmiana nie postępowała dalej przez ok rok, później sam poprawiłem klejenie, natomiast nie powinno się to zdarzać w butach z tej półki cenowej - duży minus

Reszta bez zarzutów, szwy mocne nic się nie przeciera, nie pruje, skóra dobrej jakości - gruba , taka jak powinna być, oczywiście na czubkach pojawiły się uszkodzenia od kamieni itp ale to normalne,

Podeszwa nie wykazuje nadmiernego ścierania, trzyma dobrze zarówno na mokrych kamieniach jak i w pozostałym terenie, sztywność chyba B- nieco bardziej miękka niż Engadiny, ale dla mnie wystarczająca,


Podsumowując - buty warte uwagi, bardzo wygodne, i spełniające wszystkie oczekiwania,

papryk - spróbuj z olejem kopytkowym, można kupić bez problemu w necie - jest to olej zmiękczający skórę stosowany do jej formowania i rozciągania, a na przyszłość przede wszystkim przymierzanie i jeszcze raz przymierzanie i test w parku 2-3 h na miękkim podłożu żeby nie było śladów na podeszwie,

pozdrawiam
Krzysiek
---
Edytowany: 2015-12-06 16:27:12